Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
Kryzysowy dzień. Siedze i rycze. Emil jak na na zlosc ma dluga drzemke... Sa takie dni... Kiedy chcialabym sie z tego wszystkiego wymiksowac. Po tylu miesiacach. Wciaz przychodza.
Oj tak przychodzą takie myśli ale zobaczysz ze wkrotce będzie lepiej i znowu wyjdzie słonce, wszystko mija nawet najdłuższa żmija, pomysł że niedługo będziesz mieszkała blisko mamy, jaka to pomoc bedzie! Jesteś super mamusia, wspaniała dzielna i silna, masz ślicznego synka który wkrótce wyjdzie z tego, to minie minie minie.
I ja mam dni przez to chroniczne niedospanie, że już głośno bluzgam do Męża "że też mam prawo się jak wszyscy wokół wyspać! " :P ale to zaraz mija, a nadal niewyspana jestem...zdradze Ci jedna rzecz - zaczęłam spać w nocy wraz z dzieckiem, gdy odstawiłam je od piersi.Corcia miała 9mscy i w końcu chyba zaczęła się najadac, nie budziła się tylko po to by się "przytulic".Malego zastanawiam się czy nie odstawie lada moment (zacznę od karmienia odciagnietym, własnym pokarmem i może na tym po prostu stanie),bo jestem pogryziona i wiecznie niewyspana:(a zaraz wracam do pracy. ale wiem jedno, ze to wszystko zaraz minie :) :P u Ciebie również :)
Dzis próbowaliśmy Emka "oszukac" w nocy butelka z herbatka. Podniosl taki alarm, ze masakra, balam sie, ze sasiedzi gliny wezwa... Ja cala noc nie spalam, bolal mnie brzuch, chyba ze stresu, jak mysle o tym Wroclawiu i przeprowadzce, i niewyspaniu, i syfie w domu, i tym, ze ciagle jestem glodna, bo maly wysysa wszystko ze mnie to trudno sie nie denerwowac... Eh. Jeszcze snieg pada... Mijaj mijaj najdluzsza zmijo hehe. Co do mojej mamy to bede miec do niej ok 1,5h ona mieszka blizej Jeleniej Gory... Ale mama wszystkiego nie zalatwi. Na pocieche ide w sob rano na pazury.
O to widzę że Emil też się nie da oszukac woda i herbatka tylko musi być mlesio jak i u nas :) co 3h flasia bo inaczej pół wsi słyszy mojego wrzaskuna a za kilka dni 10miesiecy kończy. I co tu zrobić jak wszędzie dudnia że nocne karmienie jest beee
To może być też bunt na butelkę niekoniecznie na samą herbatkę. :* Dasz radę, już tyle razy dawałaś :* chociażby te noce :( wiem że płacisz za to wszystko straszna cenę - te wszystkie nerwy nic dobrego nie robią - ale dajesz radę. Zawsze.
Dzis 9 mcy.
Ladnie siedzi. Ladnie sie bawi sam. Picie z bidonu z silikonowa slomka (canpol, z rossmanna, polecam) zalapal w sekundę. Lubi towarzystwo dzieci. Lubi siedziec w piaskownicy i przesypywac piasek miedzy palcami. Najbardziej lubi mamę. I cycuszki mamy hehe. I lazic wszedzie za mama. I wizyty w lodziarni lubi. Lubi udawac malutkiego dzidziusia zeby wzbudzać litosc mamy. Lubi pomagać mamie w kuchni wymachujac drawniana szpatulka. Lubi tanczyc. I bawic sie pilka (mama do Emila, Emil do mamy). Mój synek
Coraz bardziej zadziwia mnie jak to takiego małego stworzonka w ciągu, w sumie kilku dni - bo z miesiąca na miesiąc widać różnicę - rozwija się rozumny człowiek
Od kilku dni tfu tfu poprawa nocek. Jeczy na ssanko, ale subtelniej, daje sie czasem uglaskac bez ssania. Dzis mi sie przebudzil o 5, cos tam pogadal i zasnal. Obudzilismy sie o 8.30!!! Ale wieczorem nic nie moge zrobic, tzn po jego kapieli chciałybym kolacje zjesc i zeby umyc spokojnie, ale sie nie da, bo muszę byc blisko. Wczoraj chcialam jeszcze poczytać w lozku i nie chcialam od razu brac go do siebie, to sie w lozeczku odwrocil w moja stronę by mnie widziec i usnal. Ale za godzinke juz i tak byl u mnie hehe.
Sprzedajemy nasze dziadowskie bebetto. Poki co jeździmy w przyczepce thule, musze Wam fotki wkleic, ale musze je zmniejszyc. A potem kupie lekka parasolke, Lentilka, i co z tym elodie? Kupujecie? Ja tez na ten wozek choruje...
Powoli planuje przeprowadzke do wrocka. Oj, bedzie sie dzialo. Cala rodzina bedzie zaangazowana.
Kochana my z Elodie śmigamy już kilka miesięcy;)) Polecam<3, zajrzyj sobie do mnie do pamietnika, chwile temu robilam wpis i napisałam o wszystkich zaletach i wadach elodie;)
Pakowanie sie na wyjazd tak (jak zwykle) dramat. Wiecie co, ja juz chyba przywyklam do tego, zemoje dziecko nie spi w ciagu dnia (lub spi szczatkowo). Nauczylam sie z tym zyc i organizowac dzien. Ale jak do tego dochodzi akcja typu pakowanie na swieta i CHORY UMIERAJĄCY (czyt. Przeziębiony) maz, to ja wymiekam.
U tesciow. Emil przeszczesliwy! Biega za kuzynami, ciagle chce głaskać psa, obczaja wszystko. Cały dzień na podworku. Piaskownica, samochodzik-jezdzik, kawa w kawiarni ze znajomymi, lody. Slonce spalilo mi czoło! Kurde, chyba dzieciaka do zlobka poślę, on kwitnie w towarzystwie.
Socjalizowaniem dzieci super wpływa na ich rozwój. Ja swoją obserwuję na gordonkach i jestem przekonana, że pójdzie do żłobka. Nie wyobrażam.sobie zamknąć ja z np niania w domu. Owszem dzieci chorują, ale szybszy rozwój itp wiele wynagradza. Poza tym jak sama piszesz. Aż.milo na to patrzeć. ;)
Nadal u tesciow. Meza coś rozłożyło. Wkurzylam się, ze zawsze coś "przeszkadza mu mi pomagac". A dzis w nocy wylądował w szpitalu. B wysoka goraczka, cos mu zeszło na płuca...
Maz juz lepiej ale jeszcze kilka dni zostaje w szpitalu. Ja wrocilam z emilem do gdanska. Maz ma tam opiekę a ja i tak bym nie poszla go odwiedzic, bo zarazki. Emil jakby wiedzial, ze jestesmy calkiem sami i musi byc grzeczniutki. Moj syneczek najukochanszy.
B malo mnie tu ostatnio. Czasu malo... Tydzien sam na sam z zabkujacym Emilem dal mi popalic. Ale teraz maz juz wrocil i ma 2 tyg zwolnienia. Uff.
Po bilansie. Ponad 8 kg. Ze względu na azs musimy szczepic na ospe. Aaah i mam mu ograniczać kp, bo najwyzsza pora, by jadl tez inne rzeczy. Slowa lekarki "pani sie wykonczy karmiac tak duze dziecko tylko piersia". Racja. Ale latwiej powiedzieć niz zrobic.
Ma chwilowo zablokowany pamiętnik. Sama zapewne napisze o co chodzi. W każdym bądź razie ja też po rozmowie dzis z nią na insta zablokowałam pamiętnik, będę usuwać zdjęcia:( na wszelki wielki. Nie znam szczegółów, bo Sara wyzwala. Też czekam na więcej info
A co do lekarki... wiesz, że U nas mm, ale jakby nie było mleko to podstawa do ukończenia roku i nie każde dziecko ma wilczy apetyt na coś innego. A wyznawczynie Hafiji zapewne zasuna wieloma.argumentami. mnie przy mm bardziej zależało na większej ilości stałych, ale nadal sporo pije mleka. Szczególnie w nocy. Jakby nadrabiam braki w dzień
Czasowo ustawiłam pamiętnik na opcje - tylko dla mnie, ponieważ belly ma strone na fb i tam w piątek bez pytania skopiowali kawałek mojego pamiętnika, dorzuciłi zdjęcie w ciaży jakiejś opcej baby i wrzucili link do mojego pamiętnika... Ja wiem ze tutaj ten pamietnik zawsze był wudoczny i dostępny, ale zakładałam, że tutaj zaglądają tylko staraczki, a nie dzieci, uczniowie, ciotki itp. Niby na ich stronie na fb też głownie pewnie takie osoby wchodza ale mimo to, fb ma wieksza moc... Wroce na pewno ale musze przejrzec pamietnik. No i bede oficjalnie pytac za jakis czas czy nie lepiej zebysmy sie przeniosły na zamkniętą grupę na fb tylko dla nas tutaj z belly plus kazda moze załozyc np wydarzenie dla swojego dziecka i tam pisac jak w pamietniku i wszystko widoczne bedzie tylko dla nas, a nie dla obcych. Po mojej interwencji wpis i link usunięto..
Tydzień sam na sam z dzieckiem... Albo dwa tygodnie albo i 3. Znam to niestety. To jest ciężka praca. Najgorzej nie móc odpocząć psychicznie. 8kg? To tyle co u mojego żarłoka :D ale to nadal 50cebtyl więc i tak nie jest takim strasznym pulpetem ;). Ja będę popierać zdanie lekarki ale też moja prywatna opinia jest taka że dziecko ma jeść . Wiem że robisz co możesz bo pisałaś o różnych rzeczach które próbujesz mu dawać i nie wiem sama co bym zrobiła z dzieckiem niechętnym jedzeniu. Jednak z tego co pamiętam to ty sama o odstawienie podpytujesz już od dłuższego czasu. Może to pora?albo zostawić tylko karmienie wieczorni-nocne. Ci do hafiji to nie lubię baby jak już kiedyś pisałam ale trafiłam kiedyś na jej artykuł (jakbym wiedziała że to jej to bym nawet nie czytała ) gdzie nawet ta laktoterrorystka pisała że sytuacja kiedy duże dziecko jest tylko na piersi jest niedobra. Mleka może być dużo do roku w diecie ale jednak jedzenie też. Wspomniałaś ostatnio żłobku - we wszystkich jakie znam jest 5 posiłków i 0 mleka. Niestety nie wiem jak pomóc z niejadkiem :(
Wczoraj pierwsza majowka Emila. Grill u znajomych. Trochę słońca nam się trafilo wiec zabawa na kocyku w samym krótkim bodziaku. Cudowne.
Ahh w ndz mamy chrzest! Miało byc wszystko ładnie dograne i dopieszczne a mam wrazenie, ze będzie "na wariata". Kościół a potem obiad w restauracji. Ok 20 osob. Dam znac jak poszlo.
Co do zarcia... Lekarka pow, ze on nie je, bo nie jest głodny. Hehe, no logiczne. Pow, ze 3 karmienia w ciagu dnia. I np wczoraj byly to 3 karmienia! (samo z siebie tak wyszło, nic nie majstrowalam) ake wczoraj byl specjalny dzień, bo wyjazdowy i Em nawet sporo (jak na siebie) zjadł: rano kilka kesow kaszki, na obiad prawie caly malutki sloiczek bobovita, na podwieczorek tubke 100gr. rzecz jasna w nocy czeste ssanie i tak. Cóż, albo sie teafia zarlok albo niejadek. I żadne blw nie pomaga (bo ja i blw i papki uskuteczniam). Tylko chodzi o to, ze ja bym chciała gdzies wyjsc. Od 9ciu miesięcy nie zostawiłam Emka na dluzej niz 2h a i to tylko kilka okazji przy wizycie u fryzjera. Totalne uwiazanie. I targanie dzieciaka wszedzie. Coz... Nawet trochę przywyklam i juz nie fantazjuje jak super byloby sie wyrwac gdzies na kilka h...
Anakin ja już dawno pisałam że tak na mój chłopski rozum karmienie pokarmami stałymi chwil po posiłku mlecznym jest bez sensu. Ja wiem że takie są zalecenia teraz, ale jak dla mnie one naprawdę nie mają sensu. Słuchaj ja zrobiłam tak - mój jadł mniej więcej co trzy godziny, więc po mleku odczekałam dwie godziny tak aby był już trochę głodny ale jeszcze nie zniecierpliwiony (bo wtedy tylko mleko by wchodziło w grę) i dałam zupkę. Na samym początku nie zjadał bardzo dużo a w zupie nie było mięsa więc po kolejnych max dwóch godzinach dostawal porcje mleka. Tak przez kilka dni aż przyzwyczaił się że dostaje obiad. Po dodaniu mięsa do zupy wróciłam do normalnego karmienia mniej więcej co trzy godziny. nie mówię że masz tak robić ani że to jest złoty środek po prostu pisze jak ja to rozwiązałam. Na pewno po przeanalizowaniu waszego karmienia znajdziesz jakiś pomysł. I tak masz rację BLW to nie jest magiczna metoda a zresztą biorąc pod uwagę wiek twojego dziecka to Blw i metoda tradycyjna są już niemal identyczne na tym etapie.
Emilek może nie mieć apetytu przez zabkowanie też więc się nie przejmuj. O ile w dzień zjada jeszcze cyca to byłoby ok Ale jeśli je tyle ile napisałaś czyli odrobina Kaszki mały sloiczek i tubka to jednak trochę mało. A próbowałaś dac np. Chlebek z bieluchem albo z jakąś łuyr domowej roboty? Mój na 9m odrzucil kaszki a za to zjada z checia chleb z serem domowej roboty konfitura pierś na parze pasta z awokado jajo itp. Może to byłoby rozwiązanie dla niejadka?
Jeśli poslesz do żłobka, to zapytaj czy jest możliwość podania mleka zamiast stałego, gdyby nie chciał bardzo. Q naszym każde dziecko ma swoją puszkę podpisaną, bo widziałam jak oglądałam żłobek i można też odciagniete mleko zostawić. Głosować dziecku nie dadzą. Q co do apetytu i podawania posiłków. To ja robiłam jak Jezyk. I prawda jest taka , że z czasem nakazała się tak, że mleka po nie trzeba było podawać.
U nas dokładnie jak u Języka, tylko moja pierś je. "obiadek" dostaje 2 h po mleku- zjada z apetytem. A jak robiłam zgodnie z zaleceniami czyli 1 h po KP, to bawiła się tym jedzeniem. I Hanka od kilku dni też odmówiła kaszki, ale je bieluch, jajko, chlebek, jogurt.
U mnie duzy kryzys. Mimo, ze jestem u mamy i mam pomoc. Emil zrobil sie totalnie nieznosny. Duzo by pisac. Ogolnie wymiekam... Ryczec mi sie chce i najlepiej rzucić to wszystko w cholere... Jestem zmęczona zmęczona zmęczona. Nie spie nocami. W dzien dramat. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Serio.
Hej przykro że dalej się tak męczycie, w pełni rozumiem bo ja z mężem też już wymiękamy przez noce naszego synka które są koszmarem bo wybudza się mega często też karmię piersią, rozszerzam mu też powoli dietę z czym mamy problem bo może zje 3-4 łyżeczki i koniec, dni są ciężkie też bo wiadomo wymaga uwagi, sobą może zająć się tylko chwilę, z mojej strony bo pamiętam że Emil ma problemy skórne mogę polecić Ci świetną panią dr wyciągnęła synka koleżanki, który po leczeniu szpitalnym skóry miał jeszcze gorszy stan, a teraz wszystko z nim super myślę, że mimo odległości- Warszawa to warto się skonsultować https://www.cityclinic.pl/lekarze/anna-wojtowicz/ pozdrawiam po tragicznej dzisiejszej nocy u nas z milionem pobudek...eh...
Miałam do ciebie pisać kilka dni temu ale zawsze jakoś coś innego mnie odrywało. Spotkałam się ostatnio kilka razy ze stwierdzeniem że jeśli dziecko Nie chcę próbować nowych pokarmów i słabo idzie rozszerzanie diety to warto zrobić badania w kierunku anemi. Niemowlęta z anemią paradoksalnie nie chcą jeść i śpią gorzej. Nie wiem czy robiłaś takie badania, niektórzy pediatrzy zlecają je rutynowo po szóstym miesiącu. Anemi sprzyja niestety kp (żelazo z mm teoretycznie gorzej się wchłania ale mm ma go procentowo dużo więcej więc to przy KP jest większe ryzyko).
Co do reszty... To jak wiesz wszystko mija :( przykro mi że nadal bywa tak kiepsko. Domyślam się że nie pisałaś tego pod wpływem tylko jednego gorszego dnia :( i tak jesteś silną kobietą. Młody daję ci do wiwatu od początku.
Kochane, za tydzień bede juz w domu, zasiade do kompa i napisze co u nas. Ten ostatni mexyk to byl jakis giga skok rozwojowy, bo widze, ze Emil powoli powoli przestaje byc niemowlakiem a staje sie malym chlopcem. Wstaje, bawi sie ladnie sam, umie sobie nakrecic samochodzik, aby jechal, nakreca sobie Bączka, czyta ksiazeczki jak nalezy (odwraca kartki),zaczal lepiej jesc, wola mama (jak mnie zobaczy z daleka i leci do mnie), ladnie robi do nocniczka (kupka to standard, wlasciwie nie mamy ostatnimi dniami kupy w pieluszce). O nocniku musze Wam koniecznie napisac.
Jeżu, milo, ze pytasz. Tak, mamy remisje. Skora fragmentami brzydkawa (nozki, ramionka, karczek) ale totalnie pod kontrola. Dieta bez bmk, probiotyk, lek na ergie, smarowanie i jakos ciagniemy. Wlasnie zamawiam Emilowi na dzień dziecka pizamke mustela (odzież nawilzajaca). A ogólnie to siedzimy w aucie i pedzimy do Gdanska po miesiacu u mamy mojej. Mdli mnie jak patrze w kom niestety a szkoda bo to dobry czas na napisanie czegoś dluzszego tu. Nocnikujeny dalej rewelacyjnie no ale to z domu napisze. Ah mamy juz mieszkanie we Wrocławiu, duze, fajne... Ale ja juz cicho poplakuje za hdanskiem...
Uff cieszę się że jest lepiej choć szkoda że wymaga to aż tylu poświęceń. o czymś takim jak piżamka nawilżająca nawet nie słyszałam.... Mam nadzieję że bardzo pomoże. Napisałam ci też priv
Czytam Pani pamiętnik i nie mogę znaleźć, może Pani napisać co podziałało na skórę synka, sama mam półrocznego alergika, na razie wyszło uczulenie na BMK, i szukam czegoś w miarę skutecznego bez sterydów. Pozdrawiam.
Czytam Pani pamiętnik i nie mogę znaleźć, może Pani napisać co podziałało na skórę synka, sama mam półrocznego alergika, na razie wyszło uczulenie na BMK, i szukam czegoś w miarę skutecznego bez sterydów. Pozdrawiam.
Masakra jakie kazde dziecko jest inne. Zupełnie inne. Zadne porownania nie maja sensu. Dotyczy nie tylko dzieci, doroslych tez hehe. Wlasnie czekamy az Em sie obudzi z drzemki, by jechac na rowery. Zwykle spi pol h. A dzis (jak na zlosc!!!) juz 1,5h.a my gotowi jak na szpilkach siedzimy! Nadal wisze Wam wpis o nocniku!
Jeździ sie i po sciezkach i po wszystkim innym. Na glowe kask dla malucha (sic! Dopiero musimy kupic). Mamy dobra przyczepke, dobra amortyzacja (thule). To byl moj pierwszy rower od jesieni 2017 (ciaza) a jestem rowerowym freakiem. Kocham kocham kocham. Tesknilam.
Straszna noc za nami. Cos mu dolegalo. Drapal się i poplakiwal. Ssal i ssal. Nie spalam prawie nic. Ale zyje! Lece sie spotkac z kolezanka (ostatnie pożegnania ze wszystkimi przed wrockiem). Eej, serio nie ma tu zadnej dziewczyny z wroclawia? Nikogo nie bede tam znac! Z kim kawkowac? I na lody chodzic?
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 czerwca 2019, 11:36
Em wstal dzis o 5... Brrrr, nie lubie. Teraz jest 7 a on drzemie... a ja siedze i w koncu chce Wam napisac o nocniku.
Od urodzenia Emcia tesciowa powtarzala mi 'zacznij go sadzac na nocnik jak tylko zacznie siedziec'. No i jak skonczyl pol roku i jako/tako (ledwo) trzymal pion to wiercila mi dziure w brzuchu 'czy juz kupilas nocnik? czy go sadzasz?'. W koncu w ktoryms momencie kupilam nocnik i zaczelam go sadzac proforma, tylko po to, zeby moc jej powiedziec 'TAK! SADZAM GO'. Chociaz uwazalam, ze to za wczesnie i bez sensu. Wiec po kazdej pobudce (po nocy, po drzemce) sadzalam go na pol sekundy, i pytalam 'chcesz siku? nie? to nastepnym razem'. I mialam odbebnione. W maju pojechalam do mamy. Em mial 8 miesiecy. I o dziwo moja mama tez kupila nocniczek i powiedziala, ze warto go sadzac. Podala za przyklad mnie, bo kiedy ja bylam w wielu Emcia, moja mama byla juz w dalekiej ciazy z bratem i chciala mnie jak najszybciej odpieluchowac, zeby nie musiec tyle prac, wiadomka. No wiec moja mama posadzila Emila i potrzymala go dluzej niz pol sekundy na nocniku (pokazala mu ksiazeczke) i o dziwo zrobil siku! Pozniej tego dnia ja go posadzilam, poczytalismy ksiazeczke, a on zrobil kupke! Bylam w szoku. Od tego dnia (polowa maja) wszystkie kupki sa na nocniku. Tylko 2 byly w pieluszke, ale byly to rzadkie kupki, jakby cos mu lekko poszkodzilo. Kiedy go sadzam to zawsze zrobi siku i wie, ze trzeba cisnac kupe. Nawet jak nie zrobi, to cisnie i pierdzi w nocnik :o). Mysle, ze zalapal, ze latwiej mu sie zalatwic na nocniku, niz siedzac np na macie. Siostra meza tak samo zrobila ze swoim (wczesnie sadzala etc) i tez polubil kupkowanie na nocniku. Natomiast kuzynka zwlekala (z lenistwa, jak sama mowi) i kiedy dzieciak zaczal jej chodzic, to sie przyzwyczail do robienia kupki na stojaka. Wiem, ze podreczniki mowia, ze nie warto nocnikowac przed 18 miesiacem, ale jestesmy dowodem, ze juz w tak mlodym wieku mozna przynajmniiej zaoszczedzic sobie zeskrobywania kupki z tylka. No i zawsze kilka pieluch sie zaoszczedzi! To mnie cieszy. Co do sikania, to Emil sika co chwile ;o) ale i tak kazde siusiu na nocniku to sukces, bo zawsze jedna pielucha do przodu!
Ja tam i tak będę przeciwko. Ze można to zrobić to wiem ale za dużo przeczytałam o skutkach (w sumie to głównie u dziewczynek) w późniejszym wieku. Przed rokiem/sygnalizowaniem nawet nie zamierzam kupować nocnika ani próbować nad dużym kibelkiem
Myślę tak jak Hedgehog. Jak dziecko nie ogarnia fizjologii to to żadna nauka jest. Zostawię tu link do posta znajomej fizjo o nocnikowaniu, może komuś pomoże https://www.facebook.com/1026620634066688/posts/2394615603933844/
Mi też mama wierciła w brzuchu dziurę, a ja byłam uparta. Na rok się poddałam, kupiłam nocnik, posadziłyśmy jak zobaczyłam ze zaczyna tłoczyć. Zrobił kupę, było brawo, wytłumaczone, że to a-a i efekt taki, ze od dwóch miesięcy kupa idzie tylko na nocnik, idzie mu to dużo lzej bo w pampersa mocno się męczył żeby zrobić kupę! Woła a-a, jak się bawi to wiadomo, że czasem zapomni, ale on długo tłoczy więc zawsze zdążę go zaproawdzić do łazienki :) Na początku wołał też siku, ale to bylo często na takiej zasadzie, że już leci, albo sikał zaraz po zdjeciu pampersa obok nocnika, wiec temat siku odpuściłam, bo nie jest na to gotowy fizjologicznie :)
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
To zupełnie normalne! Ale będzie lepiej ♥️ trzymaj się.
jesteś zmęczona. nie śpisz po nocach, ja Ci się nie dziwię, że masz dość... wszystko przemija, trzymam kciuki żeby jak najszybciej
Oj tak przychodzą takie myśli ale zobaczysz ze wkrotce będzie lepiej i znowu wyjdzie słonce, wszystko mija nawet najdłuższa żmija, pomysł że niedługo będziesz mieszkała blisko mamy, jaka to pomoc bedzie! Jesteś super mamusia, wspaniała dzielna i silna, masz ślicznego synka który wkrótce wyjdzie z tego, to minie minie minie.
Kochna, jeszcze wiele takich dni będzie, ale ile jeszcze pięknych to nawet nie masz pojęcia! Obiecuję! : *
I ja mam dni przez to chroniczne niedospanie, że już głośno bluzgam do Męża "że też mam prawo się jak wszyscy wokół wyspać! " :P ale to zaraz mija, a nadal niewyspana jestem...zdradze Ci jedna rzecz - zaczęłam spać w nocy wraz z dzieckiem, gdy odstawiłam je od piersi.Corcia miała 9mscy i w końcu chyba zaczęła się najadac, nie budziła się tylko po to by się "przytulic".Malego zastanawiam się czy nie odstawie lada moment (zacznę od karmienia odciagnietym, własnym pokarmem i może na tym po prostu stanie),bo jestem pogryziona i wiecznie niewyspana:(a zaraz wracam do pracy. ale wiem jedno, ze to wszystko zaraz minie :) :P u Ciebie również :)