no to dowiedziałam sie ze punkcja w czwartek a najprawdopodobniej transfer w sobotę...
matoł jestem..ze stresu nie zapytałam jakie widzi pęcherzyki..ale chyba jest wszystko ok..dostałam cetrotide jeszcze na rano a wieczorem ovitrelle
Punkcja 8,30 Kato..dzieki za kciukasy
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2015, 05:31
A ja mam nadzieje ze jajeczka będą dobre i powstaną zarodki.... Czekam z na telefon z kliniki.. Stres mega..
Apteka zaliczona 1200zl
Co do punkcji... Było w miarę ok.. Jajka pobierał dr Polaczek z Ostravy.. przed zabiegiem robiła dr Piekarz..
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 listopada 2015, 12:49
dzwonili....dwie się zapłodniły...a pozostałe dwie "czekają na rozwój sytuacji" tak mi powiedział pan przez telefon...jutro o 8.30 transfer.....
tak się boje..po telefonie płakałam..co to będzie uda sie czy nie?tak liczyłam na więcej tych komórek a tu dupa blada...czemu to takie wszystko niesprawiedliwe
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 listopada 2015, 12:51
cyfrę (od 1 do 6) – oznacza ona stopień rozwoju zarodka:
1 – jama blastocysty mniejsza niż połowa całego zarodka
2 – jama blastocysty większa niż połowa całego zarodka
3 – kompletna blastocysta, jama wypełnia prawie cały zarodek
4 – rozwinięta blastocysta, jama obejmuje cały zarodek, cienka osłonka
5 – blastocysta wydostaje się z osłonki
6 – blastocysta poza osłonką
pierwszą literę (A,B,C), oznaczająca jakość węzła zarodkowego (embrioblastu-ICM)
A – wiele komórek, ciasno upakowane
B – kilka komórek, luźno zgrupowane
C – bardzo niewiele komórek
drugą literę (A,B,C), która oznacza jakość trofoblastu (TE)
A – wiele komórek, tworzą spójną warstwę
B – mało komórek, tworzą luźny nabłonek
C – bardzo mało dużych komórek
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Embrion sie dzieli
2dpt .. Embrion staje sie blastocysta
3dpt .. Blastocysta wychodzi z otoczki
4dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
5dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
6dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
7dpt.. Zarodekjest juz zaimplantowana
8dpt…Zaczyna byc produkowane HCG
11dpt…HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie
Jezeli tansferowany 5 dniowa blastocyste :
1dpt ( 1 dzien po transferze) .. Blastocyst wychodzi z otoczki
2dpt.. Blastocysta zaczyna wczepiac sie w sciany endometrium
3dpt.. Proces implantacji sie rozpoczyna, blastocysta zaczyna „zakopywac” sie w endometrium
4dpt. Proces implantacji jest kontynuawny gdy and zarodek wnika glebiej w endometrium
5dpt. Zarodek jest juz zaimplantowany
6dpt…Zaczyna byc produkowane HCG
9dpt…HCG jest na tyle duzo, ze mozna spokojnie zrobic sikacza
troszkę mnie przez ten czas ciągnęły jajniki...wczoraj mnie ciągnął lewy az zabrałam nospe na noc..cyce tez mnie bola jak je dotknę....jak spie na brzuchu to bola masakrycznie...ale daje rade...poza tym wiercę sie w nocy...zasnąć nie moge..śnia mi sie takie głupoty że hej...cała rodzina juz mi sie wyśniła ..
poza tym chce juz wiedzieć...juz sie nie mogę doczekać...nie mam siły już się kłuć...zakładać tego lutnisa...robić pobudki o 5 żeby sie zmieścić w 3 razach na dobę..naprawdę mi to ciąży:( może jakbym wiedziała ze to sie opłaci i dzieciątko będzie...ze się wgryzie moze by było inaczej..a tak zaczynam la pac doła..nawet zapomniałam ze dzisiaj sa andrzejki...wiec siedzę w domu:(aaaa i co najważniejsze w poniedziałek wracam do pracy wiec bedzie jazda bez trzymanki jak zakładać lutinusa w pracy hehe
kiepsko...ale moze to za wczesnie...sprobuje jeszcze raz w piatek zrobić...ehh
Wizyta umówiona na 17.12..zastanawiam się nad zmianą lekarza..musze to przemyśleć..na męża nie mam ci liczyć..jak zawsze..to ja w naszym związku noszę spodnie nie on...smutne to..nawet jak sie kłócimy to on nic nie mówi...tylko milczy i jeszcze bardziej mnie qkurwia..pokłóciliśmy się wczoraj..aa nie zapomniałam to JA sie obraziłam..a on sie po prostu nie odzywał...nawet spalam gdzie indziej wczoraj..nie dość ze mieszkamy u mnie w domu to ha zawsze musze spać albo ba ziemi albo gdzie indziej bo ksieciuniu nigdy nie widzi problemu...dla niego zawsze jest ok...ehh..jego rodzina..nie lubię jej..zawsze sa jakies problemy jak nie z kasa to z czym innym i tak w kolko..ciekawe czy mój szanowny małżonek potrafi odciąć pępowinę od swojej matki...to takie moje ciche skromne marzenie które nigdy sie nie spelni....tym miłym akcentem kończę zastanawiając sie gdzie spać..i czy sie nie odzywać dalej..dobrej nocki
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 grudnia 2015, 21:29
Z mężem sie pogodziłam..na pogodzenia mam buty...sa piękne i maja duzy obcas..mam nadzieje ze nauczę sie w nich chodzić...a w sb byliśmy w kinie tylko razem..fajnie tak wyjść od czasu do czasu tylko z mężem...
Zastanawiam się co kupić mężowi pod choinkę..mam do wyboru:
-ochraniacze na rower, -lampka do kindla, -portfel, -książka, -perfumy, i sama nie wiem co wybrać..
oczywiście nad swoim prezentem tez muszę sie zastanowić...:
ja zastanawiam sie nad -fajna pidżamką, -filiżankami do mojego kompletu lub dzbankiem, -perfumy, -książka..ja generalnie lubię praktyczne prezenty nie lubię takich co stoją i sie kurzą( chyba ze mówimy o moim komplecie z bolesławca)
zaczynam się denerwować co usłyszę na wizycie w czwartek..ehh...
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 grudnia 2015, 14:26
Cena ok 25zł
Wizyta 28.01 (25dc) doktorek obejrzał jajniki powiedział ze jest wszystko ok...i ze zaczynamy długi protokół jeśli chce,...a ja bardzo chce!! dostałam gonapeptyl daily. Pytałam co zrobić mogę aby polepszyć moje jajka..niestety powiedział ze nic nie da się zrobić...ze trzeba być cierpliwym i czekać na szczęśliwy cykl (marne pocieszenie) ale czekam. Oczywiście na wizycie nie zapytałam o nic no bo po co?? ale w sumie nawet nie przyszło mi do głowy nic o co bym mogła zapytać..ale dzięki uprzejmości innych koleżanek z rożnych forum (bocian, ovu, kafeteria) czegoś się podpytałam i dowiedziałam.(np. Kiedy punkcja...kiedy iść do lekarza)
W ogóle plamienie z odstawienia dostałam 7dni po..martwiłam się czy dostane okres ale w końcu @ przylazła..
Pan dr kazał zastrzyki przyjmować o stałej porze rano...i kazał przyjść za 13/14 dni..wiec kulturalnie umówiłam się na czwartek ( czyli dzien kiedy dr jest po południu) ale nie przeliczyłam sobie czy mi starczy zastrzyków i musiałam zmienić wizytę na 11.02 czyli środę.
Cena 6.49 za 14 zastrzyków gonapeptylu
Wizyta 11.02 (8dc) Pan dr znowu sobie obejrzał jajniki powiedział ze jest wszystko ok i przepisał mi w czwartek cały zastrzyk gonapeptylu, a później czyli od piątku po pół ampułki..i tak do przyszłej środy..dostałam jeszcze pergoveris zastrzyk wieczorem, od piątku i za tydzień czyli 17.02 kolejna wizyta i będziemy się umawiać na punkcje bo doktorek mówił ze będzie za ok 2 tyg. no to czekamy i trzymamy kciuki
a i najważniejsze DALEJ nie mam umowy!! wrr
aaa i miałam robione badanie progesteronu i estradiolu..zastanawiam sie czy dzwonić po wyniki??
Skleroza...no i zostawiłam w aptece1501.23 zł..masakra ( 1.83 zł to gonapeptyl a reszta czyli 1500zł za 6 zastrzyków pergoverisu
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 lutego 2016, 10:38
Wczoraj miałam kryzys:( nie mogłam sobie zrobić zastrzyku...( od zawsze bałam się igieł i pobierania krwi)
Pierwszy zastrzyk pergoverisu poszedł gładko..drugi troszkę gorzej...gruba igła, boli jak diabli..chodziłam szukać w aptekach cieńszej igły i dupa nie ma u mnie w mieście..wczoraj 20 minut beczałam:( i nie chciałam wbić tej igły..(poprzednio 3 razy się kułam i igła się nie chciała wbić) mój D. powiedział ze on mi zrobi zastrzyk..ale bałam się jeszcze bardziej..w końcu wykrzyczałam mu ze nie chce tego wszystkiego..że to boli i ja się nie chce więcej kluć nawet mama z siostra przybiegły zaniepokojone..a ja dalej płakałam..w końcu powiedziałam D. żeby sobie poszedł..wiec poszedł ze smutną mina a ja się przemogłam i zrobiłam ten zasmarkany zastrzyk...pocieszam się ze już niedługo....i ze wiem o co walczę...jak się uda będę najszczęśliwsza osoba..ale czy się uda??
Kocham to DZIECKO którego nie ma i zrobię dla niego wszystko..z bólem..płaczem Kocham go nad życie...
Jeszcze Cie nie ma a ja już Cie kocham....
na lewym jajniku 4 dobre pęcherzyki
na prawym 3 pęcherzyki, ale mniejsze, może cos ruszą..zobaczymy w sobote...Jeszcze do piątku mam pergoveris....
usg w sobote....czekamy..
Mam nadzieje że w sobotę będzie dr M... Nie chce iść do dr Cz..i oczywiście nie zapytałam czy mam zabrać w sobotę rano gonapeptyl... Ale może sobie jutro przedzwonię do doktora....
Aaaa...i tak
pergoveris do piatku
gonapeptyl do soboty rano..
Apteka 500zł
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2016, 09:11
Zabrałam wczoraj aspiryne na noc..mam nadzieje ze nie zaszkodzi...
biore jeszcze chlorochinaldin i sebidin na gardło..pije sok z agrestu z herbatka i tak sie lecze..dzis zapodam moze czosnek?
No i czuje jajniki..ciekawe ktore rosna bardziej..eh eh..stresuje sie...czekam jak na szpilkach na telefon z GynC...na ktora mam przyjechac i kto bedzie robił usg..
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2016, 09:14
na chorobe moge brac wszystko....aspiryne...tantum verde...itp
apteka 900zł
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lutego 2016, 20:01
mamy w sumie 3 pęcherzyki..dwa beda na pewno dobre..zobaczymy co z trzecim..w czwartek 25.02. punkcja transfer zapewne w sobote.
Boje sie:(
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lutego 2016, 10:40