Jestem totalnie rozwalona chociaż nie daje tego po sobie poznać.
Dobija mnie to jak co chwilę dowiaduje się o ciążach znajomych. Chcę mi się płakać ale zaczynam wmawiać sobie i em że tak naprawdę wcale nie chcę dziecka... Chciałabym żeby tak było. Właśnie znowu płaczę. Jest mi tak ciężko, już sobie nie radzę.
Jutro czeka mnie straszny dzień, odwiedzamy pierwszy raz blizniaki. Boję się moje reakcji, naprawdę bardzo się boję... Rozwali mnie to Totalnie, nie chce się poplakac przy wszystkich a to jest bardzo realne biorąc pod uwagę mój obecny stan. Na samą myśl skręca mnie w żołądku, serce zaczyna mi walić a łzy napływają do oczu. ona jest taka beznadziejna a wszystko jej w życiu wychodzi, ja
jestem jeszcze bardziej beznadziejna. Czy o tak dużo proszę?! Ile to ma jeszcze trwać? Coraz częściej mam myśli że nigdy mi się nie uda zostać matką. Wszystko zaczyna się kręcić wokół tego, każdy czeka, dogaduje a ja jestem taka beznadziejna że nawet mój organizm mnie nienawidzi i nie pozwala mi zostać matką. Cholera jasna mam już dość!
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lutego 2016, 20:50
Przeżyłam dzisiejszy dzień znacznie lepiej niż myślałam.
Na początku nie chciałam nawet na nich patrzeć, zbliżać się tam, zachowywałam w moim odczuciu bezpieczną odległość do czasu aż wzięła jednego i mówi do mnie masz potrzymaj
moja reakcja mogła być tylo jedna:
Nie nie nie, nie chce...
I wiecie co? Na siłę wpakowała mi go w ręce mimo mojej stanowczej odmowy.
I stałam jak taki głupek nie wiedząc co zrobić z oczami.
Ale stopniowo otworzyłam się na ten kontakt, trochę z jednym, trochę z drugim. Uspokajali się w moich ramionach, to takie piękne. Dobra dosyć już mam mokre oczy.
Wkurzylo mnie oczywiście komentowanie poczynań bezplodnej pary z ich rodziny. Dziewczyna właściwie kobieta już 32 lata, starają się od lat, zachodzi w ciążę ale nigdy nie może jej utrzymać, przeszli 4 in vitra, na leczenie wydali ponad 100tysiecy i teraz od roku starają się o adopcję.
Na koniec standardowy tekst: tylko nikomu nie mówcie bo nikt nie wie.
TO PO CHOLERE O TYM GADASZ?!
I to z taką satysfakcją i wyższością bo ona nie miała problemu.
Mialam sluz plodny, ale owulacji raczej nie. Nawet nie sprawdzalam.
Zaniedbalam ten cykl, ale to nic.
Wychodzi na to ze HSG dopiero w kwietniu.
A przeciez zakladalam, ze do kwietnia to juz na pewno bede w ciazy.
Tylko te miesiace za szybko leca.
A tak poza tym to mialam ostatnio potrzebe zmian.
Zmienilam kolor wlosow, zrobilam sobie grzywke, obcielam wlosy,
zaczelam robic sobie hybrydy, nawet szkla zamienilam poki co na okulary.
I troche cwicze. Oprocz chodzenia z psem robie wyzwanie- 30 dni przysiadow,
niedlugo kupie jeszcze hula hop.
Nie wiem tylko czy moje kolano to wytrzyma, ale sprobuje.
I chyba musze wrocic do 5 posilkow dziennie, chociaz to dla mnie katorga.
Do maja, czyli najblizszej imprezy w rodzinie eM chce byc laska.
-12 kg? niee no watpie, ale 10? Probujemy, nie ma wymowek, skoro tsh podobno w normie.
Jak em położył mi nogę właśnie na podbrzusze to mało się nie....
Poczekam, zobaczę czy dostanę miesiączkę jak nie to znowu do doktorka. Ech. Ech. Ech.
Ze te bóle jajników trwające kilka sekund pojawiające się co jakiś czas to może jakiś objaw?! No chyba nie.
Zmarnowałam 20 zł na testy strumieniowe z Rossmanna i zepsułam pierwszy. Rozumiecie?! Półtora roku a ja nie umiem naciskać na test.
No i na drugim jego biel porazila mnie po oczach. Głupia nigdy się nie nauczę ze ciąży nie ma i pewnie nie będzie.
Co do tarczycy to wpadłam w nadczynność, Miałam ciśnienie po 140/100 i tętno po 125, pocilam się, slablam, odstawilam letrox i po kilku dniach jak ręką odjął.
Ten cykl pewnie będzie bez miesiączki.
U mnie owulacyjny wczoraj pozytywny, znowu w 12 dc mimo że mam dosyć długie cykle zazwyczaj
Idealne podsumowanie, gdzie jest kurwa bóg żeby ładować dzieciaki w takie patologie a dobrym ludziom odbiera ten dar. Nie ma Boga. Koniec. Nie wierzę. Głupia bajka dla naiwnych!
Będę miała dzieci, chodzbym miała mieć te ciążę z in vitro nawet od dawców!
I wiecie co założyłam swoją działalność narazie w obrębie internetu i wiecie czym handluje? No nie zgadniecie... Dziecięce ubranka. Kurwa że tak brzydko powiem, jestem głupia. Ale powiem wam, że póki co te ubranka nie robią na mnie wrażenia,chociaż nie powiem, taki piękny 8 częściowy kąplecik dla chłopca odłożyłam sobie... generalnie jestem teraz taka obojętna, ale nie powiem ta dzisiejsza wiadomość mocno mnie ruszyła...
W wakacje ślub i już dziecko. A tak przeżywali, że nie mogą bo im w pierwszym miesiącu nie wyszło a tu o, nawet pół roku się nie starali, a co my mamy powiedzieć?! Półtora roku!
W ogóle mam dziwny cykl, owulacyjny wskazał że owulacja znowu w 12 dniu cyklu, co by się zgadzało bo w styczniu było tak samo, a tu od kilku dni mam TAAAAAKI śluz, wczoraj był normalnie płodny, mega rozciągliwy przeźroczysto mleczny, dziś to normalnie woda, strasznie dużo. No ale nie wiem, owulacyjny mnie oszukał i dopiero teraz będzie owulacja? Nie no przecież to 21 dzień cyklu, co o tym myśleć?
Poza tym jestem chora, ale to chyba nie ma wpływu na powstanie płodnego śluzu po owulacji?
Patrzcie, ten po owulacji u góry i dzisiejszy na dole, nie oddaje to rzeczywistej intensywności, ale mimo tego widać znaczącą różnicę!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ff60fdbf070e.jpg
dupa tam widać na tym zdjęciu, ta kreska jest naprawdę mega intensywna! wychodzi na to, że wtedy nie miałam owulacji a miałam ją teraz? Nic już nie wiem
No i wtedy przy pozytywnym kuł mnie jajnik, a teraz nic. Ani sutki nie bolą ani jajniki, cisza...
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 marca 2016, 21:07
Chciałam cień cienia i jakiś tam mikro cień jest. Ale nie nakręcam się, zbyt wiele razy miałam już te cienie, żeby uwierzyć w ciążę....
ja już w ogóle nie powinnam robić tych testów, zawsze dają mi nadzieję a potem benc i rozczarowanie, powinno być albo wyraźna kreska albo czysta biel, nie da się stworzyć takich testów?!
jak mi się w końcu doda zdjęcie na serwer to wkleje
pokazałam eM mówiąc jednak, że to test na infekcje dróg moczowych i zapytałam czy widzi tam drugą kreskę, na co on odpowiada: gdzie ty tu widzisz kreskę? to jest miejsce na drugą kreskę.
bo ta kreska faktycznie jest biała z prawą krawędzią delikatnie zabarwioną
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/16b0261a11c1.jpg
w końcu się załadowało! ale tu to sama niewiele widzę...
a tak poza tym to wyczuwam oświadczyny w tym roku...
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 marca 2016, 19:57
zobaczcie to............................................
Już widzę rozczarowanie em. Dziś chciałam podnieść coś ciężkiego a on NIE DZWIGAJ!!!
Mówiłam mu nie nakręcaj się ale widzę że on to jak ja... Smutno mi.
Ciężko mi z tym, że od najmłodszych lat mam problemy zdrowotne, zastanawiam się- dlaczego ja? Jestem wściekła, mam dosyć leków, badań, nowych diagnoz.
Poprzedni lekarz jeszcze zanim wiedziałam o pcos kazał mi zrobić badania w kierunku insulinoopornosci i wiecie jak to jest z kobietami... Mają takie przeczucie. Tak miałam z pcos, Podejrzewałam że w końcu usłyszę że na to cierpię, teraz mam tak samo z IO...
Myślę też o tym co powiedział mi kiedyś wypity, ale nie pijany Em... Zapytałam go czy jakbym nie mogła mieć dzieci to by mnie zostawił i wiecie co powiedział? NIE WIEM. Mam to cały czas w głowie...
Już mu powiedziałam że nie jestem w ciąży i tak jak ostatnio mieliśmy super relacje tak dziś jest już chłodniej.
Moja rodzicielka dzwoniła do mnie kilka dni temu i mówi, że śniło jej się źe zadzwoniłam i płakałam że ja mam już dosyć, ale nie mówiłam o co chodzi, w każdym razie dziś jest ten dzień z jej snu. Płacz i myśli MAM JUZ DOSYC!
Powoli zaczynam odpuszczac sobie nawet ovu bo mam takie wrażenie że za chwilę zostanę tu sama.
Poczekam jeszcze trochę i pójdę do innego lekarza, tego co pracuje w invicie, nie będę kolejne półtora roku czekała na cud zrobimy inseminację, oby tylko męskie sprawy były ok.
17 dzień cyklu, no w sumie za 5 minut już 18.
Jak się tym razem nie uda mimo serduszek prawie codziennie w tym również dziś to naprawdę znaczne wierzyć w ten problem meski, mimo że mój lekarz widząc mojego powiedzmy wykluczył taka możliwość zwalajac to na moje problemy zdrowotne, no ale mam już zbyt wiele potwierdzonych cyklow owulacyjnych z tsh poniżej 4, żeby nadal w to wierzyć. Ale zagonic mojego na badanie to prawdziwe wyzwanie. Jak nie wezme za rękę i nie zaprowadze to w życiu nie zrobi... Jest przerażony na każde wspomnienie o tym, echh faceci
Matko... Swoją drogą śniła mi się kilka miesięcy temu że ma raka.
No ale do rzeczy spotkałam ja dziś u lekarza. W ogóle śmieszne jest to że w zupełnie innym mieście w ogromnym budynku. Iiiii okazało się że faktycznie miała nowotwór. Dopiero mi się przypomniało że ja to wysnilam. Dziwne. No ale dobra w każdym razie powiedziałam jej ze wykryto u mnie różne schorzenia i chce a nie mogę zajść w ciążę. Wiem tylko, że jak ona wie to już teraz będzie dobrze.
Nie chcę jeszcze nic więcej pisać bo beta malutka ale jest nadzieja...
Dodałam pozytywną bętę i już mnie przenosić chciało.
Przyrost jest 366% ale beta wciąż dwucyfrowa. Lekarz mówi że swiezutka ciąża i trzeba mieć nadzieję że wszystko będzie ok. Także wierzę w to głęboko
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 kwietnia 2016, 19:09
Moja Kochana, Naprawdę wiem co czujesz. Nie będę pisać, że wszystko będzie dobrze . Mnie takie zapewnienia denerwują. Dla mnie to żadne pocieszenie. Wiedz tylko że nie jesteś sama. Jest nas sporo, Dziewczyn które powinny mieć dzieci. Dziewczyn, które oddałyby swoim dzieciom wszystko. Musimy trzymać się razem. To jedyne pocieszenie.