
Jak ten czas szybko płynie



Staram się zająć sobie czymś głowę np: wczoraj wieczorem robiłam na dziś gyrosa bo mój Luby ma urodzinki

Z rana mimo okropnej pogody wybrałam się na zakupy





Prezencik dla Mężulka zakupiony


Pozostaje czekać aż Mężu wróci do domu bo pojechał dziś dalej remontować Nasze nowe M

A ja staram się nie myśleć o tym, że jeszcze tyle czasu do wizyt połówkowych

Dziś troszkę bardziej boli brzuszek ale pewnie dlatego, że rośnie póki co nie panikuję, jak mocniej rozboli to wybiorę się na IP - niech robią co do nich należy.
A tak prezentujemy się w 19tc:

Na początku myślałam, że ten brzuszek trochę za nisko tak na początku ale dziewczyny na forum pocieszyły, że to norma - jak dobrze, że One są


Wiadomość wyedytowana przez autora 23 stycznia 2015, 12:29


I jeśli taka jest wola Boża i wszystko pójdzie dobrze to



Stary rok zakończył się bardzo dobrze a nawet lepiej

Remont idzie coraz lepiej. Jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu będzie ukończona łazienka i pozostanie tylko zrobienie podłogi w salonie plus ustawienie aneksu kuchennego


A tak póki co prezentuje się Nasze nowe M:
a) Nasza przyszła sypialnia:

b) płytki w przedpokoju:

Jak mieszkanko będzie bardziej gotowe pewnie jakieś foto się pojawi


Dziś pogoda iście wiosenna jak na zimę przystało

Od czasu do czasu odczuwam takie "tiki nerwowe" w brzuszku coś jakby odczucie "skaczącego oka" - prawdopodobnie to ruchy Bejbika





Wizyta coraz bliże. W końcu spotkamy się z Naszym CUDEM - mam nadzieję, że pochwali się Rodzicom Kim jest

Jutro Mąż ma rozmowę w sprawie pracy - gdyby udało mu się zmienić obecną na tę "nową" to już nic więcej do szczęście nie trzeba by było NAM


Ale najważniejsze, że mamy siebie a pod moich serduchem rośnie NASZ SKARB - mamy siebie to mamy wszystko












Z tej okazji takie małe porównanie brzuszka (17tc i 20tc):

Tak ładnie się prezentujemy


Ciągle czekam na te ruchy



Do wizyty pozostało już





Ogólnie dni mijają mi całkiem szybko. Powoli na tyle na ile mogę pakuję Nas do przeprowadzki. Jak dobrze pójdzie to przyszły tydzień będzie Nam mijał na przewożeniu rzeczy do Naszego nowego M

Dziś Mąż z moim Tatą i Bratem będą kończyć kładzenie paneli w salonie więc pewnie od poniedziałku zacznie się skręcanie szafek i - przeprowadzanie

No i wczoraj fachowiec w końcu skończył robić łazienkę


A tak prezentuje się łazienka:

foto. trochę niewyraźne bo robione tel. no i by uchwycić całość trzeba było zrobić w stylu panoramy


W sumie jesteśmy już bliżej końca remontu

Weekend spędzamy w stronach rodzinnych Męża i świętujemy 50ur. Jego Mamy - jakoś wytrzymam





A dziś na obiad "chodzący" za mną od wczoraj czerwony barszcz z uszkami z kapustą i z grzybami





Skończyliśmy pełen 20tc więc zaczynamy 21tc



Oby Nasze Szczęście trwało

Do USG połówkowego u prowadzącego pozostało







Kolejne badanie połówkowe w prenatalnej poradni genetycznej 29.01.
A przed Nami ciąg dalszy pakowania i przeprowadzki.
Dziś w planach wypad do sklepu meblowego by zobaczyć meble do sypialni no i trzeba dokupić klosz do światełka nad lustrem.
Udało mi się umówić na pn z fachowcem od łazienki by zrobił dokładnie prysznic bo po ostatnim zrobieniu prysznic cieknie


W planach na dzisiejszy obiad naleśniki z twarogiem dawno nie było więc można poszaleć

Ostatnio uzależniłam się od owoców a już w szczególności jabłek


A no i wczoraj byłam robić badanie ogólne moczu, morfologię i toxo. No i tak morfologia idealna niczego nie jest za dużo ani za mało - lepsza niż przed ciążą

Mocz jest na moje oko OK - nawet ph spadło z 8,5 na 6,5 - może to zasługa jedzenia żurawiny i picia wody z cytryną i zwiększenia ogólnie ilości płynów



Ogólnie czujemy się dobrze



Swoją drogą ciekawe ile kg będzie na plusie :x
Udało też mi się pożyczyć 3 pary spodni ciążowych i leginsy





A dziś świętujemy oczko



Mamusia i mieszkanko Bobaska



Mamusia i Bobasek - z przodu


A i jeszcze na koniec się pochwalę: ostatnio zapisałam się do klubu mojego maluszka na stronie www.hipp.pl i dostałam list




























Wiadomość wyedytowana przez autora 23 stycznia 2015, 12:36


Teraz mam chwilkę dla siebie bo od tego porannego pakowania czuję, że już wymiękam i trzeba odpocząć.
U Nas niedługo 22tc. w pn 26.01 byliśmy na USG połówkowym u lekarza prowadzącego. Po obrazie USG wynika, że z Dzidzią wszystko jest dobrze


Maluszek ważył 313 g lekarz mówił, że to w normie. Chociaż mnie zaniepokoiło to, że po porobieniu wymiarów okazało się, że ciąża jest młodsza o 6 dni


Ja od początku ciąży przybrałam już 6kg - nie wiem czy to dużo czy mało...?
Przed kolejną wizytą dostaliśmy zalecenie zbadania moczu i morfologi - standardowo plus glukoza: na czczo - po 1h - po 2h. No i mam sobie 2/3 razy w tyg. mierzyć ciśnienie bo na wizycie było aż 140/80 ale to myślę spowodowane stresem i wcześniejszą wizytą w sklepie taką na szybko. No ale jak mus to mus i chyba trzeba sobie zakupić ciśnieniomierz

A kolejna wizyta u lekarza prowadzącego 25.02

Jeszcze wracając do USG połówkowego ewidentnie będzie chłopak:
taka Nasza męskość:

Kolejne USG połówkowe w Prenatalnej Poradni Genetycznej 29.01 (jutro) - myślę, że skoro w pn było OK to jutro też będzie


W sumie nie byliśmy konkretnie nastawieni na daną płeć aczkolwiek po głowie chodziła Nam dziewczynka - mimo wszystko czułam, że będzie niespodzianka w postaci chłopca i jest





A to dopiero początek


W czwartek na połówkowym w Genetycznej Poradni Prenatalnej wg. USG wszystko jest OK tylko "badanie trudne techniczne" - okazała się, że ciąża wypada na młodszą o ok 6dni




W śr. wieczorem mąż był u lekarza okazało się, że ponoć jest tylko przeziębiony ale z łaski swojej lekarz wypisał mu L4 na 2 dni...no i ja prawdopodobnie załapałam coś od męża i pewnie doprawiła mnie ta przeprowadzka.
W pt. wieczorem temp. 38C wzięłam 2x APAP - nic nie pomogło więc w sb. po śniadanku do przychodni i dostałam antybiotyk na 4 dni "Amotaks" - ponoć bezpieczny w ciąży. Lekarz chyba wie co zapisuje. Mam nadzieję, że ten antybiotyk i cały epizod z chorą nie zaszkodzi Małemu.
A my od czw. jesteśmy już na swoim. Powoli próbujemy mieszkać bo jest jeszcze tyle do zrobienia





Jak dojdę do siebie pewnie napisze coś więcej

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 lutego 2015, 09:26


Co by tutaj pisać..choroba chyba odpuszcza tylko bardzo powoli



Dziś w końcu udało ogarnąć mi się mój aneks kuchenny



Wczoraj zaszalałam i kupiłam Naszemu Synkowi skarpetki




A od kilku dni sobie wchodzę na BAZAREK i rezerwuję fajne ubranka dla Synka



Jak wydobrzeję pewnie wybiorę się na jakieś zakupy no i skoczę do siostry zabrać to co sobie poodkładałam po jej córci ale takie ubranka uniwersalne


A dziś prezentujemy się tak:

Domek Naszego Synka w 22tc




Zakupy zrobione przy okazji spacer zaliczony. Kaszel jeszcze trzyma ale dostałam przepis na naturalne go leczenie: wywar z majeranku i pić szklankę dwa razy dziennie. Wczoraj wypiłam jedną wieczorem, dziś z rana drugą. Powiem, że chyba działa bo w nocy kaszel mnie nie męczył. Jedyne co mnie męczy to to, że Młody od wczoraj jakiś spokojny jest i nie wiem czy takie "dni ciszy' na tym etapie są jeszcze OK czy już mam panikować




Nie pomogło na rozbudzenie słodkie, nie pomogło kwaśne, nie pomogło gilanie brzucha ani nawet słuchawki z muzyką przyłożone do brzuszka :x poczekam może jeszcze dziś jak będzie taki spokój to jutro na IP pojadę - nie wiem..zawsze jakieś ale..
A teraz siedzę i zajadam ciastka owsiane



w planach na obiad kurczak w sosie słodko-kwaśnym z ryżem. Więc teraz siedzę i wypoczywam czekając na panów którzy mają przyjść podłączyć nam TV :]

Już ponad połowa za Nami


Każdego dnia dziękuję Bogu, że wszystko jest dobrze, że rośniesz i rozwijasz się prawidłowo pod moim serduchem


Nasza radość każdego dnia nie ma końca. Tyle lat walczyliśmy o Ciebie a teraz już coraz bliżej dnia kiedy to powitamy Cię na świecie

Boże proszę miej w opiece Nas i Nasz CUD !!

Po ostatnich kliku dniach niepokoju związanego z ciszą w brzuszku nastały dni większej aktywności Maluszka



Do wizyty jeszcze sporo dni przed Nami bo ona dopiero 25 lutego - ale jakoś damy radę wytrwać




Już ponad tydzień mieszkamy na nowym M4




W sb. odbyłam pierwsze małe zakupy ubrankowe dla Małego i jestem załamana..tak chodziłam po tych wszystkich sklepach, sieciówkach, normalnych i nawet po lumpach i dla chłopców to nie ma nic fajnego a dla dziewczynek to masa tego wszystkiego - takie mamy wg. mojego J równouprawnienie


Pogoda u nas dość ładna. Zima trwa w najlepsze. Wczoraj było pięknie biało i słonecznie ale trochę mroźno na jakąś sesję brzuszkową w plenerze



Od kilku dni zauważyłam też, że mój organizm za bardzo nie toleruje produktów słodkich i tłustych







Co do imienia nadal pomysłu brak



A dziś wedle życzenia Męża na obiad zupa cebulowa - ciekawe co z tego wyjdzie.
A przed nami w tym tygodniu tłusty czwartek


A ogólnie jestem zła..od tygodnia pisałam z babką z OXL-u w sprawie mega paki ubranek dla Synka za 50 zł - dla mnie to fajna okazja bo akurat w niej są ubranka, które przydały by się na początek wg. rozmiarówek ale kobieta chyba sobie w kulki leci..codziennie pisała, że prześle mi zdjęcia na e-meila a zdjęć brak..i codziennie pisze, że tego i tego dnia będzie u mnie a tutaj guzik z pętelką - codziennie zmienia zdanie. Dziś się w kurzyłam i napisałam jej, że już mnie to nie interesuje.. Jakoś sobie poradzę !!! A baba niech się wypcha..może myślała, że mnie naciągnie i jej z góry zapłacę a ona nie przyśle nic albo jakieś "śmieci"?? Nie wiem i już mnie to nie interesuje !!!
Tyle tygodni ciąży za mną a ja z dnia na dzień mam coraz większe niepewności. Tyle lat walczyliśmy o ten CUD a ja teraz wątpię czy dam..czy damy sobie radę? Czy będę potrafiła zaopiekować się takim maluchem? Czy będę w stanie zapewnić Mu wszystko co będzie potrzebne dla Jego dobra?? Tyle pytań...tyle niepewności...?? Jak to będzie??
Chyba pora się ogarnąć i myśleć pozytywnie !! Nie tylko mówić ale starać się by tak było..w końcu nie jestem sama, mam cudownego męża, który na pewno mi pomoże !! DAMY RADĘ ! - innego wyjścia nie mamy ! I zrobię wszystko by Nasz SYN był najszczęśliwszym dzieckiem na świecie




Takie moje pierwsze łupy ubrankowe





Wiadomość wyedytowana przez autora 9 lutego 2015, 12:43

Czujemy się dobrze.
Młody od czasu do czasu puknie - stuknie i daje znać, że jest

Dziś korzystając z tego, że miałam od rana trochę więcej energii niż ostatnio w końcu udało mi się poukładać ubrania do szafy


No i zaszalałam tak jak miałam w planach zrobiłam na jutro całe 21szt. domowych pączków

Przed smażeniem :

po usmażeniu:

I przyznam się bez bicia




Dziś też doszedł materac więc jak dobrze pójdzie będzie dziś nocka w nowym łóżku

No ale żeby nie było zbyt pięknie, dziś dotarł kurier z przesyłką w której były żarówki..no właśnie były a raczej było szkło..z 7 żarówek tylko 1 była cała..spisaliśmy protokół no i pozostaje czekać na inf. zwrotną z firmy gdzie zamawialiśmy żarówki. Oby szybko to poszło..
Ale mimo tego "uszczerbku" - póki co dzień jest pozytywny i oby tak do końca



Pochwalę się otóż w końcu spaliśmy na Naszym nowym łóżku


ogólnie czujemy się Ok



Ciekawa jestem ile Nasz Maluch będzie ważył na następnej wizycie:) to będzie jakoś 25tc - mam nadzieję, że po ostatnim USG ładnie nadrobi Bąbel


Dziś się troszkę wystraszyłam bo rano jak wstałam to poczułam, że coś mi cieknie aż po nodze






No i dziś zaszalałam i wydałam na Młodego ponad 100zł - chyba już wystarczy ciuszków



No i mam nadzieję, że Młody już pozostanie Młodym


A to dzisiejsze łupy:
pół śpiochy i portki:

body na krótki rękaw:

body na długi:

i bluzeczki:

troszkę się tego nazbierało

Mąż stwierdził, że teraz to już nie ma wyjścia i musi skręcić komodę dla Młodego

Ja jeszcze dziś muszę wyciągnąć męża na zakupy bo na weekend ponoć teściowa wpadnie więc trzeba jakieś ciacho zrobić i sałatkę


Buziaki







Ostatnio mało piszę bo tydzień temu wpadła teściowa i miała być na weekend a została aż do obecnego weekendu




A do wizyty pozostały już tylko



A przede mną jeszcze w pn standardowe badanie morfologii, ogólne badanie moczu i bonusowo glukoza - na czczo - po 1h i po 2h. Mam nadzieję, że przetrwam

I tak Nam mijają dzień za dniem









Ostatnio dla Synusia kupiliśmy trzy - trzypaki skarpetek


Jeszcze muszę zakupić z dwa trzypaki mniejszych skarpetek. I chyba kilka pajacy - ale zobaczę co jeszcze dostanę od siostry i koleżanki wtedy się dokupi

A tak prezentuje się mieszkanko Synka w 25tc



Życzymy miłego weekendu


Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2015, 12:33

Synek nadal pozostaje synkiem





Łożysko nadal jest na ścianie przedniej i ma I' dojrzałości. Szyjka w normie, zamknięta, twarda. Nie ma czym się przejmować. Morfologia i mocz super tylko problem po teście obciążenia glukozą bo wg. nowych norm po 2h przekroczyłam normę o 1,2. Lekarz mówił, że można by na to przymknąć oko no ale skoro są placówki specjalistyczne to wypisze mi skierowanie do Poradni Diabetologicznej i tak zrobił aby na ten temat coś powiedział specjalista. No i dziś od rana dzwoniłam do tej Poradni by się zapisać. No i jak udało mi się dodzwonić do rejestracji odesłano mnie pod inny nr..tam się dodzwoniłam i dostałam nr - ponoć bezpośredni do pielęgniarek z poradni bo tam mają szybsze terminy. Próbowałam dzwonić przez pół godz. albo nikt nie odbierał albo było zajęte. W końcu udało się dodzwonić a tam pani pielęgniarka mówi lekarzowi, że dzwoni ciężarna a on, że pierwszy termin na 10.03 a dla ciężarnej to za późno i miła pani poinformowała mnie bym raz jeszcze dzwoniła do rejestracji i pytała o terminy u innej lekarki



A to Nasze 700g SZCZĘŚCIA w brzuszku Mamusi:

A ostatnio Mężuś zrobił mi niespodziewajkę i dostałam taki bukiecik


Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lutego 2015, 15:31


Tak jak myślałam - dzisiejsza wizyta osobista w Poradni Diabetologicznej zaowocowała tym, że udało się zapisać




Dziś od rana mam taki dziwny dzień...

Do tego Młody od rana jest bardzo mało aktywny. A jak już stuknie to bardzo lekko. Lekarz w środę na wizycie mówił, że na tym etapie ma On jeszcze dużo miejsca i mogę czasami czuć Go słabiej i mniej ale jednak się martwię. Chociaż z drugiej strony nie chcę panikować i od razu lecieć na IP no bo jak w śr było dobrze to teraz też tak musi być. Może uda mi się na spokojnie poczekać do jutra a jak jutro będzie tak jak dziś to może na IP pojadę..Gadam do brzucha, gilam, jadłam słodkie i nic

Boże miej w opiece Naszego SYNKA





A do tego myślałam, że teraz w weekend sobie odpocznę. Że czas spędzę tylko z Mężem a tutaj znowu goście


I tak moje myśli teraz krążą w okół Maluszka. Oby z Nim było wszystko OK. Muszę myśleć pozytywnie. W końcu jesteśmy tak daleko. Musi być dobrze !!!
Czas upływa coraz szybciej i szybciej. Niedługo zaczniemy III trymestr




Do kolejnej wizyty pozostało Nam 4tyg


Ostatnio miałam złe dni. Słabo czułam Maluszka. Dopadała mnie chyba jakaś deprecha. Na szczęście w ndz. wieczorem jak byliśmy w kinie wypiłam trochę coli - wiem zgrzeszyłam




W niedzielę odebrałam od siostry wózek i fotelik samochodowy


A przed Nami jutro STUDNIÓWKA



A w czwartek mam wizytę w poradni diabetologicznej. Ciekawe co powie diabetolog na to przekroczenie normy

A dziś z racji tego, że obiad mam gotowy zrobiłam sobie porównanie brzuszka jak rośniemy

Takie mieszkanko SYNUSIA z 20tc i 26tc (obecnego).






A od jutra już liczymy dni do porodu w formie dwucyfrowej

Dziś jeszcze wybieramy się na warsztaty - oby były ciekawe

Jutro wizyta u diabetologa - oby było dobrze. W sumie nie ma innej opcji będzie.
Pochwalę się otóż po tych dniach małej aktywności Naszego Szkraba - Słoneczko zrobiło wczoraj wieczorem Mamusi niespodziankę w postaci prezentu przed studniówkowego polegającego na zasadzeniu pierwszych takich mocnych kopniaków, że aż brzuch pofalował z lewej strony. Tak się zamachnął, że nawet mój J poczuł w końcu kopniaka dłonią i mówił, że nawet wyczuwa tętno/bicie serducha Malucha





Dziś od rana trochę postukał znowu standardowo - lekko. Oszczędza Matkę jeszcze


I chociaż każdego dnia jest lęk i strach by do samego końca już było dobrze to mimo wszystko stan błogosławiony jest pięknym i wyjątkowym czasu. Kochane życzę Nam wszystkim byśmy umiały się nim cieszyć - by było dobrze



Dziś BBF pokazuje początek 7 miesiąca czyli mamy skończone pełen 26tc - zaczynamy 27tc

Jak ten czas szybciutko mija

Od wczoraj dni do przyjścia na świat Naszego Synusia odliczamy w formie dwucyfrowej



Wczoraj byłam na wizycie w poradni diabetologicznej. No i mamy dietę plus codzienne pomiary cukru a raz w tyg. mam badać sobie mocz takimi paskami jak testy ciążowe ale one mają za zadanie wykryć czy w moczu czasem nie odkłada się aceton bo na diecie cukrzycowej w ciąży może też dojść do tzw. głodówki jak się za mało je..Ogólnie pani mi rozpisała co ile mam jeść (wyszło 7 posiłków) i tak:
śniadanie I 8:00
śniadanie II 10:30
obiad 13:00
podwieczorek 15:30
kolacja I 18:00
kolacja II 20:30
i przed snem nie później niż o 22:00
Cukier mierzymy godzinę po 3 głównych posiłkach czyli po: śniadaniu I, obiedzie i kolacji I. oraz na czczo.
Dostałam listę zamienników wg. której przygotowuję sobie posiłki.
Dietę wprowadziłam od wczorajszego obiadu i tak:
po obiedzie cukier 116 - norma do 120
po kolacji 74 - norma do 120
Dziś na czczo 67 - norma do 90
po śniadaniu 99 - norma do 120.
Póki co jest dobrze. Mieszczę się w normie






A w środę byliśmy na tych warsztatach " Świadoma Mama" - dla kobiet w ciąży i tak w sumie było OK. chociaż 4h siedzenia dały w kość a raczej w kość ogonową



A takie dostaliśmy upominki























A tak prezentujemy się dziś - początek 7 miesiąca (wg.BBF)


PS: wybaczcie goliznę

I życzę udanego słonecznego weekendu


A od męża dostałam takie niespodzianki:
Piękny biały tulipan



I taki doniczkowy kwiatek w moim ulubionym kolorku - fiolecie


A co fajnego w tym fioletowy to to, że wczoraj były 3 rozwinięte a dziś rano wstaję patrzę a tam kolejne dwa "łepki" się pokazały - pięknie


Ogólnie weekend minął mi dość stresująco. Bardzo słabo czułam Maluszka i bardzo mało. Na tym etapie myślałam, że będą już w końcu te porządne kopy, że brzuch będzie śmigał - falował, że będę odczuwać Bobasa częściej i mocniej - a tutaj tak dziwnie. Wczoraj to aż chyba z tych stresów poczułam 3 mocne skurcze jak na @ i dostałam biegunki..No ale nic złego się nie działo. To chyba jednak te nerwy

Dziś póki co od rana czuję Bąbla chociaż to też jest dość słabe i od czasu do czasu. Ale uspokoiłam się troszkę. A do wizyty jeszcze całe długie 21 dni


Cukry mierzone od czw. wg. norm określonych przez diabetologa mam OK. I te na czczo i te 1h po posiłku. Dziś po śniadaniu trochę spory bo 102 ale i tak w normie, bo norma jest do 120. Ale to podwyższenie to pewnie zasługa gruszki.
Może na tej kontroli za ok 3tyg rzeczywiście uda się i lekarka powie, że jest OK i będę miała luzik z tą dietą - bo to w sumie nie jest nic fajnego. Może byłoby lepiej gdybym nie musiała zapisywać wszystkiego co jem a po prostu tylko mierzyć cukier to 4 razy dziennie i patrzeć czy jest w normie...mimo wszystko staram się wytrwać. No i mam ogromną nadzieję, że przez tę dietę nie zaszkodzę Maluszkowi no bo dziwne, że dali dietę jak moja waga jakoś nie poszła sporo do góry a waga Dzieciaczka też jest w normie - nie należy On do jakiś "gigantów" w 25tc na USG miał ok 700g - więc OK. I teraz boję się, że może za mało będzie rósł przez tę dietę

Do końca tej ciąży to ja chyba osiwieję i oszaleję

BOŻE PROSZĘ DAJ MI SIŁĘ !!!

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2015, 11:50

dziś zaczynamy

I prezentujemy się tak:

Nasz Bejbik chyba znowu zmienił pozycję bo po ostatnich lenistwach czuć Go wyraźniej


U Nas pogoda dziś super


I dziś chyba odkryłam co podnosi mi cukier po śniadaniu do poziomu 120 - musli z owocami

Według mnie moje cukry są dość dobre - nieskromnie pisząc

Po tygodniu diety prezentują się tak:

Ostatnio w środę wybrałam się do biblioteki i przechodziłam koło lumpka a tam ubranka dla Maluszków po 1 zł więc nie mogłam się oprzeć i zrobiłam malutkie zakupy dla Synka


No i jak to ja ostatnio znowu tam przechodziłam i weszłam - nie wiem jakieś uzależnienie chyba


Ale oprzeć się nie mogłam - chociaż przyznam, że zakup dość skromny bo tylko 1 body i bluza ale takie cudne to body z jerzykami i ta bluza z żabką - musiałam zakupić



Tył Bluzy:

No takie śliczności, że oprzeć się nie dało

Ostatnio sporo czytałam na temat wyprawki dla mnie do szpitala i o koszulach do porodu. Bo się zastanawiałam czy od razu na poród musi być taka do karmienia - bo nie wiem czy kupić 2 czy może 3. No i wszędzie piszą, że na poród najlepiej taka koszula, której nam później nie będzie żal wyrzucić bo wiadomo jak poród naturalny to może się zabrudzić itd..No i ostatnio na zakupach w Auchanie zakupiłam sobie taką koszulę a raczej jest to większy t-shirt za 10 zł, więc w razie "w" nie będzie mi go żal wyrzucić



Nasza koszulka do porodu:

A taką tylko jasno fioletową z innym wzorkiem - bardzo podobała się mężowi zakupiłam sobie do spania do domu i bardzo wygodna jest, chociaż nie jestem mega zwolennikiem koszul nocnych ta mi się bardzo podoba

A tak ogólnie to u Nas dobrze. Mam nadzieję że ten III trymestr to naprawdę ostatnia prosta ku końcowi już bez zbędnych rewelacji.
Po ostatnich dniach stresów związanych z lenistwem Synka nastały dni spokoju. Maluch chyba fiknął koziołka bo czuję go już bardziej i w różnych miejscach. A wczoraj chyba sobie upodobał jako podusię mój pęcherz bo co chwilę biegałam siusiu


Kontrola u diabetologa 26.03 - mam nadzieję, że jak lekarka zobaczy moje wyniki pomiarów cukru to spojrzy na mnie łaskawie i może mi trochę odpuści

A wizyta u lekarza prowadzącego 30.03 - potrzeba dużo cierpliwości w oczekiwaniu na spotkanie z Synusiem na USG

Chociaż może uda się podglądnąć Go ze 2 dni wcześniej bo dostałam od koleżanki linka z ogłoszeniem, że u Nas w mieście odbędzie się jakaś konferencja dla ginekologów itd. i z tej okazji zapraszają kobiety pomiędzy 14-40tc na darmowe badanie USG 2D i 3D - jak się uda może będzie fajne zdjęcie 3D bo na takie się nie wybieramy bo dla Nas to byłaby dodatkowa prywatna wizyta a koszt u Nas min. to 250zł a nie mam pewności, że Maluch pokaże chociaż buźkę - a tam nic nie tracę. A badania robią lekarze akurat z jednego szpitala w którym mogłabym rodzić. Jedyny taki szkopuł, że zapisując się na to badanie wyrażało się zgodę na obecność studentów przy badaniu




Ufff to się rozpisałam

A póki co 19.03 wybieramy się na warsztaty "Mamo to ja" - Będę mamą



Ostatnio też zasiadłam z listą wyprawkową dla Maluszka i jak podliczyłam koszta - a to nie wszystko jeszcze to jestem w szoku - ponad 200 zł



A dziś jeszcze przede mną Droga Krzyżowa na 17:00 i później małe spożywcze zakupy

Do Męża wpadnie kolega a ja dziś odpływam filmowo


Kochane życzę Wam słonecznego dnia


Wiadomość wyedytowana przez autora 13 marca 2015, 13:30

Niedawno II kreski a już mamy III TRYMESTR

Ostatnio czytałam, że im bliżej rozwiązania tym czas troszkę stopuje



Muszę uzbroić się w cierpliwość i spokojnie czekać do wizyty a ona już za 12 dni


Jutro stukną nam 2tyg. na diecie cukrzycowej. Ciekawa jestem jak przy tej diecie ma się moja waga ale niestety nie mam możliwości się zważenia bo nie mam w domu wagi. Waga jest u rodziców ale teraz tata się rozchorował na zapalenie oskrzeli to wolę nie ryzykować i póki co nie odwiedzam rodziców bo niefajnie jakby mnie chwyciło. Już raz na antybiotyku byłam i więcej nie chcę. Nie chcę szkodzić Maluszkowi. Póki co trzymamy się diety - chociaż małe grzeszki się zdarzają no ale cukry mierzę i są w normie

Za tydzień w czw. kontrola u diabetologa zobaczymy jaka będzie reakcja na te pomiary...może też mnie zważy i wtedy zobaczę ile dało 3 tyg. diety




Przez ostatnie dni Maluch był mega aktywny

W ndz. byliśmy u mojej koleżanki, która Nam zaproponowała łóżeczko - dla nas to zawsze kilkanaście zł do przodu a przy obecnej sytuacji spłacania kredytu mieszkaniowego fajna propozycja. No a ja jakoś nie szaleję by Nasz Szkrab musiał mieć wszystko "nówka". No a koleżanka jeszcze mnie zaskoczyła i tak dostałam jeszcze od niej:
- dla siebie dwie pary spodni ciążowych + sukienkę

- dla Maluszka kilka ubranek,
- 2 komplety pościeli,
- karuzelę na łóżeczko,
- kołderkę,
- ochraniacz na łóżeczko,
- wanienkę,
- opakowanie na butelkę izo-termiczne,
- przewiajak.
Troszkę tego jest no i znowu do przodu. Miło z jej strony

A to prezenty ubrankowe dla Synka:

A u Nas pogoda iście wiosenna od wczoraj słonko. Dziś od rana też pięknie grzeje


Najsłodszy jest rampersik z tygryskiem

A co fajne każda sztuka to 1zł


A ja mimo, że Maluch niedługo będzie miał więcej ubrań niż moja garderoba razem z mężem to jakoś nie mogę się oprzeć i od czasu do czasu coś dokupuję

Jutro za to wybieramy się z mężem na warsztaty "Mamo to ja" - Będę Mamą - siostra polecała więc liczę, że będą ciekawe


Kochana brzuś może być nisko bo macica jeszcze nie przekroczyła pępuszka ;) ja mam wrażenie że mój jest całą ciążę nisko. Bardzo długo ruchy Jaśka czułam bardzo niziutko, ale odkąd jest obrócony główką w dół to raczy mnie kopniakami aż pod samymi żebrami :Da na dole tylko czuję jak majstruje rączkami :) 100 lat dla Męża! Spędźcie miło popołudnie w trójeczkę! ;) ♥
No czas leci kochana zgadza sie! :D wszystkie tutaj mozemy to potwierdzic ;) liczymy tylko dni do kazdej nastepnej wizyty i czas goni :) niedlugo u Ciebie polmetek super! :* a brzunio pieknie rosnie ;) no i rowniez sto lat dla meza ;) bawcie sie dobrze ;)
wow jaki ładny brzuszek już :)
Jak ja lubię czytać Twój pamiętnik :) chociaż się nie udzielam to z radością patrzę na zdjęcia Twojego rosnącego brzuszka i czytam co tam u Ciebie nowego. Mam nadzieję, że też niebawem znajdę się na fioletowej stronie. Pozdrawiam Was ciepło :)