Jestem tak zestresowana, że zaraz nie wytrzymam. Bardzo się boję tej wizyty. Chciałabym żeby wszystko było okej. I jak wczoraj byłam pozytywnej myśli, tak dzisiaj nie wiem co myśleć. Tak bardzo się boję. A do wizyty jeszcze 2.5 godziny.
Ze względu na małego krwiaczka mamy zakaz serduszek. Kontynuujemy luteinie żeby się wchłonął. Następna wizyta 22.09 Nie mogę się doczekać.
Oto i Nasz Największy Skarb - chociaż ma dopiero 4mm.
http://static.pokazywarka.pl/o/k/2/3c8026d98b958039e3186c82f6d1ecc0_orig.jpg
6t+4d (wg usg)
Pogoda mnie dobija. Zimno i szaro za oknem. Mam nadzieje, że słonko jeszcze do Nas wróci na chwilkę.
Kupiliśmy zaproszenia na ślub. Wczoraj ogłosiliśmy radosne nowiny rodzinie K. Byli w szoku, ale chyba się ucieszyli.
Ja mam teraz coraz większe wahania nastroju. W dodatku brak seksu nie pomaga. Wiem, że teraz maluszek jest najważniejszy. Mam nadzieje, że za te 2.5 tygodnia już nie będzie tego krwiaka.
Ż objawów ciazowych w sumie niezmiennie. Jestem senna, bolą mnie piersi. Poza tym czuje się dobrze, mam apetyt i póki co bardzo dobrze znoszę ta ciążę. Fajnie, że maluszek nie dokucza tak mamusi.
6t+4d (wg usg)
Powiedziałam kierowniczce o ciąży. Pogratulował mi i powiedziała, że zrobimy wszystko żeby było mi dobrze. także pozytywnie.
W czwartek jedziemy załatwiać salę w restauracji. Także przygotowania pełna para. w piątek mały shopping, bo z kolei w sobotę idziemy na imprezę do mojej chrzestnej. Bardzo aktywny tydzień Nam się szykuje.
Do wizyty 17 dni
7t+3d (wg usg)
Ale ten czas zasuwa. Powoli zaczynamy 8 tydzień. Jakie nowości? Zaliczyłam pierwsze wymioty. Maluszek daje mi o sobie znać. teraz czuje się Dobrze, tylko senność staje się coraz bardziej dokuczliwa. Za 12 dni idziemy do lekarza, jestem tak bardzo podekscytowana.
Miłej niedzieli kochane.
7t+4d (wg usg)
Podjęłam ważną decyzję. Pracuje do końca września i koniec. To nie praca na mój błogosławiony stan o który staraliśmy się 9 miesięcy. Wczoraj zobaczyłam mój grafik na ten tydzień. W dni kiedy chciałam pracować na rano kierowniczka dała mi wolne. Irytuje mnie fakt, że mam ciągle popoludniowki, a jak się sprzeciwiam to ucina mi godziny. Koniec wykorzystywania mojej dobroci. Będzie mi ciężko się rozstać z tymi wszystkimi fantastycznym osobami, ale to już ewidentny koniec. Mój K. też już dłuższy czas mów i żebym to rzuciła w pierony. I tak też zrobię. Będę wolna, mimo że lubię tą pracę.
W tym tygodniu idę zrobić niezbędne badania, bo za 11 dni idziemy do lekarza uwielbiam to odliczanie
Pamiątkowe zdjęcie mamusi *.*
http://static.pokazywarka.pl/1/t/h/fd417dbeaeb46534772f15a3af908ccb_orig.jpg
Dzisiaj ostatni dzień w pracy i 4 dni wolnego. Później jeszcze kilka dni się przemecze i czeka mnie długi urlop
Wczoraj z moim K. spędziliśmy bardzo miły wieczór. Wspólną kąpiel to to co lubię. wiem że w ciąży jest ona nie wskazana, jednak zrobiłam wszystko żeby maluchów nie zaszkodziła.
Wybraliśmy wczoraj farbę do małego pokoju. Powoli bierzemy się za porządki i odświeżanie pokoiku dla Malucha. Jakbym mogła już bym co urządziła i kupiła wszystko co niezbędne dla naszej Kruszynki.
9 dni
Widziałam się wczoraj z przyjaciółką. Powiedziałam jej o ciąży. Tak cholernie się ucieszyła:) przy okazji zaliczylyśmy mały shopping dla jej córeczki, która ma 5 miesięcy. *.* najgorsze jest To, że ja też miałam ochotę kupować dla mojej Kruszynki. Na szczescie opanowałam się
Pokazywałam wczoraj mojemu Maluszkowi jak Tata ślicznie pomalowal pokoik na taki kremowy/beżowy kolor:)
Za równy tydzień idziemy do lekarza. Muszę jeszcze w poniedziałek zrobić badania. Kończymy mi się powoli luteina, zobaczymy czy krwiaczek sie wchłonąl i czy potrzebne będzie kolejne opakowanie. Ja czuje, że jest dobrze. Wiem, że Maluszek dobrze się rozwija, że rośnie i ze pojawi się na świecie za te 7 miesięcy jestem pozytywnie nastawiona. Już chce to zobaczyć, nacieszyć swoje slepia ta pozwijana fasolka. Moja fasolka
W poniedziałek idę do pracy. Teraz odpoczywamy. Zaraz idziemy robić zapiekankę makaronowa bo babcia maluszka przyjeżdża na obiad *.*
Miłego dnia i uśmiechu w ten wietrzny dzień *.*
Stało się. Zaczynamy 10 tydzień Ale ten czas leci. Za 4 dni wizyta, bardzo się cieszę bo znowu z misiem zobaczymy naszego Maluszka.
Co nowego u mnie? +4cm w brzuszku. Rosniemy w tempie ekspresowym. *.*
Zaraz zmykam do pracy. Ech a takiego lenia mam. No cóż jeszcze dwa tygodnie:)
Miłego dnia życzę wszystkim mamusiom, staraczkom. *.*
Jejku to już za 2 dni. Lekam się bardzo. A dzisiaj jak na złość mam wolne i mam czas na schizowanie minęło 3 tygodnie. Kurczę mam nadzieje, że wszystko jest okej.
Wczoraj trochę poszalalam w Rossmannie. W sobotę kolejny shopping. Muszę wykorzystać bony rabatowe bo są do końca miesiąca. Kurczę uwielbiam ten szał zakupowy, zaraz będę chyba zakupoholiczka
Czuje się w tej ciąży mega seksowna. Mam ochotę ubierać się kusząco, dbam bardziej niż zwykle o siebie. A mój brzuszek wygląda uroczo hihi misiek też już tak bardzo swiruje na moim punkcie. Mówię mu że jeszcze dwa dni musimy wytrzymać i może szlaban na seks zostanie zniesiony
Jestem bardzo szczęśliwa. Mam dużo energii. Mogłabym góry przenosić nawet w taka ponura pogodę. Nie wspominając o momentach w których oczy mi się kleją.
Kocham mój brzuszek.
http://static.pokazywarka.pl/x/a/7/69e27301e9700f6fe8f221afda53a4e9_orig.jpg
Jest i on. Długo wyczekiwany piątek. za 6 godzin wszystkiego się dowiem, zobaczę maluszka. Teraz trochę się wyluzuje. Pokazuje paznokcie, umyje włosy i takie tam zabiegi pielęgnacyjne sobie zafunduje. Dam później znać jak po wizycie.
Miłego dnia
Godzina 15:00 - diagnoza ciaza obumarla.
Czekamy na poronienie...nie umiem opisać tego bolu.
Nieśmiało przechodzę na fiolet. Bo wierze, ze teraz juz bedzie dobrze. Wierze w tego malucha, ktorego nosze w sobie. Trzymajcie kciuki i nie puszczajcie kochane.
Jeheria: jedynymi moimi objawami są ból piersi i skurcze macicy. Teraz aktualnie się osłabiają. Lekarz powiedział, że to częste w ciąży i że faktycznie macica jest powiększona. Czuje się bardzo dobrze dzisiaj dopadły mnie pierwsze mdłości.
Będąc na wyjezdzie w Jastarni zrobilam test ciążowy. Ku mojemu zaskoczeniu wyszla druga jasna kreska. Testowalam przez kilka dni, ale kreska była podobna do tej z pierwszego testu. Troche nie wierzylam w tą ciążę. Po przyjezdzie poszlam na betę. 11 lipca wynik wynosił 403.6. Bylam taka szczęśliwa. Powtórzyłam 13 lipca(chociaz było to ryzykowne z racji ze był piątek 13-tego). Mimo wszystko poszlam. Wynik 1118. przyrost 177%. Wiecej bety juz nie powtarzalam. Wczoraj bylam u lekarza jest. Mamy pecherzyk ciazowy z pecherzykiem zoltkowym i jest tez nasze 2mm szczescie. Pika mu juz serduszko. wierze w ten cud, wierze ze zostanie z nami. Juz tak bardzo go pokochalam. Od pierwszego wejrzenia. Tym razem juz nie wypuszcze naszego szczescia
Aktualnie mam l4 od wczoraj. Nam odpoczywac i dbac o siebie. Dostalam l4 ze wzgledu na moja ciezka prace. Teraz maluch jest najwazniejszy. 3
Pogoda piekna. Dni szybko mijaja. Dzisiaj jedziemy do Miedzybrodzia Zywieckiego na caly dzien. Bedzie na pewno super. Kocham to miejsce. Chyba nigdy mi sie nie znudzi. Wczoraj bylismy u znajomych. Mają dwojke dzieci - 2latka i mniejszy ma 9 miesiecy. Ten mniejszy ciagle sie do mnie usmiechał i udalo mi sie go uspokoic, gdy ciagle plakal. Cudne sa takie dzieciaczki.
Ciesze sie kazdym dniem. Delikatnie przybieram na wadze. Duzo jem, mam apetyt, mdlosci nie dokuczaja zbytnio. Ciesze sie tym stanem. Ciekawe jak nasz maluch sie ma. Nasza zabka kochana.
Milej niedzieli kochane!
Niestety nie udało Nam sie dojechac do Miedzybrodzia Zywieckiego. Od rana dokuczaly mi mdlosci, a po jakis 20km nie wytrzymalam. Fasol dał o sobie znac. mezulek mimo, ze widzial ze sie meczylam to calkiem sie ucieszyl. Powiedzial, ze to dobry znak. Ostatecznie wybraliśmy sie na Paprocany. I bylo super. objawy sie uspokoiły, a my korzystalismy z urokow natury. Jutro ide do gina po l4, pewnie zajrzymy jak tam maluch rośnie. Moja mama chce isc ze mna. Fajnie, ze zaproponowala. moze zacheci to ją jakos do wizytyu ginekologa i sama w niedlugim czasie pojdzie sie przebadac. Mam duzy problem, zeby ją przekonac.
O ciazy wie nielicznw grono osób. Chociaz w mojej pracy huczy o tym z kazdej strony. Wystarczy przyniesc l4 do pracy ech...najgorsze, ze gdybym nie powiedziala o tym mojej mamie dwa dni wczesniej to dowiedzialaby sie od obcej osoby, ktorej ja nie znam, a z ktora ona pracuje. Jezeli moje intymne sprawy jaka jest dla mnie moja ciaza, wychodza poza moja prace to juz nie jest fajne. I nikomu juz nic nie powiem, nawet osobom ktorym teoretycznie ufam. Skoro sa tak dobrze poinformowani to niech snują własne wizje dalej. Ale ja nie mam zamiaru sie denerwowac. nie ma sensu. Teraz juz wszystko bedzie dobrze, wierze w to. Wierze w ten cud pod moim sercem!
Po wizycie jestesmy bardzo szczesliwi. Maluch rosnie jak na drozdzach. Ma juz 0.75cm. Jest juz coraz ladniejsza fasolka. powoli sylwetka przypomina malego czlowieczka. Serce pieknie mu bije. Nie słuchaliśmy, bo lekarz mowi ze to niewskazane dla takiego maluszka. Mi wystarczylo, ze go zobaczylam. Nastepna wizyta juz za 3 tygodnie. Rowniez ide z mama, ale tym razem ona wchodzi sama. Ufff maly sukces, w koncu sie przebada. lekarz mowi, ze wszystko rozwija sie dobrze i nie ma zadnych krwiaczkow. To mnie bardzo uspokoilo. Moja mama mowi, ze bedzie dziewczynka. Zobaczymy jak z jej intuicja. mam nadzieje, ze nastepna wizyta juz z mezem. Przekonam go zeby wolne wzial.
Pochodzilysmy wczoraj z mama po galerii. Ogladalysmy te cudowne male ciuszki. Jakbym mogla to juz wszystko bym kupila. Na to jeszcze przyjdzie czas, a ja chociaz sobie poogladam hihi
Poznajcie Naszą Fasolkę.
https://static.pokazywarka.pl/6/h/h/96357df8a8e7b9317be4774e282f7ec1_orig.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 sierpnia 2018, 07:44
postaraj sie zajac czyms mysli. czasem nawet jakas glupia gra logiczna na telefonie moze pomoc, bo nie jest tak latwo przestac myslec.... nic powaznego sie nie dzieje, wiec nie ma powodu do obaw. wszystko bedzie dobrze! daj znac po :)
Wszystko będzie w porządku! :* czekam na wieści po wizycie ;*