Chcę już się starać, jestem gotowa!
http://www.sosrodzice.pl/30-dzieci-wiesz-dlaczego/#article
A to do popłakania.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 czerwca 2016, 14:33
Ale siedzę i już sama się nakręcam, no wariatka.
Nakręcam się bo, miałam owulację na sto procent, bardzo bolały mnie jajniki, musiałam co chwilę korzystać z łazienki, miałam idealnie płodnych śluz, a na dodatek po tych wydarzeniach, dokładnie 24 maja miałam na papierze śluz zabarwiony krwią. Więc albo to była owulacja albo... No widzicie jak się nakręcam. W każdym razie od 24 mają minęło wiele dni, jakby nie było owulacja była dawno a @ brak.
Achh no i zapomniałam dodać że dodatkowo swiruje bo od około tygodnia bolą mnie sutki, chodzę nerwowa, a dziś przywitałam dzień biegunką, no coś mi to przypomina... Ale dobra, spokój przecież wiesz że to na okres głupia babo!
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 czerwca 2016, 15:56
I mam w domu jeszcze dwa opakowania duphastonu mogłabym sama ja wywołałac ale naprawdę tak chciałam żeby wszystko zadziało się samo, dlatego ciągle się ludze że już już zaraz będzie. Już nawet nie pamiętam jak to jest mieć okres. Zapraszam go do siebie jak nigdy
Ból w skali do 10 taka mocna 5, więc mogę zrobić obiad czy lekko ogarnąć ale nie za dużo no bo jednak nie da się nie zwrócić uwagi na to że boli.
Wczoraj w nocy obudziłam się z mega bólem i miałam takie wrażenie że ze mnie leci, zwlekłam się z góry a tu znowu nic. Za to rano taka niespodzianka. Narazie dopiero się rozkręca, nawet nie leci mocno, mam nadzieję że przybierze na sile i pięknie się oczyści.
Jestem taka szczęśliwa że jednak obyło się bez wywoływania, opłacało się czekać te 7 i pół tygodnia. Mam nadzieję że wszystko wróci do normy samo, dziewczyny muszę to napisać, JAK JA SIE CIESZE Z TEGO OKRESU!! Miłego dnia
Głowę akurat zajmuje mi teraz szukanie samochódu i rozkręcanie biznesu, mam nadzieję że to pozwoli mi przejść ten cykl beznamietnie, co z kolei ułatwi zajście w ciążę.
,,Nienarodzone dzieci nie odchodzą, one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat.''
Z takim nastawieniem wkraczam w ten cykl, ale muszę się przyznać chociaż tu. Ta strata przebiegła później niż wcześniejsze, ciąża była już taka rzeczywista i realna że wierzyłam że się uda. Pierwszy raz dostałam kartę ciążowa, pierwszy raz miałam zdjęcie naszej wspólnej części rosnącej we mnie i pierwszy raz przeżywam to tak mocno.
No ale do czego muszę się przyznać? Nikt nie wie ale średnio raz na tydzień przechodzę kompletne załamanie. Płacze wtedy pół dnia i myślę- myślę o wszystkim, może to za błędy przeszłości, może jestem złym człowiekiem, a może to przez to że wyrzuciłam chleb. Mam milion absurdalnych podejrzeń, milion zarzutów w swoją stronę i jedno pytanie - dlaczego znowu ja?!
Nie wiem czy kiedykolwiek całkowicie się pozbieram, ale teraz rozumiem moja mamę, Której syn żył 24h. Nie jestem w stanie tego pojąć, ale rozumiem teraz dlaczego z
mimo upływu 34 lat każdego roku płacze w dniu jego śmierci i w dniu wszystkich świętych. Nie da się inaczej.
http://www.swietarita.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5&Itemid=110
Musi tak być. I tak będzie.
Za niedługo urodziny, może chociaż w tym roku dostanę wyjątkowy prezent?
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lipca 2016, 12:36
Nie miałam wyraźnego bólu owulacyjnego, ale za to kilka razy ogólne pobolewanie.
Mówiłam że nie będę kupowała testów owulacyjnych, ale dziś w Rossmannie nie wytrzymałam. No i jest druga slabsza kreska ale teraz nawet nie wiem czy dlatego że już po, czy ze dopiero przed. W każdym razie śluz był piękny, teraz drugi dzień już go nie ma prawie wcale, dlatego mam podejrzenia że organizm się szykował, szykował i zrezygnował. Następny zrobię w środę, chociaż i tak pewnie nic mi to nie wyjaśni. No ale trudno, jest jeszcze sierpień.
Oby urodziny okazały się szczęśliwe
Chyba tym razem się nic nie wydarzy.
Nie mam przeczucia.
Okresu co prawda też nie dostałam.
Póki co mam kilka razy dziennie naprawdę silne bóle, zupełnie jak te okresowe. Trwa to od jakichś 5 dni. Mam bardzo dużo kremowego śluzu, trochę lepkiego, no i ból piersi, trochę wypryskow.
Wczoraj test zupełnie negatywny, nie wytrzymałam do dziś i zrobiłam już popołudniu.
Jutro jeszcze kupię dwa, jeden na zapas.
Spokojnie poczekam kilka dni, jak nie dostanę to zrobię test.
No dobra... Kupię 3 i jeden zrobię jutro wieczorem.
No więc przeznaczenie, zostały ci dwa miesiące. Do września, pamiętaj
Mamy już 9 dzień cyklu i zanotowałam właśnie płodny śluz, czyli nastawiam się na szybką owulację. Pewnie znowu koło 12 dnia, dalej utrzymuje że ten cykl będzie tym wygrany. Ale wiadomo, mam wzloty i upadki. Czasem poplacze, czasem uruchamiam pozytywne myślenie. Bilans wyrównany.
Dziś dowiedziałam się że znajomi mają już swoją córeczkę.
Po wielu naprawdę długich latach starań, po kilku poronieniach i kilku próbach in vitro, mają w końcu swoje dziecko. Oczywiście procedura adopcyjna też ciągnęła się bardzo długo, ale doszła do skutku mimo że dziewczynka przez ten czas zdążyła już skończyć rok. Bardzo się cieszę ich szczęściem i jednocześnie bardzo podziwiam. Nie wiem czy byłabym w stanie kiedykolwiek odważyc się na taki krok...
Ten cykl idzie na straty, mało serduszek, nawet nie wiem czy miałam owulację, miałam za dużo na głowie.
A dziś znowu miałam kryzys, znowu musiałam popłakać, jak zwykle z tego samego powodu. Znowu ktoś musiał mi uświadomić że właśnie niedługo zaczynałabym 6 miesiąc. Ale przez to jedno jest pewne. Kolejnym razem nikt nie będzie wiedział do póki nie zauważy.
Wysypalo mnie, jestem senna, zmęczona robieniem niczego, utyta, ciągle głodna ale bez konkretnego smaku, a dziś to już jest apogeum. Zimne poty, ból głowy, mdłości, kolatanie serca jak tak dalej pójdzie to będę jednak musiała iść do tego kardiologa. Nie pamiętam czy pisałam ale jak byłam w szpitalu to wyszło mi że prawie codziennie mam za wysokie ciśnienia a na ekg jakieś zmiany repolaryzacji komór, czy cokolwiek podobnego ale nikt mi na ten temat nawet nic nie powiedział, nawet bym nie wiedziała gdybym na wypisie nie przeczytała, a często mam takie odczucie jakby serce mi się zapadalo i falowalo po czym nagle zaczyna walić jak szalone. Obiecuję sobie od dawna że pójdę do lekarza ale nie chce wiecznie być tą gorszą, której spis chorób jest dłuższy niż spis książek dla gimnazjalistów...
Od wczoraj potwornie bolała mnie głowa,plecy, oczy, wieczorem na pogotowiu dostałam dwa zastrzyki i żadnych badań oprócz ciśnienia które było idealne. Rano już temperatura prawie 39, ledwo trzymałam się na nogach, tym razem szpital w innym mieście, zrobili mi badania temperatura już 35, ciśnienie 160/100, crp 50, w ekg jakieś migotania, zrobił się szum, zaczęło się bieganie, z nerwów się poplakalam. Dostałam od razu tabletkę pod język i do polknięcia od serca, domiesniowo przeciwbólowy i skierowanie na oddział zakaźny z podejrzeniem zapalenia neurologicznego. A tam? Lekarz taki cham, od razu chciał robić punkcje straszac ogromnym bólem i możliwościa wielu tragicznych powikłań, w ogóle strasznie nie przyjemny, bardzo młody. Nie zgodziłam się, wpisał że odmawiam przyjęcia na oddział. Przepisał tylko przeciwbólowe leki i zasugerował badania na bolerioze. Jak wyjdą ujemne to mam się nastawić na klucie.
Jedyny plus że póki co czuję się lepiej i w końcu po 35 godzinach zjadłam pierwszy posiłek.
A żeby było lepiej to wyszło że znowu schodzi mi piasek.
No ale jak nie urok to sraczka...
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia 2016, 14:04
Dałam sobie czas z ciąża do września więc... Mam ostatni miesiąc. Musi się udać.
Trzymam kciuki za starania. Wiele przeszłaś złego ale wiele cię czeka jeszcze dobrego. Wiem jak to jest żyć nadzieją że się udało, nagle zobaczyć 2 kreseczki a chwilę później stracić maleństwo. Wierzę że się uda innej opcji nie biorę pod uwagę :) Pozdrawiam cieplutki i trzymam mocno kciuki, aż bieleją :)
Dziękuję serdecznie :*
Trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie!!!
Witaj, aknis! Cieszę się, że wstałaś i otrzepałaś się i jesteś gotowa na starania! Czy robiłaś jakąś diagnostykę, by dowiedzieć się, co poszło źle ostatnim razem?
Dzięki dzięki :) Nie, lekarz nie widział potrzeby, może dlatego że to była wczesna ciąża
Witaj jestem z tobą całym sercem
Witaj :D
Trzymam kciuki :)