X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Jestem bobo, pępek świata
Dodaj do ulubionych
‹‹ 3 4 5 6 7 ››

22 czerwca 2015, 14:05

Po wizycie u gin :)
po 1, macica za mocno twardnieje - luteina i odpoczywać, więc znowu mąż ma fajnie :P
po 2, szyjka na razie trzyma, więc nie panikujemy :)
po 3, acardu odstawiać nie będziemy raczej, ufff, ale to mnie nie dyskwalifikuje do porodu w wodzie
po 4, znieczulenie zewnątrz oponowe jest niechętnie dawane bo spowalnia poród, często powoduje cc no i kobiety mniej chętnie na nim współpracują :P więc dlatego tak ciężko się o nie doprosić :)
po 5, mocno liczymy na to że gamoń skończy mi pchać głowę w żebra i zacznie między nogi, no ale jak się nie odwróci to trudno, jakoś te cc przeżyje :)

28 czerwca 2015, 18:27

31tc (dokładnie30+0)
Wczoraj miałam pierwszy naprawdę ciężki dzień. Zmęczona, źle się czułam, no masakra. Podejrzewam, że tak będzie coraz częściej. Nie wiem czy nie za długo czekałam z tym praniem i prasowaniem, czy ogarnę jeszcze? Gin kazała więcej leżeć i odpoczywać, brzuch często jest bardzo twardy... nie wiem jak to będzie :( mam nadzieje że nie dostanę nakazu leżenia...

Belly wskazuje 8m-c, ale ja nadal trzymam się tego że jest tydzień do przodu. Wg większości źródeł 8miesiąc zaczynamy w 32tc czyli za tydzień. Poniżej fotka z postępów w rośnięciu:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/38e09a31ae1b.jpg

+5,5kg, o pół kilo mniej niż ostatnio co trochę mnie schizuje...
96cm obwód

Miałam sen :) śnił mi się mój syn, coś mówił o kaczce z wąsem i zapytałam, czy widział kiedyś kaczkę z wąsem, a on tak i pokazał na dziadka :D :D :D

W sobotę popadliśmy w zakupowe szaleństwo :) zamówiliśmy wózek: junama impuls. Głównie za podwójną amortyzację, dużą gondolę, łatwość w utrzymaniu w czystości (nawet tej torby na dole) no i bardzo ładne wnętrze w gondoli. Odbiór za ok 5-6 tyg więc dobrze, że zdecydowaliśmy się już. Miałam mega problem z kolorkiem, ostatecznie mąż wybrał dokładnie ten:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fa586a3d70c9.png

Trza było nie cwaniakować :P ostatnio wjechałam mężowi na ambicje, że nic nie chce wybrać tylko wszędzie mi mówi zrobimy jak będziesz chciała, więc ostatecznie wybrał wózek, fotelik, komodę, łóżeczko :P

No to dalej, fotelik recaro provia + baza. Dlatego że jest bardzo bezpieczny, super mięciutki i mam wrażenie, że to dla dziecka będzie bardziej istotne niż twardy rozkładany kiddy. Kolorki szare, dość jasne, żeby w miarę pasował do wózka. Mam nadzieje że młody nie zbrudzi tego za bardzo :P no ale jeść w tym foteliku to on nie będzie :)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/02ecbf042294.png

Co dalej, komoda. Musieliśmy już kupić bo najwyższa pora zacząć prać i prasować, a ja nie mam gdzie dać tych ubranek. Na razie są w kartonie... więc komoda z ikei nie ta najtańsza bo jakość mi nie pasowała, ale nie chciałam jednak wydawać 500-600zł na coś z przewijakiem. Jest większa niż te dziecięce i myślę że to może się przydać:
3746_557c6060-5fc4-4f4a-933f-660bbd9a3082_max_900_1200_komoda-ikea-taka-zwykla-jak-u-wszystkich-salon-styl-vintage.jpg

Z Łóżeczkiem postanowiliśmy totalnie nie szaleć, kupiliśmy w ikei najtańsze jakie było tak żeby pasowało kolorystycznie pod komodę. Naturalne, bukowe jak się nie mylę, stabilne a to chyba najważniejsze :)
SNIGLAR%20lozeczko_Ikea.jpg
Minusem jest to że nie ma wyjmowanych szczebelków, ale ostatecznie doszliśmy do wniosku, że jak trzeba będzie wyjąć to się je rozkręci i wyjmie, albo co innego pokombinuje. Zresztą jak będzie się dało młodemu na roczek zrobimy pokoik i może wtedy już dostanie duże łóżko, will see.

No i za radą jednej z was postanowiliśmy kupić taki zwykły najtańszy przewijak:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1fb121a909bd.png
Ostatecznie do łóżeczka przewijak też będzie, ale myślę że ten mega nam się przyda w salonie, bo sypialnia jest piętro wyżej i pewnie nie zawsze będzie mi się chciało iść na górę, a i po myciu się przyda :)

To tyle, wydaliśmy łącznie jakoś 3,5tys :P nooo jeszcze nie zupełnie bo na wózek i fotelik tylko 200zł zaliczki, ale najgorsze zakupy za nami :)
~70dni do porodu, tak blisko, a tak daleko :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 czerwca 2015, 19:09

7 lipca 2015, 14:30

Po wizycie u gin :) młody ma ponad 1750g, sprawdzaliśmy szyjkę i szyjka ok :) niestety Maks nadal dupą do porodu ułożony. Pytałam gin o cc, powiedziała że robi się je zwykle 10dni przed TP, czyli u mnie będzie to ok 25-27 sierpień. Problem w tym, że moja gin ma urlop od 14 do 31 sierpnia, więc kijowo... no cóż... może gamoń się jeszcze odwróci :) a jak nie to może będę mogła poczekać aż wróci? Zobaczymy... jak nie to mnie komuś przekaże i tyle :)

Co jeszcze, zakupy pełną parą! Mam już prawie wszystko kupione! Teraz to tylko poodgarniać, skręcić komodę poukładać :) od 2 dni ogarniam ciuszki, całkiem sporo tego jest i chyba nie będę nic kupować na razie :) jeżeli w trakcie wyjdzie że coś potrzebuje, to będę kupować :) jeszcze przede mną wielkie pranie i wielkie prasowanie :) czekam tylko aż mąż skończy z podłogą w łazience, pomyje wreszcie wszystkie podłogi na górze i wtedy dopiero komodę złożymy i zaczniemy zapełniać :) bo na razie to pełno kurzu wszędzie :)

No to tyle u mnie :) już tak blisko, a jeszcze tak dalekooooo :P

14 lipca 2015, 10:58

32 tyg. i 2 dni
54 dni do TP

Aktualizacja brzusia:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/71466f56585c.jpg
Taaaaaaaaaaaaaaka wielka już jestem!

Waga: +8kg
Obwód w brzusiu: 94cm na wysokości pępka (tak jak u męża :D)

Co u nas, praktycznie wszystko jest już kupione, brakuje materaca, witaminki D i jeszcze kilku drobiazgów. Komoda już stoi i się wietrzy, bo śmierdzi nowością fest! Łóżeczko jeszcze w kartonie, dużo układania, prania i prasowania przede mną :) nie mogę już się doczekać, ale ta komoda musi przestać śmierdzieć :P

Zaczynam czuć że to już coraz bliżej i baaaardzo mnie to cieszy :) choć chciałabym już być gotowa, a do tego daleko :)

Aaaaa! I jeszcze jedno! Ostatnio mąż słuchał serduszka maleństwa przez brzuch :D <3 <3 <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lipca 2015, 10:59

20 lipca 2015, 13:05

No i po wizycie u gin :) mały gamoń zrobił kołowanie i już jest obrócony główką w dół!!! JEJ! Będziemy rodzić SN :) może nawet w wodzie? Zobaczymy :) Co poza tym? Brzuch jak skała, ale szyjka trzyma więc się nie martwimy :P To tyle na razie :)

26 lipca 2015, 14:22

35tc (34+0)
42 dni do TP :)

Aktualizacja brzusia:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/caced10af2c2.jpg

i od przodu:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2ea1f5d5ad69.jpg

Obwód brzusia w najszerszym miejscu 97cm :D jaaaaaaaaak duuuuuużo!!! Masakra :D Na wadze +9kg, skąd to się wzięło??? Jeszcze niedawno było +6...

A co poza tym u nas... hmmm wielkie przygotowania :)
-torba do szpitala w zasadzie spakowana :D brakuje tylko dokumentów, ładowarki i leków, ale to już na ostatnią chwilę spakuje :)
-ciuszki itp w większości już poprawne, poprasowane i w komodzie <3
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/10621b2b780c.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0d7b9062c68d.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0b172e62d08d.jpg

-niedługo powinien być już wózek i fotelik do odbioru <3

Czego nam brakuje...
-materac
-kilka drobiazgów, które od biedy mogą poczekać
-trzeba skręcić łóżeczko <3
-trza po sterylizować butelki i laktator :) jestem farciarą fest, sąsiadka pożyczyła mi sterylizator i laktator i trochę butelek :D więc mam i nie muszę kupować :D

To tyle u nas :) jeszcze ciut ponad miesiąc i będę się zajmować moim maleństwem <3 <3 <3

3 sierpnia 2015, 16:25

Po wizycie u gin :) macica podobno fajna, już nie taka twarda - odstawiamy luteinę :) szyjka trzyma, pewnie spotkamy się z małym dopiero we wrześniu, ale to dobrze :) mały ma już ponad 2,6kg!!! Czyli przekroczyliśmy magiczną granicą 2,5 kg, co dla mnie jest kamieniem z serca :) ale przyznam wam się, że boję się porodu. Nie boję się bólu czy przebiegu, boję się że coś pójdzie nie tak... podobno acard będziemy odstawiać 6dni przed TP... ale o tym jeszcze porozmawiam z gin na spokojnie za tydzień przed jej urlopem.
A z milszych akcentów :) złożyliśmy łóżeczko i mamy już kącik maluszka :)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6700f943bce1.jpg

10 sierpnia 2015, 20:55

Po wizycie u gin :) i maaaaaaaaaasa pisania :D zacznijmy od gin :) szyjka trzyma, zrobiliśmy ktg wynik podobno fajny, ale dla mnie to czarna magia :D ważne że jest dobrze. Szkoda że gin idzie na urlop, ale cóż :)

Dalszy update :) to sem ja:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4ba12682fefc.jpg
Jestem olbrzymia!!!
Na wadze +10kg, z czego co ciekawe +1kg między dziś a wczoraj :P no ale cóż :) mam nadzieje że to woda :P
Obwód brzusia: 98cm :P


Co jeszcze z aktualizacji :) waaaaaaaaaażne wieści!!! Mamy już wózek:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/48f6e747ceca.jpg
Z tym cudnym wnętrzem <3
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f00d670c3f99.jpg
Wózek jest ogromny, jak ja :P

No i najważniejsze, fotelik z bazą!!!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1dc3dc9a205b.jpg
Z fotelikiem nie było wprawdzie problemów, ale tej bazy pod niego to myślałam że już nie dostaniemy. Nigdzie tych baz nie ma! Nigdzie! No ale w końcu przysłali do tego sklepu gdzie zamówiliśmy 3 sztuki i udało nam się dostać jedną z nich :) no i teraz mamy :D kamień z serca! Bo już wpadałam w panikę :P

Więc już wszystko jest, nawet materac kupiliśmy. Jesteśmy gotowi! No dobraaaaaaaaa :P ja jestem :P Mąż jeszcze ma trochę łazienki do skończenia :) no i trza by poorganizować przestrzeń do spania :) musimy powiercić trochę w ścianie, bo jednak komodę przewiercimy, kamerę z niani też trza przykręcić. No i panikara ja postanowiła kupić monitor oddechu i to też chce już przygotować :) chce by wszystko czekało tylko na maleństwo, no może bez pościeli :) Ostatnio coraz częściej mam takie myśli że nie dotrzymam do września, oj mam nadzieje że te myśli się mylą.Nie zrozumcie mnie źle, marzę i nie potrafię się doczekać Maksa w ramionach, ale te upały... niech przeczeka je w brzuszku. No i niech da tacie skończyć łazienkę... ja też docenię obecność bidetu po porodzie... no i moja dokturka wróci! Mam nadzieje, że mały będzie wyrozumiały i zrozumie :) i poczeka!!! A jeżeli nie, to cóż :) taki problem to nie problem ;)

17 sierpnia 2015, 20:47

No to po kolejnej kontroli, tym razem u nowej gin :) lekarka spoko, bardzo fajna :) szyjka miękka, skrócona ale bez rozwarcia - trzymaj się jeszcze tam minimum tydzień! Mama każe! Łazienka na wykończeniu, został jeszcze tydzień takiej najgorszej roboty, potem to już tylko takie pierdoły jak szafki itd, ale bez tego da się żyć :) Więc, zaciskamy nogi i minimum tydzień! A najlepiej trzymaj się do 3go :)

A tu mała sesja ciążowa, będzie dostępna z tydzień - miłego oglądania :)
https://picasaweb.google.com/1074952288358393745584/CiazowoMi?authuser=0&authkey=Gv1sRgCNTFs7TfogE&feat=directlink

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2016, 22:08

21 sierpnia 2015, 19:10

Byliśmy wczoraj na ktg i dokładniejszym usg. Mały ma 2.8kg, spodziewałam się więcej :P no ale najważniejsze na ktg byłam przekonana że zaczęły się skurcze! Leże sobie i myślę, te skurcze nie są takie złe :P tak czy siak na bank są, więc chyba się zaczęło. No i myślę pokarało mnie za te sprzątanie pół dnia! No ale fajny moment, bo gin zobaczy to na ktg :) no i przyszedł wynik: skurczy - 0 :D za to ruchy :P zgłaszane 14, wyłapane 111 :O co za mały gamoń :P jak on to robi że ja myślę że to skurcz! Tak, czy siak :D na szczęście jeszcze nie rodzę :) ale zaczynam powoli odczuwać nerwówkę, że to może się zdarzyć w każdej chwili. Jesteśmy prawie gotowi, jutro łazienka nabierze mam nadzieje wymiaru użyteczności :) ale troszkę pracy jeszcze przed nami, więc jeżeli nie zdążymy to trudno :) choć nadal wolę żeby mały poczekał do tego września, to i tak strasznie blisko :)

24 sierpnia 2015, 20:06

Po kontroli u gin :) szyjka taka jak tydzień temu, więc na razie nie rodzimy :) dobrze bo chętnie dopracuje jeszcze kilka spraw :) najdalej za 2 tyg i tak już pewnie będziemy razem :) Łazienka już działa!!! Jeszcze nie wszystko jest skończone, na meble pewnie poczekamy jeszcze z miesiąc, ale już działa i już jest śliczna <3

Tak wyglądamy:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/62aca1f93b15.jpg

Jestem ogromna :D +10kg :) Mały strasznie mi się wypycha, czasem mój brzuch wygląda jak bym miała tam obcego :P jest tak nierówny że różnice sięgają na oko około 5cm patrząc z góry, może kiedyś uda mi się to złapać na fotce :) wszyscy którzy doświadczą tego zdarzenia patrzą na mnie z wielkimi oczami :D i nie mają wątpliwości gdzie jest Maks :P ja mam często wątpliwości co on mi tam wystawia i czy nie jest małą ośmiornicą :D ale wg usg wygląda całkiem normalnie i rąk i nóg ma tyle ile trza :P Ogólnie to on bardzo nie lubi jak za dużo siedzę i wtedy właśnie tak cuduje, mama ma być grzeczna i ma leżeć :P

W czwartek ktg :) w kolejny czwartek jak dotrzymam spotkanie z moją prowadzącą ginekolog i ustalenie planu działania :) Moje szczęście jest już tak blisko <3

27 sierpnia 2015, 19:46

Mąż został 4 razy ojcem jednej nocy,na a potem się obudził koło nadal bardzo ciężarnej żony ;) On chyba się bardziej niecierpliwi niż ja :P ja spokojnie czekam :)

Co poza tym? Ktg prawidłowe :) sprzątam, sprzątam, sprzątam :) a mały różnie, miewa dni baaaaaardzo aktywne, a są i takie że gdyby nie detektor tętna to bym na ip była częstym gościem ...

Już niedługo <3 <3 <3

1 września 2015, 11:45

Muszę to gdzieś wywalić bo mi to siedzi w głowie i mnie męczy strasznie. Koleżanka wczoraj powiedziała mi że jej bratanek, który urodził się za wcześnie przez cc nie żył by gdyby jej bratowa nie poszła do szpitala 2 dni przed normalną wizytą. W zasadzie nakręcała mnie że też powinnam iść, bo ona nie miała żadnych złych objawów. Ja wiem że ona nie chce źle, że chce dobrze, ale co mam iść do szpitala i powiedzieć 'bo dziecko koleżanki...'? No i od wczoraj siedzi mi to w głowie i mnie schizuje, w zeszły poniedziałek miałam usg z przepływami - wszystko ok, w czwartek miałam ktg - też piękne. Jutro albo pojutrze idę do gin, nie ma sensu jechać do szpitala i schizować bo ktoś mnie zeschizował. Nie ładnie schizować ciężarne! Zwłaszcza na końcówce ciąży... przez to jestem strasznie rozbita, źle spałam. No i przez to że od wczoraj nie biorę już acardu... dobrze że moja gin już wraca...

3 września 2015, 14:17

Po kontroli :)
Mały ma 3,2-3,4 kg :) dużo, dobrze by było już go rodzić :P no nic czekamy :) szyjka trzyma - buuuuuuuu

A tu fotka małego obcego:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f3551c28c805.jpg
Na dole jest linia którą tworzą moje cycki, siedzę całkiem prosto i zdjęcie też jest na prosto :P i tak, on tak bardzo wystaje z jednej strony :) chwile tak się wypina i potem się chowa :P

4 września 2015, 05:39

I co? I nic... nic wczoraj nie pisalam zeby nie zapeszyc ale na ktg mialam regularne choc nie bolesne skurcze. Mialam nadzieje ze cos z nich sie zacznie i nawet potem miewalam bolesne skurcze ale przeszly. Porodu jak nie bylo tak nie ma :( moja irytacja rosnie za to cierpliwosc gdzies uciekla. Ja chce juz rodzic! Na dodatek jest po 5tej a ja juz nie umiem spac...

5 września 2015, 22:23

Witam sie ze szpitala. Nie, nie rodze jeszcze i musicie mi wybaczyc brak polskich znakow i inne bledy - tablet nie ogarnia. Wiec maly cos sie dzis malo ruszal to pojechalismy z mezem na ip i mimo ze wszystko jest ok to sugerowali zebym zostala. No nie skacze z radosci, ale ok, przynajmniej bedzie gamon pod kontrola. Szyjka dalej zamknieta wiec to jeszcze potrwa a wywolywac mi na razie nie beda wiec czekamy. To tyle u mnie, poza tym ze kolejne pytania czy to juz doprowadzaja mnie do szalu i od 2 dni przestalam na nie odpowiadac :P bo ile razy dziennie mozna odpowiac na jedno pytanie... cierpliwosc u mnie ma poziom -10 ale za to Maks ma czas...

9 września 2015, 07:14

Wczoraj po 22 urodzilismy

12 września 2015, 19:38

Ciąża zakończona 8 września 2015

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2015, 12:37

13 września 2015, 12:37

Eh od wczoraj w domciu i zaczyna się powoli moje nowe normalne życie. Ciągle nie mogę w to uwierzyć, że wreszcie się nam udało i mamy ten nasz mały cud. Chce mi się płakać jak myślę o tym wszystkim co przeszliśmy żeby tu się znaleźć, ale tym razem ze szczęścia. Cud daje mi popalić od doby nr 2. Pierwszą całą przespał, ale możliwe że to przez leki bo przy porodzie dostałam ich dość sporo. Doba 2 i 3 to w dzień byłem aniołkiem a w nocy diabełkiem, który nie chciał spać i cały czas krzyczał. Ostatecznie okazało się, że to przez pokarm, którego na noc już brakowało. Podratowaliśmy się troszkę buteleczkami, co rozleniwiło nas na cyca, ale odpukać od wczoraj jest już dobrze. W nocy Maks jadł co 2-3h ale potem grzecznie zasypiał, no może poza jedną akcją gdzie te jadł i próbował zasnąć zajęło nam 1.5h, ale w porównaniu do ostatniej nocy w szpitalu gdzie od 2 do 6 cały czas próbował jeść i zasnąć to już niebo. Zwłaszcza że od 6 szpital zaczyna żyć i tyle się mama wyspała... aleeeee nie marudzimy :) mimo że spałam po 2-4h od chwili porodu aż do wczorajszej nocy byłam najszczęśliwsza na świecie.
Mój mąż zajmuje się małym jak tylko może :) ubiera, pampersuje, nosi, tuli :) przy porodzie nie poradziłabym sobie bez niego :) a na sam koniec dostałam od niego serduszko w serduszku z białego złota i brylancikami na pamiątkę tej magicznej chwili gdy zostaliśmy rodzicami. Cudowny jest, nie wiem jak sobie na niego zasłużyłam.

No to jeszcze 2 słowa o porodzie. Poród wywołany został przez oxy, od samego początku skurcze co 2-3 min ale z czasem rosły na sile. Bardzo chciałam uniknąć zzo, ze względu na to że wydłuża 2 fazę porodu, a ja strasznie bałam się o Maksa. Więc zdecydowaliśmy się na gaz. Ciekawe i dziwne przeżycie. Trochę jak bym była pijana, trochę traciłam kontakt z upływającym czasem i żyłam od skurcza do skurcza, a mąż pilnował kiedy mam się wentylować. Bolało bardzo, nie powiem że nie. Pod koniec 1 fazy byłam przekonana że następnym razem chce zzo, bo nie lubię nie mieć aż tak kontaktu ze światem, po porodzie stwierdziłam że nie było tak źle i następnym razem też dam radę bez zzo :P a teraz już sama nie wiem, zobaczym :) gaz miał ten plus że od razu podłączyli mnie na ktg i mogłam słuchać że mały ma się dobrze, to mnie bardzo uspakajało :) dostałam jeszcze coś w żyłe, bo moja szyjka tak niechętnie chciała się otwierać że masakra. Aż dziwne że po tym wszystkim tak mocno trzymała. No ale w końcu zaczęła się ta 2 faza porodu i po 35min mały leżał już na mnie, łącznie poród jakieś 5h więc nie było tak źle. 2 faza porodu to zdecydowany żywioł i natura, nie wiem skąd było we mnie tyle siły, ale się udało :)

Teraz powoli dochodzę do siebie, niestety musieli mnie rozciąć więc się goję, do tego wyszło przy porodzie że mam hemoroidy, co w ciąży się zdarza i cierpię podwójnie... ale mały jest wart dużo większego poświęcenia, więc nadal nie narzekam :) pierwsze 2 doby faktycznie nie miałam na nic siły, chodzenie to była jakaś masakra i pierwszej nocy zemdlałam w toalecie, ale odzyskałam już sporo sił i co najważniejsze uczę się być mamą Maksa i codziennie poznajemy siebie nawzajem :)
A tu mój mały cud już w domciu:
https://lh3.googleusercontent.com/-9rwpEkKqkq8/VfVKi23FIDI/AAAAAAAACNw/Z8WY10qwxP0/s512-Ic42/11041567_1045444285501016_6990339208094005483_n.jpg
Nie gniewajcie się, ale nie chcę zapodawać jego zdjęć na te wszystkie udostępniacze, bo to żadnych zabezpieczeń nie ma.
Jak tak patrzę na tę kruszynę, to wygląda przy mnie jak mały mulacik :D na szczęście karnacje ma po mężu, taką śliczną oliwkową i wygląda całkiem jak nie mój :) wprawdzie nie należę do tych osób które zachwycają się urodą swoich dzieci mówiąc że są najśliczniejsze na świecie, baaa nawet po porodzie pomyślałam sobie że wygląda tak sobie :P ale karnacja jego mi się podoba :) i te jeszcze nie zabarwione oczka :D wygląda jak mały głód :D

20 września 2015, 13:01

Co tam u nas, hmmm noce słabe. Czasem mały budzi się co 2 godziny, czasem co 4, niestety nie bardzo chce od razu zasypiać i ostatnio kończy się to spaniem z mamą z godzinę, muszę przestać mu na to pozwalać ale na razie jestem zbyt zmęczona...

Wczoraj mieliśmy święto pępuszka! Kikut pępowiny odpadł i wreszcie czeka nas naprawdę fajna kąpiel, mam nadzieje że ta kąpiel bardziej mu się spodoba niż poprzednie, ale zobaczymy :) Ogólnie Maks nie lubi się rozbierać, zmieniać pieluszki a z kąpielą to tak pół na pół. Nie wiem co zrobić żeby nie darł się tak przeraźliwie jak się rozbieramy, staram się ogrzewać chusteczki bo to wydaje się najbardziej mu przeszkadzać, ale nie wiele to pomaga. Może z czasem się przyzwyczai?

Co jeszcze u nas? Maks tyje pięknie :) w 6dni przybrał ok 140g i już prawie ma wagę porodową, bo miał już 3140 w piątek. Byliśmy u lekarza w piątek bo przestraszyłam się że małego cos bierze, bo ma lekko zatkany nosek i okazało się że jest prawdopodobnie ok, mamy obserwować, ale dostaliśmy opieprz że pozwalamy małemu spać 4-5h bez karmienia. Szczerze nie bardzo rozumiem w czym problem skoro sama dokturka przyznała że waga super wzrosła i ja osobiście nie widzę powodu żeby go budzić, niech śpi i sam decyduje kiedy jest głodny a kiedy nie :) Karmimy się piersią, co boli ale cóż :P cycki już ogarniają i to najważniejsze :)
‹‹ 3 4 5 6 7 ››