Raz jest łatwiej, raz trudniej, ale bez tragedii. Łatwiej z dwojka, niż z pierworodna, kiedy była niemowlakiem.
Cieszę się, że nie jestem już w ciąży bo dostałam w kość, zwłaszcza pod koniec brzuch bardzo mi ciążył.
Starsza całkiem nieźle przyjęła siostrę. Była trochę zazdrosna, ale bardziej zabiegała o uwagę, bez złośliwości, bicia itp. Twierdzi, że fajnie mieć w domu dzidziusia
Jeśli o mnie chodzi, to jestem dość zmęczona. Bo jak nie jedno, to drugie. wyciągnęłam troszkę wniosków z przeszłości. Już nikt nie wchodzi mi na głowę. Zadbałam o siebie w połogu. To zaplusowalo.
Czasem zaglądam i czytam pamiętniki, taki sentyment mi został
Starsza ma 4,5 roku a młodsza rok.
Przez ten rok było sporo hardcorowych momentów, ale po przebojach z pierwszą córka niewiele mnie zaskoczyło
Teraz już wiem, że trafił nam się trudny egzemplarz, dzieci są na prawdę różne.
Ale wiemy już co to jest i skąd, mamy diagnozę zaburzeń SI i terapię.bi jest lepiej.
Oczywiście osoby z otoczenia nie rozumieją i uważają, że powinnam ja bardziej karcić i w ogóle wchodzi mi na głowę.
Całe szczęście wiem swoje i mam to w dupie.
Już się tak nie przejmuje, jak kiedyś. I może też dlatego "drugie" macierzyństwo jest inne- może trochę łatwiejsze. Więcej ufam sobie. A nie pierdoletom ludzi, którzy sami żyją w lęku.
W międzyczasie zorientowałam się, że depresja poporodowa wróciła. Na lekach jest ok,mam siłę na ogarnianie codzienności. A trzeba jej dużo.
Druga córka jest pogodnym dzieckiem, prawie zawsze uśmiechniętym. Naturalnie gdy jestem z nią samą to nie odstępuje mnie na krok i ma sporo podobnych zachowań do starszej z tego okresu.
Wspaniale!
Cieszę się że u ciebie dobrze
Cieszę się że u ciebie dobrze