W październiku fiku-miku, w czerwcu dziecko w foteliku 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
szona wrote:Słońce, nigdzie nie napisałam o bawełnianych maskach lub przylbicach. Od kwietnia sukcesywnie kupowałam sobie chirurgiczne i mam ich tyle w domu, co w hurtowni. Chodzę tylko w chirurgicznych i wyrzucam po użyciu.
A. To ja coś źle przetrawiłam często mi się to ostatnio zdarza.👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
szona wrote:Żeby mieć grzybicę płuc, trzeba jedną maskę nosić non stop.
Tak, jestem prawnikiem i wiem, że dotychczas obowiązujące przepisy nie nakładają na nikogo obowiązku noszenia masek. ALE DO CH*JA jak słucham jak to strasznie naruszana jest wolność, bo ktoś komuś każe w przestrzeni publicznej włożyć maskę, to mi się nóż otwiera. Zacznijmy od początku - maski mają nosić osoby chore - A SKĄD WIESZ, że jesteś zdrowy? Dysponujesz testem na covid z dziś? A jeśli jesteś szczęśliwym, bezobjawowym posiadaczem? Covid jest jak grypa? Nie, nie jest - dziś czytałam, że śmiertelność tego pierwszego znacznie przewyższa grypę. A nawet jeśli to "druga grypa" - w styczniu ubiegłego roku przeszłam taką grypę, że gdyby ten co mnie zaraził nosił maskę, to może uniknęłabym tej masakry. Maska nie chroni mnie przed wirusem, ale chroni drugiego człowieka przed tym, co się wydobywa ze mnie. Bo ja może jestem szczęśliwym bezobjawowcem, a tego obok mnie z astmą to ułoży. Maseczka nie chroni przed wirusem bo jest maciupeńki? Zgoda! Ale WIRUS ZAZWYCZAJ FRUNIE W GLUCIE! Albo w ślinie - i to już w znacznej mierze maska zatrzyma. A jak nie zatrzyma wszystkiego, to chociaż część - bo okazuje się, że ILOŚĆ wirusa też ma wpływ na przebieg choroby.
Zamiast urządzać manifesty wielkich antycovidowców - proponuję poczytać np. o Tajwanie, gdzie rygor sanitarny i te "pff maseczki" pozwoliły ludziom wrócić do względnej normalności. Bo wiecie, jesienią tego gówna w powietrzu lata mnóstwo, mamy słabszą odporność, chorujemy, nic nowego. Ale zamiast wziąć dupę w troki, ograniczyć te rzeczy (umówmy się) zbędne - festyny, koncerty (np. w Wadowicach dla Boga można śpiewać, ale na siłowni już nie ) chore manifestacje (że covid nie istnieje) i liczyć, że gospodarka będzie się dalej turlała i nikt nikomu nic nie zamknie - to co my robimy? W znacznej większości drzemy się jak to nam prawa zabierają bandziory! Ja nie wiem czy jestem zdrowa, czy nie. Każde przeziębienie zaczyna się u mnie od potężnych duszności. Tata ma słabe serce, siostry choroby autoimmuno, mąż ogromne problemy z krwią, o babci wolę nie wspominać! I jeśli im wszystkim mogę pomóc trzymając swoją piękną twarz () w masce, to to zrobię!
Btw. jakiś czas temu byłam na rozprawie. Z kaszlem. Takim wiecie - wyleczony (bo sprawdziłam u lekarza WYSYŁAJĄC ZDJĘCIE GARDŁA :D), ale suchy utrzymujący się w kij długo. Sędzia za plexą, pełnomocnicy nie. Sędzia proponuje "zdejmijcie państwo maski" a ja powiedziałam, że dziękuję, zostanę w swojej, bo jednak prycham. Jeśli mogę swoją zarazę utrzymać w sobie, to kurna czemu mam tego nie zrobić?
I to jest moje zdanie, nie zmienię go. Ci, którzy pierdzielą o pustych szpitalach (bo to wszystko spisek!) - powinni się puknąć w swoje puste głowy.
Ja się nie zgadzam niestety.
Tu są dziesiątki badań potwierdzających, że maski nie mają żadnego wpływu na wirusy.
https://www.rcreader.com/commentary/masks-dont-work-covid-a-review-of-science-relevant-to-covide-19-social-policy
Badanie przeprowadzone przez CDC pokazało ścisłą zależność pomiędzy częstotliwością noszenia maseczki a ryzykiem zarażenia się koronawirusem. Osoby, które nie nosiły maseczek, prawie nie chorowały na Covid.
https://www.cdc.gov/mmwr/volumes/69/wr/pdfs/mm6936a5-H.pdf
Wielu lekarzy spoza mainstreamu twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak bezobjawowa choroba, więc albo ktoś ma obajwy i zaraża, albo nie. WHO też dochodzi do takiego wniosku skoro nie zalecają nosić maseczek każdemu, a jedynie służbie zdrowia i chorym.
Konsekwencje życia w maseczkach zaczną wychodzić za kilka miesięcy czy lat i wtedy wszystkie rekomendacje się zmienią.
Testem na Covid nie zamierzam dysponować i kiedykolwiek pozwolić się nim zbadać, gdyż 90% wyników jest fałszywa, o czym mówi np. przedstawiciel firmy farmaceutycznej, ale też wielu światowej sławy lekarzy, jak również sam producent. Te testy nie służą do diagnozowania jakiejkolwiek choroby i pozwy już są wnoszone do sądów, więc mam nadzieję, że przestanie się ich używać.
WHO podaje
„Globalny wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji wynosi 0,15-0,20%", to nie wiem w jaki sposób miałby być bardziej śmiertelny niż grypa.
Zresztą nawet wystarczy spojrzeć na ilość zgonów NA WSZYSTKIE CHOROBY w tym roku i porównać z poprzednimi latami. Nie ma żadnego skoku, w tym roku jest nawet mniej zgonów niż w zeszłym. Nie wiem gdzie w takim razie się schowały te masowe zgony na koronę.
Nie wspomnę już o tym, że w tym roku prawie nikt na grypę nie umiera, tylko wszyscy na Covid 😉 Ciekawe dlaczego.
szona wrote:Hehe, ile ja razy dziś czytałam o tej książce z lat 50-tych To, że koronawirusy istnieją od wielu lat, to chyba nikogo nie dziwi jakoś bardzo? I że chorujemy przez nie od dawna - też nie. Ale ten dziad sars-cov-2 jest pierwszy, poznajemy typa od grudnia 2019 r., na pewno jest wiele równie, albo i bardziej groźnych rzeczy - ale skoro to świństwo obecnie stanowi jakieś zagrożenie, dlaczego wszyscy nie wezmiemy dupy w troki, żeby jak najbardziej zminimalizować rozwój tego gówna żeby jak najszybciej wrócić do normalności? Gdzie za normalność uważam możliwość dostępu do lekarzy, wizyt i zabiegów planowanych czy np. możliwość włączenia immunosupresji czy rozpoczęcia procedury in vitro? Mnie też dotykają te ograniczenia. Zamknięte sądy dla wielu przedsiębiorców o specjalizacji prawniczej to był elegancki strzał w łeb.
Pod płaszczykiem pandemii umierają niewinni ludzie, łącznie z dziećmi, którzy z Covidem nie mają nic wspólnego, a odmawia im się pomocy właśnie przez to, że wszyscy tak panicznie boją się wirusa, który ma śmiertelność 0,2%.
szona wrote:Dodam, że nie tylko Polacy to takie niedowiarki i rycerze konstytucji Mam przyjaciółkę w Lombardii, tam - gdzie zostawiali zmarłych w domach, bo już nie było nawet komu po nich jechać i gdzie ich chować. Pisała mi w lutym/marcu jaki raban podnoszą u nich na osiedlu, bo wydano zakaz korzystania z placu zabaw, a przecież małe, włoskie bąbelki muszą iść na plac zabaw, bo muszą i już. Także cóż, nie jesteśmy jedynym narodem rebeliantów... Wszędzie są ludzie, którzy nigdy nie zrezygnują z części siebie dla drugiego człowieka. Przykre.
Teraz rzeczywiście nie było jak chować zmarłych ludzi, ale tylko dlatego, że rząd zakazał działalności zakładom pogrzebowym. Pozwolił działać tylko jednemu, a ten nie wyrabiał się z chowaniem i brakło im trumien. Starsi ludzie umierali w domach opieki, ponieważ z uwagi na paniczny lęk, personel medyczny nie zbliżał się do pensjonariuszy, także zostali całkowicie bez opieki, część z nich zmarła na odleżyny, a nie na Covid.
Makino wrote:Lawendowa właśnie jakiś cyrk jest z tym rozporządzeniem i w tym obowiązującym od soboty jest wykreślone o osobach zamieszkujących że sobą jako wyjątek jest tylko jeśli z dzieckiem do lat 5 jadę :o. Muszę poszukac jak to dokładnie jest, ale to jak młoda pójdzie spać. Dla mnie to chore jeśli to prawda . Może jeszcze do łóżka mam iść w maseczce 🤦♀️
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
W Toruniu policja przez lornetki wypatruje kto w aucie ma maskę a kto nie...już kilkukrotnie widziałam jak zatrzymali samochody i często były to np.2 panie albo 2 panów bo pewnie ze sobą nie mieszkali i stąd zatrzymanie
U mnie w przychodni lekarze specjaliści przyjmują normalnie a internista teleporada chyba że jest coś poważnego to przyjmuje normalnie więc nie jest źle24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
nick nieaktualnyTak sie tylko zastanawiam:
"WHO też dochodzi do takiego wniosku skoro nie zalecają nosić maseczek każdemu, a jedynie służbie zdrowia i chorym"
Skoro "maseczki w niczym nie chronia", to na kiego zalecaja komukolwiek? Malo tu sie rzeczy kupy trzyma. Ilu lekarzy, tyle teorii, dlatego zdrowy rozsadek i ostroznosc moim zdaniem nie zaszkodza...
Edit: no i tak, jak napisala Szonka, zdrowie to teraz niestety pojecie wzgledne.
Trzymajcie sie wszystkie cieplo i nie chorujcie na nic 💐Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2020, 21:30
Rucola, szona, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej, u mnie niestety I kreska, no nic. Może miesiąc moich urodzin będzie szczęśliwy. Zmieniłam lekarza i ten nowy znowu mi dał CLO, ale ale dodatkowo przez kilka dni estrofem, więc jakaś różnica w postępowaniu. Planuje wybębnić od niego jeszcze Pregnyl.
Dziewczyny jak myślicie (szczególnie Rucola jak nas podczytuje ), czy przy CLO 2-6 dc 1 tabletka brać NAC 2 tabletki czy 4? Teraz brałam sam 4 tabl. NAC i owulację miałam chyba w 11-12, więc boję się że przedobrze
W środę mój mąż jedzie na powtórkę badania, mam nadzieję, że wyniki będą ok, bo jak nie to się trochę podłamie, wizyta w Angeliusie dopiero w lutym. Jak będą złe to będę rozważać chyba szukanie innego lekarza w Angeliusie. Może ta Jarosz... Albo coś się u Paligi lub Mańki zwolni, w co jednak wątpię -
nick nieaktualnyAnnie, trochę racji jest w tym co piszesz. Niestety to przede wszystkim medialna pandemia, żeby ludzi wystraszył i obrócić przeciwko sobie . Im to jest na rękę. Korona jest temu nie zaprzeczam, ale czytając internet czy oglądając TV można odnieść wrażenie, że nic innego nie istnieje... A przecież ludzie umierają na raka, guzy, zawały itd. Pamiętam jak dawniej w TV pokazywali zbiórki na dzieci, a teraz? Ostatnio rodzice oglądali wiadomości na tvp i cały materiał był o jednym i tym samym. Już nawet do końca nie oglądałam. Teściu to ma cały dzień tvp info włączone, to programowanie jest cały czas . Dobija mnie już ten covid...
Ja tylko mam nadzieję, że kiedyś będzie jeszcze normalnie, że jakoś to przetrwamy i nie podzieli to całkiem Polaków .
Z tymi maseczkami w samochodzie to pewnie chcieli zrobić temu, żeby policja przed zatrzymaniem nie musiała się zastanawiać czy to jest małżeństwo/para. Ale to już jest przesada według mnie. Na razie nie zamierzam jej mieć na buzi, ale jak zrobią z tego rozporządzenia ustawę to będzie masakraAnnie1981 lubi tę wiadomość
-
J jest fajna... jednak myśle ze warto dzwonić i pytać o Manke albo Palige. Z tego co wiem do nich są terminy aż na kwiecień dopiero ale warto dzwonić i pytać bo w tych czasach duże prawdopodobieństwo ze coś się zwolni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2020, 07:37
👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
nick nieaktualnyFrelciaa wrote:J jest fajna... jednak myśle ze warto dzwonić i pytać o Manke albo Palige. Z tego co wiem do nich są terminy aż na kwiecień dopiero ale warto dzwonić i pytać bo w tych czasach duże prawdopodobieństwo ze coś się zwolni.
Do Paligi jestem zapisana na 19 luty, a zapisywałam się półtora miesiąca temu. Mówili wtedy, że do Mańki ruszą na nowy rok zapisy w październiku. Zadzwonię może w tym tygodniu by się zorientować. Dzwoniłam parę razy pytać czy coś się zwolniło u Paligi, ale właśnie słyszałam jeszcze późniejsze terminy niż sama mam, więc masakra jaki jest duży problem z zajściem w ciążę w dzisiejszych czasach -
Makino wrote:Do Paligi jestem zapisana na 19 luty, a zapisywałam się półtora miesiąca temu. Mówili wtedy, że do Mańki ruszą na nowy rok zapisy w październiku. Zadzwonię może w tym tygodniu by się zorientować. Dzwoniłam parę razy pytać czy coś się zwolniło u Paligi, ale właśnie słyszałam jeszcze późniejsze terminy niż sama mam, więc masakra jaki jest duży problem z zajściem w ciążę w dzisiejszych czasach
No dzięki mediom społecznościowym ich sława idzie w świat i ludzie nie tylko z drugiego końca Polski do nich jeżdżą ale i przylatują z Norwegii, USA czy UK. Są po prostu dobrzy i nie muszą nabijać na kasę, bo mają tylu pacjentów a ich im nie zabraknie... Problem niepłodności będzie rosnąć a nie maleć👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
Właśnie mnie to zastanawia, że ciągle się słyszy o laskach zachodzących od pstryknięcia palcami, tych co w ogóle nie chciały, tych co przez przypadek itd... a jak się pójdzie na mszę z modlitwą o potomstwo albo do kliniki to jest pełno par. I to takich koło 30-tki. Nie powiem... jest mi lżej, kiedy widzę, że nie siedzę w tym gównie sama.
Usłyszałam jak siostra męża mówiła, że ona po poronieniu stwierdziła, że nie chce dzieci i kolejna ciąża to był przypadek. Aha...
Już mi się ciśnienie podniosło, bo małpiszon za rogiem. Cycki bolą, brzuch boli, plecy to tak mnie bolą, że się budziłam w nocy. Tylko czekać aż mnie zaleje...Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
To prawda w klinice jak tak siedziałam i czekałam na wizytę to widziałam prawie cały przekrój społeczny. Jak czasami słyszałam w rejestracji jak pary rocznik podają to słyszałam i 96 (jaka ja stara się poczułam) i 74 nawet. I tacy od których parowało bogactwo, podjeżdżali porsche i tacy podjeżdżający starym oplem. I lekarze i prawnicy czy programiści i takie nauczycielki jak ja... Moja pani doktor się śmieje, że ma mnóstwo nauczycielek ostatnio. A ja się śmieje, że to team Mańka&Paliga nas postawił na nogi.👩🏻🦰 29l.
🔺endometrioza IIIst.,
🔹kir BX
🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
🔺ryzyko celiakii - dieta bg
- 5 transfer poronienie w 8tc.
👨🏽33l.
🔺HBA 58%
🔹reszta parametrów w normie
🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩❤️👨
16.06- 6 transfer blaski 4BB
22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
25.07.20- 2 cm Kluseczka tętno 167/min
18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
Litania do św Józefa 🙏🏻 -
nick nieaktualnyU nas dużo zależy od wyników męża, bo jak nic sie nie poprawiła ta morfologia i lepkość to lipa czekać do lutego.
Czekałam aż Miska skomentuje dr J. No ale 👑pokrzyżowała plany. Na necie ma niby pozytywy, ale płacąc 3 stówy za wizytę to chce iść do jak najlepszego lekarza. Swoją drogą 3 stówy były 2 mce temu, teraz to nie wiadomo jak wszystko drożeje... -
Annie ja w temacie testów na covid podrzucam Ci fajny link, nawet jeśli wątpisz w wartość merytoryczną warto mieć spojrzenie z drugiej strony.
https://antyweb.pl/foliarze-pandemia-glupoty-czyli-prawdziwa-historii-o-falszu/?fbclid=IwAR1aFWsAuMHepsA49V07EIJEEhwR51n7RV1OPSuinYRUckiFcPS9j0jUFOk
Osobiście nie uważam, żeby nakaz noszenia masek był jakimkolwiek ograniczeniem mojej wolności, jest dużo więcej absurdalnych przepisów, które ludzie bez problemu akceptują i nie robią z tego powodu tragedii. Każdy z nas ma prawo do własnych przemyśleń i własnych wniosków, aczkolwiek jako osoba z wykształceniem medycznym, mająca mase znajomych lekarzy widzę z czym przychodzi im się mierzyć na co dzień. prosty przykład, w mieście w którym mieszkam jest jeden szpital przeznaczony dla kobiet w ciąży i rodzących ktore mają potwierdzony covid. jest to informacja podana do wiadomosci ogólnej, także każda kobieta w ciąży jest o tym informowana. Wyobraźcie sobie że zdarzył się jeden antycovidowiec z zaawansowaną akcją porodową i pojechał do "czystego" szpitala i oczywiście nikogo o tym nie poinformował. Akcja była na tyle zaawansowana, że kobietę natychmiast przejęła połozna, część personelu która miała kontakt jest obecnie ZAKAŻONA łacznie z jednym lekarzem, który też miał styczność z kobietą i lezy obecnie w stanie ciężkim, więc nie mam siły czytać tego PIEPRZENIA, że covida nie ma. Jest i jest cholernie groźny. Nie wiemy dla kogo będzie najgroźniejszy, wiec lepiej chrońmy i siebie i bliskich. Amen.
edit. Chciałam się jeszcze odnieśc do tematu zakażęń bezobjaowywch, otóż w przypaku zakażeń wirusowych jest to bardzo częste zjawisko ( zresztą w linku też jest informacja o tym). Za przykład podam siebie. W pierwszym trymestrze ciąży z synkiem miałam wykonywane badanie na cytomegalię, obydwie klasy przeciwciał wyszły ujemne. W tej ciąży bardzo zaskoczyła mnie informacja, ze klase IgG mam dodatnią. Od ciąży z synkiem nawet nie miałam przeziębienia (jakiś katar+spływanie z zatok jedynie) nie wspominając o podwyższonej temperaturze czy powiększeniu węzłów chłonnych, a jednak przeszłam cytomegalię, nie mam pojęcia kiedy i gdzie.
dziwczyny bardzo Wam polecam tego linka, tak sa też podane informacje jak jesteśmy manipulowani np. informacjami odnośnie Szwecji, jak to tam sobie super poradzili a to gówno prawda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2020, 09:05
Salome, Sasanka55., szona, Nana_r, Noelle, GrubAsia lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Witam w poniedziałek 🙂 miłego dnia ^^
Sasanka55., Kaśik, Noelle, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Makino wrote:U nas dużo zależy od wyników męża, bo jak nic sie nie poprawiła ta morfologia i lepkość to lipa czekać do lutego.
Czekałam aż Miska skomentuje dr J. No ale 👑pokrzyżowała plany. Na necie ma niby pozytywy, ale płacąc 3 stówy za wizytę to chce iść do jak najlepszego lekarza. Swoją drogą 3 stówy były 2 mce temu, teraz to nie wiadomo jak wszystko drożeje...
Uwierz mi, sama jestem zła jak osa, bo dzisiaj miałam mieć wizytę. Ale przełożyłam na 16.11 jeśli tylko nie pozamykają wszystkiego to zdam raport. Chociaż ja jestem na początku drogi z lekarzami więc mogę mieć inne spojrzenie. Przykro mi, że jedna kreska, może jeszcze się coś wykluje...✊ -
Annie, proszę przestać szerzyć fałszywe doniesienia, że WHO nie zaleca nosić maseczek każdemu... Naprawdę teraz jest tyle fake newsów, że trzeba samemu przesiewać wszystkie informacje. Oficjalne zalecenia WHO znajdują się na ich stronie i na przykład tutaj znajdują się odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące maseczek https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019/question-and-answers-hub/q-a-detail/q-a-on-covid-19-and-masks.
Rozumiem, że skoro maseczki zabierają Ci wolność, to też na luzaka przechodzisz na czerwonym świetle i jeździsz pod prąd, bo przecież nikt nie będzie Ci mówił, jak masz żyć?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2020, 09:14
Sasanka55., szona, Noelle, GrubAsia lubią tę wiadomość
2020-2022: 3 procedury -> 2 transfery -> 0 ciąż
16.12.2022 - Reprofit • AZ • cykl naturalny z ovitrelle • transfer zarodka po PGT (encorton, equoral, accofil, neoparin, acard, cyclogest, atosiban) - klapa
6.03.2023 - Reprofit • AZ • cykl naturalny z ovitrelle • przebadany zarodek (intralipid, immunoglobuliny - Bioven, clexane, aspirin cardio, utrogestan, estrofem, atosiban)
🍀7dpt - beta 67,67, prog 28,80
🍀9dpt - beta 196,70, prog 32,30
🍀14dpt - beta 1931, prog 43,40
🍀24dpt - beta 33812, prog 32,20, CRL 4,3mm i ♥️
🍀30dpt - CRL 8,6mm
🍀8+2 - CRL 1,72cm
🍀9+1 - CRL 2,71cm
🍀16.05 prenatalne - wszystko ideolo
🍀3.07 19+5 połówkowe 👍
-
Ayayanee wrote:Witam w poniedziałek 🙂 miłego dnia ^^
No właśnie, może ucieknijmy z tematu covid bo to ciężka sprawa.. też życzę Wam miłego dnia i tygodnia! Ja dziś jak na szpilkach- dziś wyniki mojego małżona.. jak ja nie cierpię czekać na wyniki, to głowa mała..lawendowePole, Magdalena29, miska122, Kittinka 3.0, Kaśik, Noelle, Ayayanee lubią tę wiadomość
-
Magdalena29 wrote:Właśnie mnie to zastanawia, że ciągle się słyszy o laskach zachodzących od pstryknięcia palcami, tych co w ogóle nie chciały, tych co przez przypadek itd... a jak się pójdzie na mszę z modlitwą o potomstwo albo do kliniki to jest pełno par. I to takich koło 30-tki. Nie powiem... jest mi lżej, kiedy widzę, że nie siedzę w tym gównie sama.
Usłyszałam jak siostra męża mówiła, że ona po poronieniu stwierdziła, że nie chce dzieci i kolejna ciąża to był przypadek. Aha...
Już mi się ciśnienie podniosło, bo małpiszon za rogiem. Cycki bolą, brzuch boli, plecy to tak mnie bolą, że się budziłam w nocy. Tylko czekać aż mnie zaleje...
Przykro mi, że małpa daje Tobie w kość. Ja dziś 1 dc, a o dziwo już wczoraj dawała mi do wiwatu.
Dziś mężu jedzie na badanie nasienia, a ja w sumie jestem zagubiona, bo nie wiem jakich wyników oczekuję. Bo jak będą niedobre, to powiedzmy, że znaleźliśmy przyczynę (możliwe, że jedną z wielu), tylko pytanie czy uda się je podkoksować, a jak będą dobre to fajnie, bo chłop zdrowy, tylko wtedy to niezdiagnozowany problem we mnie 🙁. I tak źle i tak niedobrze.
02.12.2022 17:32, 40+2, 3540 g., 55 cm
Tadziu z Nami ❤
01.20 - start starań
05.20, 09.20 - cb
01.21 - poronienie 7tc
06.21 - poronienie ~9tc - T22
pauza do 01.2022
03.22 - (25.03. - II kreski -> 14.04. - CRL 0,8 cm ❤, YS 0,4 cm -> 28.04. - CRL 2,22 cm -> 06.05. - CRL 4,1 cm -> 16.05. - CRL 5,73, FHR 156 -> 15.06. - 147 g. -> 24.06. - 235 g. -> 13.07. - 344 g. -> 1.08. - 522 g. chłopca -> 14.09. - 1278 g. -> 05.10. - 1761 g. -> 30.11. - 3550 g.)
PAI-1 4G homo i MTHFR 1298A>C hetero
Kariotypy ok
Siła🔹️Spokój🔹️Miłość
Bądź dumny z tego co robisz, zwłaszcza, jeśli nikt inny tego nie docenia. -
lawendowePole wrote:No tak, ale które zachodzą od pstryknięcia? Zazwyczaj młódki, przed 20. Jak obserwuję znajomych to tak do 25 jeszcze nie ma problemu. Niestety, natura ma w dupie nasze racjonalne podejście do tematu i to że chcemy mieć pracę, dom i stałego partnera. Dla natury racjonalnym jest rozmnażać się przed 20 i koniec.
Przykro mi, że małpa daje Tobie w kość. Ja dziś 1 dc, a o dziwo już wczoraj dawała mi do wiwatu.
Dziś mężu jedzie na badanie nasienia, a ja w sumie jestem zagubiona, bo nie wiem jakich wyników oczekuję. Bo jak będą niedobre, to powiedzmy, że znaleźliśmy przyczynę (możliwe, że jedną z wielu), tylko pytanie czy uda się je podkoksować, a jak będą dobre to fajnie, bo chłop zdrowy, tylko wtedy to niezdiagnozowany problem we mnie 🙁. I tak źle i tak niedobrze.
O dziwo nie tylko te przed 20 czy przed 25.
Małpy jeszcze nie ma, ale czuję że przyjdzie i to jak zwykle nie "ten" cykl. Po takim czasie już nawet nie chce mi się testować i liczyć na 2 kreski.
Kochana, może nie będzie źle. U nas póki co problem jest męski. Nikt nie twierdzi, że ja jestem okazem zdrowia, bo przecież wielu rzeczy nie przebadałam typu mutacje np, ale też nikt mnie nie chciał w tym kierunku badać, bo przecież wyniki męża takie złe. Chyba muszę zacisnąć pasa i porobić badania na własną rękę 🤷♀️
Małż odbiera swoje wyniki w tym tygodniu w piątek. Zobaczymy ile zmieniła kuracja clo... pewnie nic, bo już powinnam być w ciąży.
Moja drożność też gówno dała. Czuję się jak zepsuty badziew, którego nikt nie chce naprawić...Madziandzia
Starania o pierwszą dzidzię od 10.2018
Hashimoto, IO, jajowody drożne, owulacje są
Mąż - żpn II stopień, morfologia 0%, DFI 13,12 , HDS 26,24 , MAR prawidłowy, HBA 82,5%
22.10.2020 II, beta 197
24.10.2020 beta 550
06.11.2020 mamy 3 mm i ❤
17.12.2020 6,2 cm człowieka 😍
11.02.2021 340 g zdrowej dziewuszki 💗
23.04.2021 1709 g szczęścia 🥰
02.06.2021 3100 g wiercipięty 😍
22.06.2021 3450 g uparciucha 💪🏻
27.06.2021 jednak 3600 g 😅
05.07.2021 18:35 Łucja ❤ 56 cm, 3160g, 10/10 🥰
-
lawendowePole wrote:No tak, ale które zachodzą od pstryknięcia? Zazwyczaj młódki, przed 20. Jak obserwuję znajomych to tak do 25 jeszcze nie ma problemu. Niestety, natura ma w dupie nasze racjonalne podejście do tematu i to że chcemy mieć pracę, dom i stałego partnera. Dla natury racjonalnym jest rozmnażać się przed 20 i koniec.
Przykro mi, że małpa daje Tobie w kość. Ja dziś 1 dc, a o dziwo już wczoraj dawała mi do wiwatu.
Dziś mężu jedzie na badanie nasienia, a ja w sumie jestem zagubiona, bo nie wiem jakich wyników oczekuję. Bo jak będą niedobre, to powiedzmy, że znaleźliśmy przyczynę (możliwe, że jedną z wielu), tylko pytanie czy uda się je podkoksować, a jak będą dobre to fajnie, bo chłop zdrowy, tylko wtedy to niezdiagnozowany problem we mnie 🙁. I tak źle i tak niedobrze.
Ja akurat znam dużo dziewczyn w okolicy 30 które też zaszły w 1 cyklu ot tak.. nie ma żadnych reguł w tym temacie niestety. A co do wyników- mam tak samo. Z jednej strony chciałabym żeby wyniki męża były ok, ale z drugiej to by oznaczało że problem jest gdzieś indziej i trzeba będzie szukać dalej.. daj znać jak odbierzecie wyniki 😘