Dacię wiarę?
Strach i zmartwienia przeplatają się z radością i oczekiwaniem na pierwsze radosne święta od lat - takie bez pytań, przykrych tekstów, rozmyślań.
Zobaczymy się z naszym chłopcem jeszcze w wigilię - i uwierzcie, hormony tak dojeżdżają, że jak to piszę to zalewam się łzami.
Rośnij w siłę 🙏🙏🙏
Byliśmy wczoraj na wizycie - nasz chłopiec waży 955g i jest idealnie w 50 centylu. Ilość wód płodowych jest też idealna.
Ale niestety moja szyjka zaczęła się skracać... Pierwszy pomiar 2,05 cm, po chwili 2,42 cm i potem dr kazał poprzeć i wyszło 2,70 cm... Więc w sumie nic nie wiadomo. Trzy tygodnie temu miała 3,12 cm. Nie ma na szczęście żadnego rozwarcia, nawet przy parciu.
Magnez, luteina pod język, globulki macmiror (w razie jakiejś infekcji) i leżenie - kontrola za dwa tygodnie. Dzwoniłam nawet do jeszcze jednej ginekolog, żeby potwierdzić zalecenia - potwierdziła.
Także słodko gorzka wizyta - ale najważniejsze, że nasz maluch rośnie w siłę i pięknie przybiera 🩵 No ale wiadomo bardzo się martwię - choć te pomiary tej szyjki w cały świat i w sumie nie wiadomo ile rzeczywiście ma.
Święta niestety nie były takie jak sobie wyobrażałam - ale dla naszego synka zrobimy wszystko.
Mama męża z partenerem - zapalenie płuc, moi rodzice - angina, moja siostra - chora. Więc... mieliśmy wigilię online.
Nie tak to sobie wyobrażałam. To miały być pierwsze radosne święta. No ale, wiem że trzeba było spędzić je osobno, żebyśmy rzeczywiście za rok spędzili je w większym gronie. No ale bardzo dużo wczoraj płakałam - i teraz też płaczę. Hormony okrutnie mnie dojeżdżają.
Życzymy Wam przede wszystkim zdrowych świąt - i przytulam każdą staraczkę - wiem, że ten czas jest dla Was bezlitosny.
A Ty synku rośnij pięknie i zostań z Nami 🙏🙏🙏
Witaj, 2025.
Aż nie wiem, co napisać. Marzyłam o roku, w którym na świecie powitamy nasze dziecko - od 5 lat. I oto jest.
I choć mi przykro, że starania i straty zabrały mi beztroską radość z tej ciąży - to są też takie momenty, które sprawiają że łzy stają w oczach ze wzruszenia (lub tak jak u mnie płyną bez opamiętania).
Nasz synek pełza w brzuchu, wygina się - obserwujemy to codziennie. Mój mąż daje całusy w brzuch. a on w zamian nagradza go kopniakami - tyle czekałam na te chwile, że jak już są to wydają się niczym sen.
Plan na styczeń: wózek, fotelik, szkoła rodzenia.
Jeszcze tylko 3 miesiące i się spotkamy (mam nadzieję, że nie dużo szybciej)
Rośnij zdrowo i zostań w brzuszku jak najdłużej
Pięknie 😍 pogłaszcz ode mnie brzuszek 🥹😘