Dziś 27dc brzuch tli okresowo nie ciążowo więc się nie nastawiam jak @ nie przyjdzie to w poniedziałek test.
Zostały mi tylko dwa testy więc nie chce ich na darmo ich marnować a kasy ca miesiąc wydawać też mi się nie uśmiecha.
Mam nadzieję że dla reszty dziewczyn ten cykl będzie szczęśliwy.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 czerwca 2016, 10:44
Statystyka z ostatnich 4 cykli wygląda następująco:
dostałam okres:
28dc 2 razy
29dc 1 raz
30dc 1 raz.
Więc czekam jeszcze dwa dni jak nie przyjdzie 31 dc @ to chyba strzelę teścior:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lipca 2016, 13:01
Serce ma malutka nadzieje ze moze moze sie udalo natomiast rozum mowi ze spoznianie @ to sprawka ovarinu.
Jak malpa nie przyjdzie na weekendzie w poniedzialek test.
Tylko martwi mnie ten bol brzucha w pierwszej ciazy tak nie mialam i dlatego jestem pewna ze jednak @ przyjdzie
Miala ktoras tak z was ze pomimo testu negatywnego w 32dc byla ciaza?
Tak jak myslalam zrob test to @ sie pojawi
Od tego cyklu znow mierze tempke nie dla siebie tylko dla lekarza zebym cos miala jak w pazdzierniku do niego pojfe
Z synem staraliśmy się 11 miesięcy a byliśmy 7 lat młodsi więc teraz może już być za późno boję się że tak właśnie będzie.Mąż miał wtedy słabe wyniki żołnierzy teraz może ich wogóle nie mieć, piszę może bo oczywiście badania jeszcze nie zrobił.
Wczoraj zdenerwował mnie jak mu mówię że mi lekarz nie da skierowań na żadne badania dopóki on nie zrobi badania nasienia. Miał je zrobić po 6 miesiącach nieudanych prób. Teraz zaczął się już 9 cykl a on mi mówi że zrobi. ja mu mówię że co miesiąc tak mówisz na co on że będzie dobrze.A ja wkur...iona jak będzie dobrze jak nie będzie bo cały czas to się tylko ja staram a samo dziecko się nie zrobi i jeżeli jest problem to on nie wyparuje.
W staraniach jestem sama i wiem że sama nic nie zrobię mój aktualny gin powiedział mi że bez wyników męża nic nie będzie robił bo moje wykresy są ok i z usg wynika że ze mną wszystko ok, a jak będzie i z mężem ok to wtedy będziemy szukać przyczyny u mnie.
Mąż z badaniami się ociąga więc cały czas jestem sama
Strasznie się boję że nie dane nam będzie drugie dziecko, że naturalnie nie da rady a na inseminacje czy invitro nas po prostu nie stać. Nie zarabiamy kokosów a mamy dwa kredyty na mieszkanie i aktualny na budowę domu więc inaczej niż naturalnie nie ma szans u nas:(
Płakać mi się cały czas chce niby 9 miesięcy to nie dużo(podziwiam dziewczyny co się starają po kilka lat)ale czuję że już pomału staję się wrakiem nic mnie nie cieszy, płaczę po kryjomu, ogólnie jestem przybita i już zanika u mnie wiara w powodzenie..
Mam umowę do końca listopada więc przez wakację jak narazie może być bez spiny żebym nową umowę dostała. Co prawda nie wiążę przyszłości z firmą w której pracuję chociaż dobrze mi w niej jest, fajne mam koleżanki to wiem że na dłuższą metę nie będę mogła pracować w niej. Mam prawie 30 lat i chciałabym zacząć pracę gdzieś bardziej na stałe a ta firma nie może mi zaoferować nic innego tylko umowy góra na trzy lata i to też do czasu:(szkoda bo naprawdę lubię tą pracę.
Życzę powodzenia wszystkim dziewczyną i owocnego zakończenia tej przygody ze starankami ja będę jedynie odnotowywała w pamiętniku kiedy przyjdzie @ przez wakacje a we wrześniu nadrobię zaległości.
Mam nadzieję że we wrześniu wszystkie już będziemy zafasolkowane:)
Dzis smutny dzien dla mnie ech zycie coekawe ile to jeszcze potrwa..
Nachodza mnie coraz mroczniejsze mysli ze jednak synek byl naszym cudem a drugiego juz nie bedzie..
Trochę odpoczęłam od Ovufriend od mierzenia tempki od szukania symptomów. Głowy oczywiście nie wyłączyłam i nie wyleczyłam się od czytania pamiętników bo często tu zaglądałam.
Z dobrych rzeczy to to że odpoczęłam a także pojawił się u nas nowy członek rodziny:)Prześliczna chomiczka Fusia która jest tak mądra że ani razu nie ugryzła nikogo nawet jak synek ją budzi:)
Jeżeli chodzi o sprawy związane ze starankami to dalej jesteśmy w miejscu nie jestem w ciąży staramy się dalej ale jakoś ta nadzieja na udanie się zniknęła.Ciągle myślę że chyba byłby cud gdyby się udało:(
Dziś 26dc i czuję się małpowo piersi zaczęły boleć więc w tym miesiącu chyba też nic z tego:(
to już albo tylko 10cs dla mnie stanowczo za dużo na ale cóż zrobić to nie jest zależne od mego chcenia.
Mąż w końcu wykonał badanie nasienia i bardzo prosiłabym o interpretacje:
objętość: 5,0ml
ph 8,2
koncentracja plemników w ml 6,13
całkowita liczba plemników 30,66ml
ruch postępowy 45%
ruch całkowity(a+b+c) 49%
brak ruchu 51%
żywotność do 1h 65%
liczba komórek okrągłych 1,8ml
liczba leukocytów 1,1ml
plemniki o prawidłowej budowie 5%
plemniki o nieprawidłowej budowie 95%
Gdzieś mało tych plemników wyszło:( nie wiem co o tym sądzić czy jest szansa na naturalne poczęcie.Poprawić ilość za pomocą suplementów chyba się już nie da ponieważ mąż już od 10 miesięcy bierze Fertilmen a te suplementy chyba są dobre.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 sierpnia 2016, 11:22