X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Chcę mieć dziecko a mam endometriozę IV stopnia - po jednym nieudanym in vitro
Dodaj do ulubionych
‹‹ 2 3 4 5 6 ››

18 maja 2015, 19:39

No wiem co mam robić cholera, według tego lekarza za 20 tys mam
- guza w pochwie[sklepienie],
- odbytnicy[ściana przednia],
- esicy[zrost naciekający],
- guz jajnika i torbiele rzekome[ efekty zrostów z jelitami.
- mięśniak macicy.

Ciekawa jestem czy tylko on jest w stanie to zoperować. Nie wiem co zrobić żeby nie żałować. Z tego co zrozumiałam od tego lakarza który taniej operuje endo to usunie to co jest na jajniku, macicy,i tyle że chyba nie ruszy odbytnicy, esicy i guza w pochwie. Sama nie wiem mówił że nie ma dostępu do narządów pozaotrzewnowych ale te moje guzy są chyba właśnie w otrzewnej, studiuję już tą anatomię i czytam i szukam... jest tu ktoś "uczony" w tej kwestii?

19 maja 2015, 20:06

Napisałam maila do tego lekarza który taniej operuje czy jeśli podczas zabiegu okaże się że mam zmiany czy torbiele na esicy, odbytnicy czy pochwie to czy mi to zoperuje czy zostawi a usunie tylko z macicy, jajników i jajowodów. I co ? drugi dzień czekam i nie odpisuje, dzwonię - nie odbiera, napisałam sms - nie odpisał. Wiem że jest zarobiony ale kurcze, płacę za zabieg to chcę wiedzieć co będę miała zrobione tak ? Noi kur... nie wiem co robić.
Za 9 dni kończę visanne potem @ i mam iść na zabieg ale nie pójdę dopóki nie będę tego wiedziała, chyba muszę się zapisać na wizytę i zapłacić znów 150 zł żeby się tego dowiedzieć. Po co daje nr tel i maila skoro nie odbiera i nie odpisuje... Ja pierdziele, wychodzę już z siebie przez tą piepszoną endomendę! Nienawidzę jej !!! Czym ją do siebie przyciągnęłam.

19 maja 2015, 20:06

Napisałam maila do tego lekarza który taniej operuje czy jeśli podczas zabiegu okaże się że mam zmiany czy torbiele na esicy, odbytnicy czy pochwie to czy mi to zoperuje czy zostawi a usunie tylko z macicy, jajników i jajowodów. I co ? drugi dzień czekam i nie odpisuje, dzwonię - nie odbiera, napisałam sms - nie odpisał. Wiem że jest zarobiony ale kurcze, płacę za zabieg to chcę wiedzieć co będę miała zrobione tak ? Noi kur... nie wiem co robić.
Za 9 dni kończę visanne potem @ i mam iść na zabieg ale nie pójdę dopóki nie będę tego wiedziała, chyba muszę się zapisać na wizytę i zapłacić znów 150 zł żeby się tego dowiedzieć. Po co daje nr tel i maila skoro nie odbiera i nie odpisuje... Ja pierdziele, wychodzę już z siebie przez tą piepszoną endomendę! Nienawidzę jej !!! Czym ją do siebie przyciągnęłam.

19 maja 2015, 21:56

Nie mam siły, naprawdę jestem już strasznie załamana... to nie jest życie chodzenie tylko od lekarza do lekarza płacenie za wszystko, robienie masę badań i jeszcze wszyscy mówią in vitro... nie wiem ile mnie jeszcze czeka, jak długo to potrwa...ile będę w takim zawieszeniu, bo to teraz to jest zawieszenie a nie życie i czekanie jaki wyjdzie ten wynik, a jaki ten... a co powie ten lekarz A co tamten... I jeszcze jak pomyślę o przyszłości o dziecku to życie będzie puste... a mąż? Bardzo chce dziecka, jak nie będzie się udawało to boję się że mnie zostawi i pójdzie do takiej która urodzi mu dziecko.. oczywiście on nie wie że się tego boję, raz mu tylko napomknęłam to na mnie burknął żebym tak nie myślała.... i że na pewno będzie dobrze i że zajdę w ciążę ale co jeśli nie ? Zostanę sama... On też ma instynkt żeby zostać ojcem, nie tylko ja chcę dziecka...

20 maja 2015, 19:22

Dziś zadzwoniła do mnie dziewczyna którą operował dr pochwałowski, i moje obawy się potwierdziły, on operuje tylko ginekologiczne zmiany czyli macica, jajniki, pochwa, jajowody.
A jak ja mam zmiany na otrzewnej, jelitach czy moczowodach, na esicy, odbytnicy itd to tego już nie ruszy, tylko każe pójść do chirurga. Jutro idę do dr Milnerowicz i jeśli ona mi powie że podczas zabiegu na Borowskiej będą do dyspozycji chirurdzy, urolodzy, i jak trzeba będzie to to zoperują i nie będę musiała długo czekać to chyba się zgodzę. Jeśli będzie trzeba długo czekać to chyba pójdę na ten zabieg za 20 tys. No co innego mam zrobić? Powoli zaczynają się kończyć alternatywy, podobno przy 3-4 stopniu endometriozy nie powinno się wykonywać zbyt wielu zabiegów ponieważ endo sie przemieszcza i rozsiewa w zrostach. Więc chcę mieć jeszcze jeden ale już ostatni zabieg. Jak mam wylać na siebie kubeł zimnej wody ? Nie potrafię! Mam w głowie ciągle jedną myśl, idę z nią spać i z nią rano wstaję z łóżka. Masakra. Ta dziewczyns która do mnie dzwoniła jest po 30, a klinikach leczenia bezpłodności mówili jej że ma około 10% szans na zajście w ciążę i tylko i wyłącznie przez IN VITRO!!1
A zmian miała mnie niż ja... Jak mam nie dramatyzować? Z dnia na dzień więcej wiem o tej mendzie i czytam wpisy dziewczyn o zachodzeniu w ciażę, co z tego że trochę ich zachodzi, ale ile nie zachodzi? I nigdy nie zajdzie. Nie chcę być jedną z nich. Naprawdę dla mnie życie się zatrzymało. Nawet nie umiem się po tej operacji już kochać z mężem, kiedy myślę że może nigdy z tej naszej miłośći nie będzie owocu... Czuje się taka jałowa, taka niepełnowartościowa. nie wiem jak to napisać.

Coraz gorzej sobie z tym radzę, z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie mogę się skupić na pracy, zaczynam ją zawalać...

21 maja 2015, 23:06

Byłam dziś u dr Milnerowicz, zrobiła na mnie najlepsze wrażenie z tych wszystkich lekarzy u jakich byłam, bardzo konkretna lekarka.

Powiedziała że usunie zmiany z miednicy mniejszej, i zrobi na tyle radykalny zabieg żeby jak najbardziej podnieść moją płodność. Powiedziała że mam coś na sklepieniu waginalno - pochwowym ale na to trzeba operacji chirurgicznej i ciąć brzuch, a jest to wielkości groszka... Więc mówi że nie będziemy ciąć brzucha żeby to usunąć, co do mięśniaka mówiła że jego usunięcie uzależnione jest od usytuowania na macicy. Jeśli będzie podsurowi... coś tam i płytko to go usunie, jeśli będzie głębiej to nie, bo trzeba byłoby czekać rok czasu na zajście w ciążę bo macica często po usunięciu mięśniaka podczas ciąży pęka. Powiedziała że w moim wypadku mięśniak byłby usuwany po ciąży. Mówiła konkretnie i prawdę, powiedziała że przed zabiegiem sobie wszystko ustalimy na co jej pozwolę a na co nie podczas zabiegu. O Karmowskim dowiedziałam się dziś samych nieciekawych rzeczy od różnych osób. Dobrze że do niego nie poszłam, tyle powiem.

Mam wybrać to opakowanie tabletek i kolejne, potem mam dostać @ i po niej zabieg. Będzie na NFZ na Borowskiej we Wroc. Dlatego muszę czekać i brać tabsy, ale już tyle wytrzymam. Uspokoiła mnie dziś, żaden inny lekarz mi tak tego nie wytłumaczył jak ona.

Mam zrobić tylko MRI miednicy mniejszej żeby mogła przewidzieć co będzie robić podczas zabiegu i jakie mogą się wydarzyć sytuacje, tak żebyśmy to przed umówiły. Oraz żeby mogła dobrać innych specjalistów w razie w...

22 maja 2015, 22:22

Dziś dostałam wynik hist.pat
Do badania pobrali mi wycinki z ognisk endometriozy z tylnej ściany macicy. Wynik jest następujący:
lymphangioma. Cech endometriozy nie stwierdza się

Czyli wychodzi na to że macicę mam czystą...
A to co tam wyszło to czytałam to jakiś naczyniak ...

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 maja 2015, 22:22

23 maja 2015, 12:00

Dzisiaj bylismy w invicta i oczywiscie odradzili laparo tylko od razu cykle stymulowane closybestem tak sie to jakos nazywa ? Lub ewentualnie ta laparo a pozniej stymulacja 6 mcy, jesli nie bedzie skutku to zakfalifikuja nas do in vitro.... lekarka bardzo nie przyjemna.

24 maja 2015, 11:10

Dziś znów mam lekkie obniżenie nastroju, znów mi smutno i mam czarne myśli...

25 maja 2015, 19:54

Dzisiaj byłam zrobić AMH a teraz nie wiem jak wytrzymam te kilka dni na wynik. Zeby chociaż to wyszło dobrze. Dziś dzwoniła do mnie lekarka - zabieg planuje na 23 lub 27 lipca w zależności kiedy dostane @ po odstawieniu visanne. Mam wybrać jeszcze jedno całe opakowanie i kolejnego 15 tabletek....

Oj, co to będzie, znów dopada mnie to uczucie, zawsze w życiu kiedy dzieje się coś źle to mam to uczucie w sobie.

I jest masakryczne, nie cierpię go... Dziecko i w ogóle pragnienie ciąży wydaje mi się takie nierealne, takie nie do wyobrażenia, tak strasznie chciałabym zajść w ciążę, być w ciąży, mieć brzuszek, potem urodzić, spacerować z wózeczkiem żeby każdy mi do niego zaglądał i pytał: chłopczyk czy dziewczynka i żeby zachwycali się moją dzidzią. Tyle dziewczyn w około, znajomych, kuzynek, jest teraz w ciąży i będą rodzić swoje 2 a nawet jedna 3 dziecko... tyle szczęścia... jedni mają go tyle a inni nie mają wcale... Jest mi tak przez to smutno... Czuję taką pustkę, niepewność, strach przed tym co będzie... czuje się w tym taka osamotniona, bo nie znam drugiej dziewczyny, nie mam takiej koleżanki która nie moga by zajść w ciążę czy ma endometriozę tak jak ja... Co najwyżej PSOC i to po zastrzykach albo tabsach od razu pozachodziły w ciążę. A ja dalej nie... To jest takie podłe uczucie, ja sobie myślę że jeśli nie będę mogła.... to nie wiem czy będę chciała jeszcze żyć naprawdę, nie wyobrażam sobie tego...

26 maja 2015, 20:03

Dziś odebrałam wynik AMH - ufff... 3,17. Chociaż to mam dobrze! Tak się cieszę :-)

1 czerwca 2015, 23:18

No i zaczęły się ploty na "wiosce" że nie mogę mieć dzieci.... Najgorsza plotkara zdobyła jakieś informację i chodzi i gada ...noż kur...
jeszcze 44 tabletki visanne i znów zabieg... ciężko mi, wciąż o tym myślę i płaczę, wczoraj miałam straszny dzień bo brat męża był u teściów z żoną i dzieckiem i jak widziałam tego małego to mi serce pękało ...A tu w telewizji mówią o kobiece z 2 promilami że dziecko urodziła... i gdzie tu sprawiedliwość, ja gdybym była mamą to mojemu dziecku dałabym wszystko co najlepsze, dbałabym o nie na każdym kroku i kochała najmocniej na świecie!!!

9 czerwca 2015, 21:09

Dzisiaj kupiłam kawę z cykorii, cukier ten kry coś tam... i mleko ryżowe. Wychodzi z tego nawet ok kawa.
Jutro idę na rezonans. Ta przyjemność 700 zł jedyne.
Dobija mnie to, co wejdę na fb to ktoś ze znajomych prezentuje swoje nowo narodzone dziecko albo wielki brzuch.
Ja pier.... ile ja jeszcze będę czekała na swój cud... i czy się doczekam. Jakiś czas temu 6 letnia córka mojej koleżanki upadła z roweru i uderzyła się w brzuch. Leżała trzy tygodnie w szpitalu. Miała uszkodzoną trzustkę. A. ciągle mówiła: Nie wiem co ja bym zrobiła gdybym ją straciła... Boję się że ją stracę....

W sobotę mała była w stanie krytycznym, wzięli ją na blok i miała zabieg, operacja przeszła pomyślnie, ale mała nie wybudziła się z narkozy... to jest okropne. A. ciągle mówiła że się boi że tak się stanie, czy ona na siebie tymi obawami ściągnęła to co się stało ? Czy nie wolno tak myśleć i bać się najgorszego ?

10 czerwca 2015, 20:24

Dziś byłam na rezonansie, przygotowanie do niego nic przyjemnego. Do tego wlewka do jelit, wenflon i kontrast... ale już po. Teraz czekam na wynik.

18 czerwca 2015, 21:51

Wynik RMI już mam, dziś płytę zaniosłam do lekarki, jak się zapozna z nią to się ze mną będzie kontaktowała. Jak od niej wróciłam to się poryczałam, pełno kobiet w ciąży, z mężami czekające na poczekalni na wizyte.... nażarłam się lodów a teraz piernicze, mąż wraca z treningu i przywiezie mi tortille z kfc.

Mam już dość. Dwie kuzynki mojego męża w tym tygodniu urodziły synków, w tym jednej to już 3 dziecko !!! A człowiek nie może mieć jednego.
Ile jeszcze trzeba czekać, ile jeszcze wytrzymać, przeżyć i czy zakończy się ta droga sukcesem? Z zewnątrz jeszcze wytrzymuje ale w domu po cichu płaczę w poduszkę...

21 czerwca 2015, 22:18

Dawno nie pisalam ale dzis juz musze. Zaczne od tego ze chyba zaczne wierzyc w jakies znaki boze albo nadprzyrodzone. Wczoraj wyjechalismy do rodzicow na chrzest meza bratanka, chrzest byl dzis i ten dzien nie byl dla mnie najprzyjemniejszy. Ale wracajac dt. Jedziemy autem i po ok 10 km maz mowi ze zapomnial obraczki ... po kilki kolejnych minutach mowie do niego zeby po nia zawrocil, nie chcial sie klocic i zawrocil. Wszedl po nia do domu i wyszedl jeszcze z pokrowcem w ktorym byly nasze ubrania na dzisiejszy dzien... co wy na to ? Nic nie dzieje sie bez powodu. Ale dalej jadac straz pozarna nas zatrzymala i kazala jechac objazdem bo kawalek dalej byl przed chwila czolowy wypadek !!!

Dzisiaj ubralam sie w blekitna sukienke biala marynarke chanelke i bezowe szpilki i jadac na msze pomyslalam : ale bylyby jaja jakby K czyli matka malego byla ubrana tak jak ja ? Wchodzimy do kosciola patrze a ona : blekitna sukienka, bialy zakiecik w tym samym fasonie i bezowe szpilki !!!

Moj maz dzis mnie tak wkurzyl okropnie troche wypil a jak wypije to jest albo kochany albo chamski ! Cale chrzciny byl przybita i siedzialam na tym obiedzie smutna nawet nie podchodzilam do malego. Az w koncu szwagier wcisnal mi go pod koniec na rece... przelamalam sie i go wzielam, troche mi ulzylo, balam sie ze sie rozplacze od kad wiem co ze mna to nie mialam dziecka na rekach. Maz po powrocie do domu powiedzial mi ze tak jak ja sie dzis bawilam tak on bedzie bawil sie na weselu mojego brata ktore bedzie w pazdzierniku. no co za .... zamiast mnie wesprzec to mnie jeszcze dobija. Ja nie potrafie udawac ze jestem szczesliwa kiedy lzy cisna mi sie do oczu. Cala msze mialam mokre oczy... i tu jeszcze jedno- w duchu mowilam sobie : panie Boze daj mi jakis znak ze bedzie dobrze ze zajde w ciaze po operacji ze w tym roku... i na koniec mszy organista zaspiewal piosenke w ktorej byly slowa: przyszedl do mnie Jezus, powiedzial otre lzy z twych oczu, nie martw sie... cos takiego...


Wiec panie Boze czekam az przyjdziesz do mnie i otrzesz lzy, a w ich miejsce bedzie radosc i mala fasolka w moim brzuszku... marze o tym najbardziej na swiecie...

Zastanawiam sie czy gdybym ja i moj m wiedzieli o tej chorobie przed slubem to czy on ozenil by sie ze mna...

Dzis mam naprawde kiepski dzien, po prostu wszystko we mnie buzowalo od dawna a dzis wybuchlo, leze i placze...

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2015, 22:28

24 czerwca 2015, 23:16

Dzisiaj sobie wróżyłam obrączką nad szklanką wody - zapytałam za ile tygodni zajdę w ciążę - wyszło że za 8, za ile miesięcy - za 2,. za ile miesięcy urodzę swoje pierwsze dziecko ? - 11!!!
W czerwcu 2015 zostanę mamą !!! - hmmm oby ta wróżba się spełniła...

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2015, 00:09

17 lipca 2015, 22:31

Przed wczoraj odstawiłam visanne, wczoraj byłam u lekarki i była w szoku bo z lewego jajnika torbiel znikł a na prawym tym gorszym bardzo się zmniejszył, mam w czwartek zgłosić się do szpitala (@ już dziś dostałam), ale powiedziała że chyba mnie zakwalifikują bo torbiel jest za mały. Zrosty nie są wskazaniem do zabiegu laparo.

Jest jedna bardzo zła wiadomość - mam podobno jelito przyrośnięte do macicy zrostami, zaciągnięte. Lekarka powiedziała że tylko 3 prof. na swiecie to bezpiecznie operuje, że to musi być mistrz chirurgi.
Niby jajnik prawy był przyrośnięty do tylnej ściany macicy, 3 mce temu nie było go na usg widać a teraz nagle jest widoczny... nie wiem co robić. Tak bym chciała zajść w ciążę... Nie wiem co robić... Czuje że lekarze nie mówią całej prawdy, że jestem ciężkim przypadkiem i nikt nie chce podjąć się leczenia mnie..Nie wiem do kogo iść po pomoc, czuję że lekarze wobec mnie są bezradni.

17 lipca 2015, 22:31

Przed wczoraj odstawiłam visanne, wczoraj byłam u lekarki i była w szoku bo z lewego jajnika torbiel znikł a na prawym tym gorszym bardzo się zmniejszył, mam w czwartek zgłosić się do szpitala (@ już dziś dostałam), ale powiedziała że chyba mnie zakwalifikują bo torbiel jest za mały. Zrosty nie są wskazaniem do zabiegu laparo.

Jest jedna bardzo zła wiadomość - mam podobno jelito przyrośnięte do macicy zrostami, zaciągnięte. Lekarka powiedziała że tylko 3 prof. na swiecie to bezpiecznie operuje, że to musi być mistrz chirurgi.
Niby jajnik prawy był przyrośnięty do tylnej ściany macicy, 3 mce temu nie było go na usg widać a teraz nagle jest widoczny... nie wiem co robić. Tak bym chciała zajść w ciążę... Nie wiem co robić... Czuje że lekarze nie mówią całej prawdy, że jestem ciężkim przypadkiem i nikt nie chce podjąć się leczenia mnie..Nie wiem do kogo iść po pomoc, czuję że lekarze wobec mnie są bezradni.

22 lipca 2015, 20:05

Dziś miałam biegunkę z krwawieniem ... jestem załamana, jutro znów idę do szpitala. Mam nadzieje że mnie przyjmą i zoperują, bo tak dłużej nie da się żyć z tym bólem !!!
‹‹ 2 3 4 5 6 ››