

Zycze Wam wszystkim zdrowych, radosnych i spokojnych Swiat!
Caly dzien mecza mnie mdlosci, zawroty glowy a teraz mam uczucie ze zaraz @ przyjdzie

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 kwietnia 2015, 14:11




* Mam nudności, odrzuca mnie od kawy, papierosów, często chodzę do ubikacji, zauważyłam żyłki na piersiach no i ten ból w podbrzuszu... masakra no i NIGDY okres mi się nie spóźniał aż tyle dni tzn na dzisiaj 8 dni...
* No i z drugiej strony negatywne testy i ta tempka ( czytałam, że to zależy od podstawowej tempertury ciała a u mnie wynosi ona trochę ponad 35 stopni), więc myślę, że nie doskoczy u mnie do 37 st tak jak to wszędzie piszą i tłuką do głowy..
A przede wszystkim skierowanie na badania + beta HCG od ginekologa o którym mi nic nie wspomniał... Bez powodu by mnie chyba nie skierował? Może któraś miała podobnie i okazało się, że była w ciąży? Jutro dowiem się jak wygląda u mnie beta ale do tego czasu muszę bić się z myślami... ;(



FSH 5,80
LH 7,59
ESTRADIOL 59,50
PROGESTERON 0,40
PROLAKTYNA 8,50
beta HCG <1,20
Stwierdził, że po wynikach nie wyglada na to abym była w ciąży ale ani tego nie potwierdził ani nie zaprzeczył. Wygląda mu na to, że mam fazę lutealną i przepisał mi Luteinę 50mg. Mam ją brać przez 7 dni po 2 tabletki pod język. Po 7 dniach powinna @ przyjść no i potem zgłosić się do Niego. Jeżeli nie dostanę okresu do 7 dni od odstawienia to też mam się zgłosić do Niego. Zapewnił mnie, że jeżeli będę w ciąży to te tabletki nie zaszkodzą dziecku bo one podtrzymują ciąże zagrożoną...
Tak więc nie mam na co liczyć że w ciąży jestem bo beta jest za niska


Czuje się fatalnie. Nie będę tego ukrywać. Ciągle się zastanawiam co ze mną nie tak? Czemu nie mam tego okresu?!



Jestem ciekawa czy któraś też tak ma jak ja, może to by mnie z tego dołka wyciągnęło... Dziewczyny z innego forum zastanawiają się czemu mi USG nie zrobił, mają rację. Powinien - przecież mógłoby coś wtedy pokazać. No i ten niski progesteron - jeżeli nie unormuje mi go to ja nigdy nie będę wstanie zajść w ciąże... O matko... chyba potrzebuje pomocy ;( ;( ;(


@ = nowy cykl = nowe mozliwosci i szanse

jestem optymistycznie nastawiona, dolek zniknal ale to czekanie najgorsze. Niestety nic sie nie zrobi, trzeba czekac... Mojego tylko mi szkoda bo do wczoraj jeszcze liczyl, ze sie udalo i ze bedzie maly Emil albo mala Nikola


kur... niech mi jeszcze jakiegos guza znajda albo tetniaka i bedzie wszystko :'(
w domu nie wytrzymalam i wybuchlam placzem...



Test owu znowu wyszedł mi negatywnie ale widać, że ciut mocniejsza jest ta kreseczka. A co najważniejsze zaczynam czuć powoli objawy owu tzn. delikatne pobolewanie w podbrzuszu. Mam nadzieję, że owu wskoczy mi w weekend tak jak statystyki pokazują i OF

Dużo śluzu wodnistego, pobolewanie w podbrzuszu i jajnikach, tempka dzisiaj spadła a testy owu dalej negatywne... Hmm ciekawi mnie to coraz bardziej ale w weekend nie obejdzie się bez


Może akurat mam tylko pecha na testy chociaż ciekawi mnie czy są jakieś dziewczyny, które pomimo testów owu negatywnych miały owulację i zaszły w wymarzoną ciąże







Drugi dzien pozytywu, co moglismy to zrobilismy a teraz pozostalo czekac spokojnie i liczyc, ze szczescie sie usmiechnie do Nas i obdazy malym Aniolkiem ;* trzymajcie kciuki!

Dni mijaja, jeden za drugim. Wolno i spokojnie... Nie zamartwiam sie, rozmyslam delikatnie nad tym co bedzie za kilka dni. Jestem strasznie spokojna, az nie podobna do siebie. Wierze gdzies tam w srodku w sercu, ze sie uda, ze to jest ostatni cykl... Duzo nadzieji daly mi pozytywne testy owu chociaz, ze na OF nie wyznaczylo mi owulacji. Dzisiaj mam wizyte u gin. Bede chciala, zeby sprawdzila czy jestem po owu. Ciesze sie z tej wizyty jak male dziecko, gdy idzie na plac zabaw a w glowie tkwi mi jedno pytanie: czy w tym cyklu sie udalo? Czy w koncu zostane najszczesliwsza mama?



Tak wiec teraz wszystko zalezy czy male lobuzy dotarly do celu i czekac na szczesliwy wynik
