W oczekiwaniu na więcej szczęścia

Mersalla 💔

Aaaa makino, widzę że wróciłaś, 🤞🤞🤞🤞🤞🤞🤞🤞🤞

może wtorkowa wizyta coś rozjaśnij

Jeżynka, jak to było... kto nie walczy ten nie niańczy. Mam nadzieję, że tym razem się uda

Prawda.
W takim razie trzymam kciuki za wtorkową wizytę. Będę zaglądać

Nas dopadł wirus 😔 Eliza biedna męczy się -katar i kaszel w natarciu. Właśnie rozprawia o kolorach na łóżku.

Dobre... 😉 dlatego walczymy dopóki jest nadzieja 😉.

Nina czy mogłabyś polecić jakieś jadłodajnie w Trójmieście, tak żeby nie zbankrutować😅.
Jak coś to proszę napisz na priv 😊
Będę wdzięczna za polecajki.

Mersalla, tak mi przykro. 😢
Ale bardzo trzymam kciuki za kolejne cykle - myślę, że ten biochem dobrze prognozuje mimo wszystko. Choć wiem, że nie tak miało być.

Krysiu, trzymam kciuki niezmiennie.

Makino, wiadomo za Ciebie też

Właśnie zaczęłam krwawić, więc zaczynamy nowy cykl. Nie wiem czy w marcu wstrzelimy się w owulację, bo mąż wyjeżdża na 2 tygodnie. Zamówię sobie chyba znowu testy owulacyjne z clearblue, ostatnio fajnie mi się sprawdzały.

I wiecie, nie wiem czy jestem już tak uodporniona czy może nienormalna ale jakoś tej straty nie przeżywam tak jak poprzednich. Czy znaczenie ma tutaj etap, czy to że mam już Halszkę, nie wiem. Jest mi cholernie przykro, boję się, że te starania nie pójdą tak jak na to liczymy ale trzymam się o wiele lepiej. Dajemy sobie rok na starania, jeśli nie wyjdzie to Helena zostaje jedynaczką, przynajmniej na najbliższe lata. I tylko tego się boję - że faktycznie nam się nie uda i marzenia o drugim dziecku będą musiały odejść.

No dobra, pojęczałam trochę i wystarczy. Co do konkretów - przypomnijcie mi jak brać resveratrol? 😅 Olej z wiesiołka do 5 dni owu, dong quai po zakończeniu krwawienia chyba do owu? Zapomniałam już przez te 3 lata jak to szło 😂 A ostatnio zaszłam w pierwszym cyklu z taką kombinacją, więc chętnie powtórzę 🙈

Borowkowa, Złośnica proszę o update. 😊 Jak tam sie macie?

Mersalla, ja myślę, ze to wynika z tego, ze masz juz Helenke między innymi. Ja np. zawsze miałam tak, ze dopoki nie zobaczyłam serduszka to te cb mnie w ogóle nie ruszały 🤷‍♀️

To teraz chwilkę odpocznij i kto wie, moze uda sie mężowi wstrzelić. 😊
Co do wymienionych supli to nie pomogę, bo pamietam tylko, ze kiedyś sie przewijały na forum 🙈 ale ktoś tu sie na pewno odezwie mądry. 😊

Mersalla, ja myślę że wszystko po trochu, przynajmniej u mnie... myślę że łatwiej żyć, wiedząc że gdyby nawet miało się nie udać to jest on, do tego dla mnie inna była strata w 27tc, do tej w 7tc... a w ostatnia ciążę to nawet nie miałam okazji "uwierzyc"... no i chyba życie też sprawia że człowiek jest bardziej zgorzkniały...

Mam nadziwje że niedługo znowu bedziemy razem w ciazy 🥰

Mersalla myślę że to wszystko w jakiejś części się złożyło na Twoje takie a nie inne podejście do tej straty.
I na pewno nie jesteś nienormalna.
A co do tych supli to nie pomogę bo ja brałam Q10 ubichinol, niepokalanka, i witaminy 🙈

Resveratrol to można brać cały cykl - przynajmniej jest on np w miovelii pro normalnie, a to się piło codziennie.
Swoją drogą nadal mam 23 (chyba) saszetki jakby któraś miała ochotę

U nas sytuacja „stabilna” - plamienie 2-3 dni, zawsze po nocy, w ciągu dnia przechodzi. Gdyby chociaż to było po tym jak coś robię, podnoszę Małego, no cokolwiek to jeszcze bym rozumiała a tak? Miałam dwa „krwawienia” od czapy w tym cyklu - może mam jakiegoś krwiaczka. Na sensowną odpowiedź prawdopodobnie przyjdzie mi zaczekać do wizyty u mojego lekarza, ten z luxmedu zbyt lotny nie jest. Albo mu się zwyczajnie nie chce.

Mam zrobione badania z karty ciąży, oczywiście przeżyłam mikrozawał po CMV (kolejny - teraz zmienili sposób przedstawiania wyników, więc dobrze że siedziałam 😜).
Poza tym jest mi zimno i jestem zmęczona jak cholera więc początek identyczny jak w pierwszej ciąży. Tylko teraz mam dwie drzemki w ciągu dnia 😁 i zdecydowanie więcej luzu.

Mersalla, nie jesteś nienormalna. W listopadzie trafił nam się biochem i to pierwszy w życiu. Myślałam, że bardziej to przeżyje ale prawda jest taka, że trwało to chwilę. Było mi smutno, ale jeszcze nie zdążyłam się przywiązać do myśli o dziecku. Mam nadzieję, że szybko zobaczysz kolejne dwie kreski ❤️ i już wszystko będzie dobrze ❤️

U mnie głównym objawem jest brak okresu właściwie. Jutro wracamy, więc chyba w poniedziałek przejdę się na betę i co ważniejsze progesteron, bo w poprzedniej ciąży może powinien mnie zastanowić jego niski poziom przy oznaczeniu pierwszej bety... dorzucę przy okazji TSH i morfologię pewnie bo dawno nie badałam, a muszę pilnować mojej szałowej hemoglobiny.

Mersalla you go girl 😉 jesteśmy ostatnie do rzucania kamieniami w takiej sytuacji. Czyli ile teraz mial Twój cykl, bo jeśli dobrze zrozumiałam przed ciąża miałaś długie a teraz się skróciły?

Księgowa, jak sytuacja? Zaczęłaś nowy cykl?

Borówkowa przed ciążą z Heleną miałam cykle ok 35 dni. Faza lutealna to było dokładnie 15 dni, owulacja w 18-23dc. A po porodzie moje cykle to 24-28 dni, jedyny dłuższy cykl miałam w maju 2024, wtedy miał 31 dni. Teraz było 36 dni, zobaczymy jak będzie dalej

Dziewczyny a często macie takie wydłużone cykle? Mnie się zdarzyło max 3 razy i były to cykle po 29 dni. Zazwyczaj 🐒 przychodziła wcześniej. Srednia cykli to 26 dni, a ostatni rok to 22-24. Dzisiaj mam 30 dzień cyklu. Test zrobilam w 25 i był biały. Serio się boję robić kolejny, ale ten brak 🩸 i jakichkolwiek objawów doprowadza mnie do szału 😓

Mnie sie zdarzyło raz mieć 32 dni, przy 28dniowych.
Ja bym zrobiła na Twoim miejscu jeszcze test. A wiesz, kiedy mialas owu?

Jeszcze nie.. Czekam 🙄

A za Twoja betę trzymam kciuki 🥰🍀

Zlosnica, za Twoja wizytę też trzymam kciuki ❤️🍀 o której masz?