- guza w pochwie[sklepienie],
- odbytnicy[ściana przednia],
- esicy[zrost naciekający],
- guz jajnika i torbiele rzekome[ efekty zrostów z jelitami.
- mięśniak macicy.
Ciekawa jestem czy tylko on jest w stanie to zoperować. Nie wiem co zrobić żeby nie żałować. Z tego co zrozumiałam od tego lakarza który taniej operuje endo to usunie to co jest na jajniku, macicy,i tyle że chyba nie ruszy odbytnicy, esicy i guza w pochwie. Sama nie wiem mówił że nie ma dostępu do narządów pozaotrzewnowych ale te moje guzy są chyba właśnie w otrzewnej, studiuję już tą anatomię i czytam i szukam... jest tu ktoś "uczony" w tej kwestii?
Za 9 dni kończę visanne potem @ i mam iść na zabieg ale nie pójdę dopóki nie będę tego wiedziała, chyba muszę się zapisać na wizytę i zapłacić znów 150 zł żeby się tego dowiedzieć. Po co daje nr tel i maila skoro nie odbiera i nie odpisuje... Ja pierdziele, wychodzę już z siebie przez tą piepszoną endomendę! Nienawidzę jej !!! Czym ją do siebie przyciągnęłam.
Za 9 dni kończę visanne potem @ i mam iść na zabieg ale nie pójdę dopóki nie będę tego wiedziała, chyba muszę się zapisać na wizytę i zapłacić znów 150 zł żeby się tego dowiedzieć. Po co daje nr tel i maila skoro nie odbiera i nie odpisuje... Ja pierdziele, wychodzę już z siebie przez tą piepszoną endomendę! Nienawidzę jej !!! Czym ją do siebie przyciągnęłam.
A jak ja mam zmiany na otrzewnej, jelitach czy moczowodach, na esicy, odbytnicy itd to tego już nie ruszy, tylko każe pójść do chirurga. Jutro idę do dr Milnerowicz i jeśli ona mi powie że podczas zabiegu na Borowskiej będą do dyspozycji chirurdzy, urolodzy, i jak trzeba będzie to to zoperują i nie będę musiała długo czekać to chyba się zgodzę. Jeśli będzie trzeba długo czekać to chyba pójdę na ten zabieg za 20 tys. No co innego mam zrobić? Powoli zaczynają się kończyć alternatywy, podobno przy 3-4 stopniu endometriozy nie powinno się wykonywać zbyt wielu zabiegów ponieważ endo sie przemieszcza i rozsiewa w zrostach. Więc chcę mieć jeszcze jeden ale już ostatni zabieg. Jak mam wylać na siebie kubeł zimnej wody ? Nie potrafię! Mam w głowie ciągle jedną myśl, idę z nią spać i z nią rano wstaję z łóżka. Masakra. Ta dziewczyns która do mnie dzwoniła jest po 30, a klinikach leczenia bezpłodności mówili jej że ma około 10% szans na zajście w ciążę i tylko i wyłącznie przez IN VITRO!!1
A zmian miała mnie niż ja... Jak mam nie dramatyzować? Z dnia na dzień więcej wiem o tej mendzie i czytam wpisy dziewczyn o zachodzeniu w ciażę, co z tego że trochę ich zachodzi, ale ile nie zachodzi? I nigdy nie zajdzie. Nie chcę być jedną z nich. Naprawdę dla mnie życie się zatrzymało. Nawet nie umiem się po tej operacji już kochać z mężem, kiedy myślę że może nigdy z tej naszej miłośći nie będzie owocu... Czuje się taka jałowa, taka niepełnowartościowa. nie wiem jak to napisać.
Coraz gorzej sobie z tym radzę, z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie mogę się skupić na pracy, zaczynam ją zawalać...
Powiedziała że usunie zmiany z miednicy mniejszej, i zrobi na tyle radykalny zabieg żeby jak najbardziej podnieść moją płodność. Powiedziała że mam coś na sklepieniu waginalno - pochwowym ale na to trzeba operacji chirurgicznej i ciąć brzuch, a jest to wielkości groszka... Więc mówi że nie będziemy ciąć brzucha żeby to usunąć, co do mięśniaka mówiła że jego usunięcie uzależnione jest od usytuowania na macicy. Jeśli będzie podsurowi... coś tam i płytko to go usunie, jeśli będzie głębiej to nie, bo trzeba byłoby czekać rok czasu na zajście w ciążę bo macica często po usunięciu mięśniaka podczas ciąży pęka. Powiedziała że w moim wypadku mięśniak byłby usuwany po ciąży. Mówiła konkretnie i prawdę, powiedziała że przed zabiegiem sobie wszystko ustalimy na co jej pozwolę a na co nie podczas zabiegu. O Karmowskim dowiedziałam się dziś samych nieciekawych rzeczy od różnych osób. Dobrze że do niego nie poszłam, tyle powiem.
Mam wybrać to opakowanie tabletek i kolejne, potem mam dostać @ i po niej zabieg. Będzie na NFZ na Borowskiej we Wroc. Dlatego muszę czekać i brać tabsy, ale już tyle wytrzymam. Uspokoiła mnie dziś, żaden inny lekarz mi tak tego nie wytłumaczył jak ona.
Mam zrobić tylko MRI miednicy mniejszej żeby mogła przewidzieć co będzie robić podczas zabiegu i jakie mogą się wydarzyć sytuacje, tak żebyśmy to przed umówiły. Oraz żeby mogła dobrać innych specjalistów w razie w...
Do badania pobrali mi wycinki z ognisk endometriozy z tylnej ściany macicy. Wynik jest następujący:
lymphangioma. Cech endometriozy nie stwierdza się
Czyli wychodzi na to że macicę mam czystą...
A to co tam wyszło to czytałam to jakiś naczyniak ...
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 maja 2015, 22:22
Oj, co to będzie, znów dopada mnie to uczucie, zawsze w życiu kiedy dzieje się coś źle to mam to uczucie w sobie.
I jest masakryczne, nie cierpię go... Dziecko i w ogóle pragnienie ciąży wydaje mi się takie nierealne, takie nie do wyobrażenia, tak strasznie chciałabym zajść w ciążę, być w ciąży, mieć brzuszek, potem urodzić, spacerować z wózeczkiem żeby każdy mi do niego zaglądał i pytał: chłopczyk czy dziewczynka i żeby zachwycali się moją dzidzią. Tyle dziewczyn w około, znajomych, kuzynek, jest teraz w ciąży i będą rodzić swoje 2 a nawet jedna 3 dziecko... tyle szczęścia... jedni mają go tyle a inni nie mają wcale... Jest mi tak przez to smutno... Czuję taką pustkę, niepewność, strach przed tym co będzie... czuje się w tym taka osamotniona, bo nie znam drugiej dziewczyny, nie mam takiej koleżanki która nie moga by zajść w ciążę czy ma endometriozę tak jak ja... Co najwyżej PSOC i to po zastrzykach albo tabsach od razu pozachodziły w ciążę. A ja dalej nie... To jest takie podłe uczucie, ja sobie myślę że jeśli nie będę mogła.... to nie wiem czy będę chciała jeszcze żyć naprawdę, nie wyobrażam sobie tego...
jeszcze 44 tabletki visanne i znów zabieg... ciężko mi, wciąż o tym myślę i płaczę, wczoraj miałam straszny dzień bo brat męża był u teściów z żoną i dzieckiem i jak widziałam tego małego to mi serce pękało ...A tu w telewizji mówią o kobiece z 2 promilami że dziecko urodziła... i gdzie tu sprawiedliwość, ja gdybym była mamą to mojemu dziecku dałabym wszystko co najlepsze, dbałabym o nie na każdym kroku i kochała najmocniej na świecie!!!
Jutro idę na rezonans. Ta przyjemność 700 zł jedyne.
Dobija mnie to, co wejdę na fb to ktoś ze znajomych prezentuje swoje nowo narodzone dziecko albo wielki brzuch.
Ja pier.... ile ja jeszcze będę czekała na swój cud... i czy się doczekam. Jakiś czas temu 6 letnia córka mojej koleżanki upadła z roweru i uderzyła się w brzuch. Leżała trzy tygodnie w szpitalu. Miała uszkodzoną trzustkę. A. ciągle mówiła: Nie wiem co ja bym zrobiła gdybym ją straciła... Boję się że ją stracę....
W sobotę mała była w stanie krytycznym, wzięli ją na blok i miała zabieg, operacja przeszła pomyślnie, ale mała nie wybudziła się z narkozy... to jest okropne. A. ciągle mówiła że się boi że tak się stanie, czy ona na siebie tymi obawami ściągnęła to co się stało ? Czy nie wolno tak myśleć i bać się najgorszego ?
Mam już dość. Dwie kuzynki mojego męża w tym tygodniu urodziły synków, w tym jednej to już 3 dziecko !!! A człowiek nie może mieć jednego.
Ile jeszcze trzeba czekać, ile jeszcze wytrzymać, przeżyć i czy zakończy się ta droga sukcesem? Z zewnątrz jeszcze wytrzymuje ale w domu po cichu płaczę w poduszkę...
Dzisiaj ubralam sie w blekitna sukienke biala marynarke chanelke i bezowe szpilki i jadac na msze pomyslalam : ale bylyby jaja jakby K czyli matka malego byla ubrana tak jak ja ? Wchodzimy do kosciola patrze a ona : blekitna sukienka, bialy zakiecik w tym samym fasonie i bezowe szpilki !!!
Moj maz dzis mnie tak wkurzyl okropnie troche wypil a jak wypije to jest albo kochany albo chamski ! Cale chrzciny byl przybita i siedzialam na tym obiedzie smutna nawet nie podchodzilam do malego. Az w koncu szwagier wcisnal mi go pod koniec na rece... przelamalam sie i go wzielam, troche mi ulzylo, balam sie ze sie rozplacze od kad wiem co ze mna to nie mialam dziecka na rekach. Maz po powrocie do domu powiedzial mi ze tak jak ja sie dzis bawilam tak on bedzie bawil sie na weselu mojego brata ktore bedzie w pazdzierniku. no co za .... zamiast mnie wesprzec to mnie jeszcze dobija. Ja nie potrafie udawac ze jestem szczesliwa kiedy lzy cisna mi sie do oczu. Cala msze mialam mokre oczy... i tu jeszcze jedno- w duchu mowilam sobie : panie Boze daj mi jakis znak ze bedzie dobrze ze zajde w ciaze po operacji ze w tym roku... i na koniec mszy organista zaspiewal piosenke w ktorej byly slowa: przyszedl do mnie Jezus, powiedzial otre lzy z twych oczu, nie martw sie... cos takiego...
Wiec panie Boze czekam az przyjdziesz do mnie i otrzesz lzy, a w ich miejsce bedzie radosc i mala fasolka w moim brzuszku... marze o tym najbardziej na swiecie...
Zastanawiam sie czy gdybym ja i moj m wiedzieli o tej chorobie przed slubem to czy on ozenil by sie ze mna...
Dzis mam naprawde kiepski dzien, po prostu wszystko we mnie buzowalo od dawna a dzis wybuchlo, leze i placze...
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2015, 22:28
W czerwcu 2015 zostanę mamą !!! - hmmm oby ta wróżba się spełniła...
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2015, 00:09
Jest jedna bardzo zła wiadomość - mam podobno jelito przyrośnięte do macicy zrostami, zaciągnięte. Lekarka powiedziała że tylko 3 prof. na swiecie to bezpiecznie operuje, że to musi być mistrz chirurgi.
Niby jajnik prawy był przyrośnięty do tylnej ściany macicy, 3 mce temu nie było go na usg widać a teraz nagle jest widoczny... nie wiem co robić. Tak bym chciała zajść w ciążę... Nie wiem co robić... Czuje że lekarze nie mówią całej prawdy, że jestem ciężkim przypadkiem i nikt nie chce podjąć się leczenia mnie..Nie wiem do kogo iść po pomoc, czuję że lekarze wobec mnie są bezradni.
Jest jedna bardzo zła wiadomość - mam podobno jelito przyrośnięte do macicy zrostami, zaciągnięte. Lekarka powiedziała że tylko 3 prof. na swiecie to bezpiecznie operuje, że to musi być mistrz chirurgi.
Niby jajnik prawy był przyrośnięty do tylnej ściany macicy, 3 mce temu nie było go na usg widać a teraz nagle jest widoczny... nie wiem co robić. Tak bym chciała zajść w ciążę... Nie wiem co robić... Czuje że lekarze nie mówią całej prawdy, że jestem ciężkim przypadkiem i nikt nie chce podjąć się leczenia mnie..Nie wiem do kogo iść po pomoc, czuję że lekarze wobec mnie są bezradni.
Sama nie jestem lekarzem, ale z tego co czytałam, endometrioza powoduje powstawanie torbieli (struktur wypełnionych płynem), blizn i zrostów. Lekarze mówią również o "ogniskach" endometriozy. Natomiast odnoszę wrażenie, że Twój lekarz celowo używa słowa "guz", aby zasugerować, że Twój stan jest bardzo poważny. Guzy to w moim odczuciu "lite" struktury, podobne do zmian o charakterze nowotworowym. Na Twoim miejscu jednak skonsultowałabym się z innym lekarzem. Laparo z usuwaniem ognisk i zrostów można zrobić na NFZ za darmo. O "guzach" szczerze mówiąc pierwsze słyszę.
Ja też tak myślę, jednak jeśli te jego guzy to tak naprawdę torbiele on je operuje a ten drugi lekarz nie to będę musiała iść do niego na zabieg albo szukać na NFZ- w sumie już znalazłam, teraz czekam na wizytę i co mi powie, oczywiście nie powiem jej że byłam u dwóch lekarzy i co mi powiedzieli tylko że jestem po laparoskopii pokażę jej wypis i opis zabiegu i zobaczę co mi powie. Chyba tak będzie najrozsądniej. Im bardziej się wgłębiam w tą chorobę tym więcej jest niewiadomych i mam więcej py
Gwiazdwczko sama mam endometrioze.. Powiedz mi jakie miałaś objawy przed rozpoznaniem choroby? Kiedy i jak doszli do tego że to endometrioza? U mnie niby tylko torbiel czekoladowa, miałam histeroskopie ale w macicy czysto. Masz może problemy z wyproznianiem się? Bo ja mam bardzo często i zastanawiam się czy przypadkiem tez menda tam nie zaszła..
Wydaje mi się, że ten lekarz widzi w jakim jesteś stanie i czuje, że jest w stanie nakłonić Cię na zabieg. Może jestem zbyt nieufna, ale na Twoim miejscu poszłabym do innych lekarzy, do proktologa, innych lekarzy, żeby się jeszcze pokonsultować. Wydaje mi się, że on celowo stosuje takie drastyczne nazewnictwo, bo np. słowo "guz" kojarzy się z rakiem , i daje bardzo do myślenia i wywiera presję. Nie ma co podejmować decyzji pochopnie, lepiej zrobić powoli i dokładnie wszystko niż potem żałować. Wiem, że chęć posiadania dzidziusia jest w Tobie ogromna, ale moim zdaniem lepiej uporać się z tymi kłopotami trochę, podkurować niż, żeby łzy radości z ciąży zmieniły się z łzy rozpaczy po starcie. Myślę, że warto trochę poczekać i doprowadzić swój organizm do względnego porządku niż zbytnio ryzykować. :)
Ja miałam od początku bardzo bolesne i obfite miesiączki, takie że mdlałam z bólu. Poszłam do gin i on przepisał mi tabletki antykoncepcyjne, na początku było ok, ale z czasem jak organizm się przyzwyczaił bóle wracały, miałam zawsze na początku miesiączki biegunki z zaparciami, takie że miałam parcie jak do porodu podejrzewam aż mnie na wymioty ciągło, brałam sobie tableteczki dalej a lekarz dalej mówił że jest wszystko w porządku, objawy pomimo brania tabletek się nasilały tak bolał mnie brzuch że nie mogłam się wyprostować. Potem odstawiłam tabletki - po 9 latach, bo byłam już po ślubie i chcieliśmy dzidziusia, na początku nie spinaliśmy się, po prostu się nie zabezpieczaliśmy. Zaraz po odstawieniu tabletek było super nic mnie nie bolało myślałam więc że brzuch paradoksalnie bolał mnie od nich, po kilku miesiącach od odstawienia dostałam przy miesiączce takich bóli że ketonal nie pomagał. Poszłam więc do lekarza a ten stwierdził że mam torbiel o charakterze endometriozy nie miałam pojęcia co to za choroba, aż zaczęłam czytać... z czasem doszły mi bóle w okolicach odbytu, tzn, najpierw miałam parcie, załatwiłam się ale odbyt dalej mnie tak bolał jakbym miała może to dziwnie zabrzmi - coś wepchane, czułam takie rozpychanie i to bolało, brałam naproxen i moczyłam się w gorącej wodzie, wtedy przechodziło. Bóle zapowiadające miesiączkę odczuwałam już nawet tydzień przed nią. Teraz wiem że choruję już około 10 lat. A mój wspaniały ginekolog nic nie zauważył, powiedział żebyśmy się starali i starali a jak nie to laparo, sama zadzwoniłam do niego i powiedziałam że chce zabieg, zapisał mnie czekałam prawie 2 mce, i co otworzyli i zaszyli - nic już nie umieli zrobić. Teraz sama szukam najlepszych specjalistów i płacę ciężkie pieniądze za wizyty, chociaż do tamtego też chodziłam prywatnie....
Tylko widzisz SophieQ ja się boję czekać bo został mi zdrowy tylko jeden jajowód - nie wiadomo jak długo. Też czuje że ten lekarz chce ze mnie zedrzeć raczej do niego nie pójde aczkolwiek wiem że jest świetnym specjalistą i boje się że ten drugi lekarz usunie mi tylko torbiel z jajnika, odczepi jajnik od macicy i przywróci go na miejsce, jajowód dalej zostanie niedrożny, usunie mięśniaka... a te torbiele w okolicach odbytu, esicy i macicy zostaną... a podejrzewam że to one mnie bolą i boję się powikłań, nie chcę też co chwilę chodzić na L4.. wiadomo o co chodzi, trzeba mieć się za co leczyć. W ciągu dwóch tygodni wydałam już 700 zł na wizyty prywatne, w czwartek kolejne 200 zł. Boże, w życiu nie myślałam że to taka okropna choroba jest... i przypada na co 10 kobietę i akurat ja musiałam być tą 10... ku...wa...
Gwiazdeczko ten pierwszy lekarz nie budzi mojego zaufania mam wrażenie ze wywiera na ciebie duży nacisk. I kilka spraw paradoksalnie kiedy brałas tabletki antykoncepcyjne to dobrze! Bo wtedy choroba nie powinna się rozwijać, ok masz ja 10 lat ale właśnie tymi anty byłaś leczona! Potem mogłaś mieć taki duży wyrzut po odstawieniu (pisałaś ze na początku czułam się ok potem nie) pewnie te parę miesięcy wystarczyło. Lekarz Wiedział ze się starcie wiec chciał dać wam szanse spróbować. Jednak jak widać choroba jest bardzo zaawansowana, jednak dalej to nie jest 4 stopien. A i ten lekarz za 20 tysięcy gada głupoty jakie guzy? To są torbiele wypełnione krwią tzw torbiele czekoladowe guz ma postać taka np jak kamień lita... No i Kojarzy się od razu z rakiem! Dziwny gość. Ale może mieć rację np z ta endo w odbycie jeśli masz takie ból. chyba ze to poprostu hehemoroidy... Ja zasiegnelabym opinii innego na 100% bo tu nie ma żartów...