Powiem szczerze, myślałam, że już mi minęło, w końcu upłynęły już prawie 3 lata. A to wciąż we mnie siedzi...
Izba Przyjęć na którą miałam zgłosić się żeby ustalić termin CC jest zaraz obok oddziału patologii ciąży... Mój doktor robił wczoraj zabiegi, widziałam dziewczyny wyjeżdżające na łóżkach z gabinetu zabiegowego. Ściskało mnie w środku, łzy zaczęły napływać do oczu, bo jakiś czas temu byłam na ich miejscu... Starałam się nie patrzeć w tamtą stronę, zacząć patrzeć w telefon, robić cokolwiek byleby nie widzieć tego miejsca. Miałam dość luźną bluzkę, torebką starałam się zasłonić spory już brzuszek, żeby dziewczyny chodzące po oddziale i wchodzące do zabiegówki nie widziały, bo wiem jak to bardzo boli, zwłaszcza w takim momencie.
Syn



Być może gdy Synuś

Narobiłam się dzisiaj... posprzątałam pokój, wyniosłam resztę moich rękodzielniczych przydasi, posprzątałam komody, pochowałam wszystkie rzeczy z biurka, żeby wynieść je na strych. Niby to tylko biurko i 4 szuflady a pierdół w środku co nie miara

Koło łóżka zostawiłam sobie małą komódkę z dwoma szufladami, mam tam gazetki typu "M jak mama", leki które biorę codziennie, glukometr i gazetki rękodzielnicze - teraz mało dziergam to chociaż sobie gazetki pooglądam

Mam wrażenie, że ten ostatni miesiąc może być ciężki dla mnie. Co noc budzi mnie zgaga, bez znaczenia co zjem na kolację i ile wody wypiję. Staram się spać w miarę wysoko (prawie na siedząco), trochę mi to pomaga, ale zgaga i tak dokucza. I chyba zmniejszył mi się żołądek, zwróciłam uwagę że teraz mogę zjeść znacznie mniej niż wcześniej.
Jestem też znacznie mocniej wyczulona na zapachy, zupełnie tak jak na początku ciąży. Mąż niczego nie czuje, a ja wiem co teściowie gotują na dole, albo że teściowa sprząta bo czuję zapach detergentu.
Bolą mnie czasem żebra po lewej stronie, ale to dlatego że Synuś

W sumie co ja się dziwię, brzuszek mam coraz większy, Mały rośnie więc potrzebuje dużo miejsca. Jak wchodzę na wagę to muszę już się wychylić, bo brzuszek zasłania mi cyfry

Spokojnie wytrzymam


Byłam rano na badaniach, ogólnie morfologia w porządku pomimo kilku podwyższonych wskaźników, hemoglobina 13,8 więc jest dobrze

Mąż dzisiaj jechał do pracy na drugą zmianę, pojechał trochę wcześniej bo z tego co mówił to mają sporo pracy, a tą godzinę będzie mógł sobie odebrać. Na badania pojechałam sama, chciałam żeby Mąż się wyspał i nie zrywał z rana bez potrzeby.
Apropo Mąż - wczoraj mnie zaskoczył. Zapytał mnie ile po cesarce muszę odczekać, żeby próbować kolejny raz zajść w ciążę... Trochę mnie zatkało, bo Synuś jeszcze się nie urodził więc nie myślałam o drugiej ciąży. Nie rozmawiałam z lekarzem na ten temat, więc w sumie nie umiałam konkretnie odpowiedzieć Mężowi na jego pytanie. To pewnie będzie zależało od wielu czynników.
On chce iść za ciosem, chciałby żeby różnica wieku między dziećmi była mała i żebym jak najdłużej była w domu. Z jednej strony ma rację, dzieci razem by się wychowywały i kontakt między nimi może byłby lepszy, miałby mnie dłużej w domu co mu się podoba, bo ma wszystko zrobione i wszystko na gotowe.
Znów z drugiej strony przeraża mnie sama myśl o kolejnych staraniach, badaniach, monitoringach, liczeniu cykli, wybieraniu odpowiedniego momentu. Wiem, że być może przesadzam, bo może następnym razem uda się szybko.
W sobotę przyjechała do mnie Siostra






Mąż w tym tygodniu jeździ do pracy na drugie zmiany (od 11:00), więc rano stwierdził, że przestawi już komody, a jak wróci to skręci łóżeczko, przytachał już nawet karton do pokoju

W środę mam wizytę u lekarza, więc dowiem się jak wygląda sytuacja, szyjka, przepływy itp.
Niby termin CC jest za 4 tygodnie, ale chyba powoli będę pakować torby do szpitala. Wiem, że to może za wcześnie, ale wolę mieć wszystko gotowe.
Dość wyraźnie opuścił mi się brzuch, jak trochę więcej pochodzę to czuję, że Synuś

Mały rusza się dość intensywnie, zwłaszcza gdy opowiadam mu co się dzieje na zewnątrz

Synuś waży 2350 gram






Szyjkę nadal mam twardą i zamkniętą, nie dzieje się nic niepokojącego, doktor twierdzi, że na spokojnie dotrzymamy do terminu CC. Doktor prosił jedynie, żebym była już na miejscu, tzn. nie wyjeżdżała w dłuższe trasy.
We wtorek mam podjechać do gabinetu na pobranie do GBS i na KTG, a 2.08 mam ostatnią wizytę przed rozwiązaniem

Synuś



Ma już mało miejsca, chociaż ja nadal jestem w szoku, jak on się tam mieści

Miałam wczoraj dzień paniki. Czułam Synka rano ok 6:00, potem nic. Ani po śniadaniu, ani po obiedzie, ani po przekąskach. Leżałam na lewym boku, na prawym, zaczepiałam, mówiłam do brzucha. Nic.
Fakt, że wczoraj trochę chodziłam, sprzątałam itp. więc brzuch sporo się kołysał.
Na szczęście po 19:00 wrócił Mąż, ja oczywiście już w panice mówię, że od jakiegoś czasu nie czuję ruchów. Co zrobił Mąż? Przykucnął, przytulił policzek do brzucha i zaczął mówić do Małego, żeby nie denerwował mamy, żeby chociaż mnie musnął stopą. I co? Jaś posłuchał się i zaczął mocno się ruszać, wypychał się tak konkretnie, że widziałam jego pupę i kolanka jak przesuwał się pod skórą. Widocznie miał dzień leniwca i bardziej chciał spać niż się ruszać.
W ogóle o co chodzi? Ja zaczepiałam Go, głaskałam cały dzień i nic, a Mąż tylko chwilę się przytulił i Mały od razu się rozruszał. Chyba robię się trochę zazdrosna

Doktor mówił, że jak przez dłuższy czas nie będę czuła ruchów to mam do niego zadzwonić i jechać na KTG, ale dla niego dłuższy czas to kilkanaście godzin, a ja już po kilku chwilach ciszy wpadam w panikę...
W ogóle miałam słabą noc, około północy znów złapała mnie mocna zgaga, to powoli robi się normą, nie jadłam nic co mogłoby tą zgagę powodować.
Za to ból prawego biodra o 3 w nocy mnie zaskoczył. Nie mogłam ułożyć się na łóżku, bo ból był straszny. Jak próbowałam usiąść to prawie się popłakałam. Położyłam się z powrotem na lewym boku i zaczęłam masować sobie to biodro, dość mocno uciskając. Przeszło na tyle, że mogłam zasnąć. Teraz jest już dobrze. Po bólu nie ma śladu.
Gdy będę we wtorek u doktora to muszę go zapytać o to, czy możliwe jest że Jaś uciskał jakiś nerw i stąd ten ból, czy jednak zaczynają się problemy z kręgosłupem. W sumie dobrze, że dopiero teraz by się zaczęły.
Mąż pojechał na turniej piłkarski, w zeszłym roku byliśmy razem w Opolu, w tym roku postanowiłam odpuścić z uwagi na duży brzuszek. W przyszłym roku pojedziemy już we troje.
Dobrze, że Go nie ma, bo mój humor dzisiaj jest mocno słaby... Nie rozumiem pewnych sytuacji. Dlaczego takie Maluszki muszą odchodzić nawet nie poznając rodziców? Nie poznając świata?
Łzy płyną mi po policzkach, nie mogę przestać o tym myśleć...
249 dzień cyklu
3 tygodnie do CC
Miałam mieć dzisiaj KTG i pobranie do GBS, ale doktor chyba coś źle mi zapisał i mam w końcu jechać jutro. Już jak weszłam na teren i nie widziałam samochodu to wiedziałam, że albo ja coś porąbałam albo lekarz. No ale okazało się, że zamiast 24.07 wpisał mi 23.07, zdarza się każdemu


Wracając zajechałam do Lidla, jest teraz jakiś tydzień Street Food, więc kupiłam Mężowi burgery na spróbowanie


Dla siebie kupiłam maliny i brokuły bo Jaś lubi


Dziś o 2:00 w nocy po raz pierwszy obudziłam się, żeby iść do toalety


Zauważyłam, że coraz częściej mam spięty brzuch, to chyba skurcze przepowiadające, ale nic mnie nie boli i nie ciągnie. Normalnie czuję ruchy Jasia, czasem są trochę bolesne, jak wsadzi nogę nie tam gdzie trzeba

250 dzień cyklu
2 tygodnie i 6 dni do CC
Noc była ciężka, w ogóle nie mogłam spać, zauważyłam że zgagę mam już nawet po wodzie

Na szczęście jeszcze tylko niecałe 3 tygodnie, dam radę choćbym miała wcale nie spać.
Ledwo zwlekłam się na dzisiejsze KTG i muszę przyznać, że prawie na nim przysnęłam :p. Musiałam leżeć cały czas na prawym boku, bo gdy leżałam na lewym to położna nie mogła złapać Jasia. Oczywiście Małemu nie podobało się to badanie, więc kopał w aparat

Ogólnie doktor powiedział, że KTG wyszło bardzo dobrze, tętno Jasia to 130/80 i nie mamy czynności skurczowej. Miałam też pobranie do GBS, wynik będzie na kolejną wizytę.
255 dzień cyklu
2 tygodnie i 1 dzień do CC
Lekarz przestrzegał mnie, że Jaś może już trochę mniej się ruszać bo ma mało miejsca. Ale gdzie tam



Pomimo tego, że jest mi już ciężko to wiem, że na prawdę będzie mi brakowało tego brzuszka




W weekend byliśmy u mojej Mamy na grillu, w sumie to ostatni dzwonek na jakiekolwiek wyjazdy. Teraz chcę być już w domu, w razie jakby coś miało się zacząć (mam nadzieję, że nie

Najlepsze jest to, że trochę zjadłam na grillu, a cukier godzinę po 116 o_o. No i niech ktoś mi wytłumaczy o co w tym chodzi

Ale na szczęście jeszcze tylko 2 tygodnie i nie będę musiała się martwić poziomem cukru

259 dzień cyklu
1 tydzień i 4 dni do CC
Jaś na dzisiejszej wizycie ważył 3200g




Dostałam karteczkę z badaniami do zrobienia przed CC - sód, potas, morfologię i jakieś badania na krzepliwość krwi, GBS na szczęście wyszedł ujemny więc nawet nie potrzebuję antybiotyku

Szyjka zrobiła się miękka, ale nie ma rozwarcia, doktor twierdzi, że dotrzymamy do tego 13-go

W ogóle bardzo się uspokoiłam, bo okazało się że sam doktor będzie robił mi cięcie


W środę dosłownie na chwilę widziałam się z koleżanką z pracy i dziwnym trafem nagle wszyscy sobie o mnie przypomnieli

Szkoda mi tylko mojego Męża... Widzę, że jest już przemęczony. W tym roku brał tylko pojedyncze dni urlopu na spontaniczne wyjazdy na weekendy, nie miał prawdziwego wolnego i urlopu. Co prawda jak Mały się urodzi to dostanie od 14 dni opieki na nas to może trochę wypocznie, ale to nie jest to samo co wyjazd na urlop.
W październiku lub na początku listopada planuję zabrać go i Jasia chociaż na kilka dni gdzieś niedaleko, może do Torunia albo Łodzi, żeby mógł się trochę oderwać od pracy.
261 dzień cyklu
1 tydzień i 2 dni do CC
No to chyba zaczynam panikować... Zdrzemnęłam się po obiedzie i później będąc w łazience zauważyłam na wkładce lekko brązowy śluz z brązowym fragmentem na dosłownie 1-2mm. Przy podcieraniu nie było nic, tylko na wkładce. Czy to powoli czop odchodzi?
Nie czuję żebym miała skurcze, co jakiś czas zaboli mnie brzuch jak na miesiączkę, ale to nie jest ani regularne ani długie ani bardzo bolesne.
Jaś rusza sie normalnie, rano brzuch aż mi falował.
Jeżeli plamienie znów się pojawi albo zwiększy to zadzwonię do lekarza i chyba pojadę na IP. Mam nadzieję że nie potraktują mnie jak wariatkę ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 sierpnia 2019, 13:34
263 dzień cyklu
1 tydzień do CC
Na razie sytuacja jest opanowana


Ale dzisiaj już spokojnie przespaliśmy noc

Spakowałam wczoraj torbę dla Jasia, wszystko według wytycznych ze strony szpitala i listy BBF, zapakowałam dodatkowo smoczki i butelki w razie gdybym nie miała pokarmu. Swoją torbę spakuję jutro, bo planuję wziąć sportową torbę Męża, a jedzie dzisiaj na mecz i musi ją zabrać

Apropo Męża - zrobię mu małą niespodziankę



Pomimo wszystko chyba jeszcze nie do końca dociera do mnie, że już za tydzień Synuś będzie z Nami





Wiadomość wyedytowana przez autora 6 sierpnia 2019, 09:18
We wtorek o godzinie 11:06 na świat przyszedł nasz upragniony, wyczekiwany i wystarany Synuś - Jaś

Cięcie cesarskie wspominam niezbyt miło, zgodziłam się na znieczulenie w kręgosłup bo anestezjolog nastraszył mnie, że narkoza nie sprawi, że nie będę nic czuła. 4 razy próbował i myślałam że umrę na tym stole operacyjnym, oczywiście nie dał rady i w końcu dali mi narkozę. Nigdy więcej takiej głupoty... Narkoza i basta.
Po operacji jedyne co pamiętam to ból obkurczającej się macicy i najpiękniejszy widok świata gdy położna przywiozła mi Synka




Więcej szczegółów wkrótce, teraz Syn woła papu

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 sierpnia 2019, 13:01


Wracam z opisem co się u mnie działo przez te kilka dni

Jeżeli chodzi o cesarkę to tak jak pisałam poprzednio, była dramatyczna jeżeli chodzi o znieczulenie. W ogóle podczas 4 próby wkłucia na sali operacyjnej popłakałam się jak bóbr, była to mieszanka bólu, strachu o Jasia i nerwów. W sumie to dobrze bo wtedy anestezjolog zrezygnował z dalszych prób. Jedyne co dobre to to, że w ogóle nie wymiotowałam po narkozie . Organizm chyba już się przyzwyczaił

Jasia zobaczyłam pierwszy raz ok 16:30 jak byłam już na tyle świadoma, że mogłam go nakarmić


I zaczęło się bajlando


Niewiele pamiętam z tej pierwszej nocy, pamiętam tylko że spałam łącznie może z godzinę, a tak to czuwałam.
Drugiej nocy zdezerterowałam i poszłam do położnej po buteleczkę mleka modyfikowanego, bo miałam wrażenie że Jaś się nie najadał moim pokarmem. I miałam rację, dojadł 10ml i pięknie spał. Potem oczywiście ilość pokarmu zwiększała się i Jasiowi wystarczała mama

W czwartek lekarze zadecydowali, że wypuszczają nas do domu



Jaś nie ma żółtaczki, badania słuchu ma bardzo dobre, napięcie mięśniowe oki, odruch ssania - mega mocny o czym świadczą moje obolałe brodawki




Co do mnie to boli mnie wszystko


Nie ukrywam, że zdziwiłam się mocno, że urodził się taki mały




Ale muszę przyznać, że Syn nam się udał, jest tak śliczny, że nawet przebijał urodą dziewczynki leżące na oddziale

No i mój Mąż - co chwilę zaskakuje mnie swoim zachowaniem, oczywiście na plus



Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia 2019, 16:30


Wczoraj mieliśmy pierwszą wizytę położnej z przychodni






Smaruję go zielonym Linomagiem i kąpie w wodzie z mąką ziemniaczaną, według zaleceń położnej. Żółtaczka już mu prawie zeszła, ma jeszcze troszkę na buzi, ale szybko zejdzie. Pępowinkę jeszcze mamy, ale ubieram go w spodenki i koszulkę, żeby szybciej wyschła.
Generalnie jest bardzo spokojnym dzieckiem, popłakuje tylko wtedy gdy coś bardzo mu nie pasuje. Śpi w swoim łóżeczku nawet bez większych protestów. Zaczynamy się coraz lepiej dogadywać

Mi dzisiaj zdjęli szwy, nareszcie





Piersi... Rozmiar G nadal jest, mam bardzo dużo pokarmu, muszę ściągać trochę laktatorem bo inaczej bym wybuchła

Mogę się już normalnie przytulić do Męża w nocy






Przyznam, przez te prawie dwa tygodnie miałam dwa kryzysy... Chyba dopadł mnie baby blues, bo dwa razy poryczałam się z jakiegoś durnego powodu. Tzn. Jaś mruczał i popłakiwał, nie wiedziałam już co z nim robić, żeby troszkę się uspokoił. Mąż brał Go na ręce i ponosił do odbicia, albo zrobił mu otulacz. I Mały przestawał płakać. Za to ja zaczęłam... Chyba chodziło mi o to, że Mąż ogarniał cały dom, zaraz wraca do pracy, ja miałam tylko zająć się Jasiem, a i tak mi to nie wychodziło i On musiał to zrobić...
Teraz jest już lepiej

Jaś jak to dziecko, czasem śpi jak suseł, a czasem popłakuje jak coś mu nie pasuje. Szczerze to wczoraj wieczorem nie wiedzieliśmy już o co mu chodzi, jedyne co to widziałam, że ma coś z brzuszkiem, chyba nie mógł się wypróżnić i płakał głośno. Nie była to kolka, bo to nie ten rodzaj płaczu. Mąż Go trochę ponosił, ja wyprasowałam mu tetrową pieluszkę żeby była ciepła i położyłam na brzuszku. Trochę mu przeszło. Potem dostał pierś i tak naprawdę spał ponad 4 godziny w nocy. Aż się przeraziłam jak zobaczyłam godzinę na telefonie. Wystraszyłam się, że On się budził a ja nie słyszałam, ale Mąż mówił że spał cały czas (Mąż jest czujny jak surykatka, gdy Mały tylko westchnie On od razu się budzi

Ze mną jest coraz lepiej

Moja waga leci w dół, dzisiaj rano już 52,8kg. Brzuszek jeszcze troszkę mam, ale myślę że to kwestia tygodnia i będę całkiem płaska, tak jak przed ciążą

No i w piątek mieliśmy z Mężem tzw. udawane przytulanie, jak ja to nazywam



Gdy będę u lekarza na wizycie popołogowej to muszę z nim pogadać na temat ewentualnej antykoncepcji. Wiem, że karmiąc piersią mogę mieć marne szanse na to by w tym czasie zajść w ciążę, ale wolę dmuchać na zimne.
Chcemy mieć drugie dziecko, ale muszę się najpierw zregenerować, pozrastać i zadbać o kręgosłup. Wrócimy do starań pewnie za półtora roku, może ciut wcześniej



Coraz lepiej dogadujemy się z Jasiem



Wcześniej myślałam, że Jaś woli mojego Męża, bo przy Nim usypiał i uspokajał się, ale teraz widzę, że potrzebuje nas obojga, przytuli się do mamusi, tatusia i od razu mija ból egzystencji

Dzisiaj rano, po karmieniu zasnął tak mocno, że zdążyłam zjeść ciepłe naleśniki i nawet wypić ciepłą herbatę


Mamy za sobą pierwszą wizytę w przychodni. Mały miał to wszystko gdzieś


Ogólnie jest wszystko dobrze



Jesteśmy również po drugiej wizycie położnej, stwierdziłam że niektóre jej rady będę miała w dooopie





Waży teraz 3460g, mam co nosić

Ale niestety mamy jeszcze kikut pępowiny

U mnie coraz lepiej




Jaś dzisiaj kończy 3 tygodnie



Robi się coraz bardziej okrąglutki


Dzisiaj znów mieliśmy wizytę położnej, zważyła go i wyszło 3780g


Ma spory apetyt, za radą pediatry daję mu Biogaię - probiotyk na jelitka, bo widziałam, że biedny męczy się i nie bardzo mógł puszczać bączki. Teraz już jest lepiej, nie pręży się tak, trochę postęka i po robocie

Po kąpielach w żelu Hipp skórka Mu się już tak nie łuszczy i widać, że jest nawilżona.
Kikut pępowiny nadal mamy


W ogóle Jaś mnie zadziwia




U mnie chyba powoli kończy się połóg, krwawienie mam już małe, wystarczy mi wkładka. Od jakiegoś czasu noszę już normalną bieliznę, nawet nie wiedziałam że będę się z tego tak cieszyć

W przyszłym tygodniu zadzwonię do doktora umówić się na wizytę poporodową. Muszę zapytać czy robić jakieś badania typu morfologia albo tsh.
Miejsce cięcia czasem jeszcze trochę mnie boli, ale powoli wraca mi czucie w jej rejonach. Bardzo ładnie się goi

Moją głowę trochę zajmuje temat antykoncepcji po porodzie, no bo halooo od 2016r nie musiałam się o to martwić. Mąż nie może się doczekać zielonego światła od lekarza, ja również. Ale muszę wybiegać na przód.


09.09... - 3 lata
"Pamiętaj Martusia, Aniołki nie odchodzą, one zmieniają tylko datę swojego przyjścia na świat"
Te słowa usłyszałam od mojego lekarza podczas kontroli po zabiegu łyżeczkowania. Byłam wtedy w całkowitym dołku psychicznym i nie docierało do mnie znaczenie tego zdania. Jednak zapamiętałam je dobrze.
Cały czas mam w głowie te dwa dni, które przepłakałam w całości. Wtedy nie wiedziałam, że poronienia są niezwykle częste, że nie jestem jedyna.
Mam teraz swojego Aniołka przy sobie, patrzę jak śpi w łóżeczku i uśmiecha się jeszcze całkiem nieświadomie. Czuję Jego zapach i ciepło, gdy się do mnie przytula. Mogę podziwiać z jakim skupieniem wpatruje się w twarz mojego Męża i znajdować coraz więcej podobieństw między Nimi.
Nigdy nie zapomnę o tej pierwszej ciąży, pomimo, że było to puste jajo.
To chyba prawda

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 września 2019, 10:15
Prawda, ja patrząc, dowiadują się że ktoś jest w ciąży nie wiem sama co myśleć... Dużo pytań się nasuwa... Czemu nie ja, czemu mnie to spotyka, czemu choruje, mam trudności z zajściem, czemu mój organizm jest do dupy... Czy zajdę w ciążę... I wiele innych. Ale mam nadzieję, że będę tak szczęśliwa jak Ty 😊 i że te trudności to tylko etap, który wreszcie skończy się i moim szczesciem.