Zdziska i Elbieta
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
mysle i nadal mi sie nie chceAsha wrote:Ale tu nie chodzi tylko o ciebie...tu chodzi tez o fasolka...jak ty nie jestes motywacja to pomysl o fasolce i Ameli

wiem durne podejscie, ale ja juz nie mam sil na skakanie kolo mnie bo kiedy powiem ze potrzebuje pomocy to nikt mi nie pomoze. a jesli ktos sie zlituje to uslysze ile sie mi pomaga. wole nie tykac tego. po porodzie ide na antydepresanty -
ja o sobie nie mysle. stosuje metode wyparcia i zyje od kryzysu do kryzysumik82 wrote:bo to jest bardzo ciężkie do ogarnięcia jak się tego nie poznało... mój mózg tego nie ogarnia...na szczęście chyba, ale jako matka staram się zrozumieć jaki to musi być kurewski ból
.... ja mam tylko nadzieję że Was to drugi raz oszczędzi...Ty masz kochającego faceta teraz więc to też jest inaczej...o Ciebie amelia martwię się bardzo -
amelia04072006 wrote:ale mi sie nie chce

jestem tym zmeczona
nie wierze w to ze ktos mi pomoze
To ze trafilas na jednego buraka to nie znaczy ze wszyscy sa tacy...to tak samo jak z ginami...jeden jest do dupy trzeba isc domdrugiego...to samo jest z teraputami kazdy jest inny trzeba trafic na swojego
25staraczka25, mik82, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
chcesz karmić...nie możesz antydepresantów...potrzeba Ci terapeuty...on to nie rodzina, nie będzie Cię osądzałamelia04072006 wrote:mysle i nadal mi sie nie chce

wiem durne podejscie, ale ja juz nie mam sil na skakanie kolo mnie bo kiedy powiem ze potrzebuje pomocy to nikt mi nie pomoze. a jesli ktos sie zlituje to uslysze ile sie mi pomaga. wole nie tykac tego. po porodzie ide na antydepresanty
Asha, amelia04072006, Cwalinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyi myślisz że lykniesz tabletkę i lepiej będzie Amelia ... nie rob sobie krzywdy na siłę ....amelia04072006 wrote:mysle i nadal mi sie nie chce

wiem durne podejscie, ale ja juz nie mam sil na skakanie kolo mnie bo kiedy powiem ze potrzebuje pomocy to nikt mi nie pomoze. a jesli ktos sie zlituje to uslysze ile sie mi pomaga. wole nie tykac tego. po porodzie ide na antydepresanty
amelia04072006 lubi tę wiadomość
-
amelia04072006 wrote:mysle i nadal mi sie nie chce

wiem durne podejscie, ale ja juz nie mam sil na skakanie kolo mnie bo kiedy powiem ze potrzebuje pomocy to nikt mi nie pomoze. a jesli ktos sie zlituje to uslysze ile sie mi pomaga. wole nie tykac tego. po porodzie ide na antydepresanty
Antydepresanty ci tu nic nie dadza tylko w znieczulice cie wpedza i w nalog
mik82, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
w życiu nie ma łatwiej...w życiu trzeba się czegoś ciągle uczyć...Ty nie umiesz walczyć o siebie więc walczysz o innych...naucz się walczyć o siebieamelia04072006 wrote:tak mi łatwiej
25staraczka25, Asha, amelia04072006 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
jeszcze musze miec kogos kto w tym czasie zajmie sie amelia. we wakacje chodzilam i maluda zostawala z moja mama. ciagle byly o to pretesjeAsha wrote:To ze trafilas na jednego buraka to nie znaczy ze wszyscy sa tacy...to tak samo jak z ginami...jeden jest do dupy trzeba isc domdrugiego...to samo jest z teraputami kazdy jest inny trzeba trafic na swojego
bralam ja ze soba ale mimo mojego tlumaczenia ze nic jej sie nie stanie na kaorytarzu w tarkcie terapi to pala sie nie zgadzala. wiec zrezygnowalam bo okazalo sie ze nawet nie rozumie z czym przychodze -
amelia04072006 wrote:jeszcze musze miec kogos kto w tym czasie zajmie sie amelia. we wakacje chodzilam i maluda zostawala z moja mama. ciagle byly o to pretesje
bralam ja ze soba ale mimo mojego tlumaczenia ze nic jej sie nie stanie na kaorytarzu w tarkcie terapi to pala sie nie zgadzala. wiec zrezygnowalam bo okazalo sie ze nawet nie rozumie z czym przychodze
To stary nie moze sie nia zajac na godzine w tygodniu
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








