Od kilku dni leże plackiem w łóżku...
W miedzy czasie dzieje się tyle rzeczy wokół mnie...
Drugi semestr studiów, przemilczmy, bo to nuda, flaki z olejem i nikogo to nie interesuje, nawet mnie xD choć całkiem fajny nowy przedmiot się pojawił....
Pozwolenie na budowę! Także mam nadzieję, że już wkrótce ruszymy.
Na adopcyjnym instagramie poznałam świetną dziewczynę, która jak się okazało zaczyna swoja drogę adopcyjną w tym ośrodku co my
News najważniejszy! Uwaga! Usiądźcie! Pierwsza para z naszej grupy ma już swoje maleństwo! Cieszę się jak nie wiem co!
Z tego wszystkie sama wyobrażam sobie nasze spotkania z maluszkiem.... Ale spokojnie, czekamy cierpliwie...
Wspomniałam jednak o moim dziadku... Mój dziadek ma tętniaka, plus guzy... Jednego i drugiego nie można ruszyć bo jedno wyklucza drugie. Tętniak prawdopodobnie rośnie na tyle szybko, że lekarz daje dziadkowi ROK! życia... Ma mieć jeszcze 2 badania wykonane, angio tomograf w celu potwierdzenia tej diagnozy, rozpatrzenia ewentualnej operacji. Jednak jeśli lekarz ma rację, to na powodzenie tej operacji obecnie jest 30%, gdyby nie guzy byłoby to ponad 90%... Wiem, że mój dziadek ma już sędziwy wiek, zdaje sobie sprawę, że może odejść w każdej chwili, ale kiedy słyszy się dokładnie ROK, ramy czasu to jakoś człowieka boli bardziej....
Mężczyzna najwspanialszy na świecie. Opiekuńczy, dobry, święty...
Serce popękało na kawałki...
Śmierć dziadka, a do tego milion małych tragedii.... Tego dnia zadzwonił telefon z OA... Pani słyszała po głosie, ze cos jest nie tak. Wyjaśniłem, co sie stała i otrzymałam ogrom wsparcia... Chciała odłożyć rozmowę na inny dzień, ale ja tak sie w pewnym momencie wystraszyłam, ze mowie do niej, ze nie, ze dam rade i zeby mówiła... Ale tak dzwonili zapytać co u nas...
Wszyscy mi powtarzają, że dziadek przyniesie nam maleństwo...
Choć juz próbuje wracać do normalnego zycia, to na każdym kroku odczuwam brak dziadka... Widzę go i słyszę w swojej głowie, w sytuacjach, w których wiem, co zrobił by dziadek... Kiedy patrzę na jego grób, nie umiem.uwierzyć, że to on... Miejsca, w których spędzał czas przepełnione są pustką...
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 kwietnia 2021, 03:39
Kochamy go nad życie!
Synku, nosiłam Cię w sercu od pięciu lat. Nie wiedziałam wtedy jaki jesteś cudowny, jak wyglądasz, ani kiedy Cie zobaczę. Dziś moje serce jest tak radosne, że nie potrafię wyrazić tego słowami. Każdego dnia patrzę na Ciebie, tulę, całuję i.... Płaczę... Płaczę ze szczęścia... Bo nie mogę uwierzyć, ze to nam przydarzył sie tak wielki cud Kocham Cię!
Jestem najszczesliwasza na swiecie! Mam nadzieję, ze wszystko się uda...
Czekamy na termin rozprawy... Synek rośnie jak na drożdżach!
Już za chwilę oficjalnie wszystko będzie dopięte na ostatni guzik...
Czekamy na termin rozprawy... Synek rośnie jak na drożdżach!
Już za chwilę oficjalnie wszystko będzie dopięte na ostatni guzik...
ZAMYKAJĄ WSZYSTKIE NIEPUBLICZNE OŚRODKI W POLSCE! Nasz też będzie zamknięty.
Wiecie co to oznacza? Niebotycznie długie kolejki, niewystarczająca pomoc dla matek, dzieci... Ja już widzę wzrost nielegalnych aborcji i dzieci na śmietniku. Dzięki PiS! Jesteście kuźwa niesamowici....