Wczoraj jak to w sylwestra impreza u przyjaciolki... Zauwazylam ze nie pije alkoholu... okazało się, że w ciąży ok 6 tyg... jeszcze nie była u lekarza także dopiero w ciągu tyg zajdzie..., poczułam jakby mnie dzgnieto nożem , bo czemu ja nie jestem ?! Albo za kilka dni się dowiem... fajnie by było być razem w ciąży :)tak bardzo bym chciała dziecko, ze myślami błądziłam, jak się tylko dowiedziałam wczoraj, że ONA jest w ciąży, jestem zazdrosna, lecz też szczesliwa ze się udało im... Niektórzy mają szczęście po kilku miesiącach zachodzić... a ja oszczędności wywalam na leczenie i na razie nic... Za kilka dni wyjdzie czy również będę tą SZCZESCIARĄ i oby tak było, bo zauważyłam, że gdy tylko ktoś okazuje się w ciąży, lub zostanie ojcem zamykam się w sobie, płakać mi się chce, popadam w depresję, albo jej zalążek... Mój M wioząc go z imprezy ( byłam kierowcą), również wspomniał, że "domyśla się, że jestem zazdrosna, bo wokół ludzie w ciąży tylko nie ja". Też jest zły na tą sytuację, ze względu, ze to przez jego problem, nie chce rozmawiać ze mną. Zazwyczaj przytula i całuje w głowe i idzie do sypialni nic nie mówi, idzie się zdrzemać, lub patrzy się w sufit. Na szczęście w tym miesiącu będzie miał solidną wypłatę i w razie operacji która zapewne jeśli nie zajdę w tym cyklu, nastąpi jak najszybciej i zapłacimy pewnie za ta operacje z 3 tys., będziemy mieli kase na starania od lutego. Także 3mamy kciuki i miłego dnia.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 stycznia 2018, 09:19
No i dostalam @ ! masakra czekac teraz na wizyte. W sylwestra dowiedzialam sie ze moja przyjaciółka jest w ciazy, zalamka,cisza... i gratulacje zlozone wydusilam... cieszę sie, ale czemu nie ja?!moze po operacji zajde...
Nadzieja matka glupich... ale musze z M wierzyć ze i dla nas jest...ostatnio zauwazylam, zemoj M spoglada na mnie,ale ze smutkiem... tez jest zdolowany.
W tej chwili dla mnie nie sa wazne pieniadze ktore wydajemy, lecz chec posiadania dziecka,malej istotki ktora bedziemy kochac, troszczyc sie, bedzie naszym oczkiem w glowie. Caly czas zastanawiamy sie czy u nas w zyciu cos sie zmieni w najblizszym czasie , czy zostaniemy sami.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 stycznia 2018, 07:02
No i dostalam @ !masakra czekac teraz na wizyte. W sylwestra dowiedzialam sie ze moja przyjaciółka jest w ciazy, zalamka cisza... i gratulacje zlozone wydusilam... cieszę sie, ale czemu nie ja?!moze po operacji zajde...
Nadzieja matka glupich... ale musze z M wierzyć ze i dla nas jest...ostatnio zauwazylam, zemoj M spoglada na mnie,ale ze smutkiem... tez jest zdolowany.
W tej chwili dla mnie nie sa wazne pieniadze ktorw wydajemy lecz chec posiadania dziecka,malej istotki ktora bedziemy kochac, troszczyc sie, bedzie naszym oczkiem w glowie. Caly czas zastanawiamy sie czy u nas w zyciu cos sie zmieni w najblizszym czasie , czy zostaniemy sami.
Dzis bylam u lekarza czekajac na decyzje w sprawie laparoskopi ... prosil o smsa kiedy mam nastepna @ i jak bedzie w szpitali sprawdzi termin ... ahhh tyle biegania jeszcze jak termin bede znala to oczywiscie anestezjolog , wyniki badan porobic bo nie ktore 14dni wazne... bedzie bieganie ...ale oby sie oplacilo
To juz moje 3podejscie do laparoskopii. Za pierwszym razem infekcje mialam...
Za drugim @nie dostalam wtedy co powinnam ... wiec teraz za 3 uzbroilam sie w tabletki...i w razie czego zazylam tez od infekcji ktora lekarz mi wypisal, jedna tabletka w opakowaniu... ze wzgledu na slaba odpornosc,bo mam alergie i astme, wiec lepiej dmuchac na zimno, aby w koncu sie udalo !
Takze trzymajcie kciuki abym dostala @na czas. milego dnia.
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 maja 2018, 18:40
Dzisiaj mialam sciagane szwy... ladnie sie goi.... choc jeszcze ciezko.mi niekiedy usiasc i nie odczuwac dyskomfortu, uczucia ciagniecia jakby zaraz mialo sie cos rozejsc... No to czekamy teraz na @ i po skonczeniu sie czeka nas wizyta, pewnie dalszy plan leczenia bedziemy omawiac.
Wczoraj bylam na weselu i przy odwozeniu ludzi... bo czekalam na szwagra ktory 20min sie zegnal z jednymi ludzmi, wybuchlam... ahhh nerwy mnie niosa... moj M jest na mnie zly, ja slabo sie czuje... i powiedzialam, aby na poprawiny jechal sam... testowac bede najwczesniej w pon... albo pozniej aby sie nie zalamac... bo ovitrelle utrzymuje sie do 10dni ktory byl robiony w piatek tuz po poludniu, przed dzien inseminacji .
Pora zrobic goraca herbatke z cytrynka milego dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2018, 14:01
Przebudzilam sie o 3.47 z bolem glowy, bolem brzucha w okolicach pepka oraz kluciem jajnika prawego az czulam w pachwinie. Wzielam paracetamol i przeszlo... tak tak juz dawno zaopatrzylam sie w tabl ktore mozna brac w ciazy... jeszcze zima... w poprzednich staraniach - inseminacjach kupilam... aby miec jak najmniejszy wplyw lekow na domniemana ciaze...
Przez 8miesiecy ich nie uzywalam,bo czekalam na laparoskopie, i mialam ja na koniec maja... a teraz pierwsza proba i oby sie udalo 3mam kciuki... A spac to dzis dopiero po 5.17 zasnelam nie moglam wczesniej, cmilo mi jeszcze co do glowy pozniej i brzucha, ale zasnelam.
Test bede robila pewnie w srode albo czwartek... boje sie ze moze ja cos sobie w glowie uroilam... i tak do srody luteine dopochwowo biore...
Trzymam kciuki... aby po tylu probach oraz po tylu latach razem nareszcie sie udalo
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 września 2018, 10:54
Zrobilam rano test... wynik negatywny
W nocy nad ranek mocno jajniki bolaly... ahhh boje sie ze to przed @. Dzis ostatni dzien luteine biore... zobaczymy czy przed weekendem dostane @...
P.S.
Czytalam ze niektorym kobietom wychodzi pozytywny nawet w30dc i to slaba krecha... zobaczymy jak to u mnie bedzie... brzuch mnie wczoraj wieczorem bolal nie moglam zasnac ... a nad ranem ten bol jajnika i podbrzusza nie wiem czy to juz na okres... ahhh
NEVER GIVE UP !!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 września 2018, 09:31
Po raz drugi w nocy mnie strasznie prawy jajnik bolal,i sutki zwlaszcza prawy... nie wiem o co chodzi... jak ma przyjsc @to niech przychodzi chociaz wolalabym nie nie wiem co robic... jesli teraz sie nie uda to na stymulacje nastepnego cyklu bede musiala kupic lek który kosztuje 450zl masakra moj M nie wie ze testowalam, dowiaduje sie jak przychodzi @ ze nic z tego... takze czekam... jesli do niedzieli jak wstane nie bede miala to znowu testuje...wczoraj bralam luteine na noc ostatni raz takze za 2-3dni powinnam dostac @jesli nic z tego nie bedzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2018, 08:42
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2018, 14:29
Myslalam, myslalam, meza sie pytałam co mysli o in vitro ,a podejsciem nr 5 do inseminacji z lekiej stumulujacym owulacje za ok 450zl ... i doszlismy do wniosku, ze jutro pojde do lekarza wypytac sie o in vitro bo skoro nie bylo nawet zagniezdzenia sie zarodka to i tak moze skomczyc sie za miesiac albo dwa ostatecznym dla nas zabiegiem- in vitro.
Troche tez zdolowala jestem bo cala kasa nasza pojdzie na to, ale czego sie nie zrobi dla szczescia . A dzieki braku dofinansowania bedziemy teraz zyc z miesiaca na miesiac ... no coz... oby sie udalo za pierwszym razem...
Jutro odezwe sie co lekarz powie, szczegoly co, kiedy itd.
Od 16dnia cyklu biore estrofem, a pozniej mam przyjsc w 1-2dnia cyklu i zobaczy jak moj organizm na to reaguje ... badania krwi serologiczne dzis zrobilam, mocz pod koniec tygodnia zaniose, i tak juz oplacone ... zostanie czystosc pochwy... i tu boje sie bo niby higiene mam, ale przez chorobe przewlekla - w tym wypadku u mnie ASTMA zawsze jest II/III stopien i nawet lactacyd uzywam do mycia nowy jakis wszedl czerwony antygrzybiczy czy cos takiego... no oprocz mydla antyalergicznego- bezzapachowego uzywam tez ten plyn... takze zobaczymy przy wizycie na samym poczatku cyklu...
Ten @byl dziwny mialam male skrzepy nawet sporo, trwał 4dni.Od czasu laparoskopi miewam po 3-4 dni @.
Od wczoraj wczesnego popoludnia nic nie lecialo, a dzis przed poludniem plamie pff... masakra.
Od kilku dni pobolewa mnie glowa... ahhh od 16dnia cyklu zaczynam brac leki do stumulacji i zobaczymy co bedzie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 września 2018, 11:40
Dzis meczaco w pracy,ogolnie rzecz biorac boli krzyz i to nie raz mocno... nawet gdy siedze wi domu. Jajniki tez i czasami podbrzusze ale nie za czesto... moze cos mnie przewialo. Albo jakies zapalenie mam, bo dzis zauwazylam sluz bialawy troszke zabarwiony krwia ? (Na papierze) i o co kurde chodzi ?!?!?! Pogoda byle jaka przeziebienie ogolnie zniklo czasami kichne no i jak to u mnie gdzie alergia od wiosny do sierpnia/wrzesnia, to nos z jednej strony ktorejsc mam zatkany...i tak prawie caly rok jak nie alergia to przeziebienie od jesieni do poczatku wiosny... ale co z tymi bolami jak na miesiaczke ?! Jakies dziwne rzeczy sie dzieja...
Po perypetiach po skonczeniu @ bolem jajnikow, podbrzusza i braniu lekow bez recepty na infekcje (zanella), ktore skonczylam w srode tydzien temu- poszlam odebrac wyniki, immunologia, hiv, chlamydia itd ktore robil bo przystępuje do in vitro. Dzis od razu pielęgniarce powiedzialam ze chce stopien czystosci zrobic z powodu bolow ktore mialam po @ , a nie chce opozniej co do in vitro takze wyszla infekcja bakteryjna i jutro meza wysle do lekarza z wynikiem, aby pokazal doktorkowi i wypisal cos mocnego. Zadnej infekcji grzybiczej takze lactacid czerwony spelnil swoja powinnosc ;-)i oby tak zostalo, bo jednak moja astma daje sie we znaki .
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 października 2018, 10:17
W tym miesiacu znowu zaczelam brac estrofem. Niestety, bo jakby dobrze bylo zaczelabym protokul w poprzednim cyklu, mialam Torbiel, a przynajmniej "MIALAM " niech bedzie dobrym okresleniem.
Lekarz nie wie czy to zbieg okolicznosci czy moze po leku... takze zobaczymy, co wyjdzie w badaniu podczas @. Mam nadzieje, ze nie bedzie torbieli I wszystko potoczy sie w jak najlepszym kierunku.
Pozostaje czekac I miec nadzieje.