X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ,,Prawdziwie kochasz wtedy kiedy nie wiesz dlaczego"
Dodaj do ulubionych
‹‹ 5 6 7 8 9 ››

28 sierpnia 2013, 12:11

Mój Maz chodzil ostatnio nabuzowany i nie zadowolony.. A wszystko przeze mnie:-(( Bo ja niemam ochoty na sex a ostatni stosunek był ponad tydz temu. Po prostu może brak ciąży na mnie tak działa ze się blokuje! Tez jest mi z tym ciężko ale postanowiłam się przelamac. I wczoraj było przytulanko ale krótkie byle ze plemniczki trafily do srodka. Mam nadzieje ze następny seks będzie już lepszy. Mój facet potrafi zrobić wszytsko aby mi się zachciało a ja dalej zimna jak lod.. To jest straszne chyba powinnam na jakies pare miseicy dac spokoj. Najlepiej bym mu powiedziała żeby zrobić sobie przerwę w seksie ale on się na pewno nie zgodzi..
Wczoraj odwiedzila mnie moja dobra kolezanka. Bylysmy same podczas rozmowy i myslalam ze zapyta jak tam starania. A ona nic. Bo ona się nie stara i nie wie przez co ja przechodzę. I wiem ze ona myśli ze zajście w ciaze to tak chop i gotowe. Z reszta jej men już mi zasugerowal(nie fajnie) ze jakby on mnie przeleciał to zaraz będę w ciąży.. Ci którzy się jeszcze nie straja nie maja zielonego pojęcia jak to jest.. Szkoda ze niemam takiej osoby bliskiej która by mnie wspierala i w jakiś sposób mogla mnie zrozumieć. Ale mam Was i wiem ze chociaż czasem tu zaglądacie. I napiszecie mile słowa które potrafią pocieszyć. Tak się ciesze ze udało mi się tu trafic.

29 sierpnia 2013, 18:23

No i chyba będę miała prace. Nie jest to tak jakby miało być ale trudno nie będę dalej siedzieć w domu!!! Będę pracować w pizzerii,niestety jest ona wlasnoscia syna mojego bylego szefa. A po zwolnieniu z poprzedniego lokalu nie miałam zamiaru go więcej widywać.. Na razie nic nie wiadomo jedynie tyle ze wie ze chce tam pracować bo już do mnie dzwonil.. Troche się boje bo co jeśli teraz zajde w ciaze,wtedy to mu na pewno zajde za skore.. No coz zycie. Co ma być to będzie!..I będę pracowala z kucharzem gejem wiec mój się nie będzie musial martwic ze mnie podrywa:-))) Na pewno zarobki będą nie zbyt zadowalające ale bynajmniej jakies będą!
Znowu mam strach czy dam sobie rade a wiem ze dam.Smieszna jestem!!
Będę pracować to będę miała mniej czasu na myslenie o ciąży i to jest NAJWAZNIEJSZE:-)))

2 września 2013, 13:00

Moja temp stoi w miejscu wiec wszystko wskazuje na cykl bezowulacyjny. Wiec czekam na następny cykl. Jestem zla ale bynajmniej nie mam zadnych nadzei na ten cykl. A tak odciagalam ten sex żeby było większe prawdopodobieństwo na zapłodnienie.. Moje zycie traci sens!! Wczoraj się dowiedziałam o zaręczynach mojego brata pewnie do 2 lat będzie slub. I wcale się nie zdziwie jak oni bedza mieli swoje pierwsze dziecko wcześniej od nas. Zalamka. JESTEM W CZARNEJ DUPIE NIC MI SIE NIE CHCE!!!! Wiem ze przez to ze nam się nie udaje cierpi nasz związek i maz. Bo ja o niczym innym nie mysle. I nie potrafie! NA sobotnim ognisku były 2 ciężarne. I i tak mi tam było zle bo nie miałam o czym z nimi rozmawiać. W pewnym momencie wzielo mi się na placz i chciałam wrocic do domu. Chyba jest już ze mna bardzo zle. Mój maz mnie nie rozumie on tylko ma swój garaz i swoje auta. Nie interesuje go jak mi jest zle uważa ze ja przesadzam. W sumie to już nawet nie chce mnie sluchac..Chce zmienić swoje zycie a nie potrafie..
Boze niech się już zmieni ten okres mojego zycia. Niech nabierze barw i radości. Ile jeszcze będę mam czekac? CZy dam rady?

6 września 2013, 00:19

Ale się zalatwilam!!!! PIerwszy dzień w pracy i wypilam kawe i szklanke coli a teraz sa tego skutki. Jeden dzień popracowałam i od razu dostałam checi do zycia! Praca nawet w miare,wiadomo początki zawsze sa trudne. Wszystko zależy od wysokości placy. A obawiam się ze nie będzie satysfakcjonujaca. Jeśli tak będzie to chyba podziekuje i będę szukala dalej. Z ludzmi którymi dzisiaj bylam było ok szlo się zgrac jutro będę pracowala z szefem kuchni i się okaze jaki on jest.. Mysle ze radziłam sobie dobrze,jestem wzrokowcem i to mpja zaleta.
Ale by było jakby nam się teraz udało dopiero co zaczelam pracować.. Szefowi chyba by ciśnienie skoczylo. Mam go w nosie nie jestem już taka glupia jak kiedyś. Nie warto swoim kosztem!!! Mój wykres jakiś taki inny,temp fajna ale po owulacji zawsze taka jest zobaczymy jaka będzie za tydz.
Niestety z naszego urlopu nici. Bo znalazłam te prace i nie mogę rzadac wolnego. Chociaz maz wzial sobie 2 tyg niech odpocznie sobie. Bo zapiepsza jak wol!!! A miała być na początku Chorwacja poten Bieszczady a poten Zakopane.. Troche mi przykro:-((

9 września 2013, 09:53

No i po weselu. Jak nam się nie chciało isc tak bawiliśmy się swietnie. Udalo nam się nawet wygrac konkurs i zgarnąć flaszke! Orkiestra wpadla nam do gustu czułam jakby grali tylko dla nas-bardzo się polubiliśmy. Zadedykowali nam nawet piosenke:-)))I zaprosili na sylwestra gdzie graja. Bylam jakas taka zestresowana wiec postanowiłam się wyluzować i pilam. Za to na drugi dzień masakra nie wiem czy to z picia czy z jedzenia ale straszny bol zoladka miałam i biegunka. Cos strasznego..nie miałam ochoty pojsc na poprawiny. Ale tabletki mnie poratowaly. Pol poprawin przesiedziałam na dworze bo nie mogłam czuc zapachu jedzenia.. Co później zostało skomentowane przez mikrofon(pan z orkiestry). I znow dedykacja dla Marcina i Iwony którzy jeszcze dziś nie tańczyli-myslalam ze się zapadnę pod ziemie. A swoja droga bardzo przystojny ten pan prowadzący!!!
Jestem wyluzowana przestalam ciagle myslec o dziecku co ma być to będzie..

12 września 2013, 16:56

Leze sobie w lozku bo jest mi zimno,mam katar i boli gardlo. Zazylam już oscilococinum aby mnie nie rozlozylo bo weekend mam pracować. Od wesela czyli weekendu mam problemy z zoladkiem od czasu do czasu mnie dziwnie pobolewa i mam biegunke!!! Niewiem czy cos mi zaszkodzilo czy sama nie wiem..?Mialam 2 dni wolne i się byczylam. Jestem zafascynowana ta praca ale boje się bo od października mam być na samodzielnym stanowisku. Będę musiala dac sobie rade. Jakby mi się trafila inna lepsza praca to bym z tej zrezygnowala bo zarobki nie najlepsze. Ale co zrobić jak innej na horyzoncie nie widać..
Wczoraj mój ogladal jakiś tam fascynujący dla niego film a mnie się zachciało rozmawiać na temat macierzyństwa. Jak to mnie piersi będą bolały, jak nie będę mogla sobie paznokci pod koniec obcinac, Jak będę się bala na początku cokolwiek robic z dzieckiem. A bron Boze obcinan noworodkowi paznokcie-mój tez się na to nie pisze.. Zauwazylam ze mój się bardziej zna ode mnie. W końcu był przy wychowywaniu swojej siostrzenicy. Już mi zaznaczyl ze będzie mi masowal bolace piersi..Hahaha! Przeciez ja wiem ze ona jest TROSKLIWY I OPIEKUNCZY A DLA NASZEGO DZIECKA TO JUZ NAPEWNO.

16 września 2013, 16:19

No i kolejny cykl przed nami! Obzarlam się dziś pierogami z truskawkami-pychota. Oczywiście swojsie zamrozone.. Jestem dziś slaba,senna i brzuch napierdziela!!!Mezus ma duzo pracy i strasznie się denerwuje co mi do niego nie pasuje.. Bedac w sobote w dyskotece nie miał humoru i nawet pic nie umial. Może tez myśli co jest ze nam się nie udaje tylko nie chce się przyznać. Kolega znow nam ostatnio dowalil ze oni jakby chcieli to by już mieli dziecko. Co za duren!!!! I jaki pewny, zobaczymy czy im się tak szybko uda??
Nie plakalam ze siue nie udało bo mam przecież prace i głupio by mi było tak od razu być w ciąży. Ani umowy jeszcze niemam. Dopiero od października będę ja miała. A w pracy jest lepiej niż w poprzedniej chociaż ludzie tacy sobie. Już mi jedna kelnerka nie wpadla do gustu i mnie denerwuje. Taka paniusia wszystko wiezaca i wiecznie narobiona!!Za to w kuchni w miare normalni.
Chyba wybiorę się na wizyte do innej gin żeby ona sprawdzila czy wszystko gra. Ale lepiej by było jakby mój miał już wyniki swoich badan. A ja nawet nie mam pojęcia gdzie u nas się bada sperme..Trzeba się dowiedzieć!!!

19 września 2013, 09:34

Mój nowy plan wrzucam na luzik. Roznych rzeczy już probowalam i nic. Nie warto się na daremno stresować. Zmiana myslenia andrzejki przed nami sylwester trzeba zaplanować:-)) A może Bog ma jakiś plan...na pewno wiec moje plany się nie licza.Mezus duzp pracuje w przecowienstwie do mnie. ALe musze się pochwalić ze wczoraj zrobiłam 2 obiady bo tesciowa na wyjeździe za granica. Posprzatalam tez jej dom i na kolacje zrobiłam dużo sałatki jarzynowej. Bo wiem ze mój ja uwielbia a ja go tak kocham ze lubie mu sprawiać przyjemność. A na deserek seksik z zonka:-))) Jestem szczesliwa i wciąż czekam na 2 kreseczki..

23 września 2013, 18:32

Śmierc krazy po naszej wsi. W ciągu tyg zmarly 3 kobiety z mojego końca!!!. Lecz najbardziej nie mogę się pogodzić ze pani Magdy(45 lat!!) nie ma już z namiDlaczego Bog ja zabral do siebie?? Biedaczka miała raka i w ciągu pol roku ja pokonal!!!! Mimo iż nie jesteśmy rodzina ani przyjaciolmi ciagle o niej mysle i jej najbliższych..Co oni teraz przezywaja jak im musi być ciężko.. Jak tylko ktoś zaczyna o niej opowiadac lzy cisna się do oczu. W srode pogrzeb którego bardzo się boje ja zawsze rycze a nawet wyje jeśli kogos się odprowadza na cmentarz..Nie mogę sobie nawet wyobrazić co się będzie kiedyś dzialo kiedy moi najbizsi będą odchodzić. Czuje ogromny zal dlaczego tak mloda osoba musiala odejść skoro jest wiele innych osob starych w wieku po 80 lat schorowanych którzy woleli by już odejść!!! Zycie jest okrutne.
Mój maz to mnie w ogole nie rozumie. Bo jak się dowiedziałam ze pani MAgda zmarla to wylam jakby to była moja mama. On cos do mnie mowil a to w ogole do mnie nie docieralo. Strasznie przezywam odejście każdego człowieka.. Dlatego mowie mojemu ze mam wielka nadzeje ze jeżeli już przyjdzie ten czas to nie wyobrażam sobie ze on opuści mnie najpierw. Boze jaka ja chora jestem. No ale coz już taka jestem.
A starac mi się już odechciewa..co ma być niech będzie.. A może te zmarle odeszly robiąc miejsce innym?..

30 września 2013, 23:05

Mój mezus ostatnio zapierdala na 2 etaty. Żadko się widzimy i już za nim tesknie.. Jest strasznie przemeczony i widze ze marzy już zeby ten czas się skonczyl. Tak mi go szkoda ale to już ostatni miesiąc tej mordęgi!! On już zaczyna przesadzac ze nam sa pieniądze potrzebne przecież każdemu sa!.. Nikt przecież od razu wszystkiego niema.. No i dal mi do zrozumienia ze dobrze ze już pracuje bo bynajmniej sa 2 wyplaty. A ja nie musze miec ubran firmowych czy jesc samych drogich rzeczy. Przeciez jak zajde w ciaze to i tak pewnie nie będę mogla pracować bo w kuchni jest stres i podnoszenie ciężkich rzeczy. No trudno przecież on tez chce tego dziecka i na dzień dzisiejszy być może bardziej ode mnie. Specjalnie mu mowie ze już mam tego dosyć i ze mnie to meczy ze musze sobie odpocząć(chociaż wcale tak nie jest). Ale on się zaparl i ostro się wzial do roboty:-)))
A dziś mi się pochwalil ze jego koledzy po wypiciu flaszeczki zaczeli sami mowic jak to było w ich sytuacji staran o dzidziusia. I wcale nie mieli lzej. Myslalam ze mój się im przyzna ze my tez już mamy 8 miesięcy za sobą ale tego nie zrobil. Chyba mu zal ze to tyle trwa.Z reszta ja sama się tego wstydzę jak slysze teksty ,,co to za sztuka zrobić dziecko?" Wedlug mnie czas poswiecony na starania zbliza nas bardziej do siebie. Mamy wspólny cel i osiągniemy go!!! Tak bardzo czekam na te chwile kiedy ujrze te długo oczekiwane 2 kreseczki. Chyba się poplacze ze szczesia.. A wiec czekam...

2 października 2013, 23:22

Na nic nie licze w tym cyklu przecież to by było niewiarygodne zebym sama sprawila sobie prezent na urodziny!!! Maz mnie zabral dziś na zakupy i było cudownie czułam się jak na samym początku naszego związku ciagle zesmy sobie buzi dawali i wyznawali milosc. Mezus kazal mi wybrać sobie cos na prezent wiec wybralam sobie jeansy. Bo w spodniach z zeszłego roku wyglądam koszmarnie gdyż mi się przytylo!! No a rano bylam sama odebrać zamówione buty no i spodobaly mi się jeszcze jedne wiec je tez kupiłam. SZALENSTWO!!!! Nic już więcej nie kupuje!!!
Za tydz w sobote na imprezke, 30-tka kuzyna meza. Kupilam mu fajna koszulke ze smiesznym napisem. Będzie cala rodzinka i znow pelno pytan kiedy dziecko!... musze się na to przygotować. Na pewno będę pila bo kiedyś trzeba się wyluzować.No chyba ze nie będę miała dnia. Moja szwagierka jest smieszna i jej nie rozumiem!!! Jest rozniez zaproszona na te impreze gdzie będą os raczej w naszym wieku a ona chce zabrać ze sobą swoja corke(15 lat) z chłopakiem.. Powiedziala nawet ze jeśli będzie potrzeba to ona sobie za nich zaolaci.. Brak slow co te dzieci tam będą robic z nami?? Ona chyba się boi żeby oni czegos nie narobili bedac samym w domu. Tak jak jej matka!! Bo inaczej nie wiem.. Na nasze wesele Paulina tez była zaproszona z rodzicami a później za pare dni jej mamusia dzwonila i pyta czy Paulina może przyjść z Oskarem..?? No to zesmy się zgodzili ale teraz to jest przegięcie!!!! Takie jest moje zdanie!

5 października 2013, 12:06

Wczoraj by bardzo ciezki dzień w pracy.Bylam chodzącym klebkiem nerwow. Wszystko mnie draznilo ale najbardziej jeden koles z którym pracuje. Jest cholerykiem i działa na mnie jak plachta na byka-wcale się nie dziwie ze nie ma dziewczyny!!! ON jest porąbany i potrafi manipulować ludzmi a ja się mu nie dam. Jeszcze 3 miesiące do końca jego umowy i wylatuje. Tylko czy ja dam rade tyle z nim wytrzymać??! Nie mam innego wyjścia..Po powrocie z pracy emocje wziely gore i się poryczała mezowi opowiadając mu o wszystkim. Najwazniejsze ze mi ulzylo! Dzis wolne i zaplanowany wypad ze znajomymi by zaplanować sylwestra:-)))
A jeśli chodzi o mój wykres to jak widać na zalaczonym obrazku znow nic.. Nie odczuwam tez zadnych objawow ale to i dobrze bo bynajmniej jestem spokojna. Chociaz nadzieja umiera ostatnia. Jeszcze 7 dni i się okaze. CZy ciocia klocia zaplanowala mnie w tym miesiącu odwiedzić?? Ale ona mnie nigdy nie opuści..

15 października 2013, 23:24

I już po imprezce Krzysia. Było bardzo fajnie jedzenie pyszne,winko się lalo i tance przy dobrej muzyce. Odziwo weszłam do sukienki z zeszłego roku i nawet zrobiłam w niej wrazenie praktycznie na wszystkich. Postanowilam pokrecic wlosy zrobić sobie grzywkę i makijaż. Musze przyznać ze wiele osob w pierwszym momencie mnie nie poznalo. I otrzymałam pare komplementow. Dawno nie czułam się tak atrakcyjna i seksowna.No bo i maz mi ciagle powtarzal jak ja pięknie wyglądam a potem mowil a nie mowilem.. Na drugi dzien kolega z pracy tez sypnal komplementami kurde co jest??? Przeciez nic takiego nie zrobiłam. A caly tydz bylam jak w skowronkach bo wiem ze jestem atrakcyjna i mogę się innym podobać!!!
Okres już za nami badania w 3dc zrobione,wyniki w normie. Teraz trzeba się umowic na wizyte do ginekolożki. A poten badanie nasienia. Jest plan:-))

17 października 2013, 22:45

Czlowiek nie docenia tego co ma! Dopiero wpatrując się w sytuacje innych widzi ze ma się szczęście w zyciu. Rodzice sa zdrowi,kochaja nas,wspieraja i zycza nam jak najlepiej. Maz bardzo lubiany człowiek zyczliwy,poswiecajacy się dla innych. Kazdegoi dnia przypomina mi jak bardzo mnie kocha i często twierdzi ze ja go az tak bardzo nie kocham. Martwi się kiedy później wracam z pracy nie uprzedzając go wcześniej. Da mi kasiore kiedy chce sobie cos do ubrania kupic a czasem nawet daje więcej zebym sobie zaszalała. Mimo zmeczenia chce się kochac w płodne dni. Pozwala mnie pierwszej dochodzić bo kiedy on dojdzie to już niema dalej ochoty tego robic.. I mogłabym jeszcze więcej wymieniac!!!! I dlaczego ja wciąż narzekam i jestem nie zadowolona??!! Przeciez mogłam mieć faceta który pali i lubi sobie wypic. Który nie lubi tanczyc. Takiego który mi nie daje kasy na pierdoly. I który zadko ma ochote na sex. Koniec trzeba się cieszyc tym co się ma. Jestem wdzieczna Bogu ze wlasnie Marcin został moim mezem:-))) Bardzo mocno się kochamy i wiem ze do końca swoich dni będziemy razem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

23 października 2013, 00:02

Chyba mam cykl bezowulacyjny.. Przykro mi bo mezus się bardzo staral!!!!!!!!!! Niestety zawsze w tym czasie bylam już po owulce i miałam wysoka temp a teraz niska i szyjka zaczyna się obnizac i zamykac.. Nic nie zrobie! Ale szkoda mi meza bo on tak bardzo czeka na to maleństwo:-((( Chociaz nadal nie może się polapac kiedy sa te dni płodne. Smieszne!!! Tak bardzo wierze ze jednak nam się uda i ze nie będziemy musieli badac meza ani jego armii.

23 października 2013, 22:58

Musze się przyznać do mojego bardzo wstydliwego problemu!!!!!!!!!!!!!!! A pojawil on się pare lat temu. Niewiem skad ani dlaczego wlasnie mnie. Ale jest mi z tym trudno zyc. A inaczej mowiac być z innymi ludzmi. Problem polega na trzęsieniu się rak kiedy wiem ze inni na mnie patrza. Kiedy to zauważam bądź czuje zaraz mam dylirke!!! Nie pije szampana na weselach choć czasami mi się udaje. Ale zjedzenie zupy lyzka jest wielkim wezwaniem wiec postanowiłam mowic ze nie lubie rosolu. To jest straszne i nie umiem sobie z tym poradzić. Ostatnio na weselu nalewałam innym zupe i wyobrazcie sobie ze po nalaniun 2 talerzy tak mi się rece zaczely trzas ze nie mogłam innym lac. Co za wstyd. MASAKRA!!!A pisze dlatego ze jutro mam w pracy impreze urodzinowa i będę musiala polewac alkohol a tak się boje ze znow będą mi się trzesly rece i ze będą się ze mnie smiac a wtedy będą jeszcze bardziej!!!! CZy ktoś tak ma a może miał i udało mu się to wyleczyć??? Bardzo proszę o jakies wsparcie!!! Wierzcie mi ze dałabym wiele kasy żeby się tego pozbyć..

28 października 2013, 23:51

Na szczęście na imprezie chłopcy byli kulturalni i to oni zajeli się polewaniem wodeczki. Chociaz impreza do dupy.. ALe prezent calkiem fajny-kolczyki z lancuszkiem! Mimo to strasznie się denerwowałam az mi się nie dobrze i slabo robilo. Ja to mam zryta psychikę.. Kiedys nie miałam zadnych problemów a teraz non stop cos! Najgorzej jak zaczynam myslec ze nie tak miało wygladac moje zycie. Czasem mysle ze mogłam być jakas pania prezes z wyższym wyksztalceniem. Która pracuje po 8 godz dziennie i każdy weekend wolny A na dodatek pensja taka ze mogłabym co tydz szalec na zakupach..Wlasnie tak jak moja znajoma która odwiedzila mnie dziś w pracy. Studia skonczyla za granica pracuje w ciagle rozwijającej się firmie i zarabia chyba z 4 tys. Stac ja na ladne ubrania i bizuterie i oczywiście na wczasy co roku.. Na dodatek jest bardzo ładna i zgrabna.. I co tu jeszcze więcej chcieć??? Zajmuje się kariera zawodowa wiec nie chce mieć jeszcze dziecka. A mi na karierze nie zależy a dziecka jak niema tak niema.. Przykro mi bo ona pewnie jak się zdecyduje to od razu będzie miała.. No coz to się nazywa zazdrość

2 listopada 2013, 12:05

Kiedy prawie wszyscy narzekają na swoje teściowe ja tego nie zrobie. Gdyz mam wspaniala tesciowa i się ciesze. Zawsze mi pomoze i jaj jej tez. Lubimy ze sobą przebywać i zadko mnie denerwuje. Jest osoba która dla kogos oddala by wiele. Niestety jej maz a mój teść jest nie dobry dla niej. Może już kiedyś pisala ale jest mi jej bardzo zal. Taka z niej fajna babka a musi się z nim uzerac!!! Ciagle jej mowi ze za dużo je,ze jest za gruba,ze za dużo pieniędzy wydaje itp. A wcale tak nie jest! Tesciowa się bardzo tym przejmuje i nie daje już sobie z tym rady..no bo ilez można ciagle wysluchiwac. Jej mężulek nigdy w zyciu jej nawet kwiatka nie kupil z okazji urodzin a co dopiero dnia kobiet. Tak mi jej szkoda. Ona nie zasluguje na takie traktowanie. Ja to bym nawet z nim w lozku nie lezala!!! A ze ja jestem pyskata i mowie to co mysle to tesiowi wygarnelam. Chociaz wiem ze on wie swoje i nic sobie z tego nie zrobil. Kurde czy ja na pewno mam tam kiedyś zamieszkac??!!! A najgorsze jest to ze tesciowa nie pracuje(ale jeździ za granice) i on jej da tyle kasy ile uważa.I mało ważne czy jej to wystarczy. Ona musi poznie zebrac od niego!! Boze gdzie ta m ilość malzenska gdzie zaufanie i troska o drugiego człowieka??? Oby mój się kiedyś nie zamienil w role swojego ojca bo zaraz rozwod-ja się tak na pewno nie będę meczyc!!!!!!!

4 listopada 2013, 12:58

I znow kolejny cykl przed nami-chyba ostatni z mierzeniem temp,badaniem szyjki itp.. musze sobie na jakiś czas odpuscic. DO grudnia co ma być to będzie a później badania meza armii. Chociaz wiem ze już dawno powinnismy się za to zabrać!!! Nie można się ciagle zalamywac i myslec znow nam się nie udało. Postanowilam szukam + w tym ze jeszcze nie jesteśmy rodzicami. Otoz trafila nam się fantastyczna okazja na wakacje w przyszlym roku.. Wyjazd do Chorwacji na tydz z darmowym zakwaterowaniem. Strasznie się ciesze i było by cudownie ta m być:-)) oczywiście to dzięki meza szwagrowi który wygral taka oferte w jego dobrze rozwijającej się firmie. poza tym sylwester zaplanowany mam nadzieje ze będzie szaleństwo..W końcu trzeba się jeszcze wyszaleć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

4 listopada 2013, 17:42

Mialam jechać z teściami pomoc im wybrać drzwi wejściowe..A ja co??? Rycze i nie wiem kiedy przestane..MAm dość!!!!!!!!!!!!!!! Nikt mnie nie rozumie. A mój to już w ogole..Mysli sobie co ja za babe sobie wybrałem!!! Nic tylko ryczy na zawolanie.....Jestem nerwowa i wszystko mnie drazni-lepiej nie mieć kontaktu z innymi ludzmi bo im się nie potrzebnie oberwie. Boze ile jeszcze mi kazesz czekac,czy ja dam rade???? Dlaczego nie jestem silna tak jak inni. Chyba już trace wiare:-(((
‹‹ 5 6 7 8 9 ››