Tak sie zaczyna pierwszy rok z ovu, a drugi rok staran.
Odebralam wyniki z 2dc:
FSH 5,55 mIU/ml, norma 3,5,-12,5
LH 12,17 mIU/ml, norma 2,4-12,6
Estradiol 22,49 pg/l, norma 12,4-233
Prolaktyna 38,25 ng/ml, norma 4,79-23,30
Testosteron 11,59 ng/dl, norma 8,40-48,10
Reszta wynikow, robione 4.12. tj 20 dc, 11 cs
Chlamydia - wynik UJEMNY
AMH - 6,3ng/ml
Estradiol - 186,77 pg/,l, norma 43-214
Progesteron - 17,61 ng/ml, norma 1,5-20
TSH3 - 1,49, norma 0,27-4,7
Cytologia- Obraz cytologiczny w granicach normy, zmiany odczynowe zwiazane z zapaleniem i/lub typowa regeneracja. Flora bakteryjna mieszana z udzialem rawidlowej, niel.komorki metaplastyczne,erytrocyty
Test w kierunku Mycoplasma hominis- ujemny
Ureaplastma - wtpliwy. Ilosc nieznamienna klinicznie - Niskie miano <10^4
Mykologia - Wyhodowany drobnoustrój S.Agalactiae moze świadczyć o nosicielskie, po 48H posiew mykologiczny - dodatni
Co myslicie?
Czas nadrobić trochę zaległości.
Od ostatniego wpisy az do dzisiaj,nie minelo wiele czasu, ale mnie wydaje sie to prawie jak wieczność, to był bardzo cieżki okres, jeden z gorszych w moim życiu.
22 grudnia odszedł mój ukochany dziadziuś Franuś.. pożegnaliśmy go w Wigilię, całe święta upłynęły w ogromnym bólu po stracie i cięzko było wrócić do rzeczywistości, do pracy i do walki. W noc przed śmiercią dziadek przyśnil mi się i powiedzial, że "teraz juz wszystko bedzie dobrze" i dal mi tym ogromną nadzieję.. i takiego kopa, żeby działać jak najszybciej. On już swojego wnuka nie pozna, ale ma obiecane, że on będzie wiedzieć o nim wszystko...
W 26 dc, miałam kolejną wizytę w klinice u dr Mirockiego, dostaliśmy z mężem na moją ureoplstme antybiotyk i jeszcze jakiś drugi na tego małego grzybka z wymazu bakteriologicznego. ok 22 stycznia mam powtórzyć oba wyniki, niestety ciągle czekam na @, która jak nie trzeba to sie spóźnia, więc trochę się to przeciągnie. Reszta wyników jest ok.
w 27 dc bylismy tez w łodzi zrobić kariotypy, bardzo fajny lekarz, jednak czas oczekiwania to ok 8-10 tygodni, chociaż w rejestracji powiedzieli 6-8. Mam nadzieje ze będą szybciej i ze bedzie wszystko ok.
Na 22 lutego umowilam sie na kolejna wizyte, ale jesli nie bedzie kariotypow to ze stymulacja bedziemy musieli chyba poczekac kolejny cykl.. sama nie wiem co mam robic..
Torbiele od poprzedniej wizyty nie urosly, takze bardzo dobrze, diete mam trzymac dalej na pewno ma bardzo duzy wplyw na to. I oczywiscie przed wizyta maz powtarza badanie nasienia i modle sie by nie wyszlo zero plemnikow.
Trzymajcie kciuki zeby wszystko doszlo do skutku jak dobrze pojdzie to juz w marcu!
1dc
Coś by pasowało w końcu napisać.. ostatnie miesiące to OCZEKIWANIE. Na badania, na pozbycie się ureoplasmy, na kolejną wizytę, na kolejny cykl.
W końcu się udało. Czy ruszę z procedurą?
- Okaże się jutro..
Jedyne co mogę napisać to : I'm so excited!!
11 dc
Podejście numer 1
Kilka moich wrażeń... Od 2 dc jestem na 1/2 Gonapeptylu, od 4dc na 150 jednostkach Puregonu. Same zastrzyki - pół biedy, wszystkie daje sobie sama, całkiem to do przezycia.
8 dc miałam pierwsze podglądanie wyhodowałam 17 jajek wszystko pieknie, ładnie, dopóki wieczorem po wizycie nie zaczęły się u mnie plamienia. Nie wielkie, ale były, dzwoniłam do kliniki, lekarz kazał się nie przejmować dopóki będzie to plamienie a nie krwawienie. W przypadku rozkrwawienia pobierają jajka zapładniają i mrożą a transfer jest w kolejnym cyklu.
Dziś 11 dc kolejne podglądanie, jajka dalej ładnie rosną, endometrium grube, ładne, ale jak siknęło krwią to tylko raz
Najprawdopodobniej transfer będzie odroczony. W poniedziałek może dowiem się już kiedy punkcja.
Z jednej strony jestem jakaś rozżalona, ale z drugiej wiem, że to dobrze bo przy krwawieniu zarodek się nie zagnieźni i ponoć wieksza skuteczność jest z mrożonych transferów a nie z świeżych, tak mnie przynajmniej chciał Pan doktor uspokoić.
No nic czekamy, jak na razie brzuch wielki wzdęty jak baniak boli jak na @. Pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość, każda ilość kciuków mile widziana
Po wczorajszym podgladaniu większość komórek dojrzałych ok 1,8- 2 cm. Niestety po krwawieniu endometrium z 9 zmniejszyło się na 4,5. Także transfer odroczony na 100% jutro punkcja
Dzięki dziewczyny za dobre słowa
No i po wszystkim, zostało mi dziś pobranych 21 komórek, leże bo brzuch nawala mnie niesamowicie teraz pozostaje mi czekać jaki będzie wynik ich zapłodnienia, więc czeka mnie kilka dni nerwówki.
Jak będą ładne zarodeczki, czekamy na @ i zaczynamy podejście do transferu
Info o zarodeczkach.
Dzień po punkcji dostałam info że z 21 komorek 18 było dojrzałych, zapłodniło się wszystkie 6, w trzeciej dobie 5 z nich było już ośmiokomórkowych jedna sześciokomórkowa, bez śladów fragmentacji.
Dziś w 5 dobie dostałam info że 4 blastocysty już są zamrożone i na mnie czekają a dwie jeszcze obserwują do jutra czy się podzielą bo troche słabiej im idzie.
Nie pozostało mi nic tylko czekać na @
*edit
Mamy 6 zamrożonych blastek!
dwa spóźnialskie zaradeczki pięknie doszły
No i mamy nowy cykl i przygotowania do crio transferu. @ dostałam wyjątkowo szybko po odstawieniu progesteronu już na drugi dzień akurat 1 maja, oczywiście spanikowałam, że nikt mnie nie przyjmie a przeciez mam się zjawić do 3 dc. Troche źle sobie to z doktorkiem wyliczyliśmy no ale udało się wizyta 2 maj, na podglądaniu jajniki dziurawe w ciul ale mówił, że to normalne po stymulacji, ogólnie wszystko sie ładnie goi i możemy podchodzić w tym cyklu. Włączył mi etrofem i endo musi być minimum 7 mm (co i tak wydaje mi sie mało, w innych klinikach chcą nawet 10, no ale się nie kłóce) zoopatrzyłam się w orzechy brazylijskie, migdaly czerwone wino, nadal jem duzo białka i pije dużo wody. Ale.. ta majówka to była katastrofa. Miałam i dalej mam tak bolącą @, że po tej wizycie ledwo dojechałam do domu, zawsze mam bolesne miesiaczki ale to co było teraz to nie do opisania, w zyciu mnie nic tak nie bolało, nie mogłam stać, siedziec, leżeć nic, poprostu wyłam z bólu, już nie wspomne o korzystaniu z toalety jakie kolwiek skorcze brzucha jakby mnie ktoś nożem dźgał. Jestem wykończona, wczoraj mnie jeszcze trzymało, dziś lepiej. Ale padam, jestem wymeczona i obolała, blada z podkrążonymi oczami. Musze coś zrobić ze swoim wyglądem bo masakra ale nie mam sił. Nie wiem czy to po stymulacji miałam taki szał czy nie, ale, żebym ja - odporna na ból- lezala i płakała tego jeszcze nie grali.
12 dc wizyta jak bedzie ok to po 5 dniach transfer.
22 dc
5 dpt
od 17go maja jest ze mną mały groch, tzn dokładnie 17go o 12 w południe został do mnie przetransportowany z zimowiska po małym nacięciu...
Jeszcze 5 dni i 10 dpt jadę na betę.
Jakie wrażenia? przed transferem oraz w trakcie niego byłam mega zestresowana i spięta, z każdym dniem jednak coraz mniej.. dziś wydaje mi się że mam ogromny PMS wszystko mnie wkurza i jestem strasznie zgryźliwa. Dlatego też mam wrażenie, że nic z tego nie będzie
10 dpt
Miał być piękny prezent na męża urodziny.. ale nie mogłoby być zbyt prosto.
Beta ujemna, lekarz kazał odstawić leki.
Ale walczymy dalej. 5 mrozaków nadal na mnie czeka.
18 cs
18 dc
Czy to przypadek czy szczęśliwa 18stka?
Szczególnie, że dziś wróciłam do domu z dwoma bałwankami w brzuszku
Oby się zadomowiły na dłuuugie miesiące
18 cs
18 dc
Czy to przypadek czy szczęśliwa 18stka?
Szczególnie, że dziś wróciłam do domu z dwoma bałwankami w brzuszku
Oby się zadomowiły na dłuuugie miesiące
9dpt beta 734,40 mIU/ml
Niech się dzieje wola nieba
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 czerwca 2016, 07:10
bardzo ładny wynik
Stosunek LH do FSH wskazuje na PCOS.