Jadę na 15 na zajęcia. Myślę, że o 18 już mnie tam nie będzie...
Wstałam rano i wciąż myślę o tych dwóch niespodziewanych jarzębinkach... Jestem przeszczęśliwa, że w końcu się udało i coś ruszyło do przodu!
Wieczorem, mam nadzieję, że M. po mnie przyjedzie i pojedziemy na spacerek, ale jak na razie jest cienki... znowu wymiotował... teraz podsypia na fotelu.
Szkoda, że godzina zajęć jest taka dosłownie z dupy... ani przed nie ma czego zaplanować, a po zostaje niewiele czasu ...
64 dni do terminu porodu
Ostatni dzień 31 tygodnia.
Czekam na wizytkę u stomatologa. Później szybkie zakupy i do parczku z małą...
CIĄŻA
Jesteś w 32 tygodniu ciąży
(31 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 29 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 63 dni)
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 czerwca 2015, 12:34
58 dni do terminu porodu...
Walczę o zaliczenie praktyk.
Stwierdziłam, że nie dam się zrobić w konia i będę walczyć o swoje...
Dzisiaj badania. Morfologia i mocz.
W czwartek wizyta. Myślę, że gin będzie zadowolona, bo przez 3 tygodnie przybrałam na wadze 600 g. Zaznaczyła w karcie, że ma być max 1 kg. Wychodząc z gabinetu powiedziałam, że będzie mniej niż kg i stwierdziła, że to dobrze mieć takie postanowienia i silną wolę...
Jeśli będzie tak jak jest, to uśmiech i zadowolenie gin będzie dla mnie największym sukcesem.
Nadal nie wiem co z moim zamówieniem higieniczno - kosmetycznym. Nie ukrywam, że tylko na to czekam i torba gotowa. Chciałabym mieć to już z głowy. Jutro tzn. dzisiaj wyślę maila z zapytaniem o co chodzi.
Do kupienia został wózek i monitor oddechu. Reszta wyjdzie w praniu... To się dokupi.
Wieczorem mąż mnie zapewnił, że uszanuje moja prośbę dotyczącą braku odwiedzin w szpitalu. Jestem zadowolona, że w końcu zrozumiał jakie to dla mnie ważne.
Nie chce pielgrzymki na sali. Zamiast zająć się małym będę musiała wysłuchiwać zachwytów, radości, płaczu itp. Przy tym wszystkim będę zmęczona, zła, że nie dadzą mi spokoju nawet przez chwilę, nieatrakcyjna i w ogóle wściekła będę na samą myśl, że ktoś ma przyjść.
Jak będą chcieli i jak my będziemy mieli ochotę kogoś przyjąć na gościnie to zaprosimy do domu, a nie półnago w szpitalnym łóżku...
Na samą myśl robi mi się gorzej...
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 czerwca 2015, 00:24
57 dni do terminu porodu
Ostatni dzień 32 tygodnia... kiedy to zleciało?
Wizyta była super. Chyba do końca będę sama jeździła hehehehe na wadze 300 g więcej. Gin zadowolona. A ja dumna jak paw!
Moje szczęście ma 1948 g!!!!!!! Jest śliczny!!!!!!!! Ma takie ustka, że chyba moja gin się w nich zakochała! Robi im fotki na pamiątkę hehehe Uwielbiam ją!
W ogóle, to była w szoku, że udało mi się przez 3 tyg. przytyć 300 g! A w zasadzie 200 g, bo na poprzedniej wizycie trochę oszukałam i odjęłam sobie 100 g hiihhihihi
Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy, gin powiedziała, że nie może uwierzyć, że to już koniec... Powiedziała, że pamięta jak oglądałyśmy te piękne pęcherzyki i liczyłyśmy na udaną próbę, a to prawie koniec...
Widać, trochę jej przykro nie chciałam jej mówić, że to jeszcze nie taki koniec, bo nie zamierzamy czekać na drugie !!!
Wymiary małego w najlepszym porządku. Nie odbiega od normy. Może tydzień do przodu wg USG jest, ale to normalne!
Załatwiłam też zaświadczenie z pracy i za chwilę prześlę to do gościa od praktyk. Jeśli mi ich nie zaliczy w całości to pojadę i osobiście dam wszystkim po kolei w ryj
No i wisienka na torcie dzisiejszego dnia : zamawiam wózek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A i czereśnie od teścióweczki obrobiłam ... jest ich chyba ze 100 kg hahaahh
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6521c3ad4919.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 kwietnia 2017, 19:10
CIĄŻA
Jesteś w 33 tygodniu ciąży
(32 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 30 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 56 dni)
Tyle czasu razem
Tak długo idziemy przez życie, wzloty, upadki, radość i łzy, miłość i nienawiść... namiętność i złość...
Co dzisiaj?
Od rana zrobiłam już dosyć sporo.
Wstawiłam pranie, odkurzyłam, byłam z małą, pozmywałam naczynia, zjadłam drugie śniadanie i nadrobiłam forum.
Zastanawiam się nad obiadem, bo w lodówce nic nie mam, a do sklepu nie pójdę, bo na weekend jedziemy nad morze i szkoda mi teraz kupować warzywa itp. nie będę tego wozić ze sobą. Poza tym w niedzielę dostaniemy pewnie taką wałówę, że ze trzy siaty przywieziemy z samym jedzeniem.
Wczoraj zamówiłam wózek... zdziwiła mnie trochę cena, więc teraz nie wiem czego się spodziewać. No nic, w najgorszym przypadku zwrócę...
Do tego zrobiłam też zamówienie w aptece gemini, bo tam gdzie zamawiałam 15 maja rzeczy do szpitala, nie zrealizowali zamówienia, obiecali oddać kasę, mam nadzieję, że szybko oddadzą...
W aptece zapłaciłam nieco ponad 330 zł, z czego 275 zł to monitor oddechu. Myślę, że wszystko co niezbędne na te dwa dni w szpitalu będzie wystarczające i nie będę musiała czegoś dokupić...
Rozmawiałam z teściówka i na razie nie będę kupowała laktatora. Jak będzie potrzebny, bo np. będę miała zajęcia albo coś to wtedy się go kupi, ale myślę, że wcześniej jak w październiku/listopadzie obejdzie się bez niego.
Mam nadzieję, że nie będę miała problemu z pokarmem... zrobię wszystko, żeby karmić piersią. Tak postanowiłam i tego będę się trzymać. Już teraz trochę mi uszczelki przeciekają, to chyba dobry znak?!
Z racji tego, że weekend będzie baaardzo deszczowy, biorę książkę i napiszę cały jeden rozdział pracy lic. w następnym tyg. mam seminarium, to oddam cały gotowy. Chyba dwa dni mi wystarczą na to, żeby napisać i mieć to z głowy. Poza tym, co będziemy robić w deszczu?
M. ma dzisiaj wizytę u stomatologa. Będzie miał usuwany korzeń zęba, więc dzisiaj zostajemy w domu na noc, na w razie W, rano pojedziemy i pewnie będzie odsypiał cały tydzień i ból po wyrwaniu od razu weźmie antybiotyk, bo wiemy już teraz, że po usunięciu będzie stan zapalny ze względu na bakterię i ropień, który mu się robi co chwilę na dziąśle.
Jeszcze trochę i będziemy w trójkę tzn. w czwórkę bo jeszcze przecież nasza córcia - śpioch ehheheeh
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 czerwca 2015, 10:45
50 dni do terminu porodu.
Ostatni dzień 33 tygodnia...
Wzięłam się za pisanie rozdziału. Pochłonął mnie w całości. Od wczoraj nie zaglądałam na forum.
Korzystając z okazji, że leżę postanowiłam napisać coś w pamiętniczku. Od dwóch dni mam bóle brzucha. Odczuwam też skurcze... Dlatego teraz leżę i odpoczywam.
Dzisiaj była położna. Posłuchałam serduszka i bije jak dzwon. Mały fika, choć przerażają mnie skurcze.
9 lipca mam pierwsze KTG. Jeśli będą jakieś nieprawidłowości, to pakuję mniejszą torbę... Tak na w razie W.
Wyprawka zakończona.
Duża torba spakowana i czeka.
Teraz już tylko pozostaje czekać...
Trochę długo nie pisałam ...
CIĄŻA
Jesteś w 34 tygodniu ciąży
(33 tyg. i 4 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 31 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 45 dni)
Zostało 45 dni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kiedy to zleciało??? no kiedy???
Za 9 dni pierwsze KTG! Trochę się boję, bo mały mniej się rusza, bóle brzucha się nasilają, skurcze cały czas regularnie odczuwam, parcie na pęcherz (mimo siusiania) w czasie spaceru, to chyba najgorsze co może być... Dzisiaj ponad 2 godz. byłyśmy z małą w parczku! Pochodziłyśmy, posiedziałyśmy, teraz odpoczywamy.
Na obiadek mam w planie pierogi z dżemem truskawkowym, ale zanim wezmę się za wyrabianie ciasta, to poprasuje, bo żelazko już się grzeje...
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 czerwca 2015, 11:33
43 dni do terminu porodu!
Ostatni dzień 34 tygodnia... coraz bliżej do naszego spotkania Kochanie!!!
Dzisiaj zapowiada się ukrop. Już teraz zbieram się na spacerek, bo później nie będzie czym oddychać.
W weekend zapowiadają 32 stopnie. Nie pozostaje nic innego jak pojechać na wieś i się chłodzić...
Mam nadzieję, że wytrzymam z teściem jeden dzień. W niedzielę mamy plan leżenia na kocyku w parku i piknikowanie! Chyba muszę kupić sobie jakiś kapelusz, żeby osłonić się trochę od słońca...
Czas się ubrać i iść na spacer!
Pomysłu na obiad brak... może po drodze coś mi wpadnie do głowy...
CIĄŻA
Jesteś w 35 tygodniu ciąży
(34 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 32 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 42 dni)
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lipca 2015, 10:27
Ostatni dzień 35 tygodnia.
36 dni do terminu porodu...
Dzisiaj o 12:15 będzie pierwsze KTG. Trochę się stresuję.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo przecież dlaczego miało by być inaczej?
Synuś od rana się wierci i daje o sobie znać...
Patrzę na wózek i nie mogę uwierzyć, że już niedługo będziemy go używać.
Po raz pierwszy wypróbujemy komodę kąpielową. Zacznie się pielęgnacja, ubieranie, przebieranie, przewijanie, karmienie...
Wczoraj wieczorem na spacerze sobie żartowaliśmy, żeby może małego jeszcze przechować w brzuszku. Tam ma ciepełko, wygodnie, podane do stołu, śpi kiedy chce, budzi się jak ma ochotę.
Zaczęłam się nawet zastanawiać czy jestem gotowa. Boję się jak cholera. Już chyba nie myślę tak o samym porodzie, jak o tym co będzie później...
CIĄŻA
Jesteś w 36 tygodniu ciąży
(35 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 33 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 35 dni)
Zaczynamy 9 miesiąc, 36 tydzień!!!
Kiedy to zleciało? Jak? Gdzie te 8 miesięcy?
Coraz bardziej się boję! Nie porodu, a tego jak będzie po nim?!
Mam ostatnio straszne myśli. Jak coś mi strzeli i zacznę gdybać, to mały od razu daje kopa i wszystko mi mija...
Jestem ciekawa jak będzie wyglądał, po kim będzie miał nosek, oczka, stópki. Ciekawość mnie po prostu zżera. Boję się, że się zakocham. W sumie jedyny facet, którego kocham nad życie to mój mąż. A teraz? Będę miała dwóch? Jak ich kochać? Po równo, tak samo? Bardziej czy mniej się przecież nie da! No, nie da się nie kochać kogoś tak jak się kochało wcześniej.
Często się mówi, że dziecko kocha się najbardziej na świecie. Ja będę kochać dwóch przystojniaków. Najbardziej na świecie, do końca życia i jeden dzień dłużej...
Nastał taki czas, kiedy wszyscy dookoła straszą, że będzie źle, że będzie tragicznie, każą się wysypiać, jeść na zapas, gotować i mrozić, przeorganizować całe życie...
Dlaczego?
Teraz nasze życie się zmieni... W końcu będzie wypełniona ta pustka, która tak nam doskwierała, która wręcz bolała. Za każdym razem widząc rodzinę nad morzem płakaliśmy oboje, bo nam się nie udawało, nie wiedzieliśmy dlaczego my nie możemy być tacy szczęśliwi. A teraz? Idąc brzegiem morza wspominamy, że dokładnie rok temu, szliśmy i płakaliśmy, modląc się o cud. Ten cud będzie z nami za 35 dni.
Przeglądając pierwsze USG, zastanawiam się jak to możliwe, że stworzyliśmy coś tak pięknego. Coś co jest prawdziwym cudem, tak wyczekiwanym, tak upragnionym, że czasami myśleliśmy, że nigdy go nie doczekamy. Zostanie po nas pustka, żal, smutek...
Nasza kropka na monitorze USG ma teraz 2300 g i rośnie. Jeszcze troszkę i będziemy go tulić w ramionach!!!
A to my:
W kwietniu
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e69dac487134.jpg
w maju
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5d26d7902217.jpg
i dzisiaj
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a1f00630bb36.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/27a1557acee0.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/56bd78f5321d.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 lipca 2015, 12:17
30 dni do terminu porodu ...
29 dni do terminu porodu...
Ostatni dzień 36 tygodnia.
Samopoczucie nieciekawe.
Jakaś taka wypluta się czuję...Przygotowałam warzywa na obiad. Czekam na mięsko, aż się rozmrozi.
Miała przyjść dzisiaj położna, ale chyba jednak jej nie będzie. Jeśli do 15 nie da znać, to biorę małą i idziemy na spacerek.
M. ma 4 dni wolnego, wróci dzisiaj z pracy, to poleżymy, a jutro jedziemy nad morze i wracamy w poniedziałek. Musi odpocząć, bo wczoraj miał ostry ból w klatce, drętwienie lewej ręki, zimne poty i podobno się siny zrobił... Za dużo pracuje i przy tym się denerwuje, nerwus jeden...
CIĄŻA
Jesteś w 37 tygodniu ciąży
(36 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 34 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 28 dni)
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lipca 2015, 22:52
22 dni do terminu porodu
Ostatni dzień 37 tygodnia.
Wizyta nastawiła mnie pozytywnie. Już niedługo mały będzie z nami. M. się obawia, że syn go nie polubi. Ciągle pyta czy będzie jego kumplem.
Obawia się teraz bardziej niż ja.
Kosz Mojżesza ubrany i przygotowany. Wózek gotowy. Z kołderką w środku. Monitor oddechu sprawdzany codziennie. Alarm działa. Szafa otwierana kilka razy. Ciuszków wystarczy. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pranie już tylko bieżące, ale cały czas coś robię.
Do kupienia zostały płyny do prania i płukania plus proszek. A to dlatego, że piorę w Bobini też nasze ubrania.
Jesteśmy gotowi.
Muszę jutro umyć wanienkę i przygotować ją do pierwszej kąpieli po wyjściu ze szpitala.
Czy świruje?
Czy zaczynam się bać?
Czy coś ze mną nie tak?
Czy sobie poradzimy?
CIĄŻA
Jesteś w 38 tygodniu ciąży - ciąża donoszona
(37 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 35 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 21 dni)
Mężuś dzisiaj zaspał, ale pobiegł rano po pieczywko, tak jak obiecał. Ja poszłam z małą na obchód, gorąco się robi niesamowicie. Wrzuciłam się pod prysznic. Zjadłam drugie śniadanko i za pół godzinki robię kawkę i wciągnę pączusia...
Siedzę i tak naprawdę myślę, co by tu porobić. Pranie ściągnęłam, jest do prasowania, ale to na wieczór, bo jest za gorąco. Mięcho na obiadek się rozmraża.
Tak patrzę na kosz Mojżesza i wózek... niedługo będzie w nich mały lokator. Wczoraj zgodnie z tym, co zapowiedziałam, ubrałam kosz. Wygląda cudnie. Myślę jeszcze o jakimś ładnym kocyku do wózka. Co prawda, teściówka nam kupiła, ale chciałabym mieć taki nasz, wybrany, upatrzony, wykorzystywany tylko do wózka. Nie nastawiam się na nic innego, jak komentarze w stylu, przecież macie taki ładny kocyk, przecież macie jeszcze to i tam to, najbardziej ciekawi mnie mina jak zrobimy pierwsze zdjęcie w szpitalu jak będziemy wychodzić, a tu się okaże, że Sebastian jest ubrany w coś czego one nie kupiły... i co teraz...
Eeeeee chyba zaczynam niepotrzebnie narzekać.
A, no i wstąpiła we mnie inna ja. Postanowiłam, że zezwolę na odwiedziny w szpitalu. M. powiedział, że bezpieczniej będzie na spokojnie przyjąć "gości" w drugiej dobie po porodzie, gdzie ja się troszkę ogarnę, mały będzie już chwilkę na świecie, niż mieliby się zwalić do nas, gdzie mały będzie znowu w nowym miejscu, nowe zapachy, nowe otoczenie.
A tak przyjdą na chwilę do szpitala, bo przecież nie będą siedzieć po kilka godzin, nawet jeśli mają taki zamiar to po pół godziny będę wypraszać mówiąc, że jest pora karmienia i nikt nie będzie mi patrzał na cyce.
Może się uda, że w jeden dzień przyjdą pielgrzymki co jakiś czas i się skończy oglądanie. Mąż będzie weryfikował, kto wejdzie kto nie wejdzie.
Ja zastrzegłam tylko, że jego dziadków nie mam zamiaru przyjmować w szpitalu. No i oczywiście, jakby zdarzyło się tak, że moi rodzice skądś się dowiedzieli, to oni mają całkowity zakaz zbliżania się.
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lipca 2015, 11:43
18 dni do terminu porodu...
Dziś są moje imieniny...
Chciałam sobie kupić coś ładnego. Np. majtki i co? Zrobiłam zakupy spożywcze i sił mi zabrakło, żeby wrócić po te które wybrałam. Może jutro sobie pójdę i kupię...
Zrobiłam kapuśniak. Mam go tyle, że jutro też będzie na obiad he he he
W sumie to kupiłam sobie coś na imieniny - w Kauflandzie znalazłam chałwę!!! MLECZNĄ!!! Oczywiście nie kupiłam jednej... Były w kartoniku trzy, to co miałam zrobić? Zostawić jedną? Albo dwie takie samotne bez siostry??? Jeszcze się do nich nie dobrałam... Boję się hahaha hahaha hahaha
Waga stoi od dwóch tygodni. Co prawda jak ważę się po obiedzie czy na wieczór, to jest więcej, ale 200-400 g
Mam nadzieję, że mały mimo tego rośnie i ładnie odkłada tłuszczyk...
Czas zrobić kolacyjkę i szykować się do łóżeczka...
A to nasze jeszcze wspólne serduszko imieninowe
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f71892323fb7.jpg
15 dni do terminu porodu...
95% na suwaczku
Ostatni dzień 38 tygodnia. Samopoczucie? Lepszego nie mogłam sobie wymarzyć. Owszem nie jest super, ale jakie to życie by było, jakby nic nie bolało, nie strzykało, nie uciskało???
Rwa kulszowa, a raczej zabawa z mamą w uciskanie nerwów się rozkręca. Mój synuś zaczyna już cwaniakować.
Wczoraj koleżanka zaproponowała kawę i deserek, spotkanie skończyło się przed 15! Dzień zniknął. Ale było sympatycznie i miło.
Wieczorem ugotowałam zupkę, żebym głodna nie była ehheheeheh
Dzisiaj zupka, a na kolację bób, tylko muszę po niego pójść... deszcz chyba odpuścił, to może uda mi się wyskoczyć...
A że pogoda jest jaka jest, to dzisiaj należy mi się drzemka jak nic
Asiek się nie odzywa! Albo rodzi, albo urodziła. Od wczoraj zero wpisów do pamiętnika.
CIĄŻA
Jesteś w 39 tygodniu ciąży
(38 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 36 tydzień
Data porodu:
14 sierpnia 2015
(pozostało 14 dni)
Ja chyba urodzę na dniach. Dokładnie od 1:14 co równą godzinę mam skurcze, które trwają ok.16 min.
Ból jest taki, że przebieram nóżkami jak mała sarenka. Wiadomo, że co godzinę się budziłam. Nie pomogła zmiana pozycji ani chodzenie. Brzuch twardy podczas skurczy.
Teraz to zaczęłam się bać. Nie akcji porodowej, porodu itp. tylko tego, że na czas nie dojadę do szpitala.
Mało tego, pytałam M. czy od poniedziałku będzie mógł szybciej wracać do domu, ale nie ma takiej możliwości.
Teraz dodatkowo dochodzi problem dojazdu do szpitala.
Dzisiaj zapisuję nr na taxi i liczę na to, że jak zadzwonię i powiem, że rodzę, to ktoś przyjedzie i pomoże mi chociaż torbę przytaszczyć do auta.
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 lipca 2015, 11:37