Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
chciałabym bardzo, gdybym się dowiedziała że jestem w ciąży to głową rozbiłabym sufit, skakałabym, płakała, śmiała się cieszyła, krzyczała - z radości!!! byłabym najszczęśliwsza na świecie !!!
nie tylko ty jestes pusta.. ja tez..
ale mam wrazenie, ze mamy wiecej w srodku niz te wszystkie dziewczyny razem wziete, ktore nie potrafia docenic ciazy i tego, co maja . wiec oby kiedys w naszym srodku zagoscilo cos wiecej niz tylko nadzieja :) buziak
Znów się nie udało... nie potrzebnie robiłam tą bete... ja pier... hu.. z tym wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
No cóż właśnie odebrałam wynik HCG i co ? <0,1 - nie jestem zdziwiona, ani już chyba zawiedziona, czego mogłam się spodziewać? Że jednak będzie brzuszek ? Nie, ja jestem pechowa - to jest dla innych nie dla mnie, mnie nie może spotkać takie szczęście....@ dalej nie ma ale jest brudny śluz stąd wiem że @ to kwestia godzin. Ja już nie wiem co robić, nie mam pojęcia... w naszym mieszkaniu stoi nadal pusty pokój przeznaczony dla dziecka, mam ochotę wszystkie ściany obsmarować czarnym sprayem i zabić ten pokój dechami, ile on będzie jeszcze stał pusty ? Nie mogę tego pojąć jak to jest możliwe że jedne zachodzą w ciąże od tak a inne takie jak ja nie mogą zajść miesiącami, boje się że nigdy nie będę miała dziecka... czuję to, to że mogłabym je mieć wydaje mi się takie nierzeczywiste, takie surrealistyczne, jak zobaczyć ducha.
madziara ale ja już nie mam nadziei, najchętniej przestałabym chodzić po tych lekarzach robićte badania bo i tak nic z tego nie ma a tylko ciągle o tym myślę bo nie da się nie myśleć jak wiesz że 2 dc masz zrobić to badanie, w kolejnym to i tamto, wtedy i wtedy masz iść na monitoring, każdy mój cykl jest pod kontrolą lekarza - nie mogę nie myśleć i zapomnieć. Jak [[rzestane chodzić a się coś spierd.... mówię o endo to będę miała do siebie pretensje że to moja wina. Zrobiłam dziś też progesteron - 0,449 ng/ml. A biorę 2 x dziennie po 10 mg czy cos takiego, to chyba nie jest dobrze. Dziś jeszcze nie mam takiego prawdziwego okresu, ale za pare godzin dostane. Najgorsze jest to że mam taką pracę że zaczynają mi się służbowe wyjazdy i jak padnie mi dzien płodny to może mnie nie być w domu z mężem, to samo z monitoringiem, potem 10 grudnia mam drożność jajowodów i w kolejnym cyklu nie będziemy mogli się starać bo przed badaniem nie można - grozi ciążą pozamaciczną .... Ja pier.... ręce opadają pozostało się chyba tylko napić, mam w domu dwie cytrynówki i wódkę weselną i dwa wina swojskie z dzikiej róży i chyba nie zawaham się ich użyć bo chyba tyle pozostało - utopić smutki w butelce wódki !!!
Najbardziej to lubię spać ... wtedy człowiek nie myśli .... a czasem mi się śni że jestem w ciąży albo że mam już dziecko i to są piękne sny, czasem tak chciałabym usnąć na zawsze i żeby śnił mi sie taki sen właśnie...
Poza tym miałam przez ostanie 3 dni dziwne uczucie skurcze macicy itd i myślałam że to ciąża się zaczyna a to pewnie endo znów coś skleja, już tak miałam w kwietniu tego roku... potem okazało się że jajnik jest za macicą itd, jak byłam u lekarza tydzień temu to prawy jajnik dalej był schowany za macicą więc wszystko wraca... czuję taką zajebistą bezsilność , taką beznadzieje ...
Nam się udało w 28 cyklu w 3 roku starań. Też mam endomende IV st. Nie wolno się poddawać, chociaż wiem że to trudne bo sama to przeżyłam. Wszystkie przyjaciółki na ovu pozachodzily i to nawet już 2 razy a ja tu dalej siedziałam. Ale jak widać na każdego przyjdzie pora. Cierpliwości:) i kciuki!!
Dziś nie wytrzymałam i wystawiłam opinię lekarzowi który tak mnie zaniedbał pomimo że chodziłam do niego kilka ładnych lat - regularnie .... teraz się tak zryczałam... http://www.znanylekarz.pl/slawomir-resakowski/ginekolog/nysa
niech ma - niech nie czyje się bezkarny i taki zajebisty !!!
Jutro idę do gina na rozpoczęcie monitoringu tego cyklu, w sobote idę zrobić estradiol, LH i FSH. Najchętniej to poszłabym na całość w tym cyklu: stymulacja - pregnul - inseminacja - duphaston.... Kończy się mój czas jaki dała mi lekarka po operacji. Dała pół roku które mija z końcem stycznia. Dziś zaczyna mi się @, boje się jutrzejszego dnia... boje się bólu który mnie czeka...
Kochana nie czekaj. Rób inseminacje, a potem zapisuj się na in vitro. Nie ma sensu czekać, chociaż nigdy nie trać wiary, bo może w międzyczasie uda się. Po laparo nawet w IV st. endo są duże szanse na ciąże naturalną.
Nie wiążę z tym wielkich nadziei, ale muszę spróbować tym bardziej że kolejny cykl odpada z powodu HSG. A to już zaczął się czwarty miesiąc po laparoskopii...
Chociaż może kolejny cykl nie odpadnie bo jeśli ten potrwa 28 dni jak ten teraz to @ dostałabym około 3 grudnia a HSG mam mieć 10 czyli w 8dc. Więc byłoby idealnie bo zaraz po miałabym owu a jeśli jajowody są nie cześciowo drożne co utrudnia zajście to może kontrast by je przepchał i by się udało, ale kombinuję, już sama nie wiem, zaczął się nowy cykl i nowe nadzieje jak co miesiąc a potem rozczarowanie i łzy smutku, bezsilności.... dramat ...
Nie zbadali Ci drożności w czasie laparo? HSG to bolesne badanie dlatego większość szpitali korzysta i robi je w czasie laparo bo jest znieczulenie ogólne. To podstawowa czynność tym bardziej jeśli robiłaś prywatnie. Ja miałam laparo na nfz i bez problemu zbadali.
Lekarka powiedziala mi że podczas operacji nie ma sensu, robi się około 3 mce po, bo w tym czasie robią się zrosty i może być tak że podczas operacji są drożne a za 3 mce już nie. Miałam drożność przy pierwszej operacji (kto inny mnie operował) i wtedy wyszło że prawy jajowód nie drozny, lewy drożny. Dziś mam 4 dc i tak strasznie boli mnie dupka, - kośco ogonowa - to to że mam więzadła zrośnięte z odbytnicą, masakra niech ten @ się kończy...
No i co ? Dupa...
Mój M był zrobić badanie do inseminacji i inseminacji nie było
0% ruchy postępowego plemników,
prawidłowo zbudowanych 3%
pH za wysokie - 8,3
Co teraz ? Dla niego suplementy, 0 piwa, mniej ćwiczeń. A ja ? Zastanawiam się czy gdyby jego nasienie było ok to czy już zaszłabym w ciążę?
Co teraz z nami będzie ? Czy doczekamy się w końcu dziecka ? Ile jeszcze na nas spadnie ? Co nas czeka ?
Miałam iść dziś do wróżki ale stchórzyłam. Bałam się że powie mi to czego nie chcę usłyszeć.
Nie zastanawiaj sie, bo nigdy sie nie dowiesz. Szkoda na to energii. Teraz musisz sobie zadać pytanie, czy spinasz pośladki i zapisujecie sie na ivf (nasienie+endo to nie jest łatwa sprawa, wiem bo mamy to samo), czy masz jeszcze wystarczająco duzo sily i czekasz dalej. Nadzieja jest zawsze, póki masz macice, jajniki i meza z plemnikami :-)
3% to lepiej niz0%. Wiem co pisze. Wiesz ze tez mam endo a maz mial 4%. A Jas ma juz 21 mcy. Zacznij wkincu myslec pozytywnie! Wiem ze ciezko. Poczytaj o wizualizacji marzen ale takiej pozytywnej a nie przeginajacej.
Byłam dziś na monitoringu, niby owu była ale ani temp. nie wskazuje na to, ani inne objawy obserwacji, zero śluzu płodnego, test owu wczoraj negatywny... nie wiem sama, niby lekarz pokazał mi to miejsce po pęcherzyku i płyn w zatoce duglasa ale coś mu nie wierzę... powiedział że owu była w ciągu ostatnich 24 godzin.
Jestem już tak paranoicznie podejrzliwa wobec lekarzy że szok!!!
Mam już wszystkiego dość, dziś ostatni dzień @, boli mnie tyłek i brzuch od tych leków zakichanych, jak mam je połykać to mam już odruch wymiotny.
Wczoraj miałam jeszcze spięcie z moim mężem powiedział że on nie zrezygnuje z treningów i picia piwa, bo przecież on już nie pije, a jak wypije na weekend to nic się nie stanie najważniejsze że zamiast 10 piw w tygodniu wypije 5 i to już na pewno coś da, ćwiczy jak wariat podnosi ciężary po 100 kg, i powiedział że on nie będzie się tak poświęcał skoro ja nie potrafię przestać się denerwować pracą i nie potrafię przestać myśleć o tym że nie mogę zajść w ciążę, powiedziałam mu że co to za poświęcenie z jego strony że piwa nie wypije, niech zobaczy ile ja już przeszłam żeby móc mieć dziecko, 2 operacje, ciągłe badania krwi i wizyty u gina, rozkładanie nóg itd. a on na to że ja operacje zrobiłam dla siebie a nie dla tego żeby mieć dziecko wyobrażacie sobie ? Co za .... aż mi wstyd że tak powiedział mój maż, powiedziałam że skoro tak to na żadne hsg nie idę, nie będę znosiła kolejnego bólu skoro on mi powiedzial że nie odstawi alkoholu...
ja swojemu mężowi też mówiłam, żeby ograniczył piwo itp. i jak mu czasem zwracam uwagę, żeby nie pił to się na mnie wkurza i mówi, że robię z niego alkoholika :P ale robiliśmy badania nasienia i jego wyniki są bardzo dobre. a co do tego, co powiedział Ci mąż - oni nie wiedzą co mówią, nie rozumieją. To tylko faceci. ale pójdziesz na hsg? mnie też to czeka jakoś na początku 2016
Przykro mi, chyba tu jest najwiekszy problem - nastawienie Twojego meza do ojcostwa. I cos czuje ze to tez powod Twoich stresow, ze nie masz takiego prawdziewego wsparcia w nim. A tak wogole, to chcalam Ci napisac ze poleam goraco olej z wiesiolka w walce z endo. Ja zazywam od 4 tyogdni naprawde duze dawki i bol ja rekal odjal, od 3 tygodni ani razu nie poczulam boli brzucha, a wczesniej przez 16 lat prawie codziennie. Podobno tez sprzyja plodnosci.
Olej z wiesiołka biorę od 1 dc do owulacji. Mi pomogły czopki distrapetpaze czy jakoś tak, tyłek prawie wcale nie bolał, ale wczoraj zapomniałam wziąć i dziś mnie napiepsza. Lekarz kazał mi brać 8 opakowań w terapii ciągłej. Powiedział że pomoże. Ale ja już jestem taka zmęczona. Psychicznie. I nie mogę po prostu nie mogę jak widzę małe dziecko a zwłaszcza dziecko brata mojego męża i jego żonę, mam wrażenie że ona czuje taką wyższość nade mną że ma dziecko a ja nie i że czuje się lepszą synową. Wiem że to dziecko nie jest niczemu winne ale nie mogę na nie patrzeć!!! Jak tylko go widzę to mnie aż trzepie a potem chce mi się tylko ryczeć. Mam już dość idę chyba do wróżki chce wiedzieć oc mnie czeka bo już dłużej nie wytrzymam tej niepewności. Moja przyjaciółka która poroniła zaszła w drugą ciążę, zamiast się cieszyć to jej zazdroszczę, i nawet nie chce mi się z nią spotykać i gadać z nią.
Zastanawiam się ile jeszcze na mnie spadnie. Czy może być jeszcze gorzej czy już wyczerpałam limit nieszcześcia...
Przykro mi to pisać ale współczuję sytuacji z Twoim mężem. W małżeństwie ludzie powinni być oparciem dla siebie. Dobrze że mąż suplementów "witaminowych" dla sportowców nie zażywa bo to dopiero syf powodujacy uszkodzenia plemników. Z piwem krok po kroku sobie poradzi jeśli będzie chciał. Bardziej polecam jakaś poradnie dla małżeństw niż wróżkę. Musicie ustalic wspólne priorytety.
Gwiazdeczko:
1. nie porownuj sie NIGDY z innymi
2. uwierz w siebie
3. zyj SWOIM zyciem
4. Docen to co masz
4. OPANUJ ZLE EMOCJE(za duzo sie na tym koncentrujesz)
5. Mysl pozytywnie, ale tak naprawde zmien podejscie.
Właśnie że brał suplementy dla sportowców, z przerwami ale już okolo 2 lata.
Wcześniej brał białko, teraz brał aminokwasy, taurynę, srodki na zakwasy... prosiłam go nieraz żeby to odstawił, to ciągle mówił że to na nic nie szkodzi. Aż w końcu zrobił badania i zobaczył że szkodzi. I co teraz.
Kochana emocje, które opisujesz w stosunku do dzieci, ciężarnych każda z nas prędzej, czy później, bardziej lub mniej doświadcza. Nie jesteś odosobniona...
Noi ... wycofują in vitro, ale może załapiemy się na ten program który trwa do końca czerwca 2016. Oby... To jest jakaś masakra. Do tego boli mnie ta kość ogonowa a raczej te więzadła krzyżowe, zastanawiam się czy może to mieć związek z przyjmowaniem distrapeptazy ... że działa, rozpuszcza i dlatego boli?
a wiesz mnie tez mega bolal krzyz i to latami, ja mialam cale wiezadla krzyzowe zainfekotwane endometrioza, wycieli mi je podczas operacji i od tego czasu nie mam z krzyzem wiekszych problemow.
Ale mi nie chca tego ruszać bo boją się uszkodzić nerwy, ja mam odbytnicę zajętą endometriozą i więzadła, boją się stomi itd i że uszkodzą więzdla i nerwy macicy, tak że nie będę mogła być w ciąży.
Ciągle boli... wzięłam ketonal i nadal pobolewa. Nie wiem jak dalej żyć, co mnie czeka ? Trzecia operacja? Ból jest taki że promieniuje na prawę udo, miednicę.. nie mam już siły jestem załamana, myślałam że doczekamy chociaż do tego in vitro a tu dalej poszła ja piepszona menda. Nie dość że człowiek nie może mieć dziecka to jeszcze tyle się napierpi ? Jak żyć w tym bólu ? Ja nie mogę funkcjonować normalnie. Żyć... po prostu żyć ...
Nie nawidzę tej choroby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze te piepszone PISiory zabrały in vitro - gnoje !!!!!!!!!!!! Mało nam cierpienia związanego z chorobą ? Jeszcze psychicznie trzeba cierpieć, nie mogę patrzeć na małe dzieci i kobiety z brzuchami....... Nie chce mi się dziś żyć !!!
Musisz w sobie znaleźć sile. Jedz do Siekierskiego do Warszawy, to świetny specjalista. Jezeli bedzie trzeba zrobi Ci kolejna laparo i podejdziesz do ivf. Musisz byc silna, nie ma innej rady. Ja tez zmagam sie z ta choroba juz ponad 2 lata świadomie i nie jestem nadal w ciazy. Trzeba walczyć.
A moze spróbuj diety? Wywal nabial, mleko, cukier, gluten, poczytaw w necie o diecie endo. Moze kup Resveratrol 250mg, Wit.D 5000j, Oeparol femina 3x2 kapsułki w I fazie cyklu. Jakiż preparat z żelazem np.Floradix. Mnie to wszystko bardzo pomaga. Przynajmniej takie mam wrażenie. Dziewczyny piszą, ze dobre na endo i na poprawę samopoczucia są zioła Ashwagandha najlepiej sproszkowane.
Biorę wit D 2000 j. - 5 000j . to nie za dużo ?
Biorę kwas foliowy, olej z wiesiołka, duphaston, glucophage bo mam niską insulinoodporność, euthyrox....
W środę idę do wróżki. Pierdziele. Już mnie to czekanie co będzie dobija. Wolę wiedzieć i się na to przygotować lub nie żyć nadzieją i ciągle na coś czekać i nie wiedzieć czy się doczekam...
Moje koleżanki w pracy były u jedenj takiej we Wroc. powiedziała im wszystko, całą prawdę o nich... były w szoku, idę spróbować, opinie w necie też ma dobre.
Uwierzę jeśli się okaże że wróżką jest milionerką bo przewidziała liczby w lotka ;) ja bym uważała z takimi rzeczami. Żeby tylko większego nieszczęścia nie przyniosła...
Kurcze nie wiem co to jest, wcześniej bolała mnie kość ogonowa, potem jakby pośladek w środku - wiem że chodziło o to jelito, a teraz boli mnie miejsce zaraz pod pośladkiem ale tak jakby skóra lub jakby zaraz pod nią coś bylo, jak tego dotykam to boli i jak siedzę, hm... co to może być i czy ma związek z endometriozą ?
Wczoraj miałam hsg, bolało... nawet bardzo, popłakałam się pomimo tego że dostalam morfinę na znieczulenie. Jeden jajowód na pewno jest drożny drugi nie wiadomo bo są skierowane do siebie i z lewego wypłynał kontrast, potem lekarz jeszcze dopchnał go trochę i wypłynął tylko nie wie czy z prawego czy z lewgo tak dużo że dopłynal do prawego, ale na dlugości prawy jest cały drożny jak coś to na samym końcu jest przytkany.
Tyłek pobolewa dalej.
Byłam u wróżki....
Powiedziała mi po rozdaniu dwóch kart że widzi dużo strasznie dużo nerwów, płacz, rozpacz i depresje... potem po dalszym wyciąganiu kart wyjęła kartę gwiazdy i powiedziała że widzi moje uzdrowienie, że to co najgorsze już za mną i że jestem w dobrych rękach jeśli chodzi o leczenie. Powiedziała że widzi dziecko i macierzyństwo, że będę na zwolnieniu w pracy a potem do niej wrócę i że nawet nie wiem jakie szczęście mnie czeka bo będę miała wspaniałe dziecko a partner oszaleje na jego punkcie. Powiedziała że dużo przeszłam i kończy się mój zły okres w życiu że teraz będzie tylko lepiej...
A zapomniałam dodać że od wczoraj dupka już nie boli... to jest uczucie bez porównania z tym kiedy boli, aż chce się żyć !!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 grudnia 2015, 15:22
No może ta wróżka w końcu pomoże uwierzyć Ci, że życie ma sens i jeszcze nie wszystko stracone. Życzę Ci abyś odzyskała nadzieję. Pozytywne nastawienie ogromnie dużo daje.
A wiecie, że chodzenie do wróżki to jest występek przeciwko pierwszemu przykazaniu? Dla mnie czyste szarlataństwo, ale mimo to fajnie, że Ci poprawiła humor.
A tam, mam to gdzieś, Bóg mi jakoś nie daje nadzieji, wręcz przeciwnie widzę że ludzie którzy nie chodzą do kościoła nie modlą się mają w życiu lepiej ...
Też właśnie tak pomyślałam że już najniżej byłam a teraz będzie już dobrze i że to co najgorsze już za mną i w końcu będę miała to upragnione dziecko!!!
kur............. znowu boli, dziś promieniuje na prawe udo, od rana już naproxen i nurofen a wciąż boli, okresu nie ma, co miesiąc dostaję go inaczej, dziś 23 dc. Ile jeszcze męki przede mną ?
Dziś 3 dc, boli tylko brzuch a właściwie bolał bo wzięłam rano kąpiel gorącą i ketonal, do teraz spokój, tyłek, jelito czy co tam nie boli już. Mam nadzieje że tak już pozostanie. I żeby tylko endo na nowo nie rozwijało się w brzuchu, żeby to była moja ostatnia @ na najbliższe 10 mcy...
Co będzie jak rząd nie da środków na in vitro dla nowych par, do czerwca może udałoby się zrobić chociaż jeden transfer.
To ja Ci juz mówię ze wasze szanse na kwalifikacje w invikcie sa zerowe, bo ja jestem po kwalifikacji i pani koordynator pare dni temu powiedziala ze pierwsze procedury szans na podejscie nie maja bo nawet 2 gich nie skoncza do czerwca (zaczynaja od 3 procedur pozniej 2) a wiec na pewno nie beda juz kwalifikowac nowych, proboj zapisac sie na kwalifikacje do artvimedu do Krakowa, my tam sie właśnie przenieslismy o za chwile zaczynamy
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Kolej na Ciebie ;D
chciałabym bardzo, gdybym się dowiedziała że jestem w ciąży to głową rozbiłabym sufit, skakałabym, płakała, śmiała się cieszyła, krzyczała - z radości!!! byłabym najszczęśliwsza na świecie !!!
nie tylko ty jestes pusta.. ja tez.. ale mam wrazenie, ze mamy wiecej w srodku niz te wszystkie dziewczyny razem wziete, ktore nie potrafia docenic ciazy i tego, co maja . wiec oby kiedys w naszym srodku zagoscilo cos wiecej niz tylko nadzieja :) buziak