W czerwcu noce są gorące, w marcu rodzę nasze Słońce! 💪👶🤱
-
WIADOMOŚĆ
-
LawendowePole - chodziło mi o to, ze niezależnie od wyniku, na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie, które pomoże, bo będzie wiadomo, w jakim kierunku badac i czy/jak leczyć lub kontrolować. Wiem, że każda zła wiadomość wydaje się być najgorsza, ale będziesz świadoma, a to też wiele zmienia, niż tak na oślep.
Mam nadzieję, że szybko Wam się uda ogarnąć te kariotypy, jeśli będzie trzeba.
A teraz odpoczywaj, zbieraj siły.Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Lawendowe nie wiem czy Cie to pocieszy ale mam znajomą, która miała wykonywane aż 3 legalne aborcje po pierwszych prenatalnych każda (musiala prosic o zgode prezydenta miasta).. pierwsza ciąża maluszek był bez kręgosłupa i wyglądał jak pająk bez szans na przezycie poza łonem matki, druga ciąża dziecko nie miało rąk ani nóg + za duża głowa też podobno bez szans na przeżycie no i 3 ciąża maleństwo mialo wszystkie narzady na zewnatrz,pływały bezwładnie obok ciałka dziecka... chodzi mi o to że ona miała problem z genami (albo on nie wiem dokladnie ktore) i po leczeniu w Łodzi mają zdrową córkę i zdrowego synka... nawet gdyby coś wyszło u Was genetycznego to napewno da się to leczyć :*
Red ja nadal wierzę że zarodek się pojawi ✊✊24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiu, dziękuję za pocieszenie 😘. Wiem, że "złe geny" to nie wyrok, że takim parą zdarzają się zdrowe dzieci. Ale to nie kwestia leczenia - bo leczeniem nie można tego nazwać. To albo łut szczęścia, że połączą się zdrowe komórki, albo ivf z badaniem genetycznym zarodków. Lub dawca/dawczyni/az. Z tego co wiem innej opcji na "popsute" kariotypy nie ma. No ale na razie jestem w zawieszeniu na wyniki i w zależności od tego jakie będą diagnostyka ruszy w jedną bądź drugą stronę.
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
Dzisiaj miał lekarz super sprzęt bo byłam prywatnie. Ja wiem lawendowe że to nie tak powinno być. No nic, chociaż chwilę się pocieszyłam...
Najgorsze to bezsensowne czekanie...ale najgorsze że po tym jak jest ten pęcherzyk właśnie nie ma zarodka. Myślę że znajdę w sobie siłę żeby działać dalej. Z założenia lubię walczyć...
-
lawendowePole wrote:A miałaś jakieś objawy, że potrzebne było wspomaganie farmakologiczne, czy po prostu wyszło na rutynowej kontroli? Bo w zaleceniach nie mam kiedy kontrola, ale poprzednio mi mówili, że nie wcześniej niż po 2 tygodniach, żeby był wypis i wyniku histopatologiczne, a najlepiej to po miesiączce.
EDIT: Boję się brać nospę, żeby właśnie nie wstrzymywać obkurczania. No chyba, że ktoś ma sprawdzone info, że to nie przeszkadza.
Nospa i wszelkie leki rozkurczowe nie wskazane. Spróbuj paracetamol w większych dawkach lub mocniejsze środku przeciwbólowe (np nimesil?) . Trzymaj sięlawendowePole lubi tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
nick nieaktualnyagusia_246 wrote:Maciejka, witam sąsiadkę z kuj-pom. Chodzisz do zwykłego gina, czy do kliniki?
Dziewczyny, ma ktoś kontakt z jezynka? Opuściła nas z dnia na dzień ...
Witaj Agusia, chodzę do zwykłego gina. Wcześniej do luxmedu na fordońskiej, a teraz jestem za tydzień umówiona do ginki z przychodni akademickiej, nie wiem co to za babeczka, ale moja siostra mi ją polecała, więc sprawdzę
agusia_246 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lawendowe, ja też Cię podziwiam za siłę, że umiesz o tym mówić i się nie poddajesz 💪 mocno trzymam kciuki, że wszystko się ułoży 🤞❤️
U mnie od dzisiaj wjeżdża olej z czarnuszki, nie wiedziałam, że to cholerstwo tak okropnie smakuje 🤢 -
anka wrote:Lawendowe pole nie znam drugiej tak silnej osoby jak ty! ♥️ Serio podziwiam ja bym chyba psychicznie tego nie zniosła...
Prawdziwa wojowniczka z ciebie 😇
Cały czas Wam powtarzam - ja nie jestem silna, nie jestem fighterką. To co wy oceniacie jako siłę to pragmatyzm. Żyję tylko dzięki tchórzostwu, że nie mieszkam w wysokim piętrze w bloku i że mam mojego męża, którego kocham i nie chciałabym mu tego robić. Póki co przyszłości nie widzę w jasnych barwach, nie mam nadziei.
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
nick nieaktualnyByłam dziś na przeglądzie, zrobiłam sobie cytologię. Dziś 10dc, endometrium 8.5mm, pęcherzyk po prawej stronie 14.9mm. Wszystko idealnie jak to powiedziała Pani doktor. Może akurat w tym cyklu się uda...
A jak nie, to mamy umówione wizyty w klinice u androloga i ginekologa niepłodnościowego w lipcu.
Ja naprawdę nie wiem skąd Wy dziewczyny macie tyle sił. Jesteście dla mnie wzorem do naśladowania, wojowniczkami. Po prostu jesteście niesamowite i Was podziwiam. Trzymam kciuki za Was wszystkie i za każdą z osobna ❤️
LawendowePole - nie jesteś tchórzem, tchórzem jest ten, który podejmuje takie decyzje. Jesteś wspaniałą kobietą, pamiętaj o tym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2021, 21:16
-
Mam moje wyniki krzywej. Nie znam się, ale już na pierwszy rzut oka widać, że ta insulina to bardzo wysoka 🤨 Jutro będę dzwonić do ginekologa o interpretacje i czy może jakieś leki dostanę.
https://ibb.co/NKPmpQj -
nick nieaktualny
-
K&K wrote:Mam moje wyniki krzywej. Nie znam się, ale już na pierwszy rzut oka widać, że ta insulina to bardzo wysoka 🤨 Jutro będę dzwonić do ginekologa o interpretacje i czy może jakieś leki dostanę.
https://ibb.co/NKPmpQj
Na moje oko insulinooporność I hiperinsulimia -
nick nieaktualny
-
Lawendowe to co Ciebie spotyka jest naprawdę niesprawiedliwe wcale sie nie dziwie ze sobie nie radzisz i masz do tego zupełne prawo.. warto czasami udac sie do specjalisty po pomoc bo czasami wydaje nam sie ze poradzimy sobie sami, ze damy rade i wszystko przetrzymamy a niestety po jakims czasie caly smutek,bol,wscieklosc,beznadzieja z nas wychodzi... ja mialam mysli samobojcze po kazdym pogrzebie mojej corki, trzymalo mnie przy zyciu tylko to, co trzyma Ciebie...teraz wiem ze juz wtedy powinnam udac sie do psychologa bo poczucie winy (w moim wypadku) tylko napietnowalo i sie poglebialo... i fakt, bez glebszej diagnostyki mysle ze w ciaze bym nie zachodzila aby uniknac koleny raz tego koszmaru... wierze ze odnajdziesz powod, wtedy zajdziesz w zdrowa ciaze i urodzisz zdrowe,zywe dziecko... teraz daj sobie czas na zalobe, niech to bedzie czas dla Ciebie i Twojego meza.. trzymam za Was kciuki24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Zielone.Slońce wrote:Lawendowe, nie myślałaś skorzystać z pomocy psychologa? Wysyłam mnóstwo ciepła i siły.❤️❤️
Dziękuję za pozytywne wibracje.
Misiu, rozumiesz mnie tak bardzo... Ja podziwiam Was, że znaleźliście w sobie tyle determinacji, żeby kolejny raz spróbować. Ja będąc na Waszym miejscu najpewniej rzuciłabym to wszystko w diabły i albo adopcja, albo życie bez dziecka. Dopiero w momencie postawienia diagnozy, która daje statystycznie spore szanse na sukces będę gotowa spróbować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2021, 21:55
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
lawendowePole wrote:A kto twierdził, że ja to znoszę? Generalnie potrzebuję co najmniej pół roku przerwy od starań, na ten moment ciąża jest absolutnie wykluczona (zapowiedziałam mężowi, że ma się zaopatrzyć w gumki, mam nadzieję, że nie będzie się buntował), a co dalej to się okaże po diagnostyce.
Cały czas Wam powtarzam - ja nie jestem silna, nie jestem fighterką. To co wy oceniacie jako siłę to pragmatyzm. Żyję tylko dzięki tchórzostwu, że nie mieszkam w wysokim piętrze w bloku i że mam mojego męża, którego kocham i nie chciałabym mu tego robić. Póki co przyszłości nie widzę w jasnych barwach, nie mam nadziei.
Czy rozważałaś konsultację u psychiatry/psychologa? -
lawendowePole wrote:Nie bardzo wiem, jak w tej sytuacji psycholog miałby mi pomóc. Będzie mówił, że jest dobrze? No nie jest dobrze i nie dam sobie tego wmówić. Będzie mówił, że trzeba to przepracować? Tyle to ja wiem. Rozmowa o uczuciach i rozdrapywanie ran mi w tym przypadku nie pomogą, a wręcz pogorszą sprawę. Aż tak źle nie jest, żeby iść do psychiatry po leki. W swoim życiu miałam okres, że chodziłam już do psychiatry i psychologa (z własnej inicjatywy), bo wiedziałam, że sama sobie nie poradzę. Teraz nie widzę potrzeby, ani nie czuję sensu. Muszę po prostu to przeczekać, wrócić do normalnego życia i zaznać trochę radości. Nie wiem, czy spowoduje to otwarcie się na kolejne próby, ale powinno przywrócić chęć do życia.
Dziękuję za pozytywne wibracje.
Doczytałam.
Dobry psycholog nie mówi, że będzie dobrze. Nie mówi też, że trzeba ból przepracować. Czasem jednak pociąga za jakieś magiczne sznurki, że nawet wyryczeć się można jakoś inaczej. ja absolutnie nie namawiam. Nikt Cię tak nie zna, jak Ty sama. Miałas już kontakt z taką pomocą, więc i wiesz z czym to się je. Ja mam taki charakter, że absolutnie nie chciałam dla siebie takiej po mocy. A argumentowałam to prawie identycznie jak Ty. Pewnego dnia dowiedziałam się o ciąży kolejnej koleżanki z pracy i wybuchłam takim płaczem, że nie mogłam się uspokoić. Nie miałam pojęcia dlaczego, przeciez radziłam sobie tak zacnie, a żaden obserwator nie dostrzegłby, że coś jest ze mną nie tak. I w tym momencie uznałam, że muszę szukać pomocy. Dopiero od tej chwili zaczęłam podnosić się po pierwszej ciąży. I dopiero wtedy zaczęłam osiągać efekt, o którym mówisz - wróciło do mnie szczęście. Ale nie wymuszone, udawane - tylko takie jak dawniej, przed staraniami. Nie oznacza to wcale, że u Ciebie procedura ma być taka sama. Mozliwe, że Ty dasz sobie radę bez specjalisty. Szczerze Ci tego życzę.Natka95, Zielone.Slonce lubią tę wiadomość