X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Marzenia o rodzinie, które zaczynają się spełniać :)
Dodaj do ulubionych
‹‹ 2 3 4 5 6

1 marca 2020, 20:12

<3 6 miesięcy i 19 dni <3

Waga: 8,10 kg
Wzrost:67cm

W ten tym tygodniu rozryczałam się dwa razy... Raz w piątek bo na tvn style leciał program "In vitro - nauka czy cud" Małgorzaty Rozenek.
No ryczałam jak głupia... Program był wzruszający, a jeszcze zaczęło mi się przypominać jak my staraliśmy się o Jasia, jaką drogę przeszliśmy, ile badań zrobiliśmy i w każdym miesiącu był okres albo pieprzona jedna kreska na teście i ujemna beta.
Uderzył mnie mocno ten program.

Drugi raz rozryczałam się dziś. W sumie to przed paroma chwilami. Znajoma dała wpis, że zmarł jej dwumiesięczny Synek... Urodził się z wieloma wadami, miał uszkodzone serduszko, ale walczył dzielnie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ile bólu musiało znosić to Maleństwo...
Popatrzyłam na Jasia, który spokojnie śpi w swoim łóżeczku. Gdyby coś mu się stało, gdyby na coś zachorował to ja bym umarła.
Dosłownie... Ale jest z Nami i tak ma być zawsze.


W czwartek byliśmy na kolejnym szczepieniu. Pediatra jest bardzo zadowolona z Jasia, prawidłowo się rozwija i przybiera na wadze.
Od jakiegoś czasu lubi spać na boku i widać, że zapada wtedy w głębszy sen. Unosi się też do siadania, coraz lepiej mu idzie, być może niedługo mu się uda :).
Kupiliśmy mu krzesełko do karmienia, miseczki, łyżeczki i kubek treningowy do picia wody. Nawet już załapał jak się z niego pije :).

Kurczę, jest już taki duży :) aż nie mogę wyjść z podziwu :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 marca 2020, 20:13

3 maja 2020, 12:18

<3 8 miesięcy i 21 dni <3

Ale długo mnie tu nie było. Siadałam kilka razy, żeby skrobnąć kilka słów, ale zawsze coś mi przerywało.

Czas niestety płynie nieubłaganie. Jaś jest już taki duży 🥰.
Do kwietnia na spokojnie sobie pełzał, leżał na brzuszku i bawił się na macie.
A później przyszło bum :
-zaczął raczkować- dokładnie 4 kwietnia 🥰
-tydzień temu zaczął stabilnie siadać
-wczoraj zaczął nam się podnosić na nogi w łóżeczku i przy naszym łóżku (prawie dostałam zawału 😱)
-wdrapuje się na kolana, gdy siedzę z nim na podłodze i pokazuje że chce na ręce
-gada jak nakręcony, jeszcze po swojemu, ale czasem wymsknie mu się tata, mama albo baba,
-kręci głową na nie, nie, nie
-zaczyna rozumieć co się do niego mówi 😅
-uwielbia spać na prawym boku i na brzuszku
-nadal jest na piersi
-ładnie je kaszki, zupki ale prym wiodą owoce i deserki mleczne
-zębów brak, nie ma nawet rozpulchnionych dziąseł
-uwielbia spacery w spacerówce, co prawda 5 minut i śpi 😅 ale lubi.
-nosi rozmiar 74 i waży ok 10kg

13 czerwca 2020, 14:17

<3 10 miesięcy <3

Waga: 9,5 kg
Wzrost 74cm

Dni lecą nie wiem kiedy. Jaś bardzo się rozwija, gada jak nakręcony, oczywiście po swojemu 😉. Mówi już do nas Mama i Tata 🥰.
Swoje pierwsze bardzo świadome "Mama" usłyszałam w Dniu Matki 🥰 to był najpiękniejszy prezent 🥰.

Mamy dwa ząbki 🤗, wszystko trwało łącznie może z 2 tygodnie. Jaś był trochę marudny, zwlaszcza przy prawej dolnej jedynce 🦷, ale nie miał gorączki, rozpulchnionych dziąseł, kataru, ani braku apetytu. Przeszliśmy przez to na spokojnie 🤗.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 czerwca 2020, 14:18

20 czerwca 2020, 11:45

<3 10 miesięcy i 7 dni <3

Mamy za sobą trzydniówkę i to był dość ciężki czas.
W zaszłą niedzielę Jaś był marudny, nic mu nie pasowało, mało się śmiał. Na czterech przyszedł do mnie żeby się przytulić i czuję, że jest gorący. Mierzymy temperaturę: 38,7 🤒. Mąż w te pędy jedzie do apteki po jakiś specyfik.
Kupił Pedicetamol, czytając opinie w Internecie stwierdziłam, że będę wyrodną matką jak mu to dam, bo jest obrzydliwe w smaku (potwierdzam, próbowałam 😅), dzieci po tym wymiotują, plują itp. Ale musiałam działać szybko więc tylko prosiłam Synka żeby mi wybaczył... A nasze dziecię wzięło lek bez problemu, tylko lekko się wzdrygnął 😅. Nosz kurła mam niezniszczalne dziecko 😅.
Noce były ciężkie, Jaś był totalnie nieodkładalny - poczuł tylko pościel od razu stawał w łóżeczku na nogi i z płaczem kręcił głową na nie, nie, nie.
Więc przez 2 noce prawie nie spaliśmy, tylko na zmianę z mężem siedzieliśmy i przytulaliśmy Jasia.
Oczywiście w poniedziałek dzwonię do przychodni - możliwa tylko telewizyta. Kurła jego mać! Dorosły powie co mu jest i co go boli. Dziecko nie potrafi, przecież przez telefon lekarz nie obejrzy mu gardła, uszu i go nie osłucha. Ale lepsze to niż nic.
Po opisaniu objawów - trzydniówka. Nic nie robić, zbijać ewentualną gorączkę, przejdzie samo, będzie wysypka.
We wtorek jak Jaś usnął o 21 tak obudził się po 4 na ciamkanie. Chyba musiał odespać tą gorączkę. Czy muszę wspominać, że wstawałam do niego 17 razy sprawdzając czy jest wszystko oki? 😅.
Wysypka pojawiła się w środę, najpierw na buzi i rączkach, a potem to już był cały obsypany, zgodnie z zaleceniem nie robiłam z nią nic, kąpałam Jasia normalnie w troszkę chłodniejszej wodzie niż zwykle z uwagi na upały i nie przegrzewałam go, tzn. na noc krótki rękaw zamiast pajaca.
Dzisiaj już ładnie mu wszystko schodzi 😊.

24 czerwca 2020, 10:36

<3 10 miesięcy i 11 dni <3

Byłam wczoraj w firmie na rozmowie w sprawie mojego powrotu. I ech... nic się nie zmienia. Moje sceptyczne podejście dobrze mi zrobiło, bo nie miałam aż tak dużego rozczarowania. Wcześniej naobiecywali mi, żebym wróciła do firmy.
Wczoraj byłam wkurzona, dzisiaj mam już na to wywalone i aż śmiać mi się chce, że miałam rację.
Mam też nauczkę na przyszłość, żeby im po prostu nie wierzyć, wpuszczać jednym uchem, wypuszczać drugim.
Wracam do tej obłudy i niesprawiedliwości od 10 sierpnia.

3 lipca 2020, 23:30

<3 10 miesięcy i 21 dni <3

Sytuację z pracą przetrawiłam. Będę pracować z nauczką na przyszłość. Nie będę się przejmować.
I tak pewnie popracuję z rok i będziemy starać się o drugie Dzidzi. Chociaż przy Jasiu mówiłam tak samo: że się nie zwolnię bo a nóż się uda - i tak 2 lata zleciały.
Może źle myślę, ale jeżeli znów będzie problem z zajściem w ciążę to chyba będzie mniej mnie bolało. Mam już swojego wymarzonego Synka <3, wiadomo że chciałabym kiedyś być znów w ciąży, mieć Księżniczkę albo drugiego Księcia, ale mam wrażenie że jak nie będzie się udawało to odpuszczę i nie będę walczyć tak jak o Jasia...

W ogóle ta nasza Gaduła tak się rozwinęła 🥰. Już naprawdę kuma co do niego mówię 🤗. Rano, żeby mnie obudzić staje w łóżeczku i mówi "Mama, mamaa, maamaa 🥰. A znów dziś jak usłyszał że na dole drzwi się otwierają to podszedł na czterech do bramki na schody i mówił "Tata, tata".
Ma swoje preferencje jedzeniowe: bardzo lubi jajecznicę, bułkę z szynką, ziemniaki ugotowane, chrupki kukurydziane i owoce wszelkie. Problemów z brzuszkiem i alergii brak, więc daję mu prawie wszystko co chce 😉.
I jest totalną przylepą 🥰, uwielbia się przytulać i nawet daje mi buzi 🤗 (otwiera dzioba i przykłada do mojego policzka 😅).

13 sierpnia 2020, 22:07

<3 Roczek <3

Dokładnie rok temu nasz Promyczek pojawił się na świecie 🥰 sprawiając że serca oszalały ze szczęścia 🥰.
Daje nam tyle radości i uśmiechu 🥰.

Kocham ponad wszystko 🥰

27 września 2020, 12:50

<3 Rok i 1,5 miesiąca <3

🖤🖤🖤🖤

Od środy jestem w żałobie... po niemal 2 miesiącach od udaru zmarła moja Mama...
Wszyscy mi mówią, że zrobiłam tyle ile mogłam... jeździłam do szpitala, mówiłam do niej cały czas, głaskałam po głowie, trzymałam za rękę, zawoziłam rzeczy, codziennie rozmawiałam z lekarzami i rehabilitantami... Ale mi się wydaje, że nie zrobiłam nic, żeby jej pomóc 😢
Obiecałam jej, że Ją z tego wyciagnę... Nie spełniłam obietnicy...
Nie umiem pogodzić się z Jej śmiercią 😢
Wiem, że nie chciała tak żyć... Niewładna prawa strona, tracheotomia, karmienie przez pega, nie mogła mówić... dlatego odeszła...

🖤🖤🖤🖤

11 listopada 2020, 09:53

<3 Rok i niecałe 3 miesiące <3

Dostałam dziś okres, pierwszy raz od ciąży i porodu... Muszę przyznać, że przez dwa lata trochę się odzwyczaiłam 😅. Ale coś czułam, bo i krostki na buzi były i takie małe pobolewania brzucha, wczoraj pojawiło się też niewielkie plamienie. A dzisiaj tadammm i jest, tylko brzuch w ogóle mnie nie boli. Jest całkiem oki.

Jaś od 21 października zaczął chodzić 🥰, co prawda jeszcze czasem raczkuje, ale powoli kuma, że na dwóch nogach idzie szybciej niż na czterech 😉. Bardzo zgrabnie mu to wychodzi 🤗.
Jest już taki mądry 🤗 pptrafi pokazać co chce, zajmuje się sobą przez dłuższą chwilę, je wszystko ładnie (jednak królują kluski, ryż, makaron i owoce wszelkie).

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 listopada 2020, 11:06

30 grudnia 2020, 19:05

<3 Rok i 4,5 miesiąca <3

Ten rok był tragiczny... Udar i śmierć Mamy zmieniły wszystko w 2020r. , więc ogromnie cieszę się, że już się kończy. I naprawdę liczę, że 2021 będzie lepszy i wręcz nudny.

Dobrze, że mam Męża i Synka, przynajmniej Oni dają mi trochę radości 🥰.
Jestem dumna z każdej czynności tego naszego Malucha 🥰, który biega i gada jak nakręcony 😉. Mówi już pięknie Mama, Tata, Dziadzia, daj, naśladuje krowę, osiołka, owcę, potrafi pokazać zwierzaki i przedmioty w książeczkach, wie gdzie jest nos, oczy, usta, głowa, nogi, stopy, przytula maskotki, daje buzi, robi papa 😉🤗. I naprawdę rozumie co się do niego mówi i o co prosi 🤗

No i w poniedziałek odstawiliśmy się od piersi... więc Maluch robi się powoli dorosły 😉. Przeżywałam to o wiele bardziej niż on 😉😅. Pierwsze dwa dni były nieciekawe, Jaś nie bardzo wiedział co się dzieje, że nie dostaje piersi, więc był marudny. Ale tłumaczę mu, że cici jest chore albo że cici boli. I działa 😉 skończyło się ciąganie za bluzkę. Teraz po prostu podchodzi i się przytula 🥰.

Co do mnie: waga 47kg utrzymuje się na stałym poziomie. Okres miałam już dwa razy więc mam nadzieję, że wszystko powoli wraca do normy 😊.
Pokarm nadal mam i to sporo. Na razie ratuję się piciem szałwi i trochę laktatorem do uczucia ulgi.
O drugim dziecku na razie nie myślę, chyba jeszcze na to za wcześnie. Tzn chcę żeby Jaś miał rodzeństwo, ale na razie się nie staramy.

A Wam Kochane na ten nowy 2021 rok życzę upragnionych dwóch kresek, nudnych ciąż, szczęśliwych porodów i zdrowych Maluchów 🤗🥰
‹‹ 2 3 4 5 6