Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
amelia04072006 wrote:ja tez o tym pomyslalam. juz se zaplanowalam ze musze streszczenie o kazdej lasce zrobic bo kurna no ten wiek. ja juz nie wyrabiam
No ja sie jeszcze ciesze ze pamietam kto to Asha jest i na ktorym wykresie swoja temp mam wpisywac hahahaamelia04072006 lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:ja tez o tym pomyslalam. juz se zaplanowalam ze musze streszczenie o kazdej lasce zrobic bo kurna no ten wiek. ja juz nie wyrabiam
-
My zawsze grzeczne jesteśmy...Poczekamy, ja akurat dzicku kolację zrobię a Amelia pewnie obiad mężowi w końcu poda;-)
amelia04072006 lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:to podpowiadaj jakby co
-
bianka wrote:Cześć dziewczyny!
Ależ Wy tu produkujecie, nawet nie ma jak tego ogarnąć po powrocie z pracy;Pamelia04072006 lubi tę wiadomość
-
hej Dziewczyny, mogę dołączyć?
staramy się o dzidzię, udało nam się w 12 cyklu starań, ale niestety długo szczęśliwi nie byliśmy bo w 9 tygodniu dowiedziałam się, że ciąża obumarła. 30 maja miałam zabieg. Bez problemów z owulacją po łyżeczkowaniu. Już na kontroli 2,5 tygodnia po abracji było jajeczko, ale lekarz kazał się jeszcze wstrzymać, cykl póżniej też było jajeczko miało 18mm lekarka powiedziała, że można działać więc działaliśmy, ale za krótko bo mąż wyjechał i się nie udało. W tym cyklu zaczęłam mierzyć temperaturę i robiłam testy owu. W środę rano dwie porządne krechy, wieczorem już tylko jedna więc działaliśmy. Chciałam męża pomęczyć jeszcze trochę ale się podrapał tu i ówdzie i mówił, że go boli więc odpuściliśmy. Czyli teoretycznie jeżeli owulacja występuje od 24-36h po pozytywnym teście owu to do dzisiejszego rana do godziny 9 powinniśmy działać, więc myślę, że się nie udało... Jedynym pocieszeniem jest, że za tydzień wyjeżdżamy do Chorwacji na urlop więc nie będę myśleć i się doszukiwać objawów, które sobie sama wkręcam.
amelia, czasami wychodzą nawet 3 dni pozytywne. (tak widziałam przynajmniej u niektórych dziewczyn na wykresach) -
Karolcia88 wrote:hej Dziewczyny, mogę dołączyć?
staramy się o dzidzię, udało nam się w 12 cyklu starań, ale niestety długo szczęśliwi nie byliśmy bo w 9 tygodniu dowiedziałam się, że ciąża obumarła. 30 maja miałam zabieg. Bez problemów z owulacją po łyżeczkowaniu. Już na kontroli 2,5 tygodnia po abracji było jajeczko, ale lekarz kazał się jeszcze wstrzymać, cykl póżniej też było jajeczko miało 18mm lekarka powiedziała, że można działać więc działaliśmy, ale za krótko bo mąż wyjechał i się nie udało. W tym cyklu zaczęłam mierzyć temperaturę i robiłam testy owu. W środę rano dwie porządne krechy, wieczorem już tylko jedna więc działaliśmy. Chciałam męża pomęczyć jeszcze trochę ale się podrapał tu i ówdzie i mówił, że go boli więc odpuściliśmy. Czyli teoretycznie jeżeli owulacja występuje od 24-36h po pozytywnym teście owu to do dzisiejszego rana do godziny 9 powinniśmy działać, więc myślę, że się nie udało... Jedynym pocieszeniem jest, że za tydzień wyjeżdżamy do Chorwacji na urlop więc nie będę myśleć i się doszukiwać objawów, które sobie sama wkręcam.
amelia, czasami wychodzą nawet 3 dni pozytywne. (tak widziałam przynajmniej u niektórych dziewczyn na wykresach)
drzwi dla kazdego sa tu otwarte, wiec witaj- ale wchodzisz na wlasne ryzyko . musze cie ostrzec ze rzucamy mięsem obgadujemy naszych facetów, jesteśmy ogólnie złośliwe, ale bardzo sie wspieramy. najbardziej zryty beret to autorka watku Asha. zreszta zaraz wpadnie to mi sie oberwie
co do testów ja dzisiaj czwartego zrobiłam i mam nadzieje ze jutro juz bedzie negatyw bo laski mnie w ciążę wkręcają.
to forum widzialo ciaze z najbardziej niemozliwego wykresu, wiec sie nie łam tylko w podroz wez testy ciazowe . przykro mi ze malenstwo nie przezyło, ale moze nie bylo jeszcze nie gotowe? dalo znak ze czeka i pojawi sie, kiedy bedzie wlasciwszy moment? powodzeniamik82 lubi tę wiadomość
-
Karolcia88 wrote:hej Dziewczyny, mogę dołączyć?
staramy się o dzidzię, udało nam się w 12 cyklu starań, ale niestety długo szczęśliwi nie byliśmy bo w 9 tygodniu dowiedziałam się, że ciąża obumarła. 30 maja miałam zabieg. Bez problemów z owulacją po łyżeczkowaniu. Już na kontroli 2,5 tygodnia po abracji było jajeczko, ale lekarz kazał się jeszcze wstrzymać, cykl póżniej też było jajeczko miało 18mm lekarka powiedziała, że można działać więc działaliśmy, ale za krótko bo mąż wyjechał i się nie udało. W tym cyklu zaczęłam mierzyć temperaturę i robiłam testy owu. W środę rano dwie porządne krechy, wieczorem już tylko jedna więc działaliśmy. Chciałam męża pomęczyć jeszcze trochę ale się podrapał tu i ówdzie i mówił, że go boli więc odpuściliśmy. Czyli teoretycznie jeżeli owulacja występuje od 24-36h po pozytywnym teście owu to do dzisiejszego rana do godziny 9 powinniśmy działać, więc myślę, że się nie udało... Jedynym pocieszeniem jest, że za tydzień wyjeżdżamy do Chorwacji na urlop więc nie będę myśleć i się doszukiwać objawów, które sobie sama wkręcam.
amelia, czasami wychodzą nawet 3 dni pozytywne. (tak widziałam przynajmniej u niektórych dziewczyn na wykresach)amelia04072006 lubi tę wiadomość