X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ...akcja pt."kurczaczek" chwilowo wstrzymana...
Dodaj do ulubionych
‹‹ 2 3 4 5 6

24 kwietnia 2015, 10:29

Trochę weekendowego luzu :) Z resztą należy mi się :) W niedzielę 31 urodziny...

Przerażające jest to jak szybko mijają ostatnie lata. Wręcz niewiarygodne. Czasem mam wrażenie, że życie przelatuje mi przez palce i że czasem zaczynam łapać się na tym, że myślę sobie "żałuję, że czegoś nie zrobiłam.

Boje się, że za kilka lat tak może być z moim wyglądem. Zadam sobie pytanie dlaczego nic z tym nie zrobiłam...tzn. inaczej - robiłam, ale nigdy nie wyszło tak jak powinno.

Marzę, żeby w końcu moja głowa poszła po rozum...żebym w końcu miała w sobie tyle siły, żeby wziąć się za siebie, żeby stanąć przed lustrem i czuć się tak jak kiedyś, gdy ważyłam 50-60kg.

Siły! Potrzebuję siły! W głowie!

Wpisem wskoczyłam na kolejną 6tą stronę pamiętnika...może to znak, że to nowy początek?

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 kwietnia 2015, 10:32

14 maja 2015, 09:33

Nie ma mnie, ale jestem - cały czas Was czytam, staram się czasem coś skomentować. Powiem Wam, że pogodziłam się z chwilową przerwą bardzo szybko - teraz postawiłam sobie nowy cel.

SCHUDNĄĆ. To ostatni dzwonek, żeby coś ze sobą zrobić i móc jeszcze nacieszyć się byciem młodą i piękną. Więc to teraz będzie moim numerem jeden w głowie.

Plan - GacaSystem. Kolega w rok czasu schudł z nimi już ponad 70kg. I jest mnóstwo innych przypadków, które potwierdzają, że Gaca jest skuteczny w tym co robi. Wiem, że to system, że wszystko działa z automaty po części - ale trudno - muszę mieć bat nad głową. Do NaturHouse jakoś nie mam przekonania, a dietetyczna do której kiedyś chodziłam, straciła w moich oczach ...długo by pisać.

Póki co czekam w kolejce w systemie - po PnŚ mają chyba duży ruch. Wyłączam powoli sól z diety. Wczoraj pierwszy w pełni "zdrowy dzień" + aktywność fizyczna.

MUSI SIĘ UDAĆ! ŻYCIE MAM TYLKO JEDNO. CHCĘ BYĆ W PRZYSZŁOŚCI FAJNĄ, ATRAKCYJNĄ MAMĄ.

Trzymajcie kciuki.

8 lipca 2015, 12:06

Ale dawno mnie tu nie było! Wróć! Nie pisałam! Bo uwierzcie, że czytam Was codziennie i jestem na bieżąco :) Strasznie się cieszę ze wszystkich fioletowych stron - to daje dużą nadzieję :) Że wszystko tu powoli robi się fioletowe :) Wszystkim Wam Kochane serdecznie gratuluje :) No ale szczególne podwójne gratulacje dla Sosenki! :)

Jak ten czas leci - ostatnio pisałam 14 maja - za chwilę miną 2 miesiące! Od 19 maja jestem na diecie - ubyło mnie już 9,5kg, więc jestem przeszczęśliwa. Uzależniłam się od treningów - trzy razy w tygodniu daję sobie umiarkowany wycisk, po którym czuję się po prostu genialnie!

Właśnie urlopuję - tydzień spędziliśmy w Kazimierzu, teraz przeniosłam się na działkę za miasto (mąż wrócił do pracy i dojeżdża)...ale żeby nie było za kolorowo to akurat skiepściła się pogoda :( I chyba nie ma co liczyć na poprawę - jeśli tak ma być to chyba jutro rano wracam do domu - nadrobię porządki przed poniedziałkowym powrotem do pracy.

Ze spraw kobieco-okresowo-ciążowych - plan redukcji kilogramów jak wyżej - wdrożony w pełni i działa :) okres zdaje się utrzymywać w ryzach - max.35 dni...niestety plamienia przed @ nadal są - ostatnio 5 dni...ale staram się tym na razie nie zaprzątać sobie głowy. Może gdy schudnę, unormują się hormony i wszystko wróci do pełnej normy.

Są jednak dwie rzeczy które mnie ostatnio martwią - od dawna już mam w lewym udzie małego guzka - w sumie chyba nic groźnego - pewnie jakiś tłuszczak (moja mama też ma podobnego, czy nawet dwa), dwa tygodnie temu odkryłam jednak, że podobną kuleczkę mam tam na dole...w okolicach pupy przy pachwinie...to już mnie mocniej zmartwiło i myślę, że chyba zajmę się tym po urlopie. Mam cichą nadzieję, że to niegroźne historie.

Tymczasem wszystkie Was całuję i czekam na pierwsze ovufriendowe maleństwa :)

31 października 2015, 08:11

O matki moje (bo nie nadążam za Waszymi ciążami i porodami! hehe) - jak mnie tu dawno nie było! Tzn. wróć! Ja tu cały czas jestem, czytam, jestem na bieżąco, ale z braku czasu nie piszę i nie komentuję. Wybaczcie!

Gratuluję wszystkim zaciążonym, wszystkim czekającym na testowanie...no i wszystkim mamom! Zelma, agania, (Feśka lata moment!)- jak ten czas leci! Za chwilę będę tu już rok :)

W skrócie - co u mnie.

Od 19 maja u mnie wielka rewolucja - czyli odchudzanie. Już -25kg. Życie od razu jest piękne - nabrałam pewności, jest mi ze sobą dobrze, w końcu chodzę do sklepów i mierzę wszystko na co mam ochotę - a nie robiłam tego ładnych parę lat (kurde...ja nie wiem jak mogłam się tak zapuścić! aaaa! masakra - nigdy więcej!). Co więcej...zaczynam już wchodzić w rozmiar 38! :) A do zrzucenia jeszcze z 15kg (chociaż może przesadzam...w końcu nie mam -nastu lat i jak kobieta mogę wyglądać a nie jak szczypiorek). Ale nie ważne.

W związku z powyższym ... i z tym, że od 1 października mam pracę - starania na razie wstrzymane...na czas nieokreślony (starania...bo umowa niestety na 2 lata...i w tym czasie powinnam zrobić ten cholerny doktorat). Ale wiecie co jest najgorsze...że czuję wewnętrzne rozbicie pomiędzy tym, że coraz lepiej wyglądam, chcę nabrać ładnych kształtów a z drugiej strony kiedyś tam chcę mieć dziecko (chociaż poziom instynktu macierzyńskiego poleciał na łeb na szyję! cholernie!)...mąż już blisko 40tki...i tak sobie myślę - kiedy będzie ten właściwy czas i na co my czekamy?! Wokoło same dzieci...same ciąże...a my? Jestem w kropce. Chciałabym cofnąć czas...zmienić oba nasze PESELE ... ale kurde opcji nie ma! I co robić?

Myślę, że muszę częściej tu pisać...gdzieś trzeba wylewać swoje przemyślenia.

Jedno jest pewne - to zrzucenie nadbagażu, nie wiem na ile realnie-namacalnie, ale na pewno przynajmniej w teorie wyregulowało mi "kobiece sprawy". Od 2-3 miesięcy mam okres jak w zegarku. Śluz też wtedy kiedy trzeba - w minionym cyklu nawet czułam kłucie jajnika około 15-16 dnia. Więc kto wie...może w końcu wszystko wróciło do normy - oby! Wszędzie się czyta, że prawidłowa waga u kobiety to połowa drogi do sukcesu przy staraniu się o dziecko :) Więc tyle chociaż w tym roku zrobiłam w tym kierunku i powiem Wam, że jestem cholernie szczęśliwa!

‹‹ 2 3 4 5 6