Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania ,,Prawdziwie kochasz wtedy kiedy nie wiesz dlaczego"
Dodaj do ulubionych
‹‹ 6 7 8 9 10 ››

16 listopada 2013, 15:12

Niby mnie tu niema ale jestem. Przeciez wiem kiedy mam owulacje i chce się wtedy kochac. Taktyki bywaly rozne,co dwa dni,codziennie. a nawet z 3 dniowa przerwa i co?? I nic!!! A niestety ciężko jest tak żeby kochac się tylko raz lub dwa przed owulka.. Mój by tego nie wytrzymal. I talk już mnie molestowal zebym mu szybciej dala a ja mie miałam na to ochoty. Ale co się nie zrobi dla ukochanej osoby. Tak naprawdę to nie umie wyluzować i nie myslec. Chociaz już mysle o tym o wiele mniej. Wiele osob skonczylo zadawać głupie pytania wiec jest dobrze. Ale mój mezus już tak bardzo chce ze szok po prostu to czuje. Nawet ostatnio wpatrywaliśmy się w jego sperme i zastanawialiśmy się czy jest ok.. Glupiejemy!!!!!

21 listopada 2013, 14:42

Wczoraj dowiedziałam się od własnych rodzicow o kolejnym dzicku mojego kuzyna. Mama dodala jeszcze ze to już czas ich był bo 3 lata roznicy to tak akurat. A na ich weselu we wrześniu mloda pani się zapierala ze więcej dzieci na razie nie chce! Zycze im z całego serca. Ale mi jest ciężko bo widziałam jak moi się ucieszyli a ro nie ich wnuk.. Jakby mi cos na ten temat powiedzieli to bym chyba wybuchla. I tez tak zrobiłam przy mezowi-no ale to przecież normalne ze się chce mieć więcej dzici niż jedno.
Oczywwiscie ten cykl jest już przeze mnie spisany na straty. Wydaje mi się ze chyba za często się kochamy..I na pewno plemniczki nie dozyly kiedy komorka jajowa pekla:-((( Znajomi na ostatniej zabawie znow nam gadali ze się mamy starac. Oni gowno wiedza ile to potrzeba czasu!!!!! A na dodatek w losach wygraliśmy czapeczke dla chłopczyka, skarpetki i kredki. I tak sobie pomyslalam mozde to jest kjakis znak. Zludzenie!:-(( CZy mi się chce w ogole kochac??? Sama już nie wiem-chyba robie to bo chce dziecka.... To straszne!!!!! Szkoda ze nie mam dobrych relacji z mama bo tak bardzo bym chciała jej powiedzieć jak jest mi zle. Żeby mnie pocieszyla chociaż i tak tym nic nie wskóra..

25 listopada 2013, 11:15

Pozostaly 3 dni do @.. Dobrze ze będę wtedy w pracy szybciej mi zleci. Temp calkiem inna niż zwykle. Dzis 37 stopni. Jestem pelna nadzei. Tak bardzo chciałabym wszystkim oznajmić dobra nowine podczas wigilii. Mój mezus to już nie może sluchac bon ja ciagle o tym samym.. Zobaczymy czy jest nam dane by nasze dziecko urodzilo się w sierpniu. I wspomnę jeszcze ze to nasz szczęśliwy miesiąc:-)) Tak bardzo bym chciała!!! Ale jestem już przyzwyczajona do porażek-co mnie nie zabije to mnie wzmocni!!!!
Sylwester zaplanowany, idziemy na bal ze znajomymi do restauracji. To będzie nasz pierwszy sylwester w takim miejscu i z tymi ludzmi. Mysle ze będzie udany. Zamowilam sobie sukienke z bon prix-a. Czerwona dopasowana do ciala a co trzeba zaszaleć:-))) Przeciez po ciąży nie wiem jak będę wygladala. A tak bynajmniej wspomnę sobie jaka laska ze mnie była.. Być może nie będę mogla pic ale mnie to nie będzie przeszkadzać. Będę wtedy kierowca:-)) Mam nadzieje ze wy również macie plany na sylwka-ostatniego jako jeszcze nie mama!!!!

22 grudnia 2013, 19:08

W tym Swiatecznym okresie postanowilam napisac pare slow. Mianowicie nie lubie Swiat tego calego zamieszania z tym zwiazanego i sztucznej rodzinnej atmosfery. Ludzie szaleja po sklepach kupujaniezliczone ilosci jedzenia,ktore pozniej laduja w smietniku i po co?? Nie wspomne juz o prezentach ktore nie zawsze nam sie podobaja a trzeba mowic ze sa fajne i udawac zaskoczenie. Niektorzy ciesza sie tylko Swietami bo dostaja prezenty i mozna sie za darmo najesc np u tesciow. A to przeciez nie o to chodzi..Swietan to nie tylko karp czy barszcz z uszkami..to cos niesamowitego-przygotowanie na przyjscie Zbawiciela!!!
Dziewczyny pragne Wam z calego serca podziekowac za ten rok ktory bylyscie ze mna. Za dobre slowo,a czasem i postawienie do pionu. Jestem zadowolona ze sie tu znalazlam i niczego nie zaluje. Mimo iz dziedzius jeszcze u mnie nie zamieszkal to i tak nadzeja mnie nie opuszcza. Trzymam za Was rowniez kciuki i ciesze sie ze niektorym juz sie udalo:-))) Badzmy dla siebie wsparciem bo dobro powraca:-)))
ZYCZE WAM WSZYSTKIM STARACZKOM SPOKOJNYCH I RADOSNYCH SWIAT W PRAWDZIWEJ SWIATECZNEJ ATMOSFERZE!!!!

26 grudnia 2013, 21:48

Czuje smutek i zal.... Wykres w tym cyklu wygladal bardzo obiecująco i calkiem inaczej niż zwykle. Zadnych objawow ciążowych nie miałam. Wiec się tez zbytnio nie nakrecalam. Wczoraj miałam bardzo dokuczliwe PMS. Po prostu az mi było głupio za moje zachowanie!!! Bylam okropna wszystko mi przeszkadzalo.. A dodam iż wczoraj minal dzień spodziewanej @. Radosc i nie pewność i niecierpliwość. Tak barzo bym chciała aby to był ten cykl. Dzis straszna ochota na mojego mężusia- i stało się. Orgazm nieziemski. A poten uczucie jakbym zaraz miała dostać okres. Po wizycie w toaecie zauwazylam na papierze lekko rozowy sluz. Zaczyna się:-((((((( Dlaczego znow się nie udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Placz!!!!!

28 grudnia 2013, 17:46

W tym roku nie było Swiatecznych zyczen typu ,,zebyscie już mieli małego szkraba" itp. No i dobrze. Pewnie inne kobiety z rodziny już sobie mysla ze nie chce jeszcze mieć dziecka bo jestem wygodna. Gowno wiedza i czasem się zastanawiam czy nie lepiej by było jakby już wszyscy wiedzieli ze nie potrafimy zrobić sobie dziecka.. Przytlacza mnie to wszytsko. Niektórym w ogole nie zalezalo a nawet chcieli sobie pokorzystac z bycia sam na sam a już maja dziecko. A ja tak marzyłam żeby zaraz po slubie zaciazyc. Jestm sama zla na siebie-dlaczego ja niemam innego charakteru. Tylko od razu się zalamuje i widze wszystko w czarnym kolorze. Może przez to 8 letnie wstrzymywanie wytrysku mój maz jest niesprawny tak jak być powinien. Bo przecież jak się bardzo napali to go gdzies tam boli. Sama już nie wiem,chociaz takie myslenie nic mi nie pomoze. Na szczęście w przyszłym tyg ma mnie odwiedzić moja dobra kolezanka. Sama nie dawno stracila dziecko i chyba sobie z tym nie radzi. Musimy się wyzalic sobie i wygadać może nam będzie lepiej. Bardzo mnie ucieszyla proponując ta wizyte.
We wtorek Sylwester-nasz wielki bal. Fryzjer załatwiony,kosmetyczka tez. Oszczedzac nogi bo szykuje się potancowka do rana! I oby ten NOWY ROK był lepszy od tego:-))))

9 stycznia 2014, 23:01

Tego roczny sylwester wspominam bardzo sympatycznie i wesoło. Towarzystwo dopisalo,orkiestra grala w moich klimatach. Wytancowalam się za wszystkie czasy. A do tego poznałam Adama który mnie swietnie prowadzil w tancu i prawil mi komplementy(dotyczące mojego tanca). To było mile:-))
Pisalam już gdzies na ovu o mojej koleżance Patrycji która nie jest zaspokajana seksualnie przez swojego meza. No i jak się okazało flirtuje z kolega z pracy który również był na tym Sylwestrze. Wszystko było fajnie do czasu gdy jej maz się wkur.. i wyszedł a poten jej powiedział ze jemu się wydaje ze jego zona ,,cos ma z Adamem" Pati się rozplakala i mi mowila co ja boli,ze: Łukasz się zmienil po slubie,ze się już 7 miesięcy z nim meczy,ze jest materialista i ze on nie chce mieć dziecka. Powazna sprawa ale jej powiedziałam co o tym mysle.Czyli jak się ma meczyc to niech to zakończy. Adamn (jej kolega) również się przysiadł do mnie i się wyzalil. Ale ja to już wcześniej widziałam ze on ma za nia oko. Wspolczuje im tej sytuacji i mam nadzieje ze podejmą wlasciwa decyzje.
U mnie nic nowego starania,starania,starania...Nie wiem czy w tym cyklu była owulacja-daje na luz. Bo zaczynamy wstępnie planować budowę naszego gniazdka. Pozdrawiam was wszystkie które we mnie wierza i sa ze mna az do teraz:-)))

13 stycznia 2014, 15:50

Wiedzialam ze tak bedzie......! Moja dobra znajoma i zarazem sasiadka dzis mi sie pochwalila ze jest w ciazy. Po przeczytaniu sms-a myslalam ze zaraz wybuchne i sie nie pozbieram. Ale co ona moze za to ze nam nie wychodzi. Postanowilam zazartowac i napisalam jej ze moze razem bedziemy jezdzic z wozkami-fajnie by bylo:-)))) Mojego odrazu poinformowalam ze wszytskim innym sie udaje tylko nie nam. Sam sie domyslil jak mnie to zabolalo. Zazdrosc-czy mamy na nia wplyw,czy mozna by sie od niej ustrzec?? Nie sadze,taka juz nasza natura. Ciekawe co moja mama sobie pomysli,pewnie:,,a ci nasi to na co czekaja tez bym chciala sie cieszyc wnukiem czy wnuczka". Moze dobrze ze mi doslownie tego nie mowi bo bym mogla nia zjechac.. Mi pozostalo czekac do 22-go i moze bede mogla zrobic nie zapomniany prezent dziakom z okazji ich swieta.Jest nadzeja:-)))

17 stycznia 2014, 09:59

Mam umowe o prace do konca kwietnia(pol roku).Jesli by sie okazalo ze udalo by nam sie w tym czasie zaciazyc,czy pracodawca moze mi nie przedluzyc umowy??? Tez bym chciala pracowax w ciazy ale niewiem jak to by bylo gdyz pracuje fizycznie...

25 stycznia 2014, 14:44

Za oknem sypie śnieg i jest -8 stopni,mimo to nie narzekam. Bo w domu cieplutko:-)) Dostalam namiar na innego lekarza ginekologa od kolezanki. Postaram się w tym tyg umowic na wizyte. I na pewno mu powiem o mojej przebytej celiakii-jestem ciekawa co on na to powie. Nigdy nie chciałam isc do faceta a teraz jest mi to obojętne byle nam pomoze. Lub tez stwierdzi ze nie ma przeciw wskazan-co by mnie ucieszylo!
Pare dni temu odwiedzila mnie kolezanka która ma za sobą poronienie. Jak się okazało udało im się w pierwszym miesiącu prob-coz za szczęściarze!!! Teraz tez się zaczynają na nowo starac. A ja musze się przygotować na ten cios ze im się pewnie uda szybciej niż nam. Norma..Chocbym chciała się cieszyc życiem to nie potrefie,jeden czy dwa dni o tym nie mysleni znow od początku. Mysle ze dobrze ze zmieniam lekarke gdyż wiele złych rzeczy na jej temat uslyszalam. W glebi serca boje się ze się okaze ze ta celiakia wciąż we mnie tkwi i to jest nasz problem. A z drugiej strony nie chce sobie czegos wmawiać:-(( Jeśli chodzi o moje samopoczucie to robie się bardzo drazniaca i placzliwa-ale jak się poplacze to mi ulzy! Mam wielka nadzieje ze jak w końcu zajde w ciaze to znow nabiorę energii do zycia i będę się cieszyla każdym dniem. Wciąż czekam....!

31 stycznia 2014, 12:28

Dzis Wielki dzień w naszym zyciu. Rodzice meza przepisują na nas dom:-)) I wtedy możemy zacząć nasza przybudowke. Mam mieszane uczucia co do zajścia w ciaze teraz(chociaż i tak bardzo bym chciała) bo wiem ze będzie nam potrzebne dużo pieniędzy.. Ale z drugiej strony patrząc przez cale zycie pieniądze sa potrzebne! Przeciez i tak pewnie rodzice nam pomoga finansowo-jak bratu pomogli to mnie chyba tez???Już dużo osob oferowalo nam swoja pomoc w budowie i to mnie bardzo cieszy! Bo przecież mój tez wielu ludziom pomogl w zyciu to dlaczego nam by nie mieli!.. Ojeju jak ja bym już chciała wszystko meblować dekorować itp.!! A może wraz ze kupnem domu fasolka się u nas zadomowi??
We wtorek 1 wizyta u nowego ginekologa. Zobaczymy! Troche się boje ale po co!!

4 lutego 2014, 18:39

Emocje opadly,lzy się polaly teraz mogę Wam opisac moja wizyte u nowego doktorka. Ogolnie bardzo sympatyczny i konkretny facet. Najsmieszniejsze jest to ze ona tez gada po sląsku!!! Okazuje się ze mam nadzerke na szyjce macicy- co przypuszczałam. Przepisal mi krem dopochwowy do jednorazowego uzycia. Przez co nie mogl mi zrobić cytologii. A zaczelo się od wywiadu lakarskiego,jak on się dowiedzil ze siostra mojej mamy miała raka piersi to od razu mnie wysyla na badania lekarskie. Wystraszylam się ale ma racje trzeba chuchać na zimne. Dostalam namiar na laboratorium gdzie mamy zbadac nasienie-NAJWAZNIEJSZE.! Na USG nie było widać pęcherzyka dominującego ani plynu w zatoce douglasa. Co wynika ze albo cykl bezowulacyjny albo owulacja już była..badz tez problem nie pekajacego pęcherzyka. Dzieki temu ze wy mi dostarczacie wiele ważnych informacji mogłam dopytywać się roznych rzeczy co mnie ciekawily w moim wykresie. Dobrze ze miałam tez przy sobie badania hormonow które zrobiłam sobie na wlasna reke. I z nich również wynika ze pęcherzyk w tamtym cyklu nie pekl. A ja tu myslalam ze to wina nasienia a się okaze ze pęcherzyki nie pekaja. Lekarz doskonale mi zobrazowal jak po kolei będą wygladac nasze spotkania. Nastepna wizyta za tydz bo trzeba zrobić cytologie.
Przekazalam również inf iż poprzednia ginekolożka stwierdzila u mnie nadzerke wrodzona a on powiedział ze niema czegos takiego!!!! Jestem pewna ze wystawie tej pi..dzie bardzo negatywna opinie. Stracony czas bylk chodzenia do niej. I będę ja odradzać!!
Teraz wiem ze bardzo dobrze zrobiłam zmieniając lekarza!!!!

5 lutego 2014, 09:16

Niewiem czy to był jakiś znak ale wczoraj leciał poznym wieczorem film o Pani Magdzie która w wieku 27 lat zachorowala na raka piersi. A film jakby ktoś chciał wiedzieć leciał na tvp Opole.Przedstawiony w nim bym caly przebieg choroby. Od wykrycia,po mastektomie. BNywalo roznie raz lepiej raz gorzej. PODCZAS BRANIA CHEMIOTERAPII pani Magda zaszla w ciaze i urodzila zdrowego syna. CAly czas zyla pelnia zycia i w ogole nie myslala o chorobie. Kiedy już wydawalo się ze rak się wycofal i jakos dziwnie jej go zaczelo brakować on wrocil z podwojona sila-zaatakowal kosci i cos jeszcze(nie pamiętam). I znow strach lek ale się nie dpoddawala. Wybudowali sobie domek w lesie byli szczęśliwi zyli jak wzorowe malzenstwo które szalenie się kocha. I takie było zakończenie filmunprzez co myslalam ze zwyciezyla te chorobę. A tu nagle w napisach napisane było ze Magdalena Prokopowicz zmarla 22 czerwca 2012r SZOK!!!! I ZE NIGDY SIE NIE PODDALA. Oczywiście przeryczalam pol nocy i opetal mnie strach ze przecież ja tez to swinstwo mogę kiedyś mieć. Moja ciocia(siostra may) tez miała raka w dwóch piersiach. Co mnie jeszcze bardziej dobilo!!! A dziś mam tak opuchnięte oczy ze nie chce się ludziom pokazywać...:-((

11 lutego 2014, 19:11

Bardzo się dzisiaj balam tej wizyty. Cytologia pobrana. Jak się okazało miałam miec badane hpv ale nie wzielam ze sobą kasy(150zl). Jakos ten lekarz mnie dziś zdenerwowal jakiś taki nie ogarnięty dzisiaj. Dostalam skierowanie na badanie hormonow:Lh.Fsh i E2. No i myslal ze już mamy zbadanie nasienie-przepraszam bardzo my osoby pracujące jesteśmy i to na zmiany!! Zrobil mi również Usg nie wiem czy jest ok...gdyż w obydwóch jajnikach były jeszcze pęcherzyki a dziś mam 21dc i za 4 dni będzie @.Dziewczyny proszę powiedzcie mi czy u mnie w tym czasie nie powinno już być pecherzykow??? Bo ja już sama glupieje!!! A on za wiele dziś nie gadal!!!!
Jak zwykle się poryczałam bo taka moja natura jestem miekka!!!!

11 lutego 2014, 19:21

Na dodatek bylam dziś z mama w sklepie odzieżowym bo potrzebowala co extra na wyjście firmowe. Mysle ze będzie super wygladac!Przy wyjściu mama zatrzymala się przy sukieneczce przecudnej i nia zachwycona powiedziała ze dla tej od Marcina(kuzyna) by pasowala. A mnie az gardlo scisnelo..bo to swojej wnuczce powinna kupować a nie ma komu:-(((
A w sklepie spożywczym mama mojego starego kolegi strasznie się chwalila ze urodzil jej się wnuk tydz temu. Nawet nie wiedziałam ze się starali..Pewnie wszyscy się dziwia a wy na co czekacie??!!!!!
Zastanawiam się czy nie powiedzieć mamie ze tak szybko się wnukow z naszej strony nie doczeka. I chciałabym aby to zachowala dla siebie!!!

20 lutego 2014, 18:42

Zbliza się kolejna wizyta u doktorka. Tym razem ma mi zrobić badanie na hpv itp. Bo nie wiedzialam ze mam mieć ze sobą dodatkowe 150 zl. Probowalam nas tez umowic na badanie nasienia ale bezskutecznie!! Boje się ze jeśli wyjda tragiczne to się zalamie jeszcze bardziej a najgorzej boje się reakcji meza.. On to taki cwaniak jest ale jeśli chodzi o lekarzy to sra w gacie.. Powoli zbliza się jego 30-tka. Impreza zamowiona i chciałabym mu dac ten wyjątkowy prezent jakim jest dziecko. ALe czy to się uda-watpie. Niby już się zdecydowałam ze powiem mamie o naszym problemie a jednak zrezygnowałam.. Poczekam do wyniku z badan nasienia. Bo jeśli nassie nie jest ok to ze mna to już maly problem,tak lekarz powiedział. Znow stracilam ochote na sex.. Mezus nerwowy ale co ja na to poradzę!!!
Ostatnio często sobie powtarzam znany cytat: ,,Malzenstwo zawiera się po to by nies wspólne troski i klopoty,ktorych by się nie miało gdyby nie było się zonatym"

P.S smutno mi bo już wielu moim znanym koleżankom z ovu się udało a ja wciąż nie wiem czy w ogole będziemy mogli mieć dzieci..:-((((

2 marca 2014, 23:31

Dzisiejsza niedziela była cudowna,piekna pogoda i caly dzień z mężusiem. Rano na zakupy,po drodze na obiad a później zaplanowana wycieczka rowerowa. Mielismy się rano kochac ale jak zwykle nie umiałam się obudzić. Mam strasznie z tym rannym wstawaniem.Za to wieczorem mogę siedzieć!..Ale nic straconego nadrobiliśmy to po południu i było calkiem calkiem...:-)) Ale szczerze musze sobie odpuscic bo zaczelo mnie to już meczyc. Niewiem czemu ale coraz więcej mysle czy ja na pewno już chce tego dziecka. Przeciez ja nie przepadam za dziecmi i nie mam do nich podejścia. Ale chyba ze swoim będzie inaczej?? Nie mogę się jednak poddac bo tak bardzo kocham mojego meza a wiem ze on bardzo bardzo pragnie zostać ojcem. Mialo być badanie nasienia..Dzwonilam tam 2 razy i nikt nie odebral a później nie było czasu. Pomyslalam ze być może to znak ze nie mamy tego robic. Daje sobie jeszcze 2 miesiące i jak nic z tego nie wyjdzie to już na pewno mężusia zbadamy. CZuje ze już jestem po owulacji,wydaje mi się ze było 13dc. Nastepna wizyta u ginka 18-go aby odebrać wynik z cytologii i hpv.
30-go 30-tka mojego ukochanego czy będzie ten długo oczekiwany prezent???? Tak bardzo bym mu go chciała ofiarować!!!!!!!!!!!!

8 marca 2014, 14:38

Dzis DZIEN KOBIET czyli nasze swieto kochane!!! i urodziny mojego taty. Jak zwykle nerwowka w domu..Mama zostawia sobie wszystko na ostatnia minute. A ja oczywiście za godz do pracy. Jak się nie chce. Mierze temp ale ich nie wpisuje. Dzis drugi spadek do 36,6,a dzień wcześniej jeszcze było 37.. Kurde czy ktoś mi nie moglby ukraść tego termometru ,miała bym spokoj emocjonalny. Jakby nie było mam wstręt do seksu a nawet jakiegokolwiek dotyku ze strony meza. I zaczyna się robis zly. W marcu nie planuje staran będzie to miesiąc regeneracji i zbadania zolnierzy-chyba!
A poza tym jestem zla bo:
-mam łupiez,- 2-wu miesięczny odrost, -przebarwienia na twarzy i to nie mało,- moja opona mi się powiekszyla!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

11 marca 2014, 23:57

Moj mezus rozmawial w urodziny taty z moja przyszla bratowa. Ma 20 lat i jest o 10 lat mlodsza od brata. Ona chce juz sie hajtac i miec dziecko. Dla mnie to szok! Ja sobie sama zapracowalam na wesele a ona niewie co to znaczy wesele ile to kosztuje. Jednakze moj brat nie jest jeszcze na to gotowy ponoc za 2 lata bedziemy sie bawic. Ja to czulam ze ona chce juz miec dziecko bo ja bardzo ciagnie do dzieci nie to co mnie!.. No coz taka jestem.. Jestem ciekawa jak oni sie zabezpieczaja bo sa juz jakies 6 lat razem.. I wcale mnie by nie zdziwilo jakby im sie udalo szybciej.Zycie:-((
Nie jestem pewna do konca czy aby napewno nadeszla moja pora.......czy ja juz glupieje???

22 marca 2014, 00:47

Wiem ze dobrze zrobilam, ze w koncu zarejstrowalam meza na badanie nasienia. Ktore bedzie 3 kwietnia. Zauwazylam ze dopuki o tym tylko gadalismy bylo ok a teraz jakby mial do mnie zal ze on musi takie rzeczy robic. Ale tego mi doslownie nie powiedzial. Wiem ze jego ego jest urazone. I napewno sie boi-z reszta ja tez,bo niewiem czy bedzie w stanie to tam zrobic. Boze przez co o musi przejsc jakie to musi byc krepujace!!! Dla mnie teraz najwazniejszy jest wynik. Zeby moje przeczucia nie byly prawda. Bo od jakiegos czasu wydaje mi sie ze to z nasieniem jest problem..a teraz czesto mu ogladam przyrodzenie i martwie sie tym zylami ktore wygladaja na zylaki. Ja juz wariuje za duzo informacji juz tu sie dowiedzialam. Zawsze mnie uwazano za osobe ktora za bardzo przesadza-oby w tym przypadku tez tak bylo!!!!!! Nawet nie mysle ze wyniki moga wyjsc bardzo zle. Chociaz jakby byly dobre to bym juz chyba miala dziecko paro miesieczne..A moze ta moja nadzerka nigdy nie leczona miala na nasze niepowodzenia wplyw?? Odpowiedz zna tylko jeden Bog.
‹‹ 6 7 8 9 10 ››