Wiadomość wyedytowana przez autora 1 sierpnia 2017, 07:30
to byl miesiac bez staran hehe i to nie z mojej winy hehe, teraz sie z tego podsmiewuje, ze wtedy nie bylo mi wesolo, juz myslalam, ze cos mu sie zepsulo). Tak wiec jestem sama z moim zawodem
Nie powiedzialam mu jeszcze, ze moj endo zalecil badanie nasienia. Czekam na jakis klimatyczny moment, bo on moze ciezko to zniesc (zapewnie powie, ze nie czuje potrzeby badacn i lepiej jeszcze poczekajmy). Ogolnie: chyba nie chce zeby sie dowiedzial, ze bardzo mi zalezy. A jednoczesnie nie wiem czy mi samej az tak bardzo zalezy, czy chodzi o jakies dziwne udowodnienie sobie, ze tez moge zajsc i urodzic... K****, co sie dzieje???
((
@ przyszla punktualnie.
To moj ostatni cykl z wiesiolkiem. Jakos mi nie pomaga. Dokoncze zapasy, ktore mam w domu i moze od przyszlego miesiace siemie lniane...
plan? Plan jest taki żeby pogadac z mezem i powiedziec mu, ze musimy sie mocniej postarac. Zrobie to w pt jak bedziemy przy winku siedziec:)
1) ulozyc szczegolowy plan dzialania

2) mniej Ovu i internetow ogolnie
3) monitoring cyklu
4) wyslac Męża na badanie nasienia
5) pogadac z Mężem o moich uczuciach/obawach
6) brac dalej Euthyrox wg zalecen
7) brać wiesiolka i moze zamienic go na siemie lniane
8 ) spozywac mniej alkoholu (lub w ogole?)
9) przestac popalac (hmmm... nie pale duzo, tylko symbolicznie-towarzysko)
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 sierpnia 2017, 10:23
a troche wiecej skupienia sie na pracy!Milego tygodnia wszystkim:) :*
Nic ciekawego. Jutro weekend!

10dc czyli nic ciekawego...
1) badanie nasienia-normalna sprawa, pojdzie i zrobi (szok! Spodziewalam sie ruchu oporu)
2) mam mu mowic kiedy dni potencjalnie plodne zeby mogl sobie ustawiac robote pod nasze staranki (szok nr 2, bo wiem jak praca jest wazna dla niego)
3) M. uwaza, ze warto robic monitoring, mierzyc temp i wszystko inne co moze przyblizyc nas do celu (szok 3, myslalam, ze powie "wezmy na luz")
4) dajemy sobie rok na staranki a potem zaczniemy powazne rozmowy co dalej (moj warunek: zadnych ciaz po 35 roku zycia-mamy jeszcze 3 lata)
5) M. sklonny jest poddac sie wszelkim moim nakazom (zero alko etc)
6) probowalismy ustalic jak daleko chcemy sie posunac w staraniach (stymulacja hormonalna? Inseminacja? In vitro?), on jest skłonny probowac wszystkiego, ja nie (ze wzgledu na slaba wytrzymalosc psychiczna) ale do tej rozmowy wrocimy za kilka miesiecy
Ogolnie: kamien z serca. Kocham go.
Rano w kibelku śluz wygladajacy na plodny. Co jest? Za wczesnie na owulacje... czy to wiesiol sobie jaja ze mnie robi?
Zrelaksowana po dlugim weekendzie. Latwiej mi uwierzyc, ze bedzie dobrze. Od trzech dni sporo sluzu. To musi byc dzialanie wiesiolka! Brzuch lekko pobolewa. Czyli cos sie dzieje.
Jest piekny przezroczysty sluzik! Napisalam juz do M. zeby sie nastawil na przytulanki po pracy. Oby tylko nic go nie zatrzymalo w robocie:(
Dzis pierwszy raz zmierzylam temp. Od dzis nowa rutyna:)
I po co to? Zepsulam nastroj sobie i jemu. Dzis na chlodno przemyslalam to i pewnie gdybym mu powiedziala, ze to byl TEN NAJIDEALNIEJSZY moment to pewnie by sie wysilil ale tego nie zrobilam. Dlaczego? Bo nie chcialam az tak duzej presji wprowadzac... w kazdym razie dzis rano nie widzialam sluziku... no coz. Beda kolejne miesiace.

masz rację kochana, za dużo ovu hehe. u mnie podobnie przy jakimś wysiłku lekko ciągnie i kuje, i do tego śluz też żółto kremowy. trzymam kciuki :*
Zgadzam się Ovu uzależnia ;) mi @ skończyła się praktycznie po 2 dniach wczoraj było tylko lekkie plamienie i nie wiem co na ten temat sadzić, wizyta u gin dopiero 7 ;)