Bliżniaki czemu nie, ale to szczerze napawa mnie strachem.
Dzięki pogodzie, mam wrażenie że mogę wszystko.
Druga sprawa że dzięki temu mniej myślę, brak czasu na zadręczanie. A co najlepsze i cieszy mnie nie zmiernie. Ze okres przed oczekiwaniem na @ lub mam głęboką nadzieję testowanie to majówka. I pewnie nawet na ovu nie zawitam w tym czasie. no może tylko na chwilkę. Yupi Yupi Jajej.
Rano zresztą obudziłam się też w dziwnym humorze, troche zdenerwowana, ale też jakaś taka zrezygnowana, wycofana. Do tego popsuła się jeszcze pogoda. Gdzie jest słonko?
Musze coś zrobić, zając się czymś bo normalnie oszaleje.
W nocy dziwne sny, męczące- Jeden że przegapiłam owulkę i znowu nici. Drugi ze urodziłam bliźniaki ale jedno chore bardzo. A przy porodzie uszkodzili mi narządy rodne. OKROPIEŃSTWO
Co jest z moją głową???
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 kwietnia 2013, 05:57
Ale jaki to horror poronić już taką rozwijającą się ciąże. Normalnie siedzę i płacze na samą myśl. A jeszcze bardziej mnie przeraza urodzenie chorego dziecka. O boże, chyba pójde do ginekologa i niech mi przepisze tabletki anty. Nie dam rady.
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 kwietnia 2013, 14:51
Co do odczuć - bolą mnie przeraźliwie piersi i lekko kluje jajnik.
Dziś owu wyznaczyło mi owulacje na 12 dc, szczerze bardzo mozliwe. Dzien przed miałam dziwne zdenerwowanie, tak jakby hormony mi uderzeły. Choć nie zrobiłam w 11 dc testu to myśle że mógl wtedy wyjśc pozytywny gdyż już do tego zmierzało a następne zaczeły jasnieść Do tego miałam wtedy duże kucie w jajnikach i ból szyjki. To by pasowało. MAM NADZIEJĘ
Temperatura i na wyższym poziomie i niech tak zostanie do stycznia.
Teraz najbardziej cieżki dla mnie okres. Nie umiem sobie odpuscić mysli czy się udało. A nie chce aby mój mozg uroił sobie ciąże.
POSTARAM sie nie doszukiwać objawów, brać pod uwagę te bardzo wyraźne i dokłuczliwe. Musze się zająć czymś aby wytrzymać do 7 maja.
A i jeszcze jedno Pani Wredna - nie jest pani tu mile widziana.
A teraz, po porannym relaksie czas brać się za robotę. Ugotuje obiadek, posprzątam i pójde na zakupy.
W tamtym roku w wakacje rzuciłam palenie i niestety troszkę przytyłam (4 kg) wiec nie wszystko lezy dobrze Inne ciuszki poprostu już albo mi się nie podobają albo są zniszczone Oj oJ
Ale nie chce jeszcze nic kupować bo mam skrytą nadzieję że będę musiała zakupić coś ciążowego
TAk samo - w sprawie nowych jeansów, nadzieję mam na takie z pasem ciążowym HHEHEHE
Więc czekam
A jakbym nie wytrzymała to kupie ewentualnie jakoś luźna sukienkę lub tunikę
Fajnie tak pomarzyć
Ale nie muszę siedzieć w pracy do 15.30, blleeee Jak wrócę to już wiele nie zrobię bo: 1. energia uleci 2. na 17 na zebranie w szkole
No nic może jutro a póki co dupa rośnie za biurkiem
Od rana miałam takiego powera ale teraz jakoś gorzej zaczęłam się czuć. Senność, sikam co chwila i czuje takiego gula w gardle jakby mi coś stanęło.
I już coraz gorzej z myślówką a propos czy tym razem się uda. Na nieszczęście myślałam ze na majówkę wyjedziemy i nie będę mierzyć temperatury i zapomnę o tym. A niestety zostajemy. Mąż pracuje 2 i 3 maj.
Jak tu w spokoju wytrzymać jeszcze tydzien?
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 kwietnia 2013, 17:08
A wiecie jest taki głupi przesąd że ciężarna nie możne być chrzestną ( hehhehe)
Wiem że to nie ładnie ale mają za swoje. Bo brali tylko pod uwagę dyspozycyjność chrzestnego.
Jestem okropna
A dziś cieżki dzien, trochę zmian w mieszaniu. Nowe meble które trzeba było złożyć. Boli mnie wszystko okropnie.
A i fisiuje już a propos ciąży
Okropnie boli mnie lewa ręka i plecy Do tego mam zawroty głowy oraz mdłości Ale to chyba po zbyt mocnej kawie bo po wypiciu jej mi się zaczęło kręcić
Do tego jestem dziś strasznie zakręcona- zapomniałam przepustki do pracy, więc musiałam sie wrócić w połowie drogi Potem wszystko w biegu Jakby tego było mało wsiadłam w zły autobus A w pracy- nie umiem sklecić jednego porządnego zdania a pism do napisania parę czeka I to pilnych!!! Ale załatwiłam sobie że dziś wychodzę o 12,30 Trzeba więc się jakoś wziąć w garść i coś sklecić No albo prosić kogoś o pomoc W końcu mi z tego powodu korona z głowy nie spadnie
Oj dobrze że teraz wolne od jutra Mam jednak 2 maja wolne, ale będę musiała to odpracować
Szkoda tylko ze mężuś pracuje 2 - 3 maj
Pozdrawiam was gorąco wszystkie kochane dziewczęta I bardzo dziękuje za wsparcie
Mdłości i mały ból jajników - trochę mniej.
Ciężkie piersi, kiepski humor temu towarzyszą.
Wypryski - wiecej niż zwykle.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 maja 2013, 18:22
Dużo sluzu kremowego aż się leje. Krzyż też boli jak przy okresie. Wysypało mnie ;(
Szyjka rozpulchniona i wysoko.
Kolejny miesiąc starań trzeba będzie rozpocząć. Nie chce. Chce maluszka mieć pod sercem
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 maja 2013, 06:44
Czy powinnam się jeszcze łudzić?
Do tego ta pogoda pada, pada, pada i zimno. Co to za majówka?????
Staram się jednak zapomnieć o tym niepowodzeniu. ( w głowie jeszcze słysze echa DLACZEGO?????)
Już za 7 dni trzeba zaczynać działanka. Owulka między 10 a 15 dniem powinna przyjść. O tym trzeba teraz myśleć. I tak niczego nie cofnę.
W tym cyklu tempkę mierzę po @, nie robię testów owu, szyjkę i śluz ewentualnie. Troszkę postram się odpuścić. zajmę się moją wielką miłoscią do męża, przygotuje dla niego jakoś ucztę na te dni. Cos specjalnego. W końcu dziecko to owoc miłości.
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 maja 2013, 09:57
w sumie ja bym chciala chyyba chlopca do kompletu, w pierwszej ciazy nie chcielismy wiedziec co bedzie, ja czulam ze corcia a wszyscy mowili chlopiec i mamy Jowitke, a blizniaki hmm czemu nie :D
dziekuje jesteś kochana. wiesz życze poprostu ślicznego maleństwa :)