Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Ciągle w oczekiwaniu - ?
Dodaj do ulubionych
‹‹ 3 4 5 6 7

19 grudnia 2024, 16:08

25+5 - 100 dni do porodu.

Dacię wiarę?
Strach i zmartwienia przeplatają się z radością i oczekiwaniem na pierwsze radosne święta od lat - takie bez pytań, przykrych tekstów, rozmyślań.

Zobaczymy się z naszym chłopcem jeszcze w wigilię - i uwierzcie, hormony tak dojeżdżają, że jak to piszę to zalewam się łzami.

Rośnij w siłę 🙏🙏🙏

25 grudnia 2024, 11:07

26+4 .

Byliśmy wczoraj na wizycie - nasz chłopiec waży 955g i jest idealnie w 50 centylu. Ilość wód płodowych jest też idealna.
Ale niestety moja szyjka zaczęła się skracać... Pierwszy pomiar 2,05 cm, po chwili 2,42 cm i potem dr kazał poprzeć i wyszło 2,70 cm... Więc w sumie nic nie wiadomo. Trzy tygodnie temu miała 3,12 cm. Nie ma na szczęście żadnego rozwarcia, nawet przy parciu.

Magnez, luteina pod język, globulki macmiror (w razie jakiejś infekcji) i leżenie - kontrola za dwa tygodnie. Dzwoniłam nawet do jeszcze jednej ginekolog, żeby potwierdzić zalecenia - potwierdziła.

Także słodko gorzka wizyta - ale najważniejsze, że nasz maluch rośnie w siłę i pięknie przybiera 🩵 No ale wiadomo bardzo się martwię - choć te pomiary tej szyjki w cały świat i w sumie nie wiadomo ile rzeczywiście ma.

Święta niestety nie były takie jak sobie wyobrażałam - ale dla naszego synka zrobimy wszystko.
Mama męża z partenerem - zapalenie płuc, moi rodzice - angina, moja siostra - chora. Więc... mieliśmy wigilię online.
Nie tak to sobie wyobrażałam. To miały być pierwsze radosne święta. No ale, wiem że trzeba było spędzić je osobno, żebyśmy rzeczywiście za rok spędzili je w większym gronie. No ale bardzo dużo wczoraj płakałam - i teraz też płaczę. Hormony okrutnie mnie dojeżdżają.

Życzymy Wam przede wszystkim zdrowych świąt - i przytulam każdą staraczkę - wiem, że ten czas jest dla Was bezlitosny.

A Ty synku rośnij pięknie i zostań z Nami 🙏🙏🙏

1 stycznia, 20:11

27+4

Witaj, 2025.

Aż nie wiem, co napisać. Marzyłam o roku, w którym na świecie powitamy nasze dziecko - od 5 lat. I oto jest.
I choć mi przykro, że starania i straty zabrały mi beztroską radość z tej ciąży - to są też takie momenty, które sprawiają że łzy stają w oczach ze wzruszenia (lub tak jak u mnie płyną bez opamiętania).

Nasz synek pełza w brzuchu, wygina się - obserwujemy to codziennie. Mój mąż daje całusy w brzuch. a on w zamian nagradza go kopniakami - tyle czekałam na te chwile, że jak już są to wydają się niczym sen.

Plan na styczeń: wózek, fotelik, szkoła rodzenia.

Jeszcze tylko 3 miesiące i się spotkamy (mam nadzieję, że nie dużo szybciej)

Rośnij zdrowo i zostań w brzuszku jak najdłużej <3

15 lutego, 22:08

34+0, 85% ciąży - poważnie prawda?

Nie mogę uwierzyć, że jesteśmy w tym miejscu, że to już tak daleko.
Nadal się boję tak, jak i w pierwszym trymestrze - staraniowe traumy są już tak głęboko zakorzenione, że chyba tego nie zmienię.

Czekamy, szykujemy się na przybycie synka.
Ostatnio skoczyło mi ciśnienie - okropnie mnie to zestresowało. Białka w moczu brak, próby wątrobowe też ok.
Mam nadzieję, że szyjka nadal trzyma (skracanie się zatrzymało na 2,5 cm - i taka była szyjka przez ostatnie 2 miesiące), że przepływy dają radę.

W środę wizyta, będziemy pobierać GBS, pewnie za chwilkę robić też wirusówki...

Kiedyś uwierzę.

Jeszcze troszkę zostań w brzuszku, proszę 🙏🙏🙏

9 marca, 09:26

37+1

Od wczoraj ciąża donoszona - nigdy nie sądziłam że będzie mi dane być w tym miejscu.

Co się działo? 34+ - 6 dni w szpitalu, z podejrzeniem nadciśnienia i kiepskimi przepływami w pępowinie u małego.
Pobyt w szpitalu całkowicie rozwalił mi śluzówkę nosa i gardła - klimatyzacja 23.5 non stop. No ale, już jest dużo lepiej.
Generalnie obserwacja wyszła ok, małemu nic nie brakuje, moje ciśnienie choć na granicy, to było w normie.
Po powrocie jednak zdecydowanie w normie nie było i tym samym oficjalnie mój dr włączył dopegyt.

Teraz jest jako tako, nadal wysokie jak na mnie ale nie przekracza 140/90. W 36+3 mały ważył ok 2755g - rośnie mniej więcej ciągle tak samo w okolicach 40-45 centyla. Przepływ w pępowinie nadal się dr nie podoba dlatego też w piątek mieliśmy KTG - tu wszystko super, aczkolwiek skurczy jakichkolwiek brak. Kolejna wizyta we wtorek.

Chciałabym, żeby coś zaczęło się samo - bo jednak boję się, że gdzieś przez te przepływy, czy ciśnienie dr wyśle nas do szpitala wcześniej. Także zaczynamy powoli akcję wyganianie. Pociesza mnie to, że moja szyjka na ostatniej wizycie miała już tylko 1.3 cm no i była zupełnie miękka i porodowa.

Dzisiaj uskutecznimy długi spacerek, poćwiczę troszkę na piłce - no zobaczymy.

Możesz już wychodzić, cały i zdrowy 🙏🙏🙏
‹‹ 3 4 5 6 7