oo nowa strona mi wkoczyla w pamietniku wiec wklejam jeszcze raz linka; polecam tekst u Rien: http://www.riennahera.com/2019/02/co-zmienia-dziecko.html
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lutego 2019, 10:23
-ugotowane-nie jem smieci, dla Emila tez gotuje
-dom w miare ogarniety na co-dzien
-ja umyta (na ogol) i z mini makijazem
-kilka książek juz w tym roku przeczytalam-zawsze przed snem cos czytne
-dzwonie i spotykam sie z ludźmi (duzo zapraszam do siebie) - wiecej niz gdy pracowałam
Nie ma kompa, cwiczen fizycznych, filmow/seriali, wyjsc na "miasto", rozpieszczania siebie (domowe spa etc), nie ma doksztalcania sie, nie ma nicnierobienia.........
A wiec… Emil ma 7 miesiecy. Szybkie podsumowanie:
*Siedzi dość ladnie w krzeselku Antilop z dmuchana wkladka. Sadzam go tylko do posilkow. W ogole polecam to krzeselko. Mialam okazje wyprobowac kilka i jednak Antilop wymiata. Tylko podnóżek musze dokupić. Ale tak ogolnie to on do siadania się nie garnie sam jakos super. A ja go nie przymuszam. Tylko do jedzonka go sadzam.
*Pelza do zabawek podciagajac się na ramionkach, ale od kilku dni dupka idzie w gore i kolanka zaczyna uginac – wstep do raczkowania.
*Gada sylaby BA BA BA, DA DA DA, LA LA LA.
*Zebow brak.
*Diete rozszerzamy, idzie ok. Nie jest to typowe blw. Podaje mu tez zupki (moja mama gotuje haha) i ladnie je lyzeczka, je sam :o) pomagam mu nabierać tylko. Ale wiedza nabyta po zapoznaniu się z technika blw otworzyla mi oczy na nieprzejmowanie się, ze nic nie zje, na pozwalanie mu na taplanie się w jedzonku (macanie kaszki w miseczce i proba wyłowienia z niej borowki haha). Najgorzej, ze jak czasem dam mu cos w kawałku (np. slupki marchwi) to odgryzie kawalek i potem dluuugo trzyma w buzi. Schowa gdzies w policzku i nawet nie wiem, ze to tam jest… Dopiero po pol godziny widze, ze się mega slini i to znak, ze cos zachomikowal… Trzeba uwazac z kładzeniem go na plecki po jedzeniu i nie mowie nawet o ‘bezposrednio po jedzeniu’.
*Bystry jest bardzo. Nosze zawsze na bluzce spinke-klipsa, żeby oznaczyć, z której piersi teraz ma być jedzone. Jak go trzymam na rekach to on za wszelka cene chce te spinke odczepić. I robi to. Wiec chowam spinke przypinajac ja do ramiączka od stanika, pod topem. A on zaraz hyc! i już mi odsuwa ramiączko, żeby do spinki się dobrac.
*Noce… Jakie były, takie sa. Zlamalam się i poczytałam na forach o dzieciach z azs. Wypisz-wymaluj opis Emila. Już wiem, ze nocne budzenie się to nie zeby, to nie brzuszek, to nie skok. To azs. Boje się lata, co jeśli będzie tak samo upalne jak zeszle? Sa dni, ze nie da się go na rekach utrzymać, tak się drapie. Wydaje się wtedy być osmiornica, która zawsze ma jakies dodatkowe ramie, żeby się podrapać… Jest ultra ciężko z tym. Moja mama wspomina czasy, kiedy ja i brat byliśmy mali. Jak po kapieli kladlo się golutkie dziecko na ręczniczku, żeby sobie ‘pofikalo’. Dzieci lubia być nagie. Ale nie dzieci z azs. One od razu robia sobie krzywdę. A najlepsze, ze aktualnie skora extra wygląda. Jest prawie gladka (bez czerwonych polikow, bez strupów na nogach), ale swiad i tak jest. Zalamka. Serio. On bardzo cierpi. Rozwazam zakup pajacykow dermosilk do spania… Ale nie wiem, musze jeszcze poczytać… A najgorzej, ze forum, które przejrzałam donosi, ze ta dolegliwość niekoniecznie minie w wieku 3 lat (jak mi wszyscy bliscy wmawiają, pewnie żeby mnie pocieszyć)…
Kupilysmy mu z mama troszkę ciuszków, bo te co miałam się nie nadawaly. Np. fajne spodenki, ale ze sciagaczem na dole (ot takie zwykle dresiki). Jego ten sciagacz drazni, skora zaraz czerwona jak oparzona. Musi mieć super luźne ciuszki z bardzo cienkiej bawełny. Pajace szmaciane w pepco za 10pln, jakościowo dość slabe, ale dla nas idealne, bo takie wlasnie cienkie. Extra zestaw disney (bodziak, spodenki bez sciagacza, czapeczka-ale za mala na niego hehe) dorwałam w Lidlu, chciałam Wam wrzucuc foto, ale zapodaj.pl krzyczy mi, ze plik za duzy. Nie wiem ocb, toc zawsze zdjęcia robie takie same, telefonem.
Zwolnil mi ostatnio z jedzeniem, nie chce ani kaszki, ani zupek, które wcześniej wcinal. Warzywa i owoce w kawałkach chętnie bierze do buzki, no ale jak to przy blw, nie najada się tym, tylko trenuje… A ja bym już chciała, by powolutku powolutku uczyl się napelniac brzuszek jedzonkiem, a nie tylko mleczkiem. Zebym mogla na dluzej go zostawić z kims. Chetnie za to pije z doidy. Chyba kaszke zaczne mu na rzadko gotowac i dawac do picia. I zupke tez. I kisielek mu zrobie. Czasem jak cos jem, to go sadzam obok w krzesełku i daje mu cos do ‘memlania’. Wczoraj zjadł 2,5 chrupki kukurydziano-jaglane (eko). Wieczorem pogorszenie skory, momentalnie cale ciałko chropowate. Czyzby uczulenie na kukurydze? Prowadze dzienniczek zywieniowy, będę to rozkminiac.
Skora źle. Skorupa mu sie zrobila jakas na nogach. Dekolt poszarpany. Na szyjce krwawica. W nocy pobudka co pol h. Biedne, biedne malenstwo. Jak wrócę do gda to ide do innego lekarza z nim. Kminie tez jakis wyjazd sanatoryjny (za jakis czas, jeszcze jest za maly teraz).
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lutego 2019, 06:47
A gondole mamy duza, a Emil nie taki znow wielki, by sie nie miescil. I do tej pory nie bylo problemow. Ale od kilku dni bunt wlasnie. O ile nie zasnie od razu, to nie ma mowy, by jechal spokojnie. Tzn chwile da rade, ale po 10min krzyk i wrzask. Kilka razy musialam go targac pod pacha ze spaceru, cala mokra. A jeszcze ze 3 tyg u mamy posiedze. Usilujemy pozyczyc od kogos spacerowke.
Wczoraj bylam z mama w miescie, w galerii. Rzadka przyjemmosc. Inne dzieci (mnieksze i wieksze niemowlaki) w wózkach/fotelikach ciekawie rozgladaja sie wokol, siedzac (w miare) spokojnie. I Em pojekujacy, wyprezajacy sie i skrobiacy wszedzie. Serce peka. Noc znow jak najgorsza. Pobudka co pol h... Minelo kilka miesiecy odkad Emil przespal ze 2h ciurkiem...
Dzieki za to, ze jesteście i czytacie dziewczyny!
Dzis noc o niebo lepsza niz zwykle. Tylko (!) 4 razy ssanie a i prosil o nie bardzo subtelnie sie wiercac. Pewnie udałoby mi sie go ululac, ale sila przyzwyczajenia bralam go do cycusia. 4 pobudki to nie 14, doceniam to.
Wczoraj za to akcja bo po poludniu u Emila dupka cała czerwona i placz przy przewijaniu. Po analizie dzienniczka żywieniowego winowajca okazała sie byc ostra papryczka (zrobilam tajska zupe i jeszcze salatke koreańska jadlam tez dość ostra). I Em od razu podrazniony. Czyli po raz kolejny udowodnilo mi sie ze dieta matki przy kp ma mega znaczenie. Nie mowie, ze Em w ogole się nie drapie bo robi to. Zwłaszcza jak się irytuje/złości. Ale częstotliwość milion razy mniejsza. Jestem taka szczesliwa.

U nas było tak, że mały 2 dni przed gdy ząbek się pokazał spał niespokojnie w nocy, budzil się co chwilę. Dużo się slinil i dosłownie "rypał" dziąsła zabawkami. U nas nie było żadnej gorączki czy czerwonych dziąseł. Jedynie przy drugiej jedynce dolnej pojawił się mały krwiaczek, to wszystko. Teraz idą mu górne jedynki i bardzo się slini i pcha rączki do buzi. Śpi normalnie. Buziaki :**
ciężko powiedzieć co najgorsze, u nas 4 zęby wyszły bez problemów, a dwa z gorączką ale bez mega kryzysu. każde dziecko inaczej reaguje na ząbkowanie
chyba zależy od dziecka. U nas pierwszy ząb szedł bardzo długo, jakieś 3 tygodnie opuchlizny, wtedy pojawiły się białe kreseczki widoczne przez dziąsła i gdzieś za kolejny tydzień się przebił pierwszy ząb, na drugi czekamy nadal.
a, te osttanie 4 tygodnie to był czas kiedy nie chciał sobie dać zajrzeć do buzi, dotknąc, nie chciał nic gryźć, nawet pił z bidonu bokiem ust. rypanie i gryzienie wszytskiego było wczesniej.