Po kontroli bioderek póki co wszystko pięknie. Czekamy dalej na kostnienie czegoś tam i do kontroli za 2-3 miesiące podpytałam ortopedę o szyjkę Jasiową..wg niego przykurcz jest i zalecił nam aby Jasia obejrzał rehabilitant. Udało nam się w miarę szybko dostać na konsultację z następującym wynikiem: Jaś wymaga rehabilitacji z powodu asymetrii która fizjologicznie na tym etapie powinna już zaniknąć a u niego jakoś nie bardzo się kwapi.. do tego ma mocno napięte mięśnie w szyi i trzeba je będzie nieco porozciągać..
powiem Wam że przytłoczyła mnie ta wizyta..i to że będziemy musieli jeździć po lekarzach za nim trafimy na rehabilitację...musimy odwiedzić neurologa dziecięcego..na NFZ nawet nie pytam jakie kolejki są skoro prywatnie mamy wizytę dopiero na 22.06!! Ehh mam nadzieję że uda nam się wyćwiczyć wszystko ładnie.
Pani która oglądała Jasia pokazała nam jak najlepiej podnosić Młodego i jak go nosić na rękach, nakazała by jak najwięcej kręcić bioderkami Młodego na prawo i lewo, przy zmianie pieluszki, przy rozbieraniu i ubieraniu, wkładać mu zabawki do rąk i zachęcać aby przekręcał główkę w lewo, choć to ostatnie do najłatwiejszych nie należy..
naprawdę powtarzam już to codziennie, że przed 30-stką będę siwa! Na bank!
Ale nie ważne i tak Kocham Go nad życie! ♥ najwyżej Jaś będzie miał szybko osiwiałą Mamę
a taki widok zastałam o poranku w Dzień Mamy tak jestem Mamą!
spłakałam się po raz kolejny ze szczęścia! ♥
tak ładnie sam trzymam zabawkę
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 maja 2015, 21:21
czas zdecydowanie za szybko ucieka. Moje dziecko rośnie a wraz z jego wzrostem rośnie moja miłość do niego i co dzień myślę sobie czy można kochać bardziej? A każdego kolejnego dnia przekonuję się o tym, że tak
staramy się zapanować nad asymetrią Jasiową. Nastawiłam się pozytywnie jest takim maluchem że ćwiczeniami damy radę wyprostować co złe
za 2 dni mamy spotkanie z lekarzem i rehabilitantem - dostaniemy pewnie kolejne wskazówki prawidłowej pielęgnacji Młodego
15 dni od ostatniego wpisu były ciężkim czasem. Mega gigantyczny skok rozwojowy Jasia dał nam popalić ale za to w tym czasie Jaś nabył sporo nowych umiejętności zaczął się śmiać na głos - uwielbiam kiedy to robi, choćbym miała nie wiem jak kiepski nastrój - nie da się przejść obojętnie obok tego chichotania dupka Jasiowa i stópki coraz częściej są w górze, stópki się "witają" , Jaś obraca się na boki, przez co wędruje po całym łóżeczku a od 2 dni obraca się z brzuszka na plecy! odwrotnie ani mu się jeszcze śni
w temacie wagi już się uspokoiłam i zaakceptowałam fakt że Jaś będzie raczej szczypioreczkiem dobijamy powoli do 6kg i póki co nadal karmimy się tylko piersią, choć myślę aby zacząć powoli pokazywać Jasiowi że istnieją inne smaki niż tylko smak mleka mamy
co więcej? cieszymy się sobą każdego dnia! Ot nasza codzienność
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 czerwca 2015, 18:00
19 najwspanialszych w życiu tygodni!
Co u nas?
* od tygodnia niestety dokarmiam Jasia..nie żegnam się jeszcze z kp ale muszę wspomóc tego małego Berbecia bo na lewą pierś obraził się śmiertelnie (podtrzymuję w niej laktację przez odciąganie mleka) a prawa nie nadąża..przez 1,5 tyg waga Jasia stała w miejscu i delikatnie zaczęła spadać, więc nie miałam już wyboru. Opłakałam każdą butelkę jaką mu dawałam..ale już się zaczynam godzić z tym faktem, chyba pomaga mi w tym sam Jaś, który bez problemu wypija całe mleczko jakie mu zrobię a co najważniejsze po jedzeniu jest uśmiechnięty i szczęśliwy
* dzięki dokarmianiu wreszcie osiągnęliśmy długo wyczekiwane przez nas 6kg! i waga idzie w górę!
* w środę mamy 3cią dawkę szczepienia. Już mnie ogarnia panika...
* asymetria potwierdzona. Przykurczu w szyi nie ma. Mamy ćwiczenia i teraz codziennie nie daję Jasiowi spokoju wizyta kontrolna 22.07
* Jaś zauważył że ma stopy nic tylko czekać kiedy je wpakuje do buźki
* przekręca się z brzuszka na plecy, z boku na brzuszek - wczoraj raz się mu udało i z plecków na boki - próbuje intensywnie
* ciągle trenuje wyciąganie smoczka z buzi jedną ręką, przekładanie go do drugiej i celowanie do buzi i tak do znudzenia
Jest uroczy, uroczy, uroczy i jeszcze raz uroczy! najbardziej uwielbiam kiedy rano dosypiamy sobie razem - Jaś przy cycku a jak się już obudzi i mnie zobaczy to posyła taki uśmiech że aż sił przybywa by witać kolejny dzień
Wzruszam się, tak często się wzruszam kiedy na niego patrzę..Bogu dziękuję za to że dał mi Go! A równocześnie nie wierzę, że jest taki mój! 19 tygodni temu rodziłam Go w bólu a dziś nie pamiętam nic poza wielkimi wpatrzonymi we mnie oczkami jak mi Go położyli na brzuchu
patrzcie mam stopę!
ślemy buźki dla was ciocie! :* mua!
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 czerwca 2015, 20:55
mój dorosły Synek sam postanowił odstawić się od piersi ale matka jak to matka - wariatka walczy jeszcze ile może choć jeśli nie chce piersi to już zrozumiałam że siłą nic nie zrobię. Korzystamy jeszcze z naszej bliskości cycowej nad ranem lub w nocy jeśli Jaś chce się napić w dzień już naprawdę sporadycznie. Kiedy czuję że piersią są pełne to jeszcze odciągam i podaję Młodemu z butli
Mamy za sobą marchewkę, dynię, brokuł, kalafior, ziemniaczka
podjadamy kaszkę łyżeczką na wieczór - na razie bezglutenową - ale za tydzień będę chciała powoli wprowadzać gluten.
Jaś zaczyna w nocy sypiać coraz lepiej i dłużej. 4 miesiące i 28 dni dokładnie tyle czekałam na przespaną w całości noc od 20 do 4:50 Jaś spał kolejne noce z jedną pobudką ok. 3:30 więc też bardzo fajnie
Za tydzień mamy kontrolę u rehabilitanta ws asymetrii Jasiowej. Na moje oko jest dużo lepiej kręci główką w obie strony co raz bardziej lubi pozycję na brzuszku ogólnie ćwiczymy sobie sporo nosimy się wg zaleceń, obracamy się i turlamy ile wlezie
3 dawkę szczepień mamy za sobą Jaś jest mega dzielny! Ze wszystkich trzech dawek teraz płakał najmniej. I oczywiście super zniósł czas po szczepieniu. Żadnej gorączki, bólu nóżki - zupełnie nic kolejne kłucie 2 września - 3-cia dawka żółtaczki a później chwila odpoczynku od szczepień
aa no i najważniejsze rośniemy!! 6640g
wczoraj zaszalałam pierwszy raz od dawien dawna zrobiłam coś dla siebie tylko dla siebie 5 minut solarium a taka radość że aż muszę się nią podzielić za 10 dni Mąż zawozi mnie z Jasiem do mojej mieściny na 1,5 tygodnia 1 sierpnia mamy wesele Brata a 25 lipca panieński wieczór oj będzie się działo Mamuśka się w końcu rozerwie a Jaś zostanie z dziadkami będzie wilk syty i owca cała
Arsenko tak tak faza rozwoju oralnego u dzieci brzmi co najmniej dwuznacznie nie tylko ty masz dziwne skojarzenia haha u Jaśka ona już trwa dłuuuugo śmieję się że co do rączki to do buzi
pudelku Słońce moja walka o laktację trwa już ponad miesiąc. Powoli opadam z sił, bo wiesz to już nie jest tak przyjemne jak było na początku kiedy wiedziałaś że Jaś na pewno się przystawi do piersi i będzie spokojnie jadł i przybierał na wadze. Także powoli powoli oswajam się z myślą ze nasza przygoda z kp dobiega końca. Trudno - coś się przecież kończy a coś nowego zaczyna myślę że i tak byłam dzielna i zawalczyłam o kp na miarę swoich sił i możliwości.
I standardowo na koniec kilka ujęć mojego 5-cio miesięczniaka
aaaa byłabym zapomniała się pochwalić
waga o 1kg mniej niż przed ciążą
buziaki ciocie! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 lipca 2015, 10:57
mały bilans mojego półroczniaka:
* Jaś siedzi jak się go trzyma a jak się go puści to utrzyma się 5-10 sekund w takiej pozycji i tak śmiesznie później leci zazwyczaj na jeden z boków
* najchętniej stałby już! Tak prostuje nogi że szok. Lubi to bardziej niż siedzenie
* asymetria zanika, choć wiele czynności wykonuje tylko w jedną stronę - z tym prowadzimy ciągłą walkę
* przekręca się na boki, z boku (lewego) na brzuch, ale z powrotem za cholerę nie ogarnia tematu
* często zasypia na boku mój mały Słodziaczek :*
* zaczęła się faza na plucie, mówienie "mammamamaa" "babababba" "dadadada" "łałałała" "ejjj" "hej"
* zębów póki co nie widać, ale ale.. dziś Jaś nie dał mi nawet zaglądnąć do buzi, od 3 nocy jest niespokojny, robi nieco więcej kupek a dzisiejsza była nawet rzadka..więc kto wie
* jemy jemy nowości, smakujemy, testujemy Jaś pięknie je łyżeczką codziennie rano kaszkę ze startym jabłuszkiem albo gruszką w południe zupkę (zazwyczaj gotuję sama) czasem popołudniu dostanie sam owoc gluten mamy wprowadzony. Żadnych negatywnych oznak więc jest dobrze no i powoli zmieniamy mleczko na 2.
* pożegnaliśmy się z karmieniem piersią..już się pogodziłam z tym faktem że dziecko mi rośnie i samo będzie decydowało o tym czego chce a na co nie ma już ochoty. Nic na siłę. Po miesiącu odstawienia od piersi Jasia 2 dni temu dostałam pierwszą @ po porodzie. Zbieg okoliczności bo ostatni okres miałam 13.05 zeszłego roku i po równo 15 miesiącach znów dostałam czyli 13.08 tego roku
* ogólnie upały Jaś znosi lepiej niż ja...no cóż - starzeję się
* ważymy ok. 7300g i mamy 70 cm
* Kocham Go nad życie!! ♥
* 1 sierpnia zaliczyliśmy wesele mojego brata Jaś był najmłodszym imprezowiczem mamy tak grzecznego synka że ciągle nie możemy uwierzyć w to jak spał na sali w której grał zespół muzyczny i wszyscy się bawili o 3 nad ranem wróciliśmy do domu i choć kilka ważnych momentów nas ominęło to naprawdę Jaś dał się nam pobawić
gosiunia!! 3mamy za Was kciuki! Wierz mi że chciałabym bardzo mocno być na Twoim miejscu żyję Twoimi bladzioszkami!
a na koniec standardowo trochę nas
weselnie
z dziadziem
mój elegancik
Śmiejuch!
debiut spacerówkowy
i troszkę mnie na koniec
Zacznę od tego że nabyliśmy z Jasiem nosidło Mei Tai rewelacyjny wynalazek!
tak się prezentujemy
I tak oto jak tylko do nas dotarło postanowiłam od razu Jaśka w niego zawiązać i wybrać się na spacer. 5-6 km na raz zrobiliśmy do centrum i tak wędrując sobie z Młodym przez park mijam dziewczynę z głębokim wózkiem. Spojrzałam na nią i myślę sobie od razu "nasza Arsenka z belly!". A za chwilę pomyślałam "że niby co ona miałaby robić w Wiśle " uznałam że nie odzywam się bo jak to nie ona to tylko siara będzie i poszłam dalej. Ale kiedy wróciłam do domu i weszłam na belly miałam 2 wiadomości właśnie od Arsenki że jest prawie pewna że widziała mnie dziś w Wiśle w parku hahaha no myślałam że spadnę z krzesła i tym oto sposobem umówiłyśmy się dziś na spacer spotkanie zaliczam do bardzo pozytywnie udanych! jaki ten świat jest mały w życiu nie pomyślałabym że spotkam w swojej "wsi" którąkolwiek z Was! nasze spotkanie zaowocowało takim pamiątkowym selfie
Dziękuję raz jeszcze Kochana za tak przemiłe spotkanie!
Korzystam z czasu kiedy Jaś śpi. Mąż dziś rozpoczął nową pracę jako ratownik medyczny. Ma dyżur do 22, więc siedzę sama.
Wczoraj odbębniliśy ostatnie szczepienie - 3 dawka WZW i mamy spokój aż do marca przyszłego roku bardzo się cieszę że Jaś nie będzie już musiał płakać z tego powodu przez długi czas! Choć wczoraj był bardzo dzielny to niestety łezki się polały. Jaś jest zdrów jak ryba! Waży 8050g i mierzy 68,5cm dietę rozszerzamy na całego ostatnio zrobiłam mu jajecznicę w kąpieli wodnej ale gdy dałam mu spróbować miał minę taką jakbym go chciała co najmniej otruć jajecznica musi jeszcze poczekać je zupki ze wszelakich warzyw, z mięskiem lub rybką. Gotuję mu sama. Owoce wcina właściwie wszystkie prócz cytrusów memla flipsy a dziś zjadł miąższu z połowy kromeczki chleba jadł razem z moimi palcami
Ćwiczymy nadal. Teraz się skupiamy na wzmocnieniu rączek. Więc leżenie na brzuszku to podstawa i podciągam Jasia do góry żeby się opierał na wyprostowanych rączkach. W porównaniu do tego co było tydzień temu to wytrzymuje już dużo dłużej w tej pozycji
Z plecków na brzuszek się przekręca ale z brzuszka na plecy..ciągle czekamy teraz jest na fazie rozwijania mowy "mamamamma" "mababababa" "dadadada" "jejejejej" kiedy się obudzi z drzemki w ciągu dnia i zaczyna marudzi bo już mu nudno samemu to wtedy zawsze rozżalonym głosem woła "mamamamamamam" moje słoneczko kochane!
Jaś jest bardzo grzeczny i bardzo pogodny! Mam wrażenie że kiedy nie śpi to ciągle się uśmiecha no i za chwilę na moje nieszczęście stuknie nam 7 miesięcy..czas zdecydowanie za szybko ucieka!
a z nowości to Jaś zobaczył nasz polski Bałtyk rewelacyjny wyjazd! Mąż zrobił mi prezent urodzinowy połączony z minioną w lipcu rocznicą ślubu! prawie 700km w jedną stronę - Jaś był bardzo dzielny! Świetnie zniósł podróż. Szum morza i widok fal usypiał go w 10 minut
a tak ostatnimi czasy sypia moje dziecię!
Pozdrawiamy wszystkie Ciocie! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 września 2015, 17:45
Mamy pierwszy katar..
Wczoraj pierwszą gorączkę. Pierwszy podany paracetamol i pierwszą dość ciężką noc..
Bidoczek z Jasia jednym słowem. W nosku charczy i leje się z niego, ciężko oddychać. Oczka łzawią. Maruda moja kochana. Jutro idziemy do pediatry.
Z tych lepszych wieści, Jaś co raz stabilniej siedzi sam garnie się do siadania ale samemu jeszcze nie bardzo mu to idzie. Raczkować nadal nie chce ale na brzuszku kręci się wokół własnej osi jak najęty, wystarczy mu pokazać tylko pilot tv odpycha się rączkami, wędruje przez to w tył i co chwilę jest poza matą nie obraca się z brzuszka na plecy. Zrobił się niesamowicie kumaty przybija piątkę i zaczyna robić "papa" bawimy się w akuku i idzie raczek nieboraczek radość nie z tej ziemi teraz będziemy się uczyć kosi łapci a w następnej kolejności posyłać całuski na widok wracającego z pracy Taty aż piszczy z radości w najbliższym czasie musimy odwiedzić po raz kolejny ortopedę z bioderkami i skontrolować asymetrię.
W związku z katarem Jaś od kilku dni odmawia jedzenia w takiej ilości w jakiej to miało miejsce jeszcze tydzień temu..ale myślę, że i tak je już bardzo dużo z nowości dziś np ugotowałam mu budyń z żółtkiem pokruszyłam do tego biszkopta i dałam kawałki brzoskwini aż mruczał przy jedzeniu wcina (czyt. memla do upadłego) ze smakiem bułkę z twarożkiem, awokado czy pomidorkiem jadł już jaglankę, kisiel z kawałkami jabłka i cynamonem no i takie tam różności które mi tylko przyjdą do głowy
Mnie dopada jesienne przesilenie. Pogoda bez słońca zdecydowanie nie jest dla mnie. Tym bardziej teraz kiedy nie mogę wyjść z Jasiem na spacer. A jeszcze kilka dni temu spędzaliśmy praktycznie całe dnie poza domem. Mam nadzieję, że katarek Jasiowi szybko odpuści i będziemy mogli za tydzień pojechać do moich rodziców. Tam zawsze ładuję swoje akumulatorki i jakoś sił przybywa
ząbków nadal brak
a tak się prezentuje mój 7-miesięczniak
a kuku
Pozdrawiamy! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 września 2015, 21:25
pierwszy katar zażegnany! Trwał całe 10 dni. Gorączka była jednorazowo. Paracetamol poradził sobie z nią rewelacyjnie. Biedny mój wymęczył się przy tym przeziębieniu. Ja również. Ale to już za nami
Co nowego u nas?
* Jaś mówi jak najęty: "baba", nieśmiałe "tata", "mama", "niam", "bam", "da"
* śmieje się z byle pierdółki wystarczy że widzi fujającą nad nim pieluszkę i już jest ubaw po pachy
* zębów nadal brak
* od 3 tygodnie na tapecie jest siusiak Jasia przy każdej kąpieli Młody musi sprawdzić czy jest na miejscu i czy aby przypadkiem nie wyparował
* jemy jemy jemy właściwie to już wszystko nawet kiszonego ostatnio ciumlał
* od dwóch dni Jaś próbuje się czołgać, myślę że do raczkowania już nie daleka droga
* pięknie siedzi sam, łapie równowagę, a jak leci to próbuje się podpierać rękami. Wiadomo, że jeszcze często upadnie ale jest bardzo duży progres.
* w leżeniu na brzuszku podnosi się tak wysoko na rękach że cała klatka piersiowa i brzuszek jest oderwany od podłoża, tylko doopka ciągle ciąży do ziemi
* zaczyna zrzucać zabawki, patrzy na nie leżące na ziemi i mówi "bam.."
* bije brawo - wtedy kiedy chce moim dzieckiem się nie pochwali. Nic na siłę nie da się zrobić. Wszystko wtedy kiedy Jaś ma na to ochotę
* noce? Noce - bez większych zmian. Nadal się budzi. Raz częściej a innym razem rzadziej ale jedna pobudka musi być już z tym nawet nie walczę wolę jedną pobudkę 15 minutową na jedzenie mlesia i dalszy spokojny sen niż próbować dawać mu wodę zamiast mleka a finalnie po 15 min i tak robić mleko i karmić
* powoli odzwyczajamy się od smoka. Na razie w ciągu dnia odpuszczam. Na drzemki i na noc daję choć i tak często sam wypluwa
* od 2 tygodni jesteśmy z Jasiem u moich Rodziców. Jutro przyjeżdża do nas Mąż. I on i ja już się nie możemy doczekać no i ciekawe jak Jaś zareaguje na Tatę
27 października mamy kontrolę u rehabilitanta i kontrolę bioderek. Ja za tydzień idę na cytologię
Strasznie ubolewam nad upływem czasu. To są tak piękne chwile, ze chciałabym móc nasycić się nimi aż po brzegi...z każdym dniem nasza miłość rośnie. Rośnie razem z Jasiem..
tak ładnie siedzę
Jasiowe BLW
i w ogóle taki ze mnie Cudak
Pozdrawiamy!
Zuzanko pamiętamy o Tobie dziś w sposób szczególny [*]
Czuwaj Iskierko i opiekuj się nami z góry:-*
Kochamy Cie!
Mama i Tata
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 października 2015, 10:01
9 miesięcy temu również była sobota. O tej godzinie cierpiałam, bardzo cierpiałam po o by kilka godzin później móc Cię Synku utulić i płakać z radości do dziś. Po to by móc Cię tulić i kochać każdego dnia jeszcze mocniej Zmieniłeś całe moje życie, uczysz mnie cierpliwości jak nikt inny pokazujesz że można śmiać się z rzeczy które wcale nie są śmieszne zwykłe błahostki przy Tobie stają się nie zwykłe Kocham Cię Jasiu! :*
Z nowości:
* najważniejsze!!! mamy PIERWSZEGO ząbka! drugi jest tuż za nim, widać go w dziąsełku ale jeszcze nie wyszedł na wierzch
* co chwilę Jaś sprawdza czy ząbek jest na pewno na miejscu i tak śmiesznie językiem w buzi mieli
* Jaś sam siada z leżenia na plecach :)z leżenia na brzuszku raz się mu udało, tak cwany kombinował aż wykombinował
* Jaś ruszył doopkę co raz częściej jest na czworakach choć raczkowania jeszcze nie załapał ale to nie przeszkadza mu w tym by być wszędzie! Dosłownie
* w nocy nadal się budzi na jedzonko, ale może to przez zęby? w każdym razie specjalnie z tym nie walczę...zje i spokojnie zasypia.
* dobiliśmy do 9kg
* Jaś zrobił się mega ruchliwy, no nie usiedzi na doopce ani chwili
moje Fiku Miku i Ja
I na koniec Rodzinka w komplecie
mamy drugą dolną jedyneczkę!
Tak to już 10 miesięcy..najpiękniejszych!!
"Gdy przyszłeś na ten świat
moje życie całkiem rozjaśniało
Jesteś moim światełkiem-
tak przecież być musiało!
Dziękuję Ci że jesteś,
że śmiejesz się i płaczesz,
że czasem tak na mnie patrzysz...
tak jakoś pięknie,inaczej.
Dziękuję Ci, że czasem
jestem przy Tobie zmęczona.
Dziękuję,dziękuję,dziękuję,
że mogę Cię trzymać w ramionach!"
Każdego dnia uczysz mnie kochać bardzie Synku! ♥
Co u nas?
* jesteśmy aktualnie u dziadków Jasia z wizytą przedświąteczną, bo w tym roku całe święta spędzamy w Wiśle, z racji tego, że Mąż pracuje i w wigilię i później. Właściwie ma tylko 2 dni wolnego po świętach a to za mało żeby jechać z Jasikiem 350km w jedną stronę. To wyprawa jak za morze
* Jaś raczkuje! jest wszędzie
* siada, siedzi, przewraca się na wszystkie strony
* wyszedł drugi ząbek, więc mamy dwie dolne jedynki, w drodze górna dwójka - jest tuż przy wyjściu i się przebić nie może
* Jaś mówi "baba" "nie" jak coś upadnie na ziemię to jest "ba"
* zapytany gdzie się świeci światełko patrzy w górę, pokazuje język kiedy go poproszę, daje buziaka kiedy ma chęć, daje cześć, robi kosi kosi i papa dziś nauczyłam go robić puk puk
* zaczyna naśladować
* noce bardzo różnie ale od kilku dni nie mam co narzekać
* wyeliminowaliśmy nocne karmienie jak zje po 19 butle tak kolejne karmienie ok 4-5 nad ranem, a czasem dopiero o 6. W nocy pijemy herbatkę miętową, ale też nie zawsze
* myjemy ząbki, choć Jaś się często buntuje, ale myjemy tyle na ile mi pozwoli
* Jaś podejmuje próby wstawania, póki co opierając ręce o moje nogi kiedy leżę koło niego, ale próbuje
* mamy za sobą pierwszego siniaka i otarte czółko...
a na koniec małe porównanie
luty 2015 - grudzień 2015
♥ ♥
Jest winowajca ostatnich 4 nieprzespanych nocy
Mamy trzeciego ząbka! górna dwójka przebita
Kochane Ciocie
z okazji nadchodzących wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia życzymy Wam z Jasiem dużo spokoju ducha i radości życia, abyście czerpały z niekończącego się źródła miłości.
Dziewczyny które w ostatnim czasie zafasolkowły - karolaa, Magik, olenka z całego serducha trzymam za Was kciuki całą sobą! Mega mocno się z Wami utożsamiam, bo gdyby nie nasza różna sytuacja finansowa to pewnie dołączyłabym do Waszego grona oczekujących ale wierzę mocno że prędzej czy później Jaś będzie miał rodzeństwo! Donoście spokojnie pod serduchami Wasze szczęścia!
Starające się - dla Was dużo cierpliwości, abyście jak najszybciej ujrzały swoje upragnione II kreseczki!
Świeże Aniołkowe Mamy abyście znalazły ukojenie bólu...
Pamiętajmy wszystkie przy Wigilijnym stole o naszych Aniołach w niebie, może gdzieś tam na Górze zatrzepoczą dla nas skrzydełkami, kiedy pierwsza gwiazdka błyśnie na niebie....
Wesołych Świąt
życzy Monika, Krzysztof i Jaś ♥
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 grudnia 2015, 22:01
wpadłam tylko powiedzieć że czekamy
od dziś odliczamy i testujemy
Pyłku gdziekolwiek jesteś,
wiedz że czekamy :*
Co u Jasia?
* drepcze, póki co przy meblach, stoliku, w łóżeczku ale przemieszcza się trzymając rękami ;0
* mamy 5 zębów i 6. w drodze
* nie usiedzi ani chwili, świat pełen wrażeń - wzywa!
* bawimy się w ganianego na czworakach - ubaw po pachy Jaś ucieka, obija kolanka aż ma siniaki na nich
* robi "cacy cacy" po włoskach, tuli misia, pokazuje gdzie miś ma oko, ucho, noc. Pokazuje gdzie świeci się światełko
* reaguje na każdy odgłos, stuknięcie, puknięcie czy czyjeś kroki
* powtarza po mnie słowa "Daj" "mama" "tata" "tak" "nie"
* jest go wszędzie pełno
* ostatnie noce są bardzo kiepskie. Czy to przez zęby czy przez skok? Pojęcia nie mam ale musimy w środku nocy zrobić 2-godzinną przerwę w spaniu bo inaczej nie ma mowy o dalszym śnie...
Poprzedni cykl zakończony niepowodzeniem. Działamy zatem od nowa niebawem roczek Jasia, walentynki i być może będziemy ten dzień świętować z II kreskami na teście? OBY! ♥
Pozdrawiamy!
♥ ♥!!
Synku żyj mi sto lat, rośnij zdrowy jak dotychczas, uszczęśliwiaj mnie każdego dnia, bądź taki cudowny jak jesteś! ❤
co u naszego Roczniaka?
* chodzi ale przy meblach, łóżku, przestawia wszystkie krzesła fotele
* zębów ma 5
* śpi jak śpi bez zmian
* na czworakach Jaś zasuwa jak nie wiem co zabawy w ganianego są najfajniejsze
* wie gdzie miś ma nosek, oko, ucho, da buzi, zrobi tuli tuli
* powie jak robi baranek - wtedy kiedy ma ochotę
* wie gdzie jest pszczółka, gdzie świeci światełko, gdzie są rybki, gwiazdka
* wie jak robi piesek
* nie lubi się przytulać kiedy tego nie chce, na buziaka trzeba sobie mocno zapracować
* zmywarka włączona to urządzenie absolutnie hipnotyzujące Jasia
Ogółem zrobił się bardzo bardzo kontaktowy bacznie obserwuje, czasem naśladuje aktualnie jest faza na zjadanie wszystkiego co wpadnie mu w ręce znalezione na podłodze ostatnio dopadł biedronkę (swoją drogą nie wiem skąd ona się wzięła w środku zimy w domu) próbował ją zgnieść palcami i zjeść
Kocham Go tak mocno, że czasem zastanawiam się czy można mocniej
Kilka ujęć z wczorajszego roczku Jasia
tak zajadałem się tortem
zahipnotyzowany zmywarką
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 września 2018, 20:26
ciąża biochemiczna. Beta z dziś 4,54. Oczyszczam się.
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lutego 2016, 14:11
Tak jak Pudelek napisała w swoim pamiętniku - dziecko pochłania tak dużo czasu że zwyczajnie czasami ciężko o nowy wpis ale obiecuję poprawę! Choć jeden wpis w miesiącu musi się pojawić - każdego kolejnego miesiąca z życia Jasia to w końcu na pamiątkę dla niego
Jaś:
* nie chodzi jeszcze sam, ale przy meblach dosłownie biega czasem zrobi 2 kroczki bez trzymania, pod warunkiem że ma coś w zasięgu ręki za co może się złapać
* jak ma humor jak należy powtarza pięknie po mnie: mama, tata, baba, daj, tak, nie, niam, lala
* mamy 6 ząbków, prawdopodobnie 7. w drodze, bo dziś Jaś popołudniu jakiś markotny i gryzie dosłownie wszystko
* zaliczyliśmy trzydniówkę, biedny gorączką wymęczony...a po kolejnych 3 dniach od gorączki Jaś dostał kataru a poza katarem zupełnie nic.
* szczepienie MMR odroczone, przez trzydniówkę.
* Jaś nauczył się wchodzić i schodzić z łóżek schodzi tyłem
* posadzony wieczorem przed kąpielą na nocniku - siku nie zrobi, za to wstanie po 3 minutach i zrobi siku na panele
* najważniejsze!! od miesiąca śpimy całe noce! pożegnaliśmy huśtawkę z fotelika i sam fotelik już jest schowany w piwnicy prawda jest taka, że minął już miesiąc odkąd nie wstaję w nocy do Jasia a ja nadal nie wierzę że to się dzieje naprawdę i to nie jest tak, że Jaś sam zaczął przesypiać noce...my z Mężem musieliśmy go tego nauczyć. Inspiracją stała się książka "W Paryżu dzieci nie grymaszą" i metoda pauzy którą troszkę zmodyfikowaliśmy efekt był widoczny już drugiej nocy, w 3. noc Jaś się budził i popłakiwał ale nie szłam już do niego bo się uspokajał po bardzo króciutkiej chwili a 4. noc mieliśmy już w całości przespaną i tak już zostało mało tego, na drzemki w ciągu dnia zasypia sam!! Włożony do łóżeczka z szumem okapu (tego nie miałam sumienia mu jeszcze odbierać) i misiami zasypia to największe dla nas osiągnięcie dotychczasowe nie oszukujmy się ale noce nie były najłatwiejsze u nas. Bywało tak że wstawałam po 5-6 razy...
* przed Jasiem pierwszy lot samolotem już w czwartek! lecimy na Wielkanoc do mojego brata a chrzestnego Jasia do Irlandii mam nadzieję ze wszystko odbędzie się jak należy
A co u mnie? A no czekam na panią @, która jutro pewnie zawita. Co później? Niech Bóg zdecyduje. Co ma być to będzie. Nie ma już żadnego nakręcania się mam cudownego Synka i to jest najważniejsze!
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 września 2018, 20:27
Słooneczko,wiem że ciężko -ale się nie denerwuj,to nic wielkiego,rachu ciachu i się skoryguje i zapomnisz o sprawie,mówię Ci!!!! :) :* ... Jasieńko już taki doroślaczek,i te okrągłe ślipka ♥.Jest podobny do Ciebie :).
Ojej kochana przykro mi że musicie się rozbijać po lekarzach..ale pomyśl jaką jesteś cudowna mamą obserwatorką, że zauważyłaś że jest coś nie tak.. na pewno będzie dobrze... jeszcze pewnie z niejdenym zamrtwieniem się spotkasz... ( OBY NIE) ale tak jest z dziećmi.. ale to niestety (STETY) nasza rola mamuś :) żeby być silne dla swoich pociech.. i Ty taka też jesteś od początku ... dlatego z tym sobie też poradzisz :*
Kochana przykro, że spotkało Was takie coś. Ale wiecie co należy robić i zobaczysz, że z czasem wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że czujnym okiem mamuśki zauważyłaś, ze coś jest nie tak. A Jasiu pięknieje w oczach :)
Rany, jaki z niego słodziak, do zacałowania <3
Kurcze.. Mam nadzieje ze szybko ta rehabilitacja minie i Jasio bedzie pieknie patrzal na Ciebie z lewego boku ;) :* trzymamy kciuki z Tomciem :) jaki on ma cudowny usmiech zakochalam sie!! :D no to ostatnie zdjecie jest przecudne <3
jaka fajna niespodzianka na dzień mamusi :) a avatarek macie świetny :) pozdrawiamy <3
ooooch cudowny prezent mamusia dostała <3 :-) Ale Twój Niunio rośnie !!! Chyba po wszystkich dzieciakach z belly, które obserwuje to Jasio zmienia się najszybciej ! Będzie dobrze Kochana! My się bujamy z bioderkami :/
hej, wysłałam Ci zaproszenie do przyjaciółek - chciałabym zapytać o kilka rzeczy, jeśli możesz to zaakceptuj moje zaproszenie. Dzięki
hej, wysłałam Ci zaproszenie do przyjaciółek - chciałabym zapytać o kilka rzeczy, jeśli możesz to zaakceptuj moje zaproszenie. Dzięki
Dzięki kochana potrzebne mi były takie słowa.. bo ja już świruję że jestem taka okropna że czepiam się męża że siedzi se przy kompie a ja zasuwam ... bo każdą wolną chwile wykorzystuje żeby zrobić porządek czy poczytać książkę o rozwoju męża.. nie pamiętem kiedy sobie usiadłam na spokojnie i zrobiła coś dla siebie.. nawet paznokcie maluję w biegu ... mąż mi pomaga ale jakoś jak ma na popoł do pracy ciężko mi się ogarnąć z tym wszystkim bo wychodzi o 13tej a wraca o 22:30 .. więc cały dzień sama .. idzie fisia dostać