X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Nadzieja dodaje mi skrzydeł,chociaż często je podcina- czekam i pragnę wyczekać.
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››

20 stycznia 2016, 19:57

I nastąpił w moim życiu pewien rekonesans - odkryłam, że jednak chcę i potrafię wyluzować...tak, więc koniec z mierzeniem temperatur, od jutra nie mierzę i nic w kalendarzu nie zapisuję bo jak tak będę ciągle w ten kalendarz zaglądała, to nigdy się nie przestawię. Jedyną datą z cyklu, którą będę pamiętać, to dzień w którym przyszła @ i nic więcej - żadnych wyliczeń takich dokładnych, który to dzień cyklu, wiedzieć tylko mam, że ważny ma być czas od zakończenia @ do dnia ewentualnej następnej @. Nie chcę widzieć, czy i jak rośnie lub spada temp.bo to jednak mnie stresuje - pomimo,że wykupiłam abonament na 3 msce - od jutra koniec pomiarów. I koniec wkręcania się w jakiekolwiek objawy ciążowe.
Ćwiczę, rzucam cukier i węglowodany, zajmuję się mnóstwem innych spraw, a mam ich nie mało - dziecię, trzeba wozić na akrobatykę, na basen, w domku troszkę podziałać - już myślę o następnych moich działaniach, które uwielbiam, czyli wyszukiwanie starych, ale cudnych mebelków i przywracanie im drugiej młodości, może zainteresuję się posianiem nasionek pelargonii - tak mnie koleżanka zainspirowała, a chcę w tym roku mieć ich troszkę więcej...nigdy nie wysiewałam ich, zawsze kupowałam gotowe:)czas na dobrą lekturę, nooo znajdzie się troszkę tych zajęć poza pracą:)
I tak na spokojnie do końca marca chcę pociągnąć, dam czas naturze, jeśli sama sobie nie poradzi to w kwietniu jadę do gin i wtedy spróbuję z jej pomocą, bo pewnie już wtedy mi pomoże.I tak postanowiłam:)

31 stycznia 2016, 09:54

Kilka dni nie pisałam, ale czytam dziewczyny wasze pamiętniki i wiem, że pojawiło się kilka zielonych kropeczek, to jest piękne i daje nadzieję.Ja mam plan żeby się nie nakręcać, więc nie skupiam swoich myśli na zapisywaniu swoich przemyśleń, więc czytam sobie tylko wasze historie i porady dnia na Ovu, nie mierzę temp, nie robię testów owu, wszystko szło ok do wczorajszego wieczora...zrobiliśmy imprezkę z przyjaciółmi, miałam nadzieję, że mój mąż powstrzyma się od alko, co najwyżej nie za dużo, bo generalnie ma słaby łeb do alko, a że nie pije za często, tylko na imprezkach, więc podejrzewałam, że może się to źle zakończyć jeśli chodzi o serduszkowanie...i tak też było.! Szlag mnie trafił, kiedy zaraz po imprezce najzwyczajniej w świecie zasnął, bo przecież nie można było zaprzestać na jednym kieliszku, niestety to właśnie alko wczoraj odniósł zwycięstwo nad moim mężem, a kiedy sprawdziłam sobie który mam dzień cyklu to wyć mi się chciało, ze złości nie budziłam męża żeby się przeniósł spać do sypialni, a co - niech sobie śpi na sofie w salonie cholera jasna!!! Na dodatek nic nie czuję żeby cokolwiek się działo w jajnikach a to 14dc!Jestem wściekła i jest mi smutno!!!

2 lutego 2016, 11:39

Porada
Fakty na temat owulacji czyli mity wyprostowane

1. Owulacja nie występuje w każdym cyklu nawet u kobiet, które regularnie miesiączkują.
2. Owulacja nie występuje zawsze ani w środku cyklu ani w 14 dniu cyklu ani na 14 dni przed rozpoczęciem miesiączki.
3. Owulacja wystąpić może w niemal dowolnym dniu cyklu menstruacyjnego ale jej prawdopodobieństwo jest niskie w pierwszych i ostatnich jego dniach.
4. Nie można przewidzieć dnia owulacji.
5. Tylko niektórym udaje się wyczuć dzień owulacji.
6. Czasem w trakcie jednego cyklu uwalniane są 2 komórki jajowe - stąd biorą się bliźnięta dwujajowe.
7. Orgazm nie wywołuje owulacji - o tym było w ostatnim poście
8. W dniu owulacji kobieta może stać się demonem seksu ale może to również sprawić wino albo udane zakupy na wyprzedaży.

Przez dwa cykle, kiedy to skupiałam się bardzo na fazach cyklu - mierzenie temp, śledzenie wykresów itp. czułam bardzo silnie coś, co uznawałam za moment owulacji, czyli silne bóle jajnika, w 1 cyklu był to ból prawego w 2 cyklu lewego jajnika.Teraz, gdy starałam się wyluzować, nie liczyłam dni cyklu, ćwiczę 3 razy w tyg na orbitreku i wyeliminowałam cukier...nie czuję zupełnie NIC. Mam już 16 dc i żadnego kłucia, ciągnięcia, bólu.O co chodzi, co jest grane???Czyżby cykl bezowulacyjny???
Dziewczyny, ciekawa jestem, ile z was ma objawy owulacji i jakie one są? A ile z was, nie czuło zupełnie nic, a jednak się udało?

3 lutego 2016, 12:01

Ten trzeci cykl jest jakiś dziwny...od początku cyklu nie mierzyłam temperatury, nie liczyłam dni, aż do tego tygodnia, kiedy to zorientowałam się, że to jakoś już połowa cyklu, a ja nie czułam żadnych objawów owulacji, żadnego bólu, kłucia itp, zmierzyłam temp dwa dni temu, a żeby niby uzupełnić wykres, powstawiałam temperatury takie, jakie mam najczęściej w 1 fazie cyklu. Wiem, że to bez sensu, że mierzenie temp od 15 dc nic nie da, ale chciałam tak sprawdzić, na kiedy niby owu wyznaczyłby mi owulację ...i proszę, niby już była, więc chyba cykl bezowulacyjny:(Chociaż, biorąc pod uwagę poradę, którą wstawiłam wczoraj, wcale nie musiałam jej wyczuć...
A teraz z innej beczki... tak sobie dogadzam przy tych staraniach ciążowych, a to winko czerwone - bardzo często, w zasadzie cały okres okołoowulacyjny, orzeszki, migdałki itp ...nooo ćwiczę na orbitreku - biegam 3x w tyg tak po 30 - 40 min, pot się ze mnie leje, cukier - ten słodyczowo - ciastowo - czekoladowo - bułkowy - odstawiawiony aaaaaaa dupsko urosło!!!Co za szlag - noszszsz nie mogę się wziąć tak mega za odchudzanie no bo niby zaburzę cykl, a gdyby się ojkazało w którymś tam momencie, że już się udało, to żebym tym nadmiernym wysiłkiem nie zaszkodziła, więc chyba będzie to ostatni cykl, w którym dokarmiam endometrium czerwonym winkiem, nooo chyba, że rzadziej...No coś z tym muszę zrobić, żeby trochę zgubić z boczków i pupy, a po za tym muszę sprawdzić tsh, bo może znowu tarczyca szwankuje???
No a teraz więcej ruchu, czyli czas wziąć się za stertę prasowania, a wieczorem - orbitrek:)

4 lutego 2016, 08:26

Porada
Mieszanka 3 -Ojca Grzegorza Sroki , z "Poradnika ziołowego" , pobudzająca pracę jajników dla cyklów bezowulacyjnych :
lebiodka (oregano) { Origani Herba} 50gr
koszyczek rumianku { Anthodium Chamomillae} 50gr
macierzanka {Serpylli Herba} 50gr
pokrzywa {Urticae Folium} 50gr
dziurawiec {Herba Hyperici} 50gr
rdest ptasi {Herba Polygoni avicularis} 50gr
ruta {Herba Rutae} 20gr
nagietek {Calendulae flos} 20gr
nostrzyk {Herba meliloti} 20gr
Łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzącej wody, naparzać pół godziny. Pić szklankę odwaru przed snem.

Mieszanka ziołowa na pierwszą fazę cyklu (składniki zawierające związki pobudzające organy odpowiedzialne za owu oraz zawierające roślinne estrogeny):
liście maliny 40g,
rozmaryn 40g,
kwiaty bzu czarnego 40g
szałwia 40g,
bylica pospolita 40g
(można też dodać koniczynę łąkową) 40g.


Mieszanka ziołowa na drugą fazę cyklu (wzmacniające prod. progesteronu):
przywrotnik 40g
pokrzywa 40g
krwawnik 40g
Łyżkę zaparzyć szklanką wrzątku, pić 3 szklanki dziennie (można na zapas w termosie) ".

Wzmacniająca mieszanka O. Sroki przeciwko poronieniom
koszyczek rumianku- 100 gr
owoc róży - 100 gr
liść melisy - 50 gr
ziele dziurawca - 50 gr
liść mięty pieprzowej - 50 gr
kwiat nagietka - 20 gr
Zioła zmieszać, wsypać łyżeczkę na szklankę wrzątku, naparzać pod przykryciem 20-30 min. Pić raz dziennie przed spaniem. Można osłodzić łyżką syropu malinowego lub z czarnej porzeczki .

10 lutego 2016, 20:17

No i jest tak, jak podejrzewałam ...ten cykl był bezowulacyjny ...chyba, bo monitoringu nie miałam, a nic zupełnie nie czułam.
Wczoraj tj w 23 dc zrobiłam sobie morfologię z rozmazem, glukozę i keratyninę tsh, ft3, ft4, progesteron i wyniki są następujące:
- ogólnie cała morfologia - ok, wszystko mieści się w normie, oprócz jakiegoś PDW, które u mnie wyniosło 18, a normy są od 9 do 17 i P- LCR -50, a norma jest do 43,
- kreatynina 0, 73 przy normie 0,50 do 0,90
- glukoza 88,5 przy normie na czczo 70 - 99 - a ja byłam 3 godz po śniadaniu
- tsh - 1,330 przy normie 0,270 - 4,200
- ft3 2,47 ---norma 2,00 - 4,40
- ft4 1,52 ---norma 0,93 - 1,70 iiiiii
- progesteron 6,40 ng/ml dla norm w fazie -owulacyjnej 0,8 - 3,0 - lutealnej 1,7 - 27,tak więc - miałam czy nie miałam owulację???Myślę, że z takim progesteronem to w ciąży być nie mogę...więc co zrobić, żeby cholerstwo podnieść? Pić ziółka? Łykać nadal duphaston, który w tym cyklu jakoś tak jak mi się wydawało od połowy, sobie łykam
Jak zadziałać na ten progesteron?czy to z jego winy mogę mieć problem?Tak coś czuj, że to on jest winowajcą...

11 lutego 2016, 08:33

No i zawitał PMS, a objawił się już po godz.6.00 i nie dał, ani zasnąć po zmierzeniu temp., ani spokojnie poleżeć (mimo wolnego). A wszystko dlatego, że:
1. Naszły mnie znowu "czarne scenariusze", czy się jeszcze w ogóle uda, bo mam już mniej czasu, niż 25 -latki,
2. Co robić - poczekać "spokojnie "jeszcze jeden cykl, pijąc ziółka o. Sroki i suplementując K.Macą?
czy...
3. już lecieć do pani ginekolog i się posprawdzać????- czy po trzecim cyklu prób, nie uzna, że oszalałam, skoro mówiła, że po pół roku jak się nie uda, to posprawdzamy...
4. Aż pół roku to ja nie będę czekała, co najwyżej to 4 cykle - czyli jeszcze ten jeden i ruszam na podbój
5. Ale co jeśli wyniki będą druzgoczące i nie dadzą mi szans na Maluszka ---oooo co to, to NIE, nie przyjmuję takiego scenariusza, ale gdzieś w głowie siedzi cholera!!!
6. A jeśli to już sobie sama znalazłam przyczynę, czyli ten kiepski progesteron - to co zrobić żeby go wywindować w górę? Zaraz przeszukam neta i zacznę działać
I to okropne uczucie STRATY CZASU - dopiero sobie uświadomiłam moją poniekąd głupotę, bezradność czy jak to nazwać, ale chodzi o to, że:
1. Kiedy z moim K. zaczęliśmy rozmowy, że będziemy chcieli mieć jeszcze trzeciego maluszka, kończyliśmy wtedy budowę domu, więc poczekamy chwilkę, jak się wprowadzimy to zaczynamy starania - moja głupota, bo już się nie zabezpieczaliśmy, wprawdzie przytulanie nie było za częste, raczej skąpe ze względów takich, że mąż zmęczony bo praca - budowa domu i padnięty --- A gdyby tak nam się chciało, już wtedy mogłoby się zapalić zielone światło, gdyby nie wychodziło...ale to gdybanie
2. Jak już się wprowadziliśmy do domku - to też, praca, zmęczenie, praca, zmęczenie, można powiedzieć, że widywaliśmy się z K. co dwa dni, więc nie ma co ukrywać - jakież to były starania, kiedy nawet nie liczyłam dni, tylko przytulanie było "na chybił trafił" z kiepską częstotliwością...
3. A później, następne dwa lata totalna beznadzieja bo mąż w ramach "rozkręcania firmy" - wyjeżdżał w niedzielę w nocy, wracał w piątek w nocy, więc przytulanie odbywało się w piątek lub sobotę - tu już nasza wspólna głupota, bo myśleliśmy - łudziliśmy się, że jeśli np owulację miałam we wtorek to ona łaskawie zaczeka, aż mąż wróci, do soboty???!!!Durnota, a nie starania
dopiero od maja 2015 mąż jest w domu codziennie, w lipcu zaszłam w ciążę, więc tak na prawdę to starania zaczęliśmy dopiero teraz po stracie maluszka, czyli od grudnia...TYLE STRACONYCH MIESIĘCY, nie mogę sobie tego darować, jaka ja byłam/jestem naiwna - myślałam, że jak mamy dwoje dzieci, to tak, po prostu kiedyś się uda, tylko nie wzięłam pod uwagę, że z taką częstotliwością to prędzej wrzodów można się doczekać, a nie ciąży:(
Oczywiście wypomniałam to mężowi, że to jego wina, bo bywał w domu na weekendy i straciliśmy tyle czasu, a i jeszcze wakacje czyli w sumie ponad 5 tyg. OSOBNO bo ja ze względu pracy i urlopu wakacyjnego, wyjeżdżałam do mamy nad morze...no super, pięknie, wspaniale jest posiedzieć nad morzem, odpocząć, pobyć z mamą, z przyjaciółmi, ale bez męża, bez starań, w ogóle bez przytulania bo mąż owszem dojeżdżał na weekendy, nie wszystkie, bo przecież 450km to nie tak chop siup, żeby tak co tydzień, ale niekiedy tak ze dwa razy bywał, niekiedy raz przez ten czas jak tam byłam, ale co to za przytulanie - bo dzieci za ścianą, bo goście u góry, za ścianą no i po za tym, tak raz na długi czas, to też na chybił trafił, a ja naiwna myślałam, że się uda, że wrócę z nad morza w ciąży...no wróciłam w tamtym roku, tylko, że zaszłam przed wyjazdem, wróciłam w ciąży, ale nie nacieszyłam się długo:(
Więc tak naprawdę to "udupiliśmy kawał czasu", ocknęłam się po stracie maluszka ( za miesiąc już bym rodziła - ok 30 marca - i to mnie też dowala;()
Tak, że tego...mam świadomość, że nawaliliśmy, że nie dałam od siebie, nie daliśmy razem tak naprawdę, tego co mogliśmy/powinniśmy - dlatego teraz, w tym roku, chcę inaczej, świadomie, z całego serca, z pełnym zaangażowaniem.
I teraz jest mi troszkę lżej, wyrzuciłam z siebie, to co mi ciążyło, to co dowalił mi PMS, tak, że na razie tyle.

11 lutego 2016, 10:22

Porada
To znalazłam - niby ma sprzyjać/ pomóc w poczęciu. Poczytam dokładnie i coś może dodam, bo już biorę acard, niepokalanek mnisi - Castagnus, kwas foliowy.


Agufem®
Substancją aktywną jest Agnus Castus. Wpływa na obniżenie stężenia prolaktyny. Łagodzi zaburzenia rytmu miesiączkowania i objawy napięcia przedmiesiączkowego. Wpływa normalizująco na stężenie progesteronu - znajduje zastosowanie w defekcie fazy lutealnej (nadmiernie skrócona). Pomocny w stanach dysplazmatycznych piersi.

Uwagi: Nie bierz w ciąży i gdy karmisz piersią.

Efekty uboczne: Możliwe wystąpienie nudności w pojedyńczych przypadkach. U osób szczególnie wrażliwych mogą pojawić się przejściowe bóle głowy, swędzenie i zaczerwienienie skóry. Możliwość nasilenia działania preparatu przy jednoczesnym zażywaniu leków hormonalnych i środków antykoncepcyjnych. Stosowanie leków przeciwpsychotycznych i uspokajających może spowodować osłabienie działania leku.

Dawkowanie: Jedna tabletka dziennie (zawiera 4 mg suchego wyciągu z owoców Agnus Castus). Przyjmować przez okres 3 miesięcy.

Aletra Lecznicza - False Unicorn Root (Aletris Farinosa)
Używana do leczenia bolesnych miesiączek, braku menstruacji, endometriozy, nierównowagi hormonalnej, niepłodności, mdłości w ciąży, cyst jajników, zagrożenia poronieniem. Tonizuje układ rozrodczy, szczególną rolę odgrywa przy zachodzeniu w ciąże i w samej ciąży. Ma normalizujący wpływ na jajniki. Używany przy niepłodności związanej z nieprawidłowym wzrostem pęcherzyków Graafa. Zmniejsza ból owulacyjny i suchość w pochwie. Niektórzy specjaliści ostrzegają, aby nie brać zioła zanim nie zdecyduje się na ciążę!

Uwaga: Nie przekraczaj dawki - zbyt duże powodują uderzenia gorąca, podrażnienie żołądka i nerek, zaburzenia widzenia i wymioty.

Castagnus®
Zawiera wyciąg z Agnus Castus. Wpływa na obniżenie stężenia prolaktyny wydzielanej przez przysadkę. Powoduje zmniejszenie dolegliwości związanych z zespołem napięcia przedmiesiączkowego oraz łagodzi zaburzenia cyklu. Pomaga przy mastodynii i niedomodze lutealnej.

Uwagi: Nie bierz w ciąży i podczas karmienia piersią.

Efekty uboczne: Sporadycznie w pierwszym tygodniu kuracji mogą wystąpić nudności. Jednoczesne stosowanie z lekami zawierającymi progesteron lub gestageny może wzmagać działanie preparatu. Stosowanie leków przeciwpsychotycznych i uspokajających może spowodować osłabienie działania leku.

Dawkowanie: Kobiety o masie ciała do 60 kg 1 tabletka dziennie (45 mg); kobiety o masie ciała powyżej 60 kg 2 tabletki dziennie. Kuracja trwa 90 dni.

Dzięgiel chiński - Dong Quai (Angelica Sinensis)
Używany od tysiąca lat w Azji w przypadku kobiecych dolegliwości. Reguluje cykle, szczególnie u kobiet stosujących hormonalną antykoncepcję. Używany w leczeniu wielu chorób ginekologicznych - suchości pochwy, skurczy menstruacyjnych, nieregularnych miesiączek czy ich braku, silnych czy długich menstruacji, symptomów napięcia przedmiesiączkowego, menopauzy, niepłodności, endometriozy. Znany jest także z tego, że dostarcza energii, witalności, poprawia odporność organizmu.

Zawiera substancję aktywną zwana kumaryną, która rozszerza naczynia krwionośne, stymuluje centralny układ nerwowy i zwiększa przepływ krwi przez całe ciało. Potrafi także rozluźniać mięśnie macicy. Zawiera żelazo, witaminę b12 i witaminę E. Może więc odgrywać rolę w stymulacji produkcji czerwonych krwinek, które transportują tlen do wszystkich komórek. Lekarze chińscy przepisywali Angelikę na problemy z krążeniem i ciśnieniem krwi (obniża ciśnienie). Środek oprócz B12 zawiera też kwas foliowy, które pomagają przy pewnych typach anemii. Dong Quai jest źródłem naturalnych estrogenów (fitoestrogeny), słabszych od tych produkowanych przez ludzkie ciało, ale odczytywanych przez komórki jak te drugie. Angelika ma działanie przeciwzapalne, wyrównuje nieregularności hormonalne. Wraz Vitexem pomaga przy endometriozie (zmniejsza ból obserwowany przy tej chorobie). W szczególności służy kobietom z nieregularnymi cyklami. Reguluje, pomaga pojawić się owulacji. W związku ze swoim działaniem rozrzedzającym krew może zwiększyć szansę implantacji u kobiet z auto-immunologicznymi problemami, ale nie powinien być brany razem z aspiryną.

Uwaga: Zioło powinno być stosowane tylko pod kontrolą lekarza. Nie powinno być brane przez kobiety w ciąży, kobiety z silnymi krwawieniami miesięcznymi, podczas miesiączki (możliwość krwawień), a także przez pacjentów na lekach rozrzedzających krew jak warfaryna albo aspiryna. W przypadku leków antykoagulantów, albo niesterydowych leków przeciwzapalnych (np. Ibuprofen®) doradź się lekarza zanim zaczniesz brać Dong Quai.

Efekty uboczne: Angelika może przynieść lekko przeczyszczający efekt. Zwiększa krwawienie menstruacyjne. Zaprzestań brania, jeśli na skórze pojawi się wysypka lub zaobserwujesz wrażliwość na światło. Ogranicz przebywanie na słońcu szczególnie, jeśli masz jasną karnację (zioło zawiera substancje, które mogą reagować ze światłem słonecznym powodując wysypkę i poważne poparzenie). Jeśli masz biegunkę, skontaktuj się z lekarzem zanim zaczniesz brać zioło.

Dawkowanie: Dong Quai można kupić w rożnych postaciach - tabletkach, kapsułkach, herbatkach, suszonych korzeniach. Dawkowanie w związku z tym rożni się, można powiedzieć, że średnio jest to 600 mg substancji dziennie. Sugeruje się rozpoczęcie brania leku na dzień po zakończonej miesiączce aż do dnia owulacji. Przerwij branie w momencie jajeczkowania. W przypadku leczenia jedynie skurczy menstruacyjnych zacznij branie zioła na 2-3 dni przed spodziewanym okresem i kontynuuj aż do jego zakończenia.

Dziki Yam - Wild Yam (Dioscorea Villosa)
Dziki yam jest substancją wspomagającą produkcję progesteronu. Powinna być używana tylko w drugiej części cyklu, po owulacji. Preparat stosowany w pierwszej fazie cyklu może zachowywać się jak naturalny środek antykoncepcyjny (progesteron jako taki hamuje owulację). Dziki yam pomocny jest również w napięciu przedmiesiączkowym, menopauzie, skurczach menstruacyjnych, endometriozie.

Wyniki studiów nad substancją są konfliktowe. Te w laboratoryjnych warunkach wskazały, że zawiera diosgenin, który przekształcić się może w progesteron. W ludzkim ciele jednak taka reakcja nie może mieć miejsca (brak potrzebnych enzymów). Badania ujawniły, że dziki yam nie ma wpływu na produkcję progesteronu. Istnieją kremy z tym środkiem twierdzące, że zawierają "naturalny progesteron" (czyli wyciąg z Wild Yam). Nie ma dowodów, że wcieranie ich w miękkie części ciała może być efektywne. Jakkolwiek może mieć działanie rozluźniające mięśnie i likwidujące stan zapalny. Podawanie progesteronu przez skórę wydaje się być mało pomocne w przypadku niedomogi lutealnej.

Uwaga: Nie powinnaś brać środka przed owulacją, jeśli starasz się zajść w ciążę. Nie bierz w ciąży.
Dawkowanie: Dostępny w wielu postaciach, najbardziej znana forma to krem. Powinien być wsmarowywany oszczędnie w miękkie części ciała.

Kwas Acetylosalicylowy
Czyli niska dawka aspiryny (do 81 mg na tabletkę) wydaje się przynosić dużą zasługę dla poprawy płodności. W Polsce można zakupić preparat o nazwie Acard® (75 mg). Jeśli podejrzewasz się o poronienia, jeśli poroniłaś w przeszłości, zapytaj lekarza o tę formę leczenia. Niektóre typy poronień związane są ze słabo rozwiniętą śluzówką macicy. Inne z obecnością antyciał antyfosfolipidowych. Są to białka, które związane są problemami krzepliwości. Mogą prowadzić do powtarzających się poronień. W takich wypadkach istnieje zmniejszony dopływ krwi do rozwijającego się zarodka z powodu zbytniej krzepliwości krwi. Aspiryna redukuje ryzyko zakrzepów. Poprawia jakość śluzówki macicy, dopływ krwi do jajników i macicy. Dzięki temu wspomaga pracę układu rozrodczego, w tym wzrastanie pęcherzyka z dojrzewającym jajeczkiem wewnątrz.

Uwaga: Nie bierz „aspiryny”, jeśli masz uczulenie na kwas acetylosalicylowy, cierpisz na skazę krwotoczną i zaburzenia krzepnięcia krwi, chorobę wrzodową żołądka i/lub dwunastnicy, stany zapalne przewodu pokarmowego. Przeciwwskazane jest także branie w okresie ciąży i karmienia, u chorych z zaburzeniami równowagi kwasowo-zasadowej (np. w cukrzycy, mocznicy, tężyczce). Każda osoba, która chciałaby rozpocząć terapię aspiryną powinna wpierw doradzić się lekarza.
Chociaż w pełni tego nie przebadano, branie aspiryny codziennie w zasadzie nie może zaszkodzić. Szczególnie, że może pomoc w poprawie płodności. Ostrożnie jeśli masz astmę, niewydolność nerek i poważne schorzenia wątroby, stosujesz doustne preparaty przeciwcukrzycowe lub wkładkę wewnątrzmaciczną. Niektórzy lekarze nie sprzeciwiają się braniu niskich dawek aspiryny w momencie zajścia w ciąże, chociaż inni będą oponować. Zapytaj lekarza tak szybko jak dowiesz się o ciąży czy kontynuować leczenie.

Efekty uboczne: Może wydłużyć czas krzepnięcia, rzadko powodować odczyny uczuleniowe, pocenie się, szum w uszach, nudności, wymioty, zawroty głowy, objawy ze strony przewodu pokarmowego, zwiększone krwawienia miesiączkowe.

Dawkowanie: Do 81 mg preparatu dziennie. Nie stosować na 5-7 dni przed planowanym zabiegiem operacyjnym. Nie ma znaczenia firma jaka wyprodukowała lek, dopóki nie zawiera więcej niż 81 mg na tabletkę.

Kwas foliowy (Acidum folicum)
Niedobór kwasu foliowego może prowadzić do wad wrodzonych u noworodków. Jest ważną substancją dla rozwijającego się systemu nerwowego płodu. Uważa się także, że niepłodność związana być może z niedostateczna ilością kwasu w organizmie (szczególnie w przypadku mężczyzn, powinien być podawany wówczas razem z cynkiem). Wszystkie kobiety w okresie reprodukcyjnym powinny zażywać preparaty tej substancji (przynajmniej na miesiąc przed spodziewanym poczęciem i przez trzy pierwsze miesiące ciąży) w związku z tym, że największe korzyści przynosi on dla wczesnej ciąży (pierwszy miesiąc). Kwas foliowy zmniejsza ryzyko wad cewy nerwowej i mózgu nawet o 75%.

Efekty Uboczne: Zwykle dobrze tolerowany. U mniej niż 1% może powodować wysypkę, reakcje alergiczne czy zarumienienie.

Uwaga: Ostrożnie przy epilepsji , ponieważ może osłabiać działanie leków przeciwdrgawkowych.

Dawkowanie: Kobiety w ciąży lub karmiące powinny przyjmować 0,8 mg kwasu dziennie. Zaleca się podawać w przypadku innych dorosłych 0,4 mg. Twój lekarz może zalecić dawkę miedzy 0,4 a 0,8 mg, albo wyższą. Niektóre kobiety potrzebują większej ilości kwasu foliowego, szczególnie te, które urodziły już dziecko z wadą cewy nerwowej, obciążone wywiadem rodzinnym od IV pokolenia, z cukrzycą, z podwyższonym poziomem alfafetoprotein (AFP) w krwi i przyjmujące leki przeciwpadaczkowe. Porozmawiaj w takim wypadku z lekarzem zanim zaczniesz planować ciążę. Inne osoby wymagające większych dawek to osoby będące często na diecie, nadużywające alkoholu lub narkotyków, palacze, kobiety przyjmujące pigułki antykoncepcyjne i stosujące źle zrównoważona dietę.

Branie "multiwitaminy" zawierającej 0,4 mg kwasu jest inną formą osiągnięcia zalecanej dziennej dawki. Większość preparatów wielowitaminowych zawiera właśnie taką ilość. Unikaj zażywania większej ilości suplementów niż to zalecane. Zbyt dużo innego rodzaju witamin (szczególnie wit. A) może powodować poważne problemy zdrowotne.

Niepokalanek pieprzowy - Vitex agnus castus
Vitex stabilizuje gospodarkę hormonalną. Używany do leczenia symptomów PMS-u (z powodu niedostatecznej produkcji progesteronu w drugiej części cyklu), menopauzy, niepłodności, trądziku, dysplazji gruczołów sutkowych, silnych krwawień i skurczy menstruacyjnych, skurczów, endometriozy, migreny. Pomaga ciału osiągnąć naturalną równowagę po stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych. Obecnie uważa się, że lepiej niż inne zioła pomaga przy dolegliwościach PMS. Umożliwia wyrównanie poziomu między progesteronem a estrogenami dając tym ulgę w comiesięcznych dolegliwościach (podenerwowanie, puchniecie, depresja). Sam nie zawiera hormonów czy substancji hormonopodobnych, wpływa jednak na gospodarkę hormonalną pobudzając pracę przysadki i produkcję LH. Preparat pomaga także przedłużyć 2 fazę cyklu. Wpływając na przysadkę, produkcję LH ułatwia produkcję progesteronu i wyregulowanie cykli.
Niepokalanek oddziałuje poprzez hamowanie wydzielania protaktyny, która produkowana w nadmiarze powoduje zaburzenia owulacji aż do jej blokowania. Spadek w poziomie protaktyny może więc unormować cykle. Niestety nie ma studiów, które udowadniałyby wpływ tego zioła na poprawę płodności. To jak Vitex działa, jego efekty uboczne, wpływ na ciało jest nadal mało poznane. Używaj tej substancji pod ścisłym nadzorem lekarza. Przerwij zażywanie, jeśli jesteś w ciąży.

Efekty uboczne: Może powodować wysypkę, problemy żołądkowe, ale w rzadkich przypadkach. Może spowodować silniejsze krwawienia menstruacyjne.

Uwagi: Nie bierz dłużej niż 1 rok bez przerwy. Nie stosuj jeśli karmisz, leczysz niepłodność (zażywasz „Clo”, estrogeny, progesteron). Wydaje się, że leki wykorzystywane do stymulacji cyklu i niepokalanek mogą znosić nawzajem swoje działanie. Podobnie wygląda to jeśli bierzesz antykoncepcyjne leki, hormonalne. Vitex nie jest ziołem, które szybko działa. Zwykle może zabrać 3 miesiące zanim zauważy się wyraźną poprawę, ale w przypadku PMS zmiana taka przychodzi znacznie szybciej - nawet do 10 dni. W przypadku wywoływania owulacji czy menstruacji może trwać nawet 6 miesięcy zanim korzyści zaczną być wyraźne.

Dawkowanie: Zwykle występuje jako roztwór alkoholowy. Dzienna dawka to około 30-40 mg. Można wyróżnić dwa sposoby brania Vitexu - od menstruacji do owulacji zaprzestając, kiedy owulacja została ustalona i kontynuowanie, kiedy okres powinien się pojawić. Inna zasada twierdząca, że zażywanie niepokalanka jest bezpieczne przez cały cykl, ale sugerująca odstawienie, kiedy ciąża zostanie wykryta. Takie dawkowanie wynika z wielopłaszczyznowego wpływu na cykl kobiety tego preparatu, zysków z tym związanych, wpływu na gospodarkę hormonalną.

Pluskwica Groniasta - Black Cohosh (Cimicifuga Racemosa)
Pluskwica to zioło tradycyjnie używane w rożnych "kobiecych problemach" jak menopauzalne symptomy, bolesne czy nieregularne okresy, PMS, zaburzona płodność. Wspomaga owulację, ale pewne studia medyczne wykazały, że blokuje wydzielanie LH, hormonu powodującego pękniecie dojrzałego pęcherzyka. Inne badania ujawniły, że hamuje wydzielanie estrogenów, jednego z hormonów, który reguluje cykl miesięczny. Istnieje jednak literatura świadcząca, że zioło jest pomocne m.in. w PMS i bolesnych menstruacjach. Z powodu sprzecznych raportów lek powinien być używany z ekstremalną uwagą, szczególnie jeśli pragniesz mieć dziecko.

Pluskwica działa uspokajająco, przeciwzapalnie, przynosi ulgę w bólach mięśniowych. Zawiera fitoestrogeny (niektórzy podejrzewają roślinne estrogeny o działanie antyrakowe), które łączą się z hormonalnymi receptorami w macicy, piersiach i innych częściach ciała. Black Cohosh zwiększając dopływ krwi do macicy może zmniejszyć intensywność bolesnych skurczy, stabilizować poziom hormonów. Fitoestrogeny mogą przynieść wiele korzyści kobietom cierpiącym na PMS.

Uwaga: Pluskwica zmniejsza produkcję LH (uważaj jeśli masz bezowulacyjne cykle przez niepękające pęcherzyki). Dodatkowo może przeszkadzać działaniu leków hormonalnych (tabletki antykoncepcyjne, HRT, estrogeny, progesteron). Nie bierz środka jeśli jesteś w ciąży lub karmisz. Nie bierz jeśli masz w rodzinie przypadki raka piersi czy problemy z sercem.

Nie pomyl Black Cohosh z Blue Cohosh (Caulophyllum thalictroides) od wieków znanym jako induktor porodu, a obecnie czasem sprzedawany jako lek na menstruację. Ostatnie badania pokazały, że środek ten może powodować wady rozwojowe u szczurów. Nie wiadomo czy to samo dzieje się u ludzi, ale ostrożność jest wymagana.

Efekty uboczne: Podrażnienie żołądka. Wysokie dawki mogą powodować zawroty i bóle głowy, mdłości, niskie ciśnienie krwi, wymioty, bóle kończyn. Skontaktuj się natychmiast z lekarzem, jeśli podejrzewasz, że przedawkowałaś lek. W przypadku stosowania się do zaleceń pluskwica skojarzona jest z niewieloma lub żadnymi niekorzystnymi efektami.

Dawkowanie: Środek dostępny w formie płynu. Dawki sugerowane to 20-40 mg dziennie. Nie bierz dłużej niż 6 miesięcy bez przerwy - to silny lek. Jeśli cierpisz na chorobę serca, zanim zaczniesz stosowanie zioła skontaktuj się z lekarzem.

Olejek z nasion wiesiołka (Evening Primrose Oil)
Olejek zawiera niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, w tym gamma-linolenowy (GLA) i linolenowy, które mogą być pomocne w leczeniu wielu dolegliwości włączając w to łuszczycę, stany zapalne, trądzik, napięcie przedmiesiączkowe, mastalgię (bolesność piersi), gestozę (tylko pod kontrolą lekarza), podwyższony poziom cholesterolu, nadciśnienie, stwardnienie rozsiane. Pomaga także poprawić śluz szyjkowy - zwiększa jego ilość, szczególnie tego typu płodnego ("jak jajko kurze"). Picie dużej ilości wody (czasem to wystarcza, jako że nawadnia odpowiednio organizm, który może prawidłowo spełniać swoje funkcje wydzielnicze) i branie olejku może wyraźnie poprawić produkcję śluzu, który pomaga pozostać plemnikom żywym do 5 dni. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma bezpośrednich dowodów, tak jak w przypadku guajfenesyny, że może wesprzeć samo zapłodnienie dzięki pomocy w produkcji śluzu. Olejek wydaje się być ratunkiem przy zmianach dysplazmatycznych sutków dzięki poprawieniu absorpcji jodu (minerał często występujący poniżej normy u kobiet z tego typu schorzeniem). Poprzez stawanie na przeszkodzie produkcji prostaglandyn związanych ze stanem zapalnym, GLA może zmniejszyć skurcze menstruacyjne, a także zmniejszyć wrażliwość przedokresową piersi. Wiele kobiet cierpiących na PMS ma jednocześnie niskie stężenie GLA w tkankach. Dzięki poprawieniu funkcjonowania śluzówki macicy może pomóc kobietom, które nie są w stanie zajść w ciążę. Przez poprawę krążenia krwi, GLA może leczyć jedną z podstawowych przyczyn impotencji. W tym wypadku często wiesiołek brany jest z witaminą C i Ginkgo Biloba. Wpływa na gospodarkę hormonalna, potrafi złagodzić mniejsze zaburzenia, przedłużyć drugą fazę cyklu, podwyższa poziom estrogenów. GLA przekształcane jest do substancji podobnych do hormonów zwanych prostaglandynami E1, które maja działanie antyzapalne i mogą także działać w sposób rozrzedzający krew i rozszerzający naczynia krwionośne. Pomaga poprawić funkcjonowanie tarczycy u kobiet z lekka niedoczynnością (niedoczynność może powodować brak owulacji i poronienia).

Efekty uboczne: Użyty w odpowiednich dawkach nie powoduje efektów ubocznych. Badania nad bezpieczeństwem długoterminowego stosowania wiesiołka są nadal niedostępne. Jakkolwiek od prawie dwóch dekad jest bardzo mało raportów na temat toksyczności olejku.

Uwaga: Bądź pewna, że kupujesz produkty od znanego producenta - niektórzy mogą umieszczać tanie substytuty - olej sojowy i słonecznikowy. Nie bierz jeśli masz epilepsję. Zalecana jest cierpliwość - czasem efekty widać dopiero w 2-gim cyklu stosowania. Skuteczność działania preparatu poprawia jednoczesne podawanie cynku, magnezu, witamin B6, E, C, PP.

Dawkowanie: Od 2-6 tabletek dziennie (1500 mg do 3000 mg). Powinien być brany od menstruacji do owulacji, bo olejek może powodować skurcze maciczne w ciąży. Zamiast olejku z wiesiołka możesz brać olejek z nasion lnu po owulacji z racji, że nienasycone kwasy tłuszczowe są potrzebne dla zdrowia. Ten środek może być brany podczas ciąży.

Robitussin®, Guajazyl®
Środki zawierają substancję zwaną guajfenezyną (ważne w przypadku Robitusinu, bo są różne wersje tego preparatu). Są często kupowanymi bez recepty syropami na kaszel. Choć nie jest to udowodnione przez lekarzy, niektórzy uważają, że pomagają poprawić śluz szyjki macicy, a przez to zajść w ciążę. Rozcieńczają śluz szyjkowy (NIE ZWIĘKSZAJĄ OGÓLNIE JEGO ILOŚCI), a w związku z tym pomagają plemnikom podróżować w głąb macicy i jajowodów. Nie ma dowodów klinicznych, że guajfenezyna może pomagać w zajściu w ciążę, czy że kobieta potrzebuje "rozcieńczać" śluz.

Uwaga: upewnij się ze środek, który kupujesz nie zawiera dextromethorphanu, może być szkodliwy dla rozwijającego się płodu.

Efekty uboczne: Zwykle dobrze tolerowane, jakkolwiek mogą powodować senność, ból głowy czy brzucha.

Dawkowanie: 3-4 łyżeczek od herbaty dziennie przez 3-4 dni poprzedzające owulację. Nie ma sensu zbyt wcześnie zaczynać zażywania.

Witamina B6 (Pirydoxyna)
Przeciwdziała kobiecej niepłodności. Wraz z innymi witaminami z grupy B przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu rozrodczego. Pomaga w PMS-ie, depresji, dysplazji piersi. Umożliwia utrzymanie w równowadze hormonów i całego układu immunologicznego. Wydłuża drugą fazę cyklu - leczy tzw. niedomogę ciałka żółtego, jedną z przyczyn niemożności zajścia w ciążę. Faza lutealna powinna trwać ok. 14-16 dni. U niektórych kobiet długość ta wynosi 11-12 dni i nie uważa się, że jakakolwiek forma leczenia jest potrzebna (zależy to od wyników dotychczasowych prób zapłodnienia). Defekt lutealny objawia się w momencie, gdy druga faza cyklu trwa jedynie 10 lub mniej dni. Można go wykryć dzięki mierzeniu podstawowej temperatury ciała (może potrwać kilka miesięcy zanim odkryje się nieprawidłowość), USG dopochwowym wykonanym w celu ustalenia owulacji. Jedną z metod leczenia jest suplementacja gestagenna, inną witamina B6. Niektóre kobiety uważają, że przyjmowanie środka zmniejsza symptomy PMS. Szczególnie sprawdza się to u tych cierpiących na mastodynię (ból piersi), bądź mastalgię (ból plus obrzęk piersi). Witamina ułatwia wątrobie usuwanie nadmiaru estrogenów z ciała. Dodatkowo podnosi poziom progesteronu i asystuje w produkcji serotoniny, neuroprzekaźnika, który poprawia nastrój. Dzięki regulacji poziomu hormonów wpływa na poprawę skóry ze zmianami trądzikowymi. Szczególnie pomocny jest tu przy wypryskach przed menstruacją czy menopauzą.

Uwaga: Badania wykazały, że 1/3 dorosłych ma niedobory B6. Szczególnie narażeni są ludzie starzy, kobiety w ciąży czy karmiące, kobiety stosujące hormonalna antykoncepcję, palacze. Jeśli bierzesz leki antypadaczkowe uważaj, aby nie przekroczyć zalecanej dawki witaminy B6. Wysokie mogą zmniejszyć efektywność tego typu leków. Jeśli stosujesz lewodopę (L-dopa), wykorzystywaną w parkinsonizmie, nie bierz B6. Witamina dezaktywuje działanie leku. Jeśli biorąc B6 zaobserwujesz jakikolwiek rodzaj drętwienia czy mrowienia, zaprzestań brania witaminy i skonsultuj się z lekarzem.

Efekty uboczne: Nawet długotrwałe przyjmowanie dawek do 100 mg jest bezpieczne. Jakkolwiek w rzadkich przypadkach stosowanie 200-300 mg dziennie wywołało uszkodzenie nerwów i związane z tym drętwienie, osłabienie i utracenie funkcji w kończynach. Ta poważna konsekwencja jest bardziej prawdopodobna jeśli dawki dzienne przekraczają 2000 mg przez dłuższy okres czasu (dwa albo więcej miesięcy). Na szczęście uszkodzenie tego rodzaju jest odwracalne tak szybko jak odstawi się preparat.

Dawkowanie: Wiele "multiwitamin" zawiera B6, ale taka dawka jest niewystarczająca. Zaleca się od 100 do 200 mg (średnio 150) dziennie w celu wydłużenia fazy lutealnej. Najlepiej rozpocząć od niższych dawek i sprawdzać czy działa. Jeśli nie - podwyższyć. Dla lepszego wchłaniania nie bierz jednorazowo więcej niż 100 mg. Suplementacja witaminy B6 (25 mg na dzień) jest bardzo zalecana w przypadku mdłości i wymiotów w ciąży. Skonsultuj się jednak z lekarzem zanim zaczniesz brać witaminę z powodu mało jeszcze poznanego wpływu tego środka na rozwijający się płód.

12 lutego 2016, 10:09

Porada
Badanie poziomu LH powinno być wykonywane razem z FSH w 3-m dniu cyklu. Nie trzeba być na czczo. Najlepiej poziom LH bada się z krwi, ale można też robić testy owulacyjne, które nie zawsze są miarodajne, gdyż niestety zdarza się, że pokazują owulację, a przy monitoringu okazuje się, że jednak pęcherzyki nie pękają. Należy pamiętać, że stężenie LH i FSH zmienia się wraz z wiekiem i wraz z fazą cyklu.

Norma, faza folikularna (1 faza cyklu) dla kobiet przed menopauzą:
FSH: 3-12 mIU/ml
LH: 2-13 mIU/ml

Ponieważ postanowiłam w ewentualnym nowym cyklu, posprawdzać traszkę wyników, więc warto mieć pod ręką/okiem:)


Bardzo istotny jest stosunek LH do FSH. Prawidłowy cykl, a więc dojrzewanie i pękanie pęcherzyków zachodzi przy stosunku LH do FSH 1:1. Jeśli stosunek hormonów jest mniejszy niż 0,6 zwiastuje to niewydolność przysadki mózgowej. Powyżej 1,5 zwykle oznacza zespół policystycznych jajników (PCOS).

Wynki FSH:
< 3 mIU/ml niewydolność przysadki
9-12 mIU/ml obniżona rezerwa jajnikowa
12-18 mIU/ml wyczerpująca się rezerwa jajnikowa, trudna stymulacja owulacji
> 18 mIU/ml stymulacja owulacji bardzo trudna, a często niemożliwa, prawdopodobieństwo ciąży jest bardzo małe

Niski poziom LH może oznaczać niedoczynność tarczycy lub za wysoki testosteron. Potrzebna jest dalsza diagnostyka. Wysoki poziom zwiastuje PCOS.

12 lutego 2016, 23:51

Cykl 3 w zasadzie zakończony...
Raczej bezowulacyjny, z kiepskim progesteronem...
w 26 dc z brązową plamą, która mówi, że i tym razem się nie udało...
Smutek, żal:( i nadzieja na nowy, pomyślny cykl.
Tym razem już myślę o monitoringu i badaniach, a smutek zaowocował godzinnym spalaniem kalorii na orbitreku i lampką czerwonego winka.

13 lutego 2016, 00:23

Porada
Niewydolność ciałka żółtego – objawy
 
Za niewydolnością ciałka żółtego, oprócz niemożności zajścia w ciążę lub powtarzających się poronień, mogą również przemawiać:
plamienia z dróg rodnych przed spodziewaną miesiączką,
to mam
zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS),
to też
mastopatia,
wydłużenie lub skrócenie cyklu miesiączkowego.
i to również
 
Niewydolność ciałka żółtego – rozpoznanie
 
Diagnostyka dysfunkcji ciałka żółtego opiera się na przeprowadzeniu kilku badań. Najprostszą, lecz najmniej dokładną metodą określenia wydolności ciałka żółtego jest obserwacja podstawowej temperatury ciała po 6-godzinnym odpoczynku. Progesteron wydzielany przez ciałko żółte powoduje podwyższenie temperatury ciała poprzez wpływ na metabolizm komórkowy. Pomiar temperatury ciała powinien się odbywać po owulacji, a więc począwszy od 14. dnia trwania cyklu miesiączkowego. W celu potwierdzenia prawidłowej czynności ciałka żółtego wzrost temperatury powinien być obserwowany stopniowo przez 2-3 dni po owulacji i utrzymywać się przez kolejne 6 dni.
stopniowy skok przez 2-3 dni, to tak chyba nie miałam
Do diagnostyki niewydolności ciałka żółtego oznacza się we krwi stężenia:
progesteronu (trzykrotnie w drugiej fazie cyklu miesiączkowego – suma wartości stężeń powinna wynieść powyżej 40 µmol/ml lub pojedynczy wynik nie może być niższy niż 5 ng/ml),----powyżej 5 ng miałam, ale raczej 6,5 to kiepski wynik
prolaktyny,
TSH.---- tu jest ok
Decydującym badaniem do oceny funkcji ciałka żółtego jest biopsja endometrium (biopsja błony śluzowej macicy) wykonana w czasie histeroskopii pod koniec fazy lutealnej, między 24. a 26. dniem cyklu miesiączkowego. Wynik badania histopatologicznego rozstrzyga, czy pod wpływem progesteronu doszło do przemiany wydzielniczej błony śluzowej macicy.
 
Leczenie niewydolności ciałka żółtego
 
Leczenie niewydolności ciałka żółtego zależy od jej przyczyny.
W zaburzeniach hormonalnych osi podwzgórze-przysadka-jajnik terapia polega na stymulowaniu dojrzewania pęcherzyka jajnikowego poprzez podawanie gonadotropiny menopauzalnej lub cytrynianu klomifenu.
Pobudzenie ciałka żółtego do wydzielania progesteronu może być osiągane również poprzez stosowanie ludzkiej gonadotropiny kosmówkowej (hCG).
W hiperprolaktynemii stosowana jest bromokryptyna.
W niedoczynności tarczycy zalecane jest wyrównywanie zaburzeń hormonalnych.
Gdy niemożliwe jest ustalenie powodu niedoczynności ciałka żółtego, postępowaniem z wyboru jest leczenie progesteronem w celu wyrównania jego niedoboru. Suplementację hormonu rozpoczyna się w cyklu, w którym planowana jest ciąża, a niekiedy nawet wcześniej. Preparat progesteronowy podaje się od 14. do 28. dnia trwania cyklu miesiączkowego.- w 2 cyklach brałam, ale jak na razie nie pomógł, więc potrzebna jest diagnostyka.I tu już pojawia się jakiś drogowskaz, jakaś podpowiedź, co należy sprawdzić. Czasami intuicja podpowiada, gdzieś pojawia się jakiś znak, podpowiedź, trzeba tylko umieć to odnaleźć.

14 lutego 2016, 00:15

Pojechaliśmy do kina...na polską komedię "Planeta singli" i wiecie co..., do tej pory nie miałam tak, żeby podczas PMS śmiać się i wyć rzewnymi łzami na komedii. A piosenka Marka Grechuty "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy" zrobiła swoje...Mąż zdziwiony pyta "dlaczego ty płaczesz" Ech, kobietę zrozumie, tylko kobieta.
A czy plamieniem przed @, można nazwać jedną małą plamkę na gaciach wczorajszego dnia, a dziś już nic?tego też nie rozumiem...

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lutego 2016, 10:38

14 lutego 2016, 19:18

Cykl 4 właśnie rozpoczęty

W tym cyklu będę piła zioła o.sroki i czas chyba na monitoring...czas działać bardziej konkretnie, coś mi intuicja podpowiada, że problem jest z progesteronem, więc chcę porobić wyniki.

17 lutego 2016, 21:39

Wyniki z 3dc

FSH 7,0 ml U/ml

f.pęcherzykowa 3,5 -12,5
f.owulacyjna 4,7 - 21,5
f.lutealna 1,7 - 7,7

LH 3,1

f.pęcherzykowa 2,4 - 12,6
f.owulacyjna 14 - 95,6
f.lutealna 1,0 - 11,4

Estriadol 67 pg/ml

f.pęcherzykowa 16,2 - 313
f.owulacyjna 41,0 - 323
f.lutealna 10,9 - 346

Prolaktyna 16,3 ng/ml

norma 4,8 - 23,3

Czyżbym miała przeczucie, że nie pękają mi pęcherzyki skoro LH do FSH jest wyższe niż 1...nie wiem czy dobrze to przeliczyłam, ale wychodzi mi stosunek 2:25 co oznaczałoby PCOS??? i co w związku z tym?czy i jak się to leczy?czy przy tym możliwa jest ciąża???

18 lutego 2016, 20:46

No i się przestraszyłam, jeszcze bardziej niż wczoraj.
Wczoraj źle wyliczyłam ten stosunek bo przeliczyłam FSH do LH, a to odwrotnie, więc LH do FSH wychodzi u mnie 0,44...Czyli jest dużo poniżej normy bo byłoby ok w okolicy 1, z tego co czytam to raz wyczytałam, że taki wynik świadczy o niewydolności przysadki mózgowej a gdzie indziej, że niewydolności ciałka żółtego / niedomodze lutealnej. Nie rozumiem już nic z tego, ale mam nadzieję, że obie przypadłości można czymś wyrównać???No potrzebny jest lekarz, sama nie wydumam o co chodzi, ale gdzieś tu może jest przyczyna problemu z zajściem w ciążę???

27 lutego 2016, 00:49

Kasiu03 - kradnę Twój wpis bo czuję to samo - Jak ja strasznie chcę być w ciąży!!!Tak bardzo pragnę Cię mieć kruszynko!!!

2 marca 2016, 22:47

Byłam dziś u gina w mojej miejscowości, prywatnie.
Poprzeglądał moje wyniki, zrobił usg,a ponieważ jestem dziś w 18dc, powiedział, że owulacja była, jak dobrze zrozumiałam że z prawego jajnika, a ja czułam owulację z lewego, więc może jakoś dziwnie ją czuję albo źle zrozumiałam. Niby w którymś jajniku mam dwa pęcherzyki już na następny cykl.
Stwierdził, że mam za niski progesteron i to może utrudniać zagnieżdżenie i już od dziś biorę przez tydzień luteinę pod język. Z tego wszystkiego nie pamiętam dokładnie ile mam jej brać, mówił, że mogę brać 2 tabletki, ale nie pamiętam czy dwie rano i dwie na noc? Chyba tak będę brała czyli 4 tabletki .
No i jeszcze nadal mam torbiel jakąś niby krwotoczną, gdzieś pod jajnikiem, ale nią mam się nie przejmować bo jest malutka, była też w grudniu jak byłam u swojej ginekolog.

Noo i co po wizycie... owulacja była, tyle się dowiedziałam, wyniki też ok poza progesteronem.
Zapomniałam spytać,a sam nie mówił, czy ciałko żółte mam, tyle tylko, że płyn jest chyba w zatoce czy coś takiego/ albo poza nią, nie pamiętam.

Ech tyle miałam pytań i pozapominałam...

23 marca, czyli już byłby następny cykl, gdyby teraz się nie udało, mam wizytę u mojej pani gin na godz.18 i dziś się wkurzyłam w pracy, bo w każdą środę od razu po pracy, którą kończę 0 15, mamy rady i szkolenia, a na 23 zapowiedziała, że mamy szkolenie i drzwi otwarte, więc posiedzimy do 20. Zwolnić się nie mogę, choćby na 2 godz, więc jak nie uda mi się przełożyć wizyty/ kolejny raz to chyba wykombinuję zwolnienie na cały dzień. Zależy mi na tym dniu bo to byłby 12dc, więc może miałabym już monitoring?

3 marca 2016, 18:51

Ależ mnie zwątpienie dopadło i żal...
Toż to dopiero 19dc,ani mi w głowie testowanie bo za wcześnie, a ja jakiegoś doła załapałam - już myślę, że znowu się nie udało, straciłam tę pewność, jaką miałam w poprzednich cyklach, w których miałam tysiące pseudo objawów ciążowych, już mi krążą po głowie myśli, że w kolejnym cyklu próby zachodzenia w ciążę podejmę od nowa...nie wiem, co mnie tak dowaliło, czy pogoda - jesienno/zimowa, czy całe dnie w pracy w takim hałasie, że głowa pęka, czy jakieś przeziębienie, bo coś gorączkowo się czuję, zimno mi, śpiąco i katarowo...

Po za tym cztery pary naszych znajomych - powiększyły/powiększą swoją rodzinkę -nie, nie chcę im zazdrościć, tylko wyobrażam sobie ich szczęście, czuję jakie to jest piękne...ja gdyby wszystko było dobrze, inaczej, gdybym wcześniej znalazła innego/ lepszego lekarza, a nie ufała tak swojemu poprzedniemu - za jakieś dwa/trzy tygodnie miałabym swoje maleństwo. Czasu nie cofnę, niczego nie zmienię, nie ma sensu cofać się myślami wstecz - to tylko taki chwilowy spadek nastroju, takie chwilowe załamanie. Za chwilę znów się podniosę do walki, za chwilę znów zaświeci słońce, bo przecież idzie wiosna, będzie lepiej.
Rutelko masz rację, też tak myślę nad dniami wolnymi chorobowo w okolicach 23 (21 -23)...

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 marca 2016, 18:49

5 marca 2016, 18:53

Dziś w 21dc zrobiłam badanie progesteronu i tsh
progesteron 32,98ng/ml
tsh 1,170 uIU/ml

W porównaniu do wyniku ze stycznia, gdzie progesteron wynosił 12 różnica jest spora, ale czy to luteina, którą biorę od trzech dni nie zawyża tak wyniku? nie wiem jak to rozumieć??? może niepotrzebnie robiłam badanie progesteronu biorąc luteinę? a może potrzebnie, bo teraz widać, że jednak powinnam ją brać żeby progesteron był wyższy?

10 marca 2016, 17:35

Już w pracy poczułam , że coś jest nie tak, coś jakby miało ze nie wypłynąć, spociłam się strasznie, już rano, po nocy wstałam spocona, a co to oznacza ?...tylko jedno, Boże jak bardzo zrobiło mi się przykro, smutno i ogarnął mnie taki ogromny w...rw!!!i znowu pytanie "dlaczego, jak długo jeszcze i czy w ogóle jeszcze się uda???"
Tak, więc w tym cyklu już 26dc zaczęło się delikatne brudzenie, lada dzień przyjdzie @...i znowu zaliczyłam upadek, jak tylko całkiem przyjdzie @ - zaliczę jeszcze większy upadek...ale później znowu podniosę się, wstanę i z uśmiechem, nadzieją i wiarą zacznę walkę od nowa...
Więc piękny progesteron podniesiony przez luteinę, nic nie znaczy...?
Dół, ból, żal, wściekłość!!!!!!!!!
1 2 3 4 5 ››