Czuję się jak g****. Przez ciążę i infekcję. I wiecie czego się boję? Że po tej ciąży nigdy już nie dojdę do siebie. Po pierwszej ciąży i trudnych początkach macierzyństwa (czyt. trudnych 2 latach) baaaardzo długo dochodziłam do siebie. Długo wyglądałam jak fleja, nie miałam czasu o siebie zadbać. A teraz jestem prawie 6lat starsza, organizm się starzeje i powinnam więcej czasu sobie poświęcać... zawsze lubiłam być wysportowana, zadbana (co nie znaczy odstawiona jak stróż w niedzielę). Czy muszę dodawać po raz kolejny, że wsparcie od męża mam absolutnie minimalne (jeśli nie zerowe)? Ehhh
10+3
Wiem, że wiele się jeszcze może zdarzyć ale powoli zaczynam mówić bliskim o ciąży. Nie mam siły ukrywać tego i się czaić i kombinować z wymówkami.
Wiem, że wiele się jeszcze może zdarzyć ale powoli zaczynam mówić bliskim o ciąży. Nie mam siły ukrywać tego i się czaić i kombinować z wymówkami.
Powiedziałam o ciąży mojej przyjaciółce. Była zdziwiona ale ogólnie przyjęła to ok. Ona też od lat biła się z myślami czy mieć drugie dziecko. W końcu się nie zdecydowała, że względów głównie ekonomicznych. Jedynie co, to ubolewanie nad naszymi planami (podróże, wypady) ale obiecałam, że do 40tych urodzin się ogarnę, dzieci zostawiam z mężem i ruszamy razem w świat.
11+3
W ciąży z synkiem co chwila wpatrywałam się w appke ciążowa ile już tygodni i dni, jakby to miało cokolwiek zmienić. Jakoś tak napawalam się ta ciąża i odliczałem każdy dzień. Tera muszę zajrzeć w appke, kiedy ktoś pyta "w którym tygodniu jesteś", bo nie ogarniam.
Jadę właśnie na test Nace 24 do Invicty. Rano znów obudziłam się z płaskim brzuchem i bez objawów zastanawiając się czy wszystko ok z dzidzia. USG prenatalne 30.05.
W ciąży z synkiem co chwila wpatrywałam się w appke ciążowa ile już tygodni i dni, jakby to miało cokolwiek zmienić. Jakoś tak napawalam się ta ciąża i odliczałem każdy dzień. Tera muszę zajrzeć w appke, kiedy ktoś pyta "w którym tygodniu jesteś", bo nie ogarniam.
Jadę właśnie na test Nace 24 do Invicty. Rano znów obudziłam się z płaskim brzuchem i bez objawów zastanawiając się czy wszystko ok z dzidzia. USG prenatalne 30.05.
11+5
Od wczoraj czuje się podejrzanie normalnie i nie-ciążowo. Wstałam dziś i brzuch płaski. Halo, dzidzia, czy nadal tam jesteś? Powiedziałam o ciąży mojej mamie, bardzo się ucieszyła i nie przyjmuje do wiadomości, że coś mogłoby się nie udać. USG dopiero 30.05...
Od wczoraj czuje się podejrzanie normalnie i nie-ciążowo. Wstałam dziś i brzuch płaski. Halo, dzidzia, czy nadal tam jesteś? Powiedziałam o ciąży mojej mamie, bardzo się ucieszyła i nie przyjmuje do wiadomości, że coś mogłoby się nie udać. USG dopiero 30.05...
11+6
Zero objawów. WTF? Odgrzebalam pamiętnik z pierwszej ciąży i próbowałam wyczytać, czy miałam na tym etapie jakieś objawy... Wygląda na to, że nie miałam (?). Ani mdłości, ani wzdęcia, cycki też spokojne...
Zero objawów. WTF? Odgrzebalam pamiętnik z pierwszej ciąży i próbowałam wyczytać, czy miałam na tym etapie jakieś objawy... Wygląda na to, że nie miałam (?). Ani mdłości, ani wzdęcia, cycki też spokojne...
12+2
Przyszły wyniki testu Nace24. Niskie ryzyko wad.
Chłopiec
Przyszły wyniki testu Nace24. Niskie ryzyko wad.
Chłopiec

13+2
Musze nadrobic zaleglosci. 30.05 bylam na usg prenatalnym. Wszystko wyglada ok. Zrobilam pappe i wyniki tez ‚w miare’ przyzwoite.
Teraz czekam w kolejce do gina. Bede pracowac do konca czerwca. Praca mnie wykancza. Musze drzemac w ciagu dnia, bez tego lipa.
Synkowi jeszcze nic nie mowilam, chyba dopiero jesienia. Moj kochany 5latek, moja pociecha i wysysacz energii
Musze nadrobic zaleglosci. 30.05 bylam na usg prenatalnym. Wszystko wyglada ok. Zrobilam pappe i wyniki tez ‚w miare’ przyzwoite.
Teraz czekam w kolejce do gina. Bede pracowac do konca czerwca. Praca mnie wykancza. Musze drzemac w ciagu dnia, bez tego lipa.
Synkowi jeszcze nic nie mowilam, chyba dopiero jesienia. Moj kochany 5latek, moja pociecha i wysysacz energii

Miałam bardzo podobnie... Ale nie dość że po drugim dziecku jakoś wszystko łatwiej wracało do normalności to w dodatku mi się w głowie poprzestawiało i przestałam się przejmować różnymi rzeczami, większy luz miałam czego i Tobie życzę 😊
Miałam bardzo podobnie... Ale nie dość że po drugim dziecku jakoś wszystko łatwiej wracało do normalności to w dodatku mi się w głowie poprzestawiało i przestałam się przejmować różnymi rzeczami, większy luz miałam czego i Tobie życzę 😊