X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Chcę mieć dziecko a mam endometriozę IV stopnia - po jednym nieudanym in vitro
Dodaj do ulubionych
‹‹ 4 5 6 7 8

22 grudnia 2015, 14:31

Moja przyjaciółka znów poroniła... czułam że tak się stało i bałam się do niej napisać żeby zapytać co słychać ale nie odzywała się tyle dni ... w końcu napisałam i potwierdziły się moje przypuszczenia. Drugi raz w 11 tyg. Czym to może być spowodowane ? Ma trombofilię.

28 grudnia 2015, 09:51

Już nie daję rady...
Całe święta na ketonalu, ból kości ogonowej i jelita nie dawał mi żyć. Ta piepszona endo atakuje mi już wszystko, ból nie do zniesienia, nie mogę normalnie funkcjonować już, jestem załamana.... co dalej ze mna będzie? Ten ból nie daje mi spokoju od zeszłej miesiączki, ale to co było w święta to już był szczyt... do tego byliśmy u brata męża byli teście, szwagierka, rodzice bratowej męża wszyscy oczywiście przyjechali do dziecka... i wtedy poczułam taki smutek taki żal jak zobaczyłam jacy oni są szczęśliwi a my nie możemy tego mieć !!! Jakie to jest niesprawiedliwe. Jak wróciliśmy do naszego domu to uświadomiłam sobie że jest on taki pusty, bez życia, taki zimny... bo nie ma w nim dziecka. Wiecie co naprawdę nie chce mi się już żyć !!!

28 grudnia 2015, 22:58

Jest mi tak źle ... tak ciężko...

7 stycznia 2016, 09:53

Dziś 20 dc, na razie nie czuję zbliżającej się @... cieszy mnie to choć nie wierzę że mogło się udać, bo gdzie mi ? Przy moim szczęściu? Mam jednak iskierkę nadziei i liczę na to, będę bardzo zawiedziona jeśli jednak @ przyjdzie... znów będzie płacz w poduszkę, żal i pękające serce....

8 stycznia 2016, 10:07

No niestety, już czuję że nadchodzi @.... ja pier....

10 stycznia 2016, 21:07

Dziś 23dc, @ jeszcze nie ma ale od rana wiem że to tylko kwestia godzin. Pobolewa mnie dół brzucha i boli kość w miednicy więc wiem już co mnie czeka. Znowu czuje się rozczarowana i zawiedziona i coraz bardziej z miesiąca na miesiąc tracę nadzieję, co chwilę popłakuję i siedzę z łzami w oczach. Coraz bardziej dociera do mnie że naprawdę zajść w ciażę z tą mendą to prawdziwy cud by był. Nie mam już siły, nie chce mi się łazić po lakarzach, rozkładać ciągle nóg do badania, wysłuchiwanie że mój przypadek jest bardzo trudny... najgorszym badaniem było dla mnie HSG, było tak poniżające dla mnie... I po co człowiek to wszystko przechodzi ? To nie ma sensu. Nie umiem się z tym pogodzić i żyć dalej... bez dziecka... nie wiem do czego to wszystko mnie doprowadzi...

10 stycznia 2016, 21:07

Dziś 23dc, @ jeszcze nie ma ale od rana wiem że to tylko kwestia godzin. Pobolewa mnie dół brzucha i boli kość w miednicy więc wiem już co mnie czeka. Znowu czuje się rozczarowana i zawiedziona i coraz bardziej z miesiąca na miesiąc tracę nadzieję, co chwilę popłakuję i siedzę z łzami w oczach. Coraz bardziej dociera do mnie że naprawdę zajść w ciażę z tą mendą to prawdziwy cud by był. Nie mam już siły, nie chce mi się łazić po lakarzach, rozkładać ciągle nóg do badania, wysłuchiwanie że mój przypadek jest bardzo trudny... najgorszym badaniem było dla mnie HSG, było tak poniżające dla mnie... I po co człowiek to wszystko przechodzi ? To nie ma sensu. Nie umiem się z tym pogodzić i żyć dalej... bez dziecka... nie wiem do czego to wszystko mnie doprowadzi...

13 stycznia 2016, 10:02

Wczoraj byłam u gina, pogorszyło mi się z więzadłami dlatego tak mnie boli ale brzuch bez zmian, nie wyczuwa zrostów i zmian topograficznych od operacji. Z racji tego że M ma słabe nasienie a mi nie rozrastały się ogniska endo przepisala antyki jeanine, mam brać aż wyniki nasienia będą dobre i wtedy będziemy atakować. Sama nie wiem co o tym myśleć bo boje się że po odstawieniu się pogorszy tak jak miałam 2,5 roku temu, odstawiłam po 7 latach brania. I w 9 mcy tak choroba przyspieszyła że szok. Czy w ogóle antyki zwiększą szansę na zajście zaraz po odstawieniu? Miał ktoś tak ?

15 stycznia 2016, 13:38

Dziś 28 dc i nie mam @, ale biorę już 12 dzień dupka, poszłam zrobić bete żeby wiedzieć czy go odstawić czy nie i niestety beta negatywna, znów się nie udało i znów krwawa męka przede mną. W h... z tym wszystkim.

17 stycznia 2016, 09:31

30dc...
okresu brak
boli jak cholera kość ogonowa (zrosty na więzadłach). Brzuch za to nie boli wcale, w ogóle nie czuje żebym miała @ dostać.
Rano jak wstałam to poleciało ze mnie - myslałam że @ a to sama woda, wodnisty śluz lekko białawy - miałam ostatni test owulacyjny - negatywny.

O co chodzi ? Nigdy tak nie miałam.

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 stycznia 2016, 09:30

18 stycznia 2016, 09:39

31 dc, @ ni widu ni słychu, kość ogonowa boli, bez ketonalu ani rusz, już mi się żyć nie chce. Ciąży nie ma, o co kaman ?

19 stycznia 2016, 11:46

I przyszła @....

29 stycznia 2016, 09:43

Nie pisałam o tym wcześniej ale byliśmy z mężem zapisani na kwalifikację do artvimed do krakowa na 16 lutego. Przygotowywaliśmy się, mieliśmy iść zrobić cały komplet badań, już planowałam że w marcu będę miała transfer i na świeta BN będziemy mieć w domu małego krasnala. Czułam jednak że to się nie uda, coś mnie wczoraj tknęło żeby zadzwonić i zapytać czy temat nadal jest aktualny i czy dalej mają fundusze i czy warto jest przyjeżdżać do nich,okazało się że kwalifikacje zostały wstrzymane i nie dlatego że brakło im kasy tylko dlatego że MZ wydało taki rozkaz. Kliniki dostają teraz aneksy do umów mówiące o tym że nawet jeśli klinikom została kasa na refundowane IV to mają zaprzestać kwalifikacji. Załamałam się .... ciągle wiatr w oczy, ciągle kłody pod nogi... już się cieszyłam ... Co nam pozostało ? Wziąć pożyczkę na IV ? A jak się nie uda to zostaniemy z dlugiem , ja ze zrytą psychiką i depresją, bez kasy na dalsze leczenie. Nienawidzę PIS-u!!!! Dlaczego oni nas tak krzywdzą?

6 lutego 2016, 14:42

Dziś depresyjny dzień, bardzo, z trudem wstałam z łóżka - czułam że mogę tak przeleżeć cały dzień patrząc w sufit lub w okno.... nic mi się nie chce ...

7 lutego 2016, 22:10

Dziś zadzwonili do mnie z artvimedu by odwołać wizytę którą miałam mieć 16 lutego, poinformowali mnie że zapisy do in vitro rządowego zostały wstrzymane.

uh...

8 lutego 2016, 10:02

Mam zajebiście dość, moje emocje sięgają zenitu...mam mega wkurw na to wszystko!!! Nie mam już siły nawet myśleć o tym, byłam w banku po prognozy spłaty kredytu w wysokości 20 tys zł na 3 i 5 lat - w banku spółdzielczym gdzie kredyty są najtańsze, na 3 lata rata wynosi 633 zł, na 5 - 413... i weź tu żyj... a jak się nie uda ? A jeszcze mój kolega z pracy powiedział że bardzo dobrze że wycofują in vitro bo on nie ma zamiaru fundować obcym ludziom dziecka i że jak kogoś nie stać na in vitro to w ogóle nie powinien mieć dzieci bo wychowanie dziecka do 18 kosztuje około 200 tys!!!Myślałam że mu przyłożę. Do tego wszystkiego pokłóciłam się z mężem, i wypomniałam mu że jego matka na pytanie babci dlaczego my nie mamy jeszcze dziecka powiedziała że ja jestem chora i nie mogę mieć ale że się leczę i że może kiedyś się uda ale nie wspomniała że jej synek ma wyniki badania nasienia złe i że być może to w tym jest przyczyna tego że pomimo operacji nadal nie zachodzę!!! Lepiej przyznać że to wszystko moja wina i że jej synkowi trafiła się kaleka żona niż stwierdzić że z synusiem jest coś nie tak !!! Mam dość!!! To już za dużo jak na mnie !!! Mam ochotę coś rozpiepszyć !!!

10 lutego 2016, 16:03

W poniedziałek odstawiłam jeanine (21 tabl.) i czekam... czekam... co znów los przyniesie..

10 lutego 2016, 16:04

W poniedziałek odstawiłam jeanine (21 tabl.) i czekam... czekam... co znów los przyniesie..

12 lutego 2016, 10:01

Wczoraj zaczęłam odmawiać nowenne pompejańską

16 lutego 2016, 12:14

Dziś mieliśmy być w Artvimedzie nawizycie kwalifikacyjnej...
‹‹ 4 5 6 7 8