W marcu Aromek, w grudniu nowy ziomek!
-
WIADOMOŚĆ
-
Rucola wrote:Suszarka współczuję odwołania wizyty no ale chociaż emek pójdzie. Dobre i to.
Co do dentysty to w każdym większym mieście są miejsca w których obsługują pacjentów bólowych w tym ciężkim okresie, no u mnie w Rzeszowie są takie miejsca z dyżurami albo doraźna pomoc po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym z lekarzem prowadzącym pacjenta
Szonka ja się w sumie zgadzam z Twoją wypowiedzią ale rozumiem też zdenerwowanie dziewczyn. Tak jak piszesz, warto dać sobie "po liściu", koniecznie wyciągnąć wnioski i heja do przodu
No i ja rozumiem, że ktoś mógł się wkurzyć - tak jak mówię, różne mamy temperamenty i skalę cierpliwości - i to jest okej! chciałabym po prostu, żebyśmy próbowały te internetowe nerwy zostawiać w cholerę w tle, bo i tak stresów wokół teraz jest w opór.Rucola lubi tę wiadomość
-
agge wrote:Kurcze, muszę poczytać o tym dupku, bo zaciekawiło mnie to. Ja brałam dupka 3x1 od 8 do 16 tygodnia...
Ja też brałam od 4 tygodnia do 13 tygodnia dupka 3x1 . No ,ale chyba lekarze wiedzą co przepisuja. 🤷♀️
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina -
Nie odzywałam się dłuższy czas. Postanowiłam być bardziej biernym obserwatorem niż aktywną uczestniczką forum, ale zostałam wywołana do tablicy przez Suszarkę chyba więc oto jestm.
Czytałam wszystko co pisałyście także jestem na bieżąco.
Szonka szkoda że @ przyszła ale nowy cykl więc nowe szanse.
Sasanka straszne co piszesz o tym personelu z wirusem. Może faktycznie tyle dobrego, że jednak wcześniej tą chemię odwołali.
Pauliska nie będe się już wypowiadać, bo dziewczyny dużo napisały. Jedyne co to gratulacje bąbelka, trzymajcie się zdrowo i na prawdę uważaj na siebie. Po cichu zazdroszczę.
Elfia cudnie, że tak dobrze się czujesz, rośnijcie w siłe, jak ten czas leci szybko.
A u mnie... Źle. Jestem w fazie, że jestem zła, jest mi przykro, jest mi po prostu źle. Monit był w poniedziałek w 11 dc. Dodam tylko, że ten cykl miałam mieć "na ślepo" po poprzednim cyklu na clo w 12 dc zastrzyk z ovitrelle.
Na monicie w ten poniedziałek w 11 dc miałam 3 pęcherzyki - 1 na lewym jajniku 15 mm, dwa na prawym 14 mm. Endometrium po braniu estrofemu od początku cyklu 4 mm. (W poprzednim cyklu w 10 dc pęcherzyki po 17-18 mm, endo 4 mm ale bez wspomagania w ogóle, później po estrofemie wtedy dołożonym ładnie urosło do 14 mm w 17 dc). Także mój organizm nie zareagował już tak ładnie na clo, na estrofem w ogóle. Gdybym robiła zastrzyk w ciemno to bym była w dupie prostu... Lekarka dodatkowo praktycznie na mnie nakrzyczała, że nie mam hsg zrobionego. Że skoro była cp to teraz szanse na powtórkę są duże (dosłownie tak powiedziała) i powinnam od razu hsg robić.
Ja w głowie mam już mindfuck. Załamałam się po prostu. Nie chciałam wam tu smęcić. Większość z was ma poważniejsze problemy.
Starania odwołałam. Boję się cp w tych czasach jakie nastały. Mam brać duphaston, żeby pęcherzyki się w torbiele nie przerodziły bez zastrzyku, bo nie wiem czy pękną. Starania odkładam do zrobienia hsg, badań męża. Zaczynam doszkalać się o in vitro bo jeśli rurka będzie niedrożna zostaje nam tylko to, a ja już się na to nastawiam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2020, 17:43
13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
Mlodamezatka wrote:Nie odzywałam się dłuższy czas. Postanowiłam być bardziej biernym obserwatorem niż aktywną uczestniczką forum, ale zostałam wywołana do tablicy przez Suszarkę chyba więc oto jestm.
Czytałam wszystko co pisałyście także jestem na bieżąco.
Szonka szkoda że @ przyszła ale nowy cykl więc nowe szanse.
Sasanka straszne co piszesz o tym personelu z wirusem. Może faktycznie tyle dobrego, że jednak wcześniej tą chemię odwołali.
Pauliska nie będe się już wypowiadać, bo dziewczyny dużo napisały. Jedyne co to gratulacje bąbelka, trzymajcie się zdrowo i na prawdę uważaj na siebie. Po cichu zazdroszczę.
Elfia cudnie, że tak dobrze się czujesz, rośnijcie w siłe, jak ten czas leci szybko.
A u mnie... Źle. Jestem w fazie, że jestem zła, jest mi przykro, jest mi po prostu źle. Monit był w poniedziałek w 11 dc. Dodam tylko, że ten cykl miałam mieć "na ślepo" po poprzednim cyklu na clo w 12 dc zastrzyk z ovitrelle.
Na monicie w ten poniedziałek w 11 dc miałam 3 pęcherzyki - 1 na lewym jajniku 15 mm, dwa na prawym 14 mm. Endometrium po braniu estrofemu od początku cyklu 4 mm. (W poprzednim cyklu w 10 dc pęcherzyki po 17-18 mm, endo 4 mm ale bez wspomagania w ogóle, później po estrofemie wtedy dołożonym ładnie urosło do 14 mm w 17 dc). Także mój organizm nie zareagował już tak ładnie na clo, na estrofem w ogóle. Gdybym robiła zastrzyk w ciemno to bym była w dupie prostu... Lekarka dodatkowo praktycznie na mnie nakrzyczała, że nie mam hsg zrobionego. Że skoro była cp to teraz szanse na powtórkę są duże (dosłownie tak powiedziała) i powinnam od razu hsg robić.
Ja w głowie mam już mindfuck. Załamałam się po prostu. Nie chciałam wam tu smęcić. Większość z was ma poważniejsze problemy.
Starania odwołałam. Boję się cp w tych czasach jakie nastały. Mam brać duphaston, żeby pęcherzyki się w torbiele nie przerodziły bez zastrzyku, bo nie wiem czy pękną. Starania odkładam do zrobienia hsg, badań męża. Zaczynam doszkalać się o in vitro bo jeśli rurka będzie niedrożna zostaje nam tylko to, a ja już się na to nastawiam. -
Mlodamezatka wrote:Nie odzywałam się dłuższy czas. Postanowiłam być bardziej biernym obserwatorem niż aktywną uczestniczką forum, ale zostałam wywołana do tablicy przez Suszarkę chyba więc oto jestm.
Czytałam wszystko co pisałyście także jestem na bieżąco.
Szonka szkoda że @ przyszła ale nowy cykl więc nowe szanse.
Sasanka straszne co piszesz o tym personelu z wirusem. Może faktycznie tyle dobrego, że jednak wcześniej tą chemię odwołali.
Pauliska nie będe się już wypowiadać, bo dziewczyny dużo napisały. Jedyne co to gratulacje bąbelka, trzymajcie się zdrowo i na prawdę uważaj na siebie. Po cichu zazdroszczę.
Elfia cudnie, że tak dobrze się czujesz, rośnijcie w siłe, jak ten czas leci szybko.
A u mnie... Źle. Jestem w fazie, że jestem zła, jest mi przykro, jest mi po prostu źle. Monit był w poniedziałek w 11 dc. Dodam tylko, że ten cykl miałam mieć "na ślepo" po poprzednim cyklu na clo w 12 dc zastrzyk z ovitrelle.
Na monicie w 11 dc miałam 3 pęcherzyki - 1 na lewym jajniku 15 mm, dwa na prawym 14 mm. Endometrium po braniu estrofemu od początku cyklu 4 mm. (W poprzednim cyklu w 10 dc pęcherzyki po 17-18 mm, endo 4 mm ale bez wspomagania w ogóle, później po estrofemie wtedy dołożonym ładnie urosło do 14 mm w 17 dc). Także mój organizm nie zareagował już tak ładnie na clo, na estrofem w ogóle. Gdybym robiła zastrzyk w ciemno to bym była w dupie prostu... Lekarka dodatkowo praktycznie na mnie nakrzyczała, że nie mam hsg zrobionego. Że skoro była cp to teraz szanse na powtórkę są duże (dosłownie tak powiedziała) i powinnam od razu hsg robić.
Ja w głowie mam już mindfuck. Załamałam się po prostu. Nie chciałam wam tu smęcić. Większość z was ma poważniejsze problemy.
Starania odwołałam. Boję się cp w tych czasach jakie nastały. Mam brać duphaston, żeby pęcherzyki się w torbiele nie przerodziły bez zastrzyku, bo nie wiem czy pękną. Starania odkładam do zrobienia hsg, badań męża. Zaczynam doszkalać się o in vitro bo jeśli rurka będzie niedrożna zostaje nam tylko to, a ja już się na to nastawiam.
Nie ma tu problemów ważniejszych i mniej ważnych. Proszę, pisz ile potrzebujesz. Wcale nie musi wystąpić cp tylko dlatego, że raz była - tym bardziej, że tego pechowego jajowodu już nie ma. Hsg to dobry pomysł - bo i zabezpieczy Cię fizycznie i na pewno pomoże psychice. W międzyczasie mąż ogarnie plemniory i będziecie idealnie gotowi na stymulację. Bardzo dobrze, że trafiłaś na lekarkę, która dmucha na zimne i nie bagatelizuje niczego. Będzie dobrze, zobaczysz -
Pauliśka wrote:Hmmm ale przy in vitro też jest ryzyko cp przecież... Hsg i badania męża to świetny pomysł na pewno, a przypomnij mi miałaś usuniętą ciążę z jajowodem? Ostatnio dużo czytałam historii zdrowych ciąż po cp.13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
szona wrote:Nie ma tu problemów ważniejszych i mniej ważnych. Proszę, pisz ile potrzebujesz. Wcale nie musi wystąpić cp tylko dlatego, że raz była - tym bardziej, że tego pechowego jajowodu już nie ma. Hsg to dobry pomysł - bo i zabezpieczy Cię fizycznie i na pewno pomoże psychice. W międzyczasie mąż ogarnie plemniory i będziecie idealnie gotowi na stymulację. Bardzo dobrze, że trafiłaś na lekarkę, która dmucha na zimne i nie bagatelizuje niczego. Będzie dobrze, zobaczysz
Ja już mam na prawdę wodę z mózgu. Jestem teraz u na prawdę dobrego lekarza, a nie wiem czemu on każe robić wszystko w takiej kolejności. HSG - powiedział, że na razie nie musze bo wymazy i badania z krwi wyszły negatywne i nie ma śladów endometriozy, więc szansa że drugi jajowód też jest niedrożny/są zrosty są mniejsze. A na hsg ruch rzęsek nie wyjdzie. A teraz druga lekarka trąbi mi nad głową, że ryzyko kolejnej cp jest duże.
Najbardziej zasmuciła mnie myśl, że teraz czeka mnie kolejnych kilka miesięcy bezczynności. Przeżyłam to już po cp i to był najgorszy czas. A teraz zanim uda się gdziekolwiek dostać na jakiekolwiek badania zapewne będzie już co najmniej czerwiec. A ja międzyczasie utknełam w pracy której szczerze nienawidzę, ale nie mogę na razie zmienić bo widzicie jaka jest niepewna sytuacja... Mam po prostu strasznego doła. Nie chcę wam smęcić. Wolę po prostu czytać.
13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
agge wrote:Kurcze, muszę poczytać o tym dupku, bo zaciekawiło mnie to. Ja brałam dupka 3x1 od 8 do 16 tygodnia...
Na ulotce duphastonu jest napisane o tym. Mnie lekarz też o tym poinformował. Lek ten może powodować mnostwo innych skutków ubocznych.
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://www.mylan.com.pl/-/media/mylanpl/documents/epd%2520products/duphaston_pil_17.04.2015.pdf&ved=2ahUKEwiW5v-1i7boAhXHzKQKHfMhCQIQFjACegQIBhAB&usg=AOvVaw0YgLI24EJLKPD9hDdv9ocn
Sama brałam. Ale mam coś takiego jakaś przywarę że przed lyknieciem nawet Wit c przeczytam ulotkę.
Paulina z całego serca Ci gratuluje ! I nudnej ciąży zycze !
Szonka troche masz rację, ale po liściu to ja nie będę nikomu dawać ani od nikogo niechce dostać bo uważam że nie zasłużyłam ani ja ani ta druga osoba
A wymiana zdań nie była chamska, tylko szczera i każdy ma mieć prawo swoje zdanie wypowiedzieć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2020, 18:05
Ochmanka lubi tę wiadomość
-
Mildred wrote:Na ulotce duphastonu jest napisane o tym. Mnie lekarz też o tym poinformował. Lek ten może powodować mnostwo innych skutków ubocznych.
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://www.mylan.com.pl/-/media/mylanpl/documents/epd%2520products/duphaston_pil_17.04.2015.pdf&ved=2ahUKEwiW5v-1i7boAhXHzKQKHfMhCQIQFjACegQIBhAB&usg=AOvVaw0YgLI24EJLKPD9hDdv9ocn
Sama brałam. Ale mam coś takiego jakaś przywarę że przed lyknieciem nawet Wit c przeczytam ulotkę.
Paulina z całego serca Ci gratuluje ! I nudnej ciąży zycze !
Szonka troche masz rację, ale po liściu to ja nie będę nikomu dawać ani od nikogo niechce dostać bo uważam że nie zasłużyłam ani ja ani ta druga osoba
A wymiana zdań nie była chamska, tylko szczera i każdy ma mieć prawo swoje zdanie wypowiedzieć.
Weź te liście z przymrużeniem okaRucola, Mildred lubią tę wiadomość
-
Młodamężatka, wiem kochana, że to czekanie/zawieszenie jest mega dołujące, ale pomyśl jaka piękna nagroda Cię czeka na końcu tej długiej drogi Najważniejsze, że masz jakiś plan działania. Przytulam Cię :*
Misiaa, a jak Ty się czujesz? Przeszło Ci już całkowicie?
Sasanko, gdzie się podziewasz?
Pauliśka, cieszę się, że wszystko jest okej i , że jesteś spokojniejsza. Dbaj o siebie i maleństwo!
Ja dzisiaj wyszperałam z szafy "narzędzia" do hybrydy i właśnie skończyłam walczyć z pazurami... Tylko taki mały szczegół, że jedną rękę dopiero zrobiłam i nie mam już siły na drugą, cóż druga musi poczekać do jutra 🤦🤷
Kurde, a głowa to mnie tak dzisiaj bolała, że masakra. Teraz trochę przeszło, ale nadal tak delikatnie ćmi. Ciśnienie chyba do d*py 😒
Przykro mi Dziewczyny, że Wasze wizyty zostały odwołane. Mam nadzieję, że w końcu jakoś powoli będzie się to wszystko normowało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2020, 18:27
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
MlodaMezatka, jak potrzebujesz się wyżalić to pisz, po to tutaj jesteśmy, a po każdej brzy w końcu wychodzi słońce. Pamiętaj o tym
szona lubi tę wiadomość
Starania od 09.2019
02.2023 CP (ciąża jajowodowa, prawy jajowód zachowany)
Drugie podejście do stymulacji IVF
24.03 - punkcja 14 komórek 🍀
29.03 - transfer 2 blastek 4AA🍀🍀
06.04 8 dpt beta 112,60 mIU/ml 🍀
🍀
10 dpt beta 227,80 mIU/ml 🍀🍀
11 dpt beta 353🍀🍀
13 dpt beta 659,6 mlU/ml 🍀🍀
14 dpt beta 1220 mlU/ml 🍀🍀
Jest pęcherzyk w macicy ❤️
15 dpt pęcherzyk ma 3,5 mm ❤️
17 dpt pęcherzyk ma 5,7 mm❤️
Beta 3101 mlU/ml
21 dpt pęcherzyk 9 mm 🍀🍀
28 dpt maleństwo ma 5,2 mm i mamy ❤️
13+0 badania prenatalne, wszystko ok 😍
21+1 badania połówkowe, mamy 415 g 😍
29+1 usg III trymestru, jest 1321g 😍
34+3 mamy 2300g ❤️
36+6 mamy 2606g ❤️
38+0 mamy 3 kg ❤️
38+6 06.12.2021🍼3050kg i 51 cm ❤️
Mamy ❄️❄️❄️❄️
"Pamiętaj, najwięcej strachu kryje się w głowie. "
E.L.
-
Mlodamezatka może i faktycznie dobrze by było ogarnąć to hsg jak już sytuacja pozwoli...i smęcić możesz, toż to żadne smęcenie a realne trudności- nie ważymy tu problemów na wadze, które ważne, a które mniej- umówmy się, w zasadzie każda praktycznie z nas ma tu mocno pod górkę skoro szuka wsparcia i zrozumienia 😊. No i myśle, ze skoro endo takie słabiutkie to można będzie zmienić stymulację na letrozol np właśnie lamette, ale to lekarz na pewno będzie wiedział.
szona lubi tę wiadomość
Starania od 04.2018.
Hiperinsulinemia, Endometrioza. Lekka adenomioza.
AMH 4,4.
03.2019- Poronienie samoistne 7tc. [*]
07.2019- HyCosy- oba drożne.
02.2020 1 ICSI krótki- punkcja. Transfer odroczony- ryzyko hiperstymulacji. Mamy ❄️❄️❄️❄️
03.2020- 1 transfer 5.3.1 🙏🏻🙏🏻 7dpt- II ; 24dpt-
-
Lorinko katar trzyma mnie caly czas ale dzisiaj w pracy dostalan info ze beda dyzury wiec bede w pracy 2xw tygodniu zatem licze na to ze raz raz do konca sie wykuruje...
lorinka9191 lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
agge wrote:Kurcze, muszę poczytać o tym dupku, bo zaciekawiło mnie to. Ja brałam dupka 3x1 od 8 do 16 tygodnia...
Moja siostra w ciąży brała duuuże ilości tego i jej syn urodził się właśnie ze spodziectwem. Operację przekładali ponad rok, ale udało się ją zrobić zanim mały skończył 3 lata. Dużo stresu, wydanych pieniędzy, więc będąc w kolejnej ciąży, od razu powiedziała lekarzowi, że nie chcę duphastonu, tylko luteinę i drugi syn urodził się bez tej wady.
Ja też już nigdy duphastonu nie wezmęNasz tęczowy synek 😍🌈
05.2016 synek 👦🏻
01.2020 poronienie zatrzymane 7tc 👼 -
Misia, dzulka oddam za darmo, tylko za koszty wysyłki, nie są mi potrzebne, a wam mam nadzieję się przydadzą.
Wyslalabym wam pacxkomatem, bo ostatnio stałam na poczcie godzinę. -
Cześć dziewczyny,
Wpadłam na chwilę sprawdzić co u Was, bo ja padam po pierwszym dniu w pracy.
Pauliśka gratulacje, rosnijcie zdrowo!
Ps. @ nie ma, testu nie kupiłam, czekam cierpliwie dalej, pewnie będzie obsuwa dzisiaj 29dc, cykle mam zazwyczaj 28-33 dni, chociaż liczyłam że CLO trochę skróci.
Dużo zdrówka WAM życzę.
ef36 lubi tę wiadomość
-
Mlodamezatka wrote:Dziękuję szonka
Ja już mam na prawdę wodę z mózgu. Jestem teraz u na prawdę dobrego lekarza, a nie wiem czemu on każe robić wszystko w takiej kolejności. HSG - powiedział, że na razie nie musze bo wymazy i badania z krwi wyszły negatywne i nie ma śladów endometriozy, więc szansa że drugi jajowód też jest niedrożny/są zrosty są mniejsze. A na hsg ruch rzęsek nie wyjdzie. A teraz druga lekarka trąbi mi nad głową, że ryzyko kolejnej cp jest duże.
Najbardziej zasmuciła mnie myśl, że teraz czeka mnie kolejnych kilka miesięcy bezczynności. Przeżyłam to już po cp i to był najgorszy czas. A teraz zanim uda się gdziekolwiek dostać na jakiekolwiek badania zapewne będzie już co najmniej czerwiec. A ja międzyczasie utknełam w pracy której szczerze nienawidzę, ale nie mogę na razie zmienić bo widzicie jaka jest niepewna sytuacja... Mam po prostu strasznego doła. Nie chcę wam smęcić. Wolę po prostu czytać.
Też się bałam co będzie jak zajdę w ciążę, a nie przedłużą mi umowy. Ta myśl powstrzymywała mnie przez ponad 2 lata przed rzuceniem w cholerę roboty, której nie znosiłam, a jeszcze bardziej nie znosiłam kierownictwa. Nie warto się tak męczyć. Myślę, że moja psychika bardzo na tym ucierpiała, a wieczny stres odbił się na płodności.
Dlatego jeśli masz możliwość stratować w rekrutacji (niektórzy robią je online) to się nie zastanawiaj :* Wszystko się ułoży, jeśli będziesz się dobrze czuła. Praca to 1/3 naszego życia, więc warto, żeby nie dokładała nam zmartwień, których i tak mamy po kokardkę. Ściskam mocno!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2020, 19:27
Fiore, ef36, Mlodamezatka, Suszarka lubią tę wiadomość
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62