Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Dziec­ko jest chodzącym cu­dem, je­dynym, wyjątko­wym i niezastąpionym. I pragnę tego doświadczać.
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››

11 marca 2013, 09:01

Nocne okropne mdłości i zawroty głowy - nie mogłam spać ledwo się powstrzymałam od wymiotów. @ trochę mniej dokuczliwe, ale to początek dnia.

12 marca 2013, 07:53

"Nieśmiało budziła się we mnie nadzieja, że oto stąpam po wodzie, za­miast w niej tonąć."

13 marca 2013, 14:56

Non stop latam do kibelka, pewnie przez to że dużo pije.

18 marca 2013, 07:43

Parę dni temu kupiłam sobie spodnie ciążowe, właśnie przyszły. Wiem że to głupota nie będąc jeszcze w ciąży ale co tam. Ja mocno wierzę (po prostu wiem to) że się uda w końcu więc co tam.

18 marca 2013, 15:43

;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 marca 2013, 08:28

19 marca 2013, 08:33

Ogólnie humor mam dziś w miarę, bez porywów. Ale trochę mnie przerazą fakt że jak zajde w ciążę to cos może być nie tak. Obserwuję tu dziewczyny którym się udaję, a za parę dni zaczynają się problemy. Masakra. Co za czasy, wszystko jest teraz sztuczne, zanieczyszczenia, stres itd kiedyś pomimo zycia w cięzkich warunkach(wojny, prl) ludzie byli chyba pogodniejsi i zdrowsi.

19 marca 2013, 12:07

Pada śnieg, pada śnieg.Jutro Pierwszy Dzień Wiosny, zaraz Święta Wielkanocne. Chyba kupie choinkę i ubiorę w pisanki. Heheh choć z pogodą nic nie wiadomo może i ta pani Wiosna w końcu na dobre wykopie pana Mroza.

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 marca 2013, 14:24

20 marca 2013, 09:50

Dopadł mnie straszny smutek, łzy cisną się do oczu. I nie jest to zwiazane z moją pragnieniem ciązy. MASAKRA

21 marca 2013, 09:28

Sądzę że w dużej mierze do problemów z zajściem i utrzymaniem ciąży ma na nas kobiety - psychika. Za dużo się martwimy wszystkim na zapas, chcemy wszystkiego od razu, często nie dopuszczamy do swojej myśli chorób. Zapominamy o tym że tym samym tworzymy nie przyjemną atmosferę dla naszego przyszłego dziecka. Przecież ma ono mieć swój dom w nas przez 9 miesięcy. Złe emocje wpływają nie tylko na nasze zachowanie a także na naszą (i tak skomplikowaną i kapryśną) gospodarkę hormonalną. Wiem że cieżko do tego tematu podejść z luzem, odciągać z miesiąca na miesiac swoje pragnienia, wyczekiwać no stop a to na owu a to na to czy przyjdzie @ a jak nie przyjdzie to czy test będzie pozytywny. Potem czy wszystko potoczy się dobrze. Potrzebny by byl chyba jakiś terapeuta.( Już nie chce tu pisać o naszych polówkach czy rodzinach, które chcąc pomóc często szkodzą) I jeszcze jedno spostrzeżenie - nie robić testów zbyt wcześnie.

22 marca 2013, 08:55

Im mniej ocze­kujesz tym częściej los uśmie­cha się do Ciebie.

22 marca 2013, 08:55

Ocze­kiwa­nie jest udręką.
Ale owoc ocze­kiwań tym słodszy...

22 marca 2013, 18:44

http://kattrinka.blog.onet.pl/2008/08/26/ciaza-biochemiczna-pytania-bez-odpowiedzi/

22 marca 2013, 21:53

Wszys­tko w ko­biecie jest za­gadką i wszys­tko ma tyl­ko jed­no roz­wiąza­nie, zwie się ono ciąża.

24 marca 2013, 19:30

Od paru dni jestem w nerwach i oczekiwaniu. Siostra mojego męża, młodsza 10 lat, miała termin porodu na 22 marca. Dodam że traktuję ja jak swoją własną (sama jestem jedynaczką). A więc jeszcze nie urodziła i lekarz jutro kazał jej jechać (zgłosić się) do szpitala. Trochę to dziwne że tak szybko przecież to dopiero 3 dni po terminie będą. Nadmieniam że wszytko dobrze z ciażą, i ta decyzja wywodzi się jedynie z faktu że po terminie. Martwie się że będzie musiała leżeć tam długo i czekać. Np w swięta. No zobaczymy jutro jak to będzie. Ja do niej pojechać nie mogę bo mieszka 360 km ode mnie. No cóż u mnie nie ma takiego podejścia aby trzymać kobiety w szpitalu bez powodu. Tam tak jest.

Abstrahując od tego- zaszła w ciążę po jednym <3. Hhehe. Jej maż(wtedy jeszcze narzeczony) przyjechał na weekend do domu (pracuje za granicą i bywa w domu co 2 tyg a raz przyjechał po 3 tyg) i chop jest ciąza.

25 marca 2013, 14:12

I zrobili jej cesarkę (bez powodu) no bo po terminie 3 dni. Synuś duży 60 cm i 3,9 kg

26 marca 2013, 10:09

Dziś natłok wielu różnych emocji. Płacze, zła jestem, smutna, nerwy.
Chciałabym pojechać zobaczyć maluszka a nie pojadę nawet na święta. Dopiero pod koniec maja.
Do tego wstyd ale straszna zazdrość mnie ogarneła. Chce przytulić takiego bobaska, poczuć jego zapach.
Zła jestem że jestem zazdrosna, zamiast się tylko radować.Oczywiście cieszę się też.
Wkurzona jestem bo mi ovu co chwilę zmienia termin owulacji Mam już 4 termin w przedziale od 10 dc do 15 dc. Wiem że to tylko głupi program ale mnie to strasznie zdenerwowało. DO tego ten termometr chyba szwankuje. I teraz nie wiem kiedy ta owulka. A jak to jednak 15 dc a ja już mniej serduszkowałam. Ale szczerze nie miałam już siły, musiałam przerwę. Czuje że w tym cyklu nic z tego.

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 marca 2013, 10:36

27 marca 2013, 16:56

Płone jest mi gorąco ale mam lodowate stopy w które mi zimno. Ale mam też napady drgawek że aż musze się ubrać.
Ponadto wzdęty brzuch, jakiś aż gruby. Chyba przytyłam, czas zacząć ćwiczyć. Niech ta wiosna przyjdzie, będe na rowerze jeździć.
We wtorek w końcu do pracy- chyba mnie tam zapomnieli już. Od razu natłok roboty, jak ja się w tych wszystkich spawach połapie. Pierw będę się cały dzień zapoznawać z wydarzeniami z całego miesiąca.

28 marca 2013, 16:58

Jutro ginek.
Mam już stresa związanego z tym czy się uda. Dziś niestety bóle miesiączkowe i duży wku.w. Boje się.

29 marca 2013, 09:37

Źle się czuje. Jakaś taka cała połamana, najgorzej plecy. Ponadto dziwnie w podbrzuszu, trochę jak ból miesiączkowy ale do tego jeszcze takie ciągnięcie. Chodzę taka rozbita, nerwowa, na nic sił nie mam. Wczoraj nici z serduszkowania, choć już od 17 miałam ochotę. CZekałam już na fajny wieczorek, ale od 21 totalny spadek libido. No i samopoczucie miałam złe. A mężunia zobaczę dopiero jutro po 11. Jakieś mam z tego powody że do niczego nie doszło wyrzuty sumienia. Biedulek mój teraz będzie musiał wytrzymać.

Na 13.15 do ginekologa. Mam obawy bo to nowy lekarz, pierwszy raz do niego idę. Zaczęłam mieć mieszane uczucia co do miejsca w którym przyjmuje (szpitala) Ja sama i z relacji wielu osób miałam bardzo dobre zdanie. Same dobre opinie. Ale poczytałam trochę tutaj na forum i ups!!! są złe a nawet drastyczne. No zobaczy się. Chyba trzeba się dobrymi kierować i pewnieproblem nie lezy w całym szpitalu tylko w jakim lekarzu ( a jest tam ich wielu) Ja idę do poleconego, choc jak mi nie podpasuje to mam w zanadrzu z tej placówki jeszcze dwa inne nazwiska.

29 marca 2013, 15:59

Po wizycie - zadowolona BARDZO. Lekarz przebadał mnie, sprawdził wyniki badań które przyniosłam ( tarczyca, usg piersi i narządów rodnych, cytologia) ogólnie wszystko dobrze. Moje ostatnio rozregulowane cykle są powodem dochodzenia do siebie po wyjęciu wkładki i oczywiście poronieniu. Mam brać duphaston, to w każdym razie nie zaszkodzi a może pomóc. Siedziałam u niego chyba godzinę, strasznie miły, odpowiadał na wszystkie moje nawet głupie pytania. Rozwiał wątpliwości, kazał się nie martwić z wiekiem płodność spada.Pochwalił za prowadzenie wykresu ale mam się też jakoś do końca nie sugerować.
Z zaleceń poza duphastonem, oczywiście kwas foliowy i magnez z b6 a najlepiej jakieś kompleks witamin dla kobiet w ciąży z tym wszystkim. Męzusiowi też dawać - możne być jakiś zwykły kompleks lub specjalny dla mężczyzn. Powiedział że po jesieni i zimie można też tran. Powiniemy się też ruszać, spacery rowerki gimnastyka itd.(lekko wystarczy) kondycja ważna.
Sexik polecił co 2-3 dni. A testować najlepiej parę dni po spodziewanej @ (wcześniej jego zdaniem kobiety widzą tą drugą kreskę a może jej tam nie być, po drugie uniknie się stresu rozczarowania jeżeli przyjdzie @)

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 marca 2013, 19:31

1 2 3 4 5 ››