Caly dzien placze i nie daje sobie z tym rady nie moge przestac myslec o tym . Jestem z Wroclawia
Mi mój lekarz ten Halama zlecił takie badania:
Fsh,
amh
Estradiol
Lh
Prolaktyna
Tsh
Ft4
Anty tpo
Krzywa insulonowa glukozowa po 75g glukozy
P/c ana
Witamina D total
Homocysteina
Test roma
Morf, ob
Crp
Aptt
Alat
Bilirubina
Amylaza
Kreatynina
Elektrolity
Usg piersi
Badanie nasienia plus posiew
to wszystko w 2-4 dniu cyklu po odstawieniu visanne.
Wczoraj byłam na wizycie u tego za 20 tys. i wiecie co? On mi otworzył oczy na tę chorobę, okazało się że mam guzy przy pochwie, jeden wchodzi w jelito !!! trzeci jest gdzie w okolicach odbytu. Jeśli nie zoperuję się ponownie tym razem u specjalisty grozi mi stomia i kalectwo... ta choroba nie cofa się pod wpływem visanne, diety czy innych czarów... to trzeba usunąć...Lekarz zbadał mnie bardzo dokładnie, wyczuł te guzy w badaniu ginekologicznym i analnym, potem to samo znalazł na USG, powiedział że moja choroba ma na pewno 10 lat (ja mam 27), i że mój gin do którego chodziłam zwyczajnie mnie zaniedbał!!! Że jak on nie mógł widzieć że to guzy endometrialne, ta choroba prowadzi do bardzo ciężkich powikłać całego organizmu. Nie wiedziałam tego wcześniej. Dziewczyny leczcie się, nie wierzcie że choroba się cofnie... ja mam stan bardzo zaawansowany, zabieg ma trwać między 6-9 godzin, zapisałam się na niego, W czwartek idę do innego operatora na konsultację żeby sprawdzić czemu różnica w cenie jest taka duża, jestem też umówiona z lekarką która operuje na NFZ na Borowskiej we Wrocławiu... Chcę żeby wycieli mi to gó...o i chcę być czysta.
Jestem załamana tym co dzieje się w ostatnich 3 tygodniach. Martwię się jak to będzie, czy będę miała siłę, boje się że choroba jeszcze bardziej się rozwinie i chce być jak najszybciej kolejny raz operowana. Do tego dochodzi praca i gderanie szefa, nawet mu nie powiem że idę na kolejny zabieg. Nie uprzedzę go przed tym. Przeżywam osobisty dramat naprawdę, jest mi źle, czuje się bezsilna i bezradna, niecierpliwa, wystraszona, dobrze że mój mąż taki jest że się mną opiekuje, chodzi ze mną do każdego lekarza, wspiera, gotuje i pociesza. Dziś prawy jajnik daje mi o sobie znać, czuję go mocno, kłuje, zaboli, boje się że po tej laparo coś tam się dzieje.
Ile to jeszcze potrwa, kiedy to świństwo będzie już poza mną ?
Jestem załamana tym co dzieje się w ostatnich 3 tygodniach. Martwię się jak to będzie, czy będę miała siłę, boje się że choroba jeszcze bardziej się rozwinie i chce być jak najszybciej kolejny raz operowana. Do tego dochodzi praca i gderanie szefa, nawet mu nie powiem że idę na kolejny zabieg. Nie uprzedzę go przed tym. Przeżywam osobisty dramat naprawdę, jest mi źle, czuje się bezsilna i bezradna, niecierpliwa, wystraszona, dobrze że mój mąż taki jest że się mną opiekuje, chodzi ze mną do każdego lekarza, wspiera, gotuje i pociesza. Dziś prawy jajnik daje mi o sobie znać, czuję go mocno, kłuje, zaboli, boje się że po tej laparo coś tam się dzieje.
Ile to jeszcze potrwa, kiedy to świństwo będzie już poza mną ?
Sama nie wiem kogo słuchać?
Koleżanka koleżanki z którą rozmawiałam którą operowała dr Milnerowicz do której idę 28 maja przedstawiła mi sprawę poważnie, że lepiej nie iść na zabieg prywatny bo na drugi dzień wypisują do domu, nie masz opieki tylko idziesz do domu. Ona po takim ciężkim zabiegu 3 tyg była w szpitalu i 3 tyg potem jeszcze L4 miała, a ci za tydzień do pracy wysyłają. Ja już tak nie ufam lekarzom że boje się że oni w ogóle nic nie zrobią a powiedzą że wycięli to czy tamto.
Nie wiem co robić?
Najgorsze nikt nie daje gwarancji że naturalnie zajdę w ciążę, ten dziś mi powiedział że po zabiegu na pewno trzeba będzie pobrać z 3 mce visanne. Teraz mam opakowanie wybrać do końca, mam zaczekać na miesiączkę, zrobić badania i po miesiączce tak do 14 dc zrobić zabieg. CZyli do września na pewno nic nie będzie, ta ciąża i dziecko stają sie dla mnie coraz bardziej odległe, nieosiągalne, nierealne... A najgorsze że nic ode mnie nie zależy. Nie mam siły....
Jeden lekarz który za zabieg chciał 20 tys. twierdzi że zoperuje wszystko tzn, że jeśli guzy endo będą w jelitach w pęcherzu itd to on je usunie, a drugi lekarz ten tańszy twierdzi że jeśli tak będzie to już tym musi się zająć chirurg na osobnej operacji ale wg niego po badaniu ja tego tam nie mam. Sama nie wiem co myśleć. Wy co o tym myślicie, podobno na laparo na fundusz w razie takich sytuacji na sale wchodzi chirurg, urolog i oni pomagają ginekologom, znalazłam w necie jedną dziewczynę która miała przeszczep moczowodu, ale niestety nie odpisuje na kolejne moje pytanie gdzie miała ten zabieg ...Siedzę i rozmyślam co będzie lepsze dla mnie, nie wiem też czy po zabiegu tak jak mówi lekarz brać visanne czy od razu działać? Ja bym wolała od razu działać.
pojęcia o endometriozie głęboko naciekającej i charakterze zmian jakie
tworzy wewnątrz jamy brzusznej [guzy lite naciekające przez ciągłość]. Pani
przypadek jest bardzo zaawansowany; obecność guza w pochwie[sklepienie],
odbytnicy[ściana przednia], esicy[zrost naciekający], guz jajnika i torbiele
rzekome[ efekty zrostów z jelitami. I do tego jeszcze mięśniak macicy!
Endometrioza jest chorobą przewlekłą o niejednoznacznej do dziś etiologii
powstawania. Jeżeli nie podda się Pani operacji wysokospecjalistycznej to
następstwa tej choroby uczynią znacznie większe spustoszenie w
organizmie.[Wyjaśniałem podczas konsultacji. Uważam że jest nieznaczna
kompresja moczowodu, ale o stanie nacieczenia dowiemy się w trakcie
operacji. Guza jako [w ścianie pęcherza nie podejrzewam]. Co do usunięcia
jajowodów był bym ostrożny -Płodność!!!. Nikt nie usunie Pani zdrowych
jajowodów. Natomiast wodniaki to zależy od stanu aparatów strzępkowych i
możliwości ich rekonstrukcji czyli naprawienia. Jednakże bardzo zniszczone
mogą nie zafunkcjonować-[długi czas choroby i jej zaawansowanie].
Bardzo mi przykro, ale pamiętaj, że to nie wyrok, drugi jajnik nie jest zaatakowany, więc jest nadzieja, teraz musisz trafic na naprawdę dobrego lekarza, który bedzie wiedziec jak Cie dalej poprowadzić i jak leczyć, jesli nie naturalnie to inaczej, ale będziesz jeszcze mamą zobaczysz :)