Goście odjechali... uffff!
Emmuszce ewidentnie nie służy takie wytrącenie z równowagi o którą tak walczę... Wczoraj latała z rąk do rąk, kiedy prosiłam by nikt jej nie rozbawiał bo już jest zmeczona i zaraz chcę ją położyć na drzemkę to mama z babcią obsiadły ją i machały miliardem zabawek







Ale oczywiście towarzystwo obrażone, bo jak śmiałam zrobić po swojemu i jeszcze byłam nie miła! A no przepraszam, w moim domu, z moim dzieckiem trzymamy się MOICH zasad... A jak ktoś nie potrafi tego uszanować no to przepraszam serdecznie, ale miła nie będę.
Już pojechali więc wracamy do rytmu i swojego spokojnego życia

aż do soboty kiedy to przyjedzie tym razem teściowa by wszystko zepsuć... ale nie pozwolę na to

A! i jesteśmy w trakcie zmiany mleka... Zmieniamy NAN na HIPP bio combiotikk... Znacie to mleczko? Według opinii w internecie NAN to porażka a HIPP jest superowy. Zmieniamy bo: kupa raz na kilka dni, zielona, twarda (czasem normalny stolec!), przy tym malutka się pręży, stęka a i tak nie może zrobić


W piatek dostała 1 porcję HIPP, w sobotę 1 porcję HIPP, wczoraj - w niedzielę 2 porcje i dzisiaj dam 2 porcje i w nocy kolejną... Póki co reaguje dobrze - bo nie reaguje


Żółciutka, mięciutka i wyskoczyła bez bólu i okrzyków! Az myślałam ze to tylko bączek i zdziwiłam sie strasznie


Natalinka, probiotyk zaczęłam dawać juz po dłuższym czasie od wystąpienia problemu wiec nie był winny

Dziś w naszej "przychodni" było spotkanie z fizjoterapeutką. Było w sumie 12 mam i maluszków



Ogólnie byłam dumna jak paw bo babka zachwycała się Emmuszką jaka ona śliczna i silna



No i pochwaliła główkę że jest równiutka i powiedziała, że bardzo dobrze jeśli dziecko ma wytarte włoski z tyłu głowy centralnie na środku, to dobra symetria...
Pytałam się o to jej spinanie, że gdy leży na kolanach na plecach to podnosi głowę i barki jakby chciała się podnieść i usiąśc... powiedziała że niektóre dzieci tak mają, ze się "nudzą" w pozycji leżącej ale żeby jej nie stopować... i poradziła by jak się bawi na macie, to żeby zabawki były zawieszone nie nad głową a na wysokości klatki piersiowej, to wtedy dziecko ćwiczy też naginanie główki do przodu. bo zauważyła ze mocniej odgina do tyłu, wiec teraz trzeba bardziej w drugą stronę

ogólnie jestem zadowolona z tego spotkania

no i pod koniec Musza zgłodniała


Ważymy 6250g

Ostatnie dni były ciężkie ale wczorajszy był makabryczny... Najpierw nocka od 20 do 5:30 ale z pobudkami od 1 co godzinę lub pół... a potem dzień... Bardzo marudziła, miała tylko 4 drzemki po 30 minut ale ciężko jej było zasnąć. płakała, ja nie mogłam jej ogarnąć... Jeść nie chciała, wkurzała sie na butelkę... Na 100% nie brzuszek bo na rączkach było git. Myślałam, ot taki dzień ale dziś już wiem, że to był trzeci skok

Po raz pierwszy tak długo potrafiła się bawić, zainteresowała się zabawkami... Leżała sobie w bujaku dobre 20-25 minut, i złapała małpkę i... włożyła ją do buzi!!! Myślałam że się poleję z radości!

A potem leżąc na macie złapała zabawkę i tak fajnie ciągnęła



Przepięknie się dziś bawiła

No i noc... wczoraj zasnęła o 19:40 a wiecie o której była pierwsza pobudka? o 3:50





A dziś? po pobudce o 4 zasnęła jak kamień na jeszcze 3 godziny!
I teraz tak... zmieniły się 3 rzeczy... MLEKO (tak, wczoraj dostała jeszcze jedną porcję NAN ale nawet nie chciała go pić, więc po chwili wylałam i dałam HIPP, dzisiaj już tylko na HIPPie), ŚWIATŁO (dzisiaj pierwszy raz spałyśmy po ciemku. wyłączyłam cotton ballsy po tym jak poprzedniej nocy obudziła się o 3 i zamiast spać to zacieszała i gadała do nich

Ciekawa jestem co przyniesie ta noc


Dzisiejszy dzień też przemiły, rano miała drzemkę 1,5 h o 9:30 bo wstała nieco później, a zawsze ma dwie po 40 minut o 8 i 10



I jeszcze zastanawia mnie rytm... Wszyscy mówią że to takie ważne - i jest. Ja też wolę żyć według planu... Tylko zauważyłam że to mnie frustruje... I czy u Was ten "plan dnia" polega na tym, ze np o godzinie 9 jest drzemka a o 10 karmienie bo drzemka trwa 50 minut a potem o 10:40 pielucha? Czy po prostu macie system np : spanie - pogawędka - pielucha - zabawa - mleko - spanie i tak w kółko? I wtedy godziny są płynne?
Dopadły mnie jakieś takie wątpliwości bo za moment Emma kończy 12 tygodni, 3 miesiące i chciałabym by to się już jakoś unormowało...
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 maja 2016, 11:47
Dzisiaj kończymy 12 tygodni

Kocham tego mojego szkrabka

Nocki do siebie nie podobne, wszystko jest bez ładu i składu... jednego dnia zje 650 ml po czym prześpi 6-7 h a wczoraj przez cały dzień zjadła 930! ml i miałyśmy 5 pobudek a o 5:50 już koniec spania...
Teściowa jest i wciąż żyje... w sumie nawet nie jest tak źle



No i fajnie bo odebrałam już okulary

Wczoraj też dostałam już drugiego okresu po porodzie... niestety jest strasznie bolesny

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 maja 2016, 11:47
Dotrwałam! Teściowa dziś jedzie... i chyba muszę przyznać... było naprawdę w porządku! Nie wtrącała się, nawet co nie co pomagała

Od tygodnia Emma je już tylko HIPP... I chyba powoli się normuje. co prawda we wtorek musiałam podać czopek bo kupy nie było zbyt długo i płakała, ale potem i w środę i czwartek była - choć jeszcze twardawa i zielonkawa. Tak dzisiaj niespodzianka - otwieram pieluchę a tam piękna, żółciutka musztarda


Nocki za to jakoś nam się popsuły, cały tydzień były 3-4 pobudki. Kiedy wcześniej miałysmy już 2 od dłuższego czasu

No ale uparłam się i kończymy z wózeczkiem. Z mojego lenistwa czasem kładłam małą spać do wózeczka w dzień zamiast do łóżeczka... Ale uparłam się i koniec z wózeczkiem. oby wyszło...


W środę mamy szczepienie i kontrole. obstawiam że Emma waży już ok 6,7 kg

a oto ślicznota

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/68633b0b36eb.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2016, 10:59
3 MIESIĄCE
Ciuszki nosimy 62 (kilka 68 i kilka 56 też się znajdzie)
Emma potrafi ślicznie się bawić, chwytać zabawki i pakować je potem do buźki. Widać jak z każdym dniem się rozwija i jest aktywniejsza... Wije się jak wąż i nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu. Mamy dosłownie "pełne ręce" roboty


A teraz trochę spraw bieżących... Od 2 dni mamy jakiś koszmar. Słabo śpi w nocy, wczoraj zasnęła o 21 i pierwsza pobudka była już przed północą a potem jeszcze kolejne 4!


Wczoraj po gównianej nocce liczyłam na dobry dzień ale też się przeliczyłam... prawie nie spała, marudziła, płakała. Na spacerze spała 20 minut po czym tak się rozwrzeszczała i nie mogłam jej uspokoić! W efekcie drałowałam z dzieckiem na ramieniu pchając wózek 2 km

Dziś już byłam mądrzejsza - spacer odbywał się z nosidłem w torbie, w promieniu 100m od domu. chciałam się pokręcić aż uśnie i siąść z nią w ogrodzie ale po kilku minutach była histeria


Jutro mamy szczepienie i kontrolę... oby jakoś to poszło

A... i dzisiaj rozpoczęłam dietę... mam do zgubienia aż 15 kg


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ec4d18852ac4.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2016, 10:59
My już po kontroli i szczepieniach. Emma waży 6600 g i ma 60 cm (urosła o 12 cm)

Szczepionki były 3... rotawirusy, pneumokoki i 5w1... i dumnie przyznaję, że moja dzielna panienka najgorzej zniosła doustne rota



Respondeca - ja obstawiam też upały jako winowajcę, bo jest ukrop, żyć się nie da... mi też się źle śpi

Jesteśmy na etapie 4 skoku... niech mnie ktoś uratuje! Mała jest niepodobna do siebie na przestrzeni kilku godzin... raz się śmieje i jest super grzeczna a za sekundę krzyczy i wyje nikt nie wie czemu

Od ponad tygodnia spała słabo, miała po kilka pobudek, potem o 4 już chciała wstawać... odpukać - dwie ostatnie noce były rewelacyjne! To chyba śpiworek jej tak umila sen


Ogólnie to już tak ślicznie się bawi


A ja? Rozpoczęłam dietę tydzień temu i dzisiaj rano przy ważeniu było - 2,6 kg!!! To woda, bo w końcu założyłam obrączkę



A! i dzisiaj sprawiłam sobie nowy tatuaż

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f3bf3254152.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2016, 10:59
Dni uciekają bardzo szybko, jesteśmy na etapie 4 skoku...
Czasem mała śpi cudnie, w dzień pięknie się bawi... A innego dnia mamy 5 pobudek, wstaje z płaczem...

Ale przetrwamy to

Niestety rozchorowałam się




I co jeszcze odkryłam? ze Emma ZAWSZE wstaje ok 6, bez względu na to, czy zaśnie o 19 czy o 23


No i czekamy na chustę



Emma wczoraj skończyla 15 tygodni!


Dzisiaj Dzień Matki - piękny dzień, wyjątkowy




I choć tulę wspaniałą córeczkę, to co raz częściej tęsknię za brzuszkiem, kopniaczkami, cudem narodzin i zapachem tej mięciutkiej skóry, zaraz po wyjściu z brzuszka


Z racji, że Emma jest juz całkiem sporą panienką, dzisiaj mama zrobiła prezent sobie i tacie


Była to próba nr 3 i w końcu się powiodła! Wcześniej problemem było to, że w niani nie slyszałam jej gdy się obudziła






https://naforum.zapodaj.net/thumbs/687f90f302a9.jpg
Czwarty skok za nami... to chyba tłumaczy moją tak długą nieobecność

Muszę teraz w tej mojej zmęczonej głowie wygrzebać co się działo przez ostatni czas i nadrobić... otóż nocki... no tutaj wyklarowało się nam na tyle, że Emma kładziona o 21 spać, wstaje o 5:30, a kładziona o 18 wstaje o 5:30



Co jeszcze? Emma skończyła [/b] 4 miesiące !!![/b] Cudowna moja

Waży ok 7,5 kg




A co do jedzenia! Zaczęłyśmy rozszerzać dietę... jadła już marchew, ziemniaka, kalafiora, jabłko i kaszkę ryżową... ale kaszka jej nie smakuje i CHYBA ją uczula.. to do obserwacji. ogólnie to smakujemy sobie powolutku i bez szaleństw, nic nas nie goni przecież!
Po drodze były jakieś wycieczki, kolacja u przyjaciół (ale była grzeczna!!


Dodam tylko, że moje odchudzenie jakoś powoli, ale leci... Zostało mi ok 4,5 kg do wagi sprzed ciąży... a przybrałam prawie 20


No i za miesiąc Emma zostaje z mężem u moich rodziców (więc będzie duuużo ludzi do zajmowania się nią) a ja jadę do Polski na 3 dni... Mam mnóstwo załatwień ale też zrobię coś dla siebie i skoczę do kosmetyczki lub spa (dziabnę coś też rzecz jasna)... ale coś czuję, że umrę z tęsknoty zanim wsiądę do samolotu!

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 stycznia 2017, 12:49
Ale długo mnie nie było... i od czego tu teraz zacząć?
Emma ma 5 miesięcy i 1 tydzień. Zjada już konkretnie, dużo warzyw i owoców, lata po łóżeczku jak szalona, przewraca się na wszystkie strony i cuduje... Dzisiaj ogarnęła że jak złapie w garść matę i ją przyciągnie, to smoczek przyjedzie bliżej

pije z niekapka sama

jedyny kłopot to taki, że na wizycie u gina wyszła mi koszmarna nadżerka na szyjce, ogromna... poszłam w sumie do gina bo czułam w dotyku że coś z szyjką nie halo i bardzo mnie bolało przy stosunku... a że nie byłam badana ginekologicznie ani w ciąży ani po porodzie, to nikt nie wie jak długo z tym gównem chodzę

Mąż poradził sobie świetnie z Emmą sam, mówi że ani razu nie zapłakała nawet :o trochę jestem zawiedziona bo myślałam, że mnie doceni a ten zachwycony że bycie w domu to taka łatwizna... ale plus taki, bo złapali naprawdę zajebisty kontakt!

Co jeszcze z nowości? Emma śpi od ok 18 do 5-6 z 3 pobudkami średnio (czasem i 9- nowy rekord) i chyba idą nam zęby... ale wyleźć nie mogą


i szykuje się nam przeprowadzka



Wiadomość wyedytowana przez autora 5 stycznia 2017, 12:49
Dzisiaj na kontroli nasza pielęgniarka bardzo pochwaliła rozwój motoryczny Emmy


Waży 8350g i mierzy zawrotne 65 cm!

Jutro też zaczynamy pakowanie


Emmuszka śpi więc i mama się kładzie, bo dziś było 7 pobudek i wstałyśmy o 4:40... więc muszę wieczorami łapać trochę snu
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 stycznia 2017, 12:50
Przeprowadzka zbliża się wielkimi krokami a chata jak była nie spakowana, tak stoi :x
Ja nie wiem, kto to wszystko zrobi? Może Emmuszkę zapytam

Dziś odwiedziłyśmy moją koleżankę z pracy z terminem na połowę sierpnia... tak strasznie przypominała mi mnie sprzed pół roku - ta niepewność, ekscytacja i ciekawość... zatęskniłam za brzuszkiem bardzo.
Zaczęłam się zastanawiać, czy drugą ciążę i kolejny poród przeżywałabym równie intensywnie? Czy to wciąż swoisty "dreszczyk emocji"? A czy kolejne dziecko to wciąż tak silne emocje jak przy pierwszym? Tak sobie tylko myślę...
Nigdy nie widziałam siebie jako mamy, prawdę mówiąc będąc nastolatką nie lubiłam dzieci i zarzekałam się, że mieć nie będę. W ciąży i na początku macierzyństwa byłam pewna że tylko jedno dziecko... a teraz? czuję się stworzona do bycia mamą...! mogłabym nie mieć imienia - cały świat mógłby mówić do mnie MAMA i byłabym szczęśliwa. Ale czy gdy na świat przychodzi kolejne dziecko, czy starsze nie jest w pewien sposób zapomniane kiedy trwa fascynacja młodszym? A może odwrotnie. Może to nowonarodzony bobas jest "obcy" a starsze dziecko takie "nasze"? Pewnie pieprzę głupoty, ale zastanawia mnie to bardzo... Emma jest dla mnie całym światem i nie potrafię wyobrazić sobie jakim uczuciem darzyłabym drugie dziecko.
Ale ostatnio mamy kryzys małżeński. Gdyby między nami było lepiej, to już chciałabym starać się o kolejnego malucha... czuję że CHCĘ! i czuję że MOGĘ!
i choć serce krzyczy TAK to rozum puka się w czoło ...
a Emmuszka? To wspaniała dziewczynka. Pewnie jak każda matka mogłabym cały dzień opowiadać jaka jest najpiękniejsza i najmądrzejsza ale mam wrażenie, że jest strasznym cwaniakiem... dzisiaj przy zabawie się stuknęła. zaczęła płakać... ale ten płacz był inny niż zwykle, taki jakiś dziwaczny... i w momencie kiedy udałam że nie widzę to w jednej sekundzie przestała płakać i zacieszała do zająca. Mam wrażenie, że bardzo stara się zwrócić na siebie uwagę. Ale czy w tym wieku to możliwe? Ok, moja mama mówiła że mając rok układałam puzzle z 24 elementów ale jednak ona ma niecałe pół roku!
Swoją drogą...5,5 miesiąca. Może i niecałe pół roku, ale już powoli siada


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/66e3b4343c25.jpg
Dużo się tulimy... przez te myśli o moim macierzyństwie mam poczucie jakby coś mi uciekało... Moja mała dziewczynka rośnie tak szybko. Nie jest już 2 tygodniowym okruszkiem, który najchętniej spał na brzuszku mamy. Ona chce powoli odkrywać świat, już nie tylko MAMĘ na nim dostrzega... Chciałabym te nasze chwile bliskości złapać i zapamiętać na zawsze.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b61be8a75e66.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6884fe62e4b2.jpg
I co z nowości? Uregulował się nam rytm... i choć wiele osób puka się w czoło to Emma chodzi spać około 18-19.. z naciskiem na 18. Tak po prostu działa jej naturalny zegar. trzecią drzemkę kończy ok 15-16 i kolejna wychodziłaby ok 18-19 właśnie, a dla mnie nie jest ani fajne ani normalne to, że taki szkrabek chodzi spać o 22. Wiadomo, co kto lubi... Ale na dłuższą metę nie wyobrażam sobie by dziecko chodziło spać tak późno, bo po pierwsze się nie wysypia a po drugie czytałam, że najzdrowszy sen dla dziecka to ten do północy... I co jest ciekawe? Wstaje o 5-5:30.. ZAWSZE! Już w brzuszku robiła mi pobudkę zanim mąż wstał do pracy. Kilka dni temu poszła spać o 19, spała do 5:10... Przedwczoraj poszła o 18:30, spała do 5:15... w tamtym tygodniu raz poszła spać o 21:15 bo ok 18 bylismy poza domem i zaliczyła drzemkę. spała do 5:20





Pobudek wciąż mamy wiele... czasem 3 a czasem 9.. średnio 5. Pielęgniarka poradziła by oduczać powoli Emmę od jedzenia nocnego. Bo nie wierzę, że jak o 18 zje 200 ml kleiku to o 21 budzi ją głód, skoro w dzień muszę jej na siłe dawać jeść bo się nie upomina... Także staramy się trochę redukować ilość mleka zjadanego w nocy




i tak kocham być mamą najbardziej na świecie

Od soboty mieszkamy w nowym domu


No i nowość!



Ja od soboty chodzę na najwyższych obrotach w związku z przeprowadzką



https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0df96f19103a.jpg
oby nam się miło mieszkało

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 października 2016, 17:37
Już tydzień mieszkamy w nowym domku, Emka się zaklimatyzowała... i nie wiem jakim cudem... ale tak dobrze jej się tu śpi! od przeprowadzki co noc, śpi do godziny 6, a ostatnie 2 noce 6:20 i 7!!!




Drugiego ząbka nie widać, ale może wyjdzie wkrótce, dzisiaj o 4:30 Emma obudziła się ze strasznym płaczem i do rana nie dała się odłożyć, spała na mnie.. biedak mały

Wcina już równo, pije nawet wodę ze szklanki



https://naforum.zapodaj.net/thumbs/09b942e2c55b.jpg
i prosi miną Kota ze Shreka



No i mama ... mama miała się wziąć za siebie a tu takie pitu pitu i wciąż 80 kg


PÓŁ ROKU
Tak, tyle za nami... Aż łezka kręci się w oku. Na dodatek wspomnienia ożywają, bo moja dobra koleżanka dziś rodzi... właśnie doświadcza cudu na porodówce

6 miesięcy mój Skarbuś ma... Co umie? Wiele!
*Pełza... ale to jak?! 10 metrów potrafi przelecieć w kilkanaście sekund


*Siedzi - potrzebuje odrobinkę pomocy by usiąść (siada z czworaka przez skręt miednicy ale odrywa tylko jedną rączkę, trzeba jej coś podać by się podciągnęła, ale potem siedzi

*Pije sama wodę z niekapka i wcina wafelki ryżowe
*robi "pa pa"
*pięknie się bawi i próbuje nas (chyba) rozśmieszać
*dużo gada
Mamy też 1 ząbka - lewą dolną jedynkę, a prawa jedynka już wychodzić, przebił się jej jeden róg

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8bfe3c49b582.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6596e72acffb.jpg
6 miesięcy...
Zleciało... Ale kiedy?! Jak to?!
Nie wiem czy to tabletki hormonalne, które biorę od tygodnia czy co, ale cały dzień wyję... Pół roku... a ja tyle rzeczy zrobiłam źle...
Gdybym mogła cofnąć czas... byłabym lepszą mamą

Zwariowaliśmy...
oszaleliśmy....
porąbało nas...
Ale zaczynamy

Zaczynamy starania o rodzeństwo


No oszalałam chyba...
EDIT: przeszłam na różową, przez co to jest ostatni wpis a ja nie mogę dodać nowego!


Wiadomość wyedytowana przez autora 29 września 2016, 20:31
Najważniejsze,że pokazałaś kto tu rządzi ;-) też się tego boję, żeby postawić się tak, żeby nikogo nie urazić. To trudne, ale myślę, że nie można się poddawać, muszę wiedzieć, że masz swoje zasady i zdanie ;-)
Wybacz, że się wtrącę. Z doświadczenia wiem, że probiotyki mogą działać zapierająco, zwłaszcza te z drożdżami. Jest to opinia gastroeneterologa, który zalecał mi je podawać w przypadku przewlekłych biegunek syna o niezbyt jasnej etiologii. U Was sytuacja odwrotna, zatem warto uważać. Powodzenia w walce z problemami brzuszkowymi!
Ja zmieniłam Enfamil właśnie na HIPP Bio Combiotyk i u nas to strzał w dziesiątkę! kupy zaczęły być systematyczne i odpowiednie, nie było szarpania się podczas karmienia, Hipp w moim przypadku sprawdził się rewelacyjnie. Wiem, że jedna z dziewczyn, która tu też pisze pamiętnik Justa też maleńkiej zmieniła na Hippa a miała spore kłopoty z zaparciami u córki. Ja nie słyszałam o "zapierających" probiotykach u nas uregulowały brzuch. Powodzenia!
Wenndi, dziękuję! :) Wiesz, u nas to było tak, że w 4 dobie po porodzie mała już była wykończona głodem bo nic nie jadła i mąż w panice pojechał do sklepu niedzielnego (w Norwegii w niedzielę wszystko pozamykane) i kupil właśnie NAN... w panice złapał co było... jestem na siebie zła że nie poczytałam, nie wybralam... ale chciałam by po prostu się najadła... :( No ale teraz jak czytam opinie o NAN to jest wypisz wymaluj nasza sytuacja! Zaparcia, zatwardzenie, zielona cuchnąca kupa, prężenie się... Mam wrażenie że HIPP jest przyjaźniejszy brzuszkowi :) póki co malutka zadowolona chyba bo nic niepokojącego się nie dzieje :) będę przeszczęśliwa jeśli skończą się problemy bo nie raz w nocy budziło mnie jej stękanie i malutka tak się meczyła i pół nocy nie spała bo próbowała się załatwić :(
boze jak to wtracanie rodziny mnie denerwuje.. czy wszedzie tak musi byc? mamy dzieci czyli my wiemy najlepiej co jest najlepsze dla nich ale wszyscy musza swoje 5 groszy wciskac.. w kosmos ich musimy wyslac..