X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Dalsza walka o rodzeństwo dla synka po 2 poronieniu
Dodaj do ulubionych
‹‹ 7 8 9 10 11 ››

8 lutego 2017, 14:25

Dziewczyny mam taki dylemat może któraś mi doradzi.

Mianowicie w sobotę idę na wesele i chciałabym napić się winka i czy jak w sobotę zrobię test (będzie to 10 dpo i 23dc)to jest szansa że jakby była fasolka to coś wyjdzie(wiem wiem szanse są znikome ale serce dopiero uwierzy jak zobaczy @)a zresztą chciałabym mieć czyste sumienie.

Bo nie wiem czy dobrze rozumuję jeżeli jest ciąża to 10 dc powinno coś być widać a jak jest jedna krecha to albo:
-fasolka się jeszcze nie zagnieździła i kieliszek lub dwa wina by nie zaszkodziły
-nie ma ciąży i nawet butelka wina nie zaszkodzi

jak wy się na to zapatrujecie?

9 lutego 2017, 21:39

U mojego synka w przedszkolu jest trójka dzieci(razem z moim synem) jedynakow dziś syn wrócił z przedszkola i mówi że Krzyś będzie miał brata i chodzi dumny cały czas no i się zaczęło dlaczego on nie ma brata i kiedy on będzie go miał i mówi że może być nawet siostra była nie był sam aż mi się serce kraje świat jest cholernie niesprawiedliwy

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 lutego 2017, 21:34

11 lutego 2017, 16:20

10dpo test negatywny jakoś nie wierzę z za wcześnie zrobiony test i czekam na @
Dziś trochę nerwy mnie poniosły bo wydatkami się na męża mówię mu że półtora roku starań i nic i żeby się w końcu obudził a nie czekał aż problem sam się rozwiążą bo się sam nie rozwiąże to mi powiedział że co ja chcę od niego że do lekarza pójdzie tylko nie wiadomo kiedy
Recei opadają z takim podejściem nie bedziemy mieli drugiego dziecka:(

18 lutego 2017, 08:17

1dc i znowu historia się powtarza już od 17 miesięcy;(

3 marca 2017, 20:06

Pozmieniałam trochę słów w popularnej kościelnej piosence i oto mój efekt;

Pod Twą obronę ojcze na niebie
Ja Twoja córka swój powierzam los
Ty mi błogosław obdarz cudem życia
I spraw bym matka była drugi raz

Czy ton spokojna czy hucza fale
Gdy Ty Twe dzieci w swej opiece masz
Wznoszę dziś modły o dar macierzyństwa
I dar ojcostwa dla mnie i męża

Teraz cały czas sobie powtarzam ja w myślach i jakoś tak spokojniej się czuje..

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 marca 2017, 20:02

8 marca 2017, 15:16

Wypis z cyklu pozytywnych:)

Muszę się pochwalic bo w pracy dostałam podwyżkę:) Zapieprzałam jak wół w pracy i w końcu się zbuntowałam i poszłam do szefa.Wcześniej nie chciałam iść bo jak ciąża to jak to będzie wyglądać że poszła po podwyżkę a tu zaraz ciąża.No ale teraz stwierdziłam że na ciążę to mogę czekać wiecznie a dodatkowe pieniądze się przydadzą:)

No i dziś jestem zadowolona piękny prezent na dzień kobiet:)

13 marca 2017, 17:01

Tym razem też nie wyszło test negatywny jutro mąż idzie do urologa porozmawiać o zabiegu zobaczymy czy uda mu się dostać jedzie z samego rana a urolog przyjmuje tylko 5 pierwszych osob

14 marca 2017, 11:45

Mąż już po wizycie .

Lekarz ordynator urologi eh szkoda słów. Na wyniki męża (5mnl/ml,morfologia 0%)powiedział że są dobre. A jeżeli chodzi o zabieg to stwierdził że mąż ma prawidłową budowę jąder i może to hormony no ale hormony mąż robił i wyszły dobre. To stwierdził i tu jedna dobra jego rada że mąż przed zabiegiem powinien się poradzić androloga.

No i stąd moje pytanie dziewczyny czy zna ktoś dobrego androloga z okolic lublina bądź kielc?Bardzo prosiłabym o namiary

I przed wizytą mąż zrobi jeszcze jedno badanie żołnierzy jak chciał w innym laboratorium

17 marca 2017, 21:13

I od nowa 1dc...

20 marca 2017, 22:45

Mąż miał teraz robić wyniki w klinice parents i potem mieliśmy obydwoje iść na konsultacje ale mąż znów się miga mi ręce opadają nie mam już siły
Mówi mi teraz że dzwonił do kliniki i że tam jest specjalny pokój na badanie i że musiałby wszystko zrobić na miejscu a tam się może zestresowac i może nic z tego nie wyjść bo on nie jest przecież maszyna
To mu mówię żeby poszedł do naszego laboratorium gdzie materiał dowozi z domu to on mi mówi że po co tam robić skoro wyniki będą takie same a ja mu mówię że nie wiadomo bo przecież powrócił do poprzednich leków i trochę dodał wiec może nie będzie tak źle ale u niego jak grochem o ścianę
No i jeszcze tłumaczę że jak pójdzie na konsultacje to lekarz wymaga aktualnych badań a nie z grudnia no ale cóż brak mi sił do walki z wiatrakami nie wiem czy jest sens samej to wszystko ciagnac

22 marca 2017, 20:47

No i odniosłam mały sukces mąż umówił się na badanie żołnierzy do kliniki parents na wtorek a nawet wziął sobie na ten dzień specjalnie urlop ja też wzięłam sobie urlop pojedziemy razem będę go wspierać bo klinika jest oddalona od nas o 100 km
Od dwóch dni mąż nosi również plastry chłodzące co prawda tylko w pracy bo w domu nie chodzi w bieliźnie tylko w szortach a to dziadostwo choć się nakleja nie chce się trzymać tylko musi plaster bielizna podtrzymywać
Na plastry specjalne fertilmate nas nie stać więc wpadłam na pomysł że będę kupować plastry żelowe chłodzące na czoło mają one taki sam skład i fakturę jak fertilmate różnią się tylko kształtem no i cena ale chłodzą tak samo wiadomo lepsze to niż nic;)
Na wyniki badań czeka się 5 dni a potem początkiem kwietnia pojedziemy oboje na konsultacje do parents;)
Cieszę się jak nie wiem bo w końcu się coś dzieje
A ja wróciłam do Ziółek po miesiącu przerwy

28 marca 2017, 18:44

Dziś byłam w oddalonej o 100km w jedną stronę klinice parents by mąż zbadał żołnierze.Miało być super wizyta umówioną mąż 5dni z wstrzemięźliwości a zaszlismy tam super pokój ok gazetki no i jedno wielkie fiasko:(
Czekałam na niego na poczekalni on mi pisze po 15 min że tak się zestresowl że nie da rady no to co miałam mówić trudno jak się nie da to co zrobić
W myślach wiedziałam że tak bedzie bo przez całą drogę bał się że nie da rady chociaż spróbował
Wcześniej jak się badał to dowodził materiał z domu tylko teraz stwierdził że laboratorium jest nie fajne i chce do kliniki eh chyba będziemy musieli przeprosić nasze laboratorium i w przyszłym miesiącu zbadać żołnierze u nas w "niefajnym" laboratorium
Szkoda tylko naszego urlopu i planu na ten miesiąc bo planowałam za tydzień jak będą wyniki pojechać do tej kliniki na konsultacje a tak z grudniowym i wynikami nie będziemy jezdzic

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 marca 2017, 18:38

29 marca 2017, 22:56

Jak to miskowa napisała jak nie urok to sraczka syn przywlokl z przedszkola ospę tak się chwaliłam wszystkim że jest odporny a tu dziś mój m mówi że mały ma potówki na szyi no to jak potówki to się nie przejmuje ale pod wieczór coś mnie tknęło no i zaglądam na jego plecki a tam już z 10ropnych krostek potem go całego ogladnelam i już miał wszędzie pojedyncze
No więc za telefon i dzwonię do koleżanek że mnie nie będzie do końca tygodnia a do szefa zadzwonię jutro a jutro z młodym do lekarza
Nawet bym się cieszyła z tej ospy bo wiadomo że dzieci lepiej przechodzą gdyby nie fakt że mój m ospy jeszcze nie miał bo ja już chorowałam
I teraz strasznie się boję że mój m zachoruje i że to się odbije na staraniach:( wie ktoś może czy ospa u dorosłego faceta wpływa na płodność?

1 kwietnia 2017, 13:57

Dziś wyrwałam 8 czekałam z nią długo bo a może ciąża to nie wolno ale ciąży jak nie było tak nie ma a ząb już tlil postanowiłam że czekać dłużej nie będę bałam się jak nie wiem co ale dałam radę jeszcze jest ok bo działa znieczulenie ale podejrzewam że wieczorem będzie sajgon
Młody już prawie zdrowy pierwsze krostki zmieniają się już w strupki ale dalej jest cały w fioletowe kropki a mąż zapobiegawczo już bierze leki przeciwwirusowe
Na ten cykl się za bardzo nie nastawiam przytulanki były tylko dwa razy a z tą ospa to może i lepiej czekam spokojnie na @

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 kwietnia 2017, 13:51

9 kwietnia 2017, 15:16

Dziś dowiedziałam się że znajomy męża został ojcem pijak i ćpun mamy synkowi z tego samego roku no i się załamałam gdzie tu sprawiedliwość tak się poryczalam że sama siebie zadziwilam zazwyczaj staram się być silna
A mąż zamiast przytulić i pocieszyć to strzelił focha bo twierdzi że go winie za to a ja mu jedynie powiedziałam że każdy ma prawo do chwili załamania
Gdzieś poszedł teraz twierdząc że musi się przejść
A mnie zaczyna brzuch @ boleć więc chyba w tym miesiącu też nic z tego ech smutne święta będą...

10 kwietnia 2017, 22:46

Nie wiem czy kiedykolwiek pisałam o mojej teściowej jest to ładnie powiedziawszy trudna kobieta do życia nawet mój m się jej boi(choć częściowo ma charakterek po niej)ale znów nie zamieszkały z nią
Ja przez 9lat małżeństwa naprawdę starałam się z nią dogadać wiele przez nią wycierpialam i przeplakalam teraz ilekroć idziemy do teściów brzuch mnie boli ale nauczyłam się jednego milczeć i nie reagować
Moja teściowa jest osobą nie znoszą a innego zdania różnego od jej i wszystko potrafi odwrócić kota ogonem by było na jej stronę
Wiedziałam że mnie nie lubi(i wice Versace)ale nie wiedziałam że ma takie niskie mniemanie o mnie
Mianowicie dziś po pracy mieliśmy jechać do spowiedzi moja mama przyszła do synka(bo jeszcze nie do końca wyzdrowiał po ospie)no i pojechaliśmy szybko załatwiamy i jeszcze mieliśmy pojechać na działkę bo dziś hydraulik przychodził do domu no i w trakcie jazdy dzwoni teściowa gdzie jesteśmy.maz wcześniej nic mi nie mówiąc umówił się z nią że ja podwieziemy na spowiedź i razem pojedziemy a mój mąż zapomniał ja mu mówię że jakby mi wcześniej powiedział to bym mu przypomniała a teraz mówię że jedz to ja podwieziemy a potem pojedziemy na działkę no i zabraliśmy ja i mój mąż mówi że my byliśmy już u spowiedzi bo sobie zapomniał że miał po nią pojechać i że teraz na nią poczekamy ja nauczona milczeć milvzalam bo wiedziałam że zaraz będzie armagedon no i teściowa na to zatrzymaj się ona wychodzi mój m przyspieszył i zatrzymał się pod kościołem i mówi żeby zadzwoniła to pojedziemy po spowiedzi na to ona że dziękuję bardzo za taką podwozie i że woli się przejść no to mój m że ok ja jeszcze wtraciłam tylko że przecież możemy poczekać ale że nie i już
Potem dzwoni do mojego m i mówi że jeżeli chodziło u o moja mamusie to bym wszędzie ja zabrała a jak o nią chodź to robię problemy i to nie jest wina mojego m że zapomniał tylko moja że to niby JA jej nie chciałam potelepalo mnie wręcz m mówił że ja nawet o tym nie wiedziałam ale teściowej nie przeglądasz to moja wina bo ja jestem zło konieczne
Ale jak na mikołaja czekoladowe Mikołaje zostawiłam teściów na wycieraczce to nawet podejrzewali że to szwagier z Wawy potajemnie im wysłał ale o mnie tej gorszej nawet nie pomyśleli
Mówię do m że jak na świętach teściowa będzie się mnie czepiać to nie będę się tłumaczyć za niewinność tylko wstaje i wychodzę nie będę w domu gdzie mnie nie chcą
Nie wiem czy coś jest nie tak ze mna ale nie mogę polubic tej kobiety

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 kwietnia 2017, 22:42

14 kwietnia 2017, 08:47

Ten cykl gra ze mną w kotka i myszkę dziś 16dpo @ brak wczoraj tak mnie brzuch malpowo bolał że nawet tabletka ciężko sobie radziła a na wkładce jedynie parę brązowych kropel
Dziś jak na razie spokój plamienia i bólu brzucha brak miałabym nadzieję gdyby nie temperatura która dziś znów spadła nie jest co prawda taka niska jak przed owulka ale nie jest tak wysoko żeby można było sądzić że ciąża
Coś mi chyba hormony nawalaja ciekawe czego tak się dzieje że jak się nie staramy to śluz płodny piękny cykl książkowy a jak tylko włączymy myślenie ciążowe to i w dniach płodnych sucho a organizm robi sobie co chce z cyklami
Proszę cię rozumie włącz się na tryb niestarajacy sie

Życzę wszystkim wesołych i mokrych Świat Wielkanocnych i żeby tak jak jajko jest symbolem nowego życia tak i u wszystkich nas te nowe życie zakielkowalo ;)

15 kwietnia 2017, 08:26

1dc walczymy dalej już 19 miesiac

27 kwietnia 2017, 13:22

Noz ku...wa jego mac taki pech to tylko mi się zdarza miałam mieć dokładnie mieć dziś wizytę u nowego gina jechałam na nią z nadzieją urlop sobie nawet wzięłam nowy gin może będzie dobry może mnie pokieruje z tym koksem nawet zabrałam mezabo a niż i z nim będzie chciał pogadać lekarz przyjmuje od 12 wyjechaliśmy sobie o 10 30 żeby kolejkę zająć a i pogoda kiepska więc lepiej wcześniej dojeżdżamy do miasta (mamy od mojej wiochy 10 km) a tu telefon z poradni że lekarza dzisiaj nie będzie no cholera jasna coś mnie chciało trafić
Lekarz przyjmuje w poradni przyszpitalna chciałam zapytać a hsg bo coś się boję że może być coś zatkane no i co miesiąc cały czas boli mnie tylko jeden jajnik więc to trochę dziwne no i chciałam pokazać wyniki męża bo przecież namowilam go by zbadał się przed moja wizyta a tu klops
Zła jestem jak nie wiem co i do tego wyniki męża nie są dobre myślałam że suplementacja coś pomoże a tu z każdym badaniem coraz mniejsza ilość
Wczorajsze badanie opiszę w skrócie co najważniejsze więc

Plemników jest 4,30 mln/ml
w calosci 25,30mln
ruch postępowy 40%
ruch całkowity 57%
Żywotność 58%
Morfologia 4%
Miałam wielką nadzieję na poprawę a tu coraz mniej tych plemników dobrze że morfologia wzrosła z 0 na 4%
W najbliższym czasie umawiamy się do andrologia do Lublina do ovum mamy tam 2h jazdy ale warto zobaczyć co powie mezowi

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 kwietnia 2017, 13:19

7 maja 2017, 23:25

Dziś będąc na działce z rodzinka i znalazłam czterolistna koniczynkę mąż nawet dwie może wkoncu szczęście się do nas uśmiechnie;)
W przyszłym tygodniu będziemy mieć elektrykę robiona w domku i jeszcze muszę wycenić kuchnię dzieje się szybko wszystko w przyszłym roku pewnie przeprowadzka;)
‹‹ 7 8 9 10 11 ››