Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: Mam 39 lat, to tak strasznie dużo jak na pierwsze dziecko, ale ostatnio nie potrafię o niczym innym myśleć niż o dziecku i o tym,że żadna ze mnie kobieta skoro nie mogę mieć dzieci.
Czas starania się o dziecko: 4 lata
Moja historia: Od 4 lat staramy się o dziecko, nic żadnych sukcesów na tym polu tylko nieustanne badania i zmiany lekarzy, nie mam siły , co gorsze brak mi wiary że się uda, teraz w sierpniu był cykl z pregnylem pierwszy zresztą , myślałam,ze sie uda ale idiotka znowu sie rozczarowałam
Moje emocje: Jestem wypalona tym czekaniem i nie wiem,czy dam rade dalej walczyć,obawiam się że predzej się rozwiedziemy niz zostaniemy rodzicami
My tez staralismy sie o dziecko dlugo. Wiem ile to wyrzeczen i rozczarowan. Robilam testy owulacyjne i tony badan. W koncu odpuscilam, bo musialam juz odpoczac od ciaglego starania. Poszukalam nowego lekarza. Na pierwszej wizycie powiedzial mi, ze mamy sie kochac co drugi dzien bez wzgledu na dzien cyklu, czy jest plodny czy nie. Potem kazal mi przyjsc za dwa miesiace na badanie. Po miesiacu bylam w ciazy. Nie wiem czy to kwestia kochania sie co drugi dzien, czy inna, ale mam dzisiaj cudowna 13 miesieczna corke. Zycze wytrwalosci!!
tez nie raz zastanawiam się po co te testy robię skoro i tak już wiem że wyjdzie I krecha...ale zawsze mam tą nadzieje, że może akurat tym razem będzie....inaczej...
Nie ma co się poddawać - trzeba walczyć o te maleństwo :) jestem od Ciebie 10 lat młodsza i też staram się tyle co ty ...
Jesteśmy już bliżej niż dalej :)
Powiedz mi badania hormonów robiłaś TSH FT3 FT4 prolaktyna progesteron ?
Dzisiaj jest 3 dzień cyklu,za 2 dni zaczynam brać clo,staram się nie nakręcać i snuć marzeń chociaż to takie trudne. Dlaczego,dlaczego tak musi być,że to czego tak bardzo pragniemy staje się czymś na granicy cudu.Dlaczego nie mogę tak po prostu być mamą,czy ja nie zasługuje na dziecko, czy zrobiłam coś złego??jeśli tak to co???
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 września 2012, 20:19
nie możesz sie tak obwiniać, my staraliśmy się i inseminacje itd i jak zaczęłam to olewać to zaszłam, fakt że poroniłam, ale zaszłam. Musisz odnależć w sobie siłę, będziesz w ciąży w najmniej spodziewanym momencie...Ja też czasmi czuję złość jak widzę te kobiety zaniedbanych dzieci, które rodzą dzieci jedno po drugim choć ich nie chcą nawet, a człowiek sie stara i nic...głowa do góry:) ja jeżdzę do kliniki i tam są kobiety duuużo starsze, ja mam 34 lata i lekarz mi powiedział, że młodo zaczynamy tematy z kliniką, jesteś jeszcze młoda, spokojnie możesz mieć dzieci, a mądrość życiowa Twoja napewno jest ogromna:)Będziesz wspaniaą mamą, a Wasze dziecko gdzieś tam jest i nie chce smutnej mamy....wierzę w Ciebie:*
Byłam dzisiaj na monitoringu cyklu, jestem załamana bo po kuracji clo mam tylko jeden pęcherzyk 15 mm, liczyłam na kilka ale jak zwykle wszystko jest do dupy.
Czy to możliwe by człowiek był az tak bardzo nieszczęśliwy.Ja jestem
oj nie załamuj się natalii,dobrze że jest chociaż jeden :) lekarz powinien pomyśleć może nad zmiana leku,wiem że prócz clo są inne..silniejsze,ale to już leży w sugestii lekarza. Bądź dobrej myśli,wiem że ciężko ale co innego ma nas trzymać jak nie ta nadzieja :)
Natalii, ja w sobotę dostałam pregnyl, czułam się po nim fatalnie, mdłości, wymioty i podwyższona temp...oby nam się udało, trzymam za Ciebie mocno kciuki:)
Jak na razie jest okey po zastrzyku, tzn jest mi trochę zimno i mam wrażenie jakbym miała podwyższoną temperaturę ale nie wiem czy to działanie pregnylu czy po prostu zmarzłam.
Boję się kolejnego rozczarowania, nie dam rady,obawiam sie,że to bedzie koniec
Zastanawiam sie czy nam się udało,czy to ten przełomowy moment i już ........ Myslę ,że nie,że znowu wszystko do dupy. Pewnie nie wbiliśmy się w ten moment akurat. Zobaczymy, za 2 tygodnie miesiączka...albo i nie
Psychicznie te nasze starania mnie wykańczają,płacze na widok małych dzieci,nie umiem opanować emocji.Mam wrażenie ,że niebawem rozpadnę się na milion kawałków,nie wiem jak sobie poradzić z tymi emocjami.Mąż mnie pociesza, on jedyny ciągle powtarza,że nam się uda i że będziemy mieli dzidziusia,ale ja w to nie wierze.
Natalli wiem, co czujesz. Miałam takie same odczucia,nadal mi to się zdarza,ale chyba zaczęłam panowac nad tym i każde comiesięczne rozczarowanie trochę mnie hartuje. Musimy wierzyć,że sie uda,mimo że jest tak ciężko i niesprawiedliwie.
Natalli wiem, co czujesz. Miałam takie same odczucia,nadal mi to się zdarza,ale chyba zaczęłam panowac nad tym i każde comiesięczne rozczarowanie trochę mnie hartuje. Musimy wierzyć,że sie uda,mimo że jest tak ciężko i niesprawiedliwie.
Niema co się denerwować. Znam wiele dziewczyn które też bolał brzuch i były w ciąży. Więc nie masz co się denerwowac.
_
A dostałas może jakos luteine albo duphastona? (nie wiem czy dobrze napisałam :P )
Nieprawda nakręcam się jak kretynka,myslę,że może się udało,doszukuje się objawów ciązy w najdrobnieszych anomaliach. Boże jaka ja jestem żałosna,jak można tak się zachowywać, jak dorosłą kobieta moze być taka kretynka. We wtorek zasłony opadną i głupiutka kobieta otworzy oczy,bo oto tego dnia przyjdzie miesiaczka i od poczatku cały ten horror. Nie wiem tylko czy mam nadal siłe na to.
Dziewczyno, o jakim braku siły piszesz?! Otrząśnij się i głowa do góry! Walcz, myśl jak walczyć i co zrobić. Aby Ci było lżej, napiszę, że mam 38 lat, staram się o pierwsze dziecko. A właściwie starałam się, bo... ponad rok temu w trakcie starań dowiedziałam się, że mam nadczynność tarczycy, co wyłączyło mnie ze starań o dziecko na rok. Po tym czasie pełna zapału wróciłam do moich planów, żeby po 2 miesiacach starań dowiedzieć się, że mam nowotwór. Na plan leczenia czekam jak na wyrok, ale będę walczyć. O życie, o siebie, o BYCIE MAMĄ! Dziwne, ale właśnie teraz przestałam myśleć, że nie mam siły...
Wiem, że nie obchodzi nas jak mają inni, ale może Cię to trochę podbuduje? Mam taką nadzieję :-)
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
natalii nie zalamuj sie ,musisz myslec pozytywnie.Ja tez mam 36 lat i od 2 lat staramy sie o malusia kruszynke,jak na razie to nie udaje sie ale sie nie poddaje.Do tego biore tabletki zakupione na necie Femifertil juz koncze 2 opakowanie,i czekam na owulacje.Jajniki mnie bardzo bola od 3 dni wzrost apetytu tez mam,ale temp spada!choc na miesiaczke jeszcze za wczesnie bo mam dostac 2 listopada.Zycze ci pomyslnosci i wytrwalosci.Pozdrawiam serdecznie
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
A który dzień cyklu masz???
My tez staralismy sie o dziecko dlugo. Wiem ile to wyrzeczen i rozczarowan. Robilam testy owulacyjne i tony badan. W koncu odpuscilam, bo musialam juz odpoczac od ciaglego starania. Poszukalam nowego lekarza. Na pierwszej wizycie powiedzial mi, ze mamy sie kochac co drugi dzien bez wzgledu na dzien cyklu, czy jest plodny czy nie. Potem kazal mi przyjsc za dwa miesiace na badanie. Po miesiacu bylam w ciazy. Nie wiem czy to kwestia kochania sie co drugi dzien, czy inna, ale mam dzisiaj cudowna 13 miesieczna corke. Zycze wytrwalosci!!
tez nie raz zastanawiam się po co te testy robię skoro i tak już wiem że wyjdzie I krecha...ale zawsze mam tą nadzieje, że może akurat tym razem będzie....inaczej...