Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Szczęście uleciało już dwa razy :( -> walczymy dalej... i wygramy!!!
Dodaj do ulubionych
‹‹ 2 3 4 5 6 ››

28 września 2014, 17:47

NO TO ŚWIĘTUJEMY :) :) :)

beta z dziś 6,6 :) jeszcze niby pozytywna ale 6 dni temu było 23,44...

Wracamy do gry ;)

Znalazłam wymarzonego pieska do oddania - buldog francuski :D

29 września 2014, 16:06

No i buldożki rozeszły się ja świeże bułeczki :( a ciężko trafić ofertę oddam buldożka bo niestety na wydatek 1500zł nas nie stać :/
Tak więc kolejne poszukiwania trwają...

30 września 2014, 16:07

Proszę mocno trzymać kciuki
z góry dziękuję :*

30 września 2014, 19:31

Dziękuję za kciukasy ale już doopa :/
Znalazłam ofertę buldożka za małe pieniążki ale niestety oszuści :/ mówi się trudno ;)

Teraz czekam na zdjęcia psiaków wczoraj urodzonych ;) może za 6 tyg jeden z nich będzie już mój... nasz ;)

1 października 2014, 11:40

93f3d28f0e184d36m.jpg

Przedstawiam naszego przyszłego lokatora :)
chłopczyk, imię póki co jest w czasie wyboru chociaż póki co najbardziej podoba nam się Conan :)
Nasz pysio ma dziś 2 dni :) jest jeszcze z mamusią.
Chcieliśmy suczkę tzn wybraliśmy 2 pieski z miotu i liczyliśmy że któryś to będzie suczka i problem sam się rozwiąże który będzie nasz ;) a trafiliśmy 2 pieski ;)

A w weekend jedziemy zobaczyć na żywo naszego pulpeta :)

3 października 2014, 08:19

Wczoraj minął miesiąc i chociaż do południa było spoko, pamiętałam o synku ale jakichś złych emocji nie odczuwałam to popołudniu się zaczęło :(
Samochód przypomniał o swoim istnieniu i zapragnął kolejnych $ :( rozryczałam się bo już słyszałam w głowie słowa męża "z pieska musimy zrezygnować"... wszystko mi się przypomniało, poczułam się tak jak wtedy gdy usłyszałam od lekarza tą najgorszą diagnozę :(
Wiem że nie powinnam nawet porównywać nic do dziecka ale sytuacja za bardzo zbliżona bo teraz na psiaka też musimy jeszcze poczekać zanim będzie z nami...
Usłyszałam "nie, piesek będzie! pieniądze przecież są. Już się nawet w pracy pochwaliłem" :) Ucieszyłam się ale wspomnienia i emocje wróciły może łagodniejsze niż miesiąc temu ale łzy do tej pory ciężko powstrzymać :(

5 października 2014, 20:08

ZAKOCHAŁAM SIĘ! TAK PO USZY!

edf7c7ddc888e5abm.jpg

Odwiedziliśmy dziś naszego przyszłego członka rodziny :D
Nasza krówka jest tak ruchliwy że ciężko wyraźne zdjęcie zrobić ;)
Nigdy nie dotykałam tak malutkiego psiaka bo dziś ma 6 dni. Cudowny w dotyku i szuka ciepła ciała które jest w pobliżu żeby tylko się przytulić, rozłożył na łopatki moje serce :) Szokiem był zapach takiego malutkiego psa, myślałam że będzie po prostu śmierdział ale on pachniał, ciężko określić czym ale pachniał, taki delikatny świeży zapach :)

Trzymając go w rękach poczułam że mogę więcej niż mi się wydaje... że mam więcej siły niż myślałam i że będzie dobrze! że będę żyć tak by być szczęśliwą kobietą, żoną i matką!

Ciężko uwierzyć że pies i to nie jakiś rasowy mógłby tyle zmienić i gdybym sama tego nie doświadczyła pomyślałabym że ktoś szuka sobie szczęścia na siłę ale NAPRAWDĘ TAK JEST TO ŻYWA ISTOTKA KTÓRA DODAJE SKRZYDEŁ <3

7 października 2014, 22:45

5 tygodni [*]

W sobotę byłam na kolejnej kontroli u gin... wiem że dziwnie to brzmi ale tak to wygląda ostatnio :/
Wizytę uważam za bardzo bardzo bardzo udaną :)
Pan dr zrobił usg i jednocześnie przeprowadził wywiad, poczytał sobie moją kartę pooglądał mnie sobie bardzo dyskretnie. Ubrałam się i zaczęła się rozmowa a na koniec dostałam skierowanie na oddział endokrynologiczny :)
Gin powiedział, że można robić IUI jeśli u mnie jest tyle nie wyjaśnionych ?chorób?... podejrzewa ich kilka oprócz oczywiście PCO.

Dziś byłam ustalić termin w szpitalu, niestety a może i stety ;) termin 26 stycznia :)
Z jednej strony wolałabym teraz - zaraz - już dowiedzieć się z jakimi chorobami żyję ale z drugiej strony znajdę teraz pracę a w styczniu może nie będzie już takiego problemu jak będę chciała tydzień wolnego.

Jestem pełna nadziei, że teraz wszystko się zmieni. Zaczynam od początku ale zaczyna się konkretnie w końcu! W końcu uda się zapanować nad moimi "wnętrznościami" i mieć nad nimi władzę ;) :D

Nasz pies będzie ba on już jest najbardziej kochanym psiakiem na świecie bo to dzięki niemu znów chcę żyć!

8 października 2014, 16:57

25dc - cykl bezowulacyjny... no cóż jak zwykle... ale to dobrze bo kilka razy zdarzy się nam <3 bez zabezpieczenia a do stycznia chcę poczekać. Przecież trzeba najpierw nasze czworonożne serduszko wychować ;)

Wzięłam cv i wyruszyłam w "miasto" zaniosłam w kilka miejsc a jutro wybiorę się w kolejne miejsca ;)

Nasza kluseczka ma już 9dni :) oczka niestety nadal zamknięte ale wyróżnia się już z tłumu ;)

f861ba52094b73b8m.jpg

7ed8cdc762ec3d3fm.jpg

trochę nietypowa pozycja spania dla takiego małego szczeniaczka ;) coś nam się wydaje że będzie chrapał ;D to po adopcyjnym tatusiu ;)

kocham go coraz bardziej i aż mnie trzęsie jak pomyślę że jeszcze tak długo musimy na niego czekać :(
już mi odbija na jego punkcie i znalazłam ubranka dla niego ;) nawet się zastanawiam nad kupnem ciuszków dziecięcych (bluzy, koszulki) i przerobieniem na psie ciuszki ;)

To nie jest tak, że ześwirowałam i teraz ten maluch zasłoni mi cały świat i będę żyła tylko nim. On daje mi siłę do pozbierania się i do życia ale też widzę ile we mnie nadal jest energii i miłości dla kogoś jeszcze ;)

9 października 2014, 23:53

Dziś mam jakiś lękliwy dzień (?)
czuję dziwny strach że coś się nie uda,że nadchodzi coś bardzo złego, że za chwilę znów będę płakać i cierpieć :/
Możliwości jest kilka:
- z pracą będzie ciężej niż myślałam
- zus nie wypłaci zasiłku bo uzna że mi się nie należy
- coś nie tak z moim psiakiem :(
i tego ostatniego boję się najbardziej :( a jeszcze tyle czekania aż będzie u nas :/
dim2epx1unbdn52c.png

@ czuję że max za 2 dni zawita ale teraz to jakoś na mnie wrażenia nie robi - jest mi tak obojętne jak nigdy... i tak był bezowulacyjny więc może lepiej szybciej niż później znów usłyszeć "zrobiła się torbiel". Trochę szkoda bo mężuś miał miły pomysł na weekend ;) ale spoko, kilka dni czekania może tylko wyjść na plus ;)

Hmmm miałabym ochotę napisać maila do obecnej właścicielki psiaka że poprosiłabym codziennie info że wszystko ok ale jeśli nie napiszę dlaczego tak bardzo mi zależy to weźmie mnie za jakąś nienormalną a ja jakoś nie chcę tak wszystkim opowiadać co mnie spotkało :/

10 października 2014, 11:40

24 września, 14:20 wrote:
Mam plan na październik:
- przetrwać zabieg
- przygarnąć psiaka
- zacząć pracę

Dziś mamy 10 październik a ja mam plan wykonany ;)
no dobra... zabiegu i tak nie było... psiak jeszcze z mamusią ale i tak już nasz... a praca czeka aż mi książeczkę sanepidu podbije lekarz z medycyny pracy...
i co teraz? mam kolejny plan wymyślić? nie myślałam że tak szybko to pójdzie ;)

Może praca mało ambitna i kiepsko płatna ale jest - lepsze to niż siedzenie w domu i nie mieć co do gara włożyć.

Może kolejny plan? ;D
do wieczora muszę pomyśleć i coś wymyślić, hmmmm może lepsza praca? może min 5kg mniej? a może dokładne porządki w mieszkaniu typu perfekcyjna pani domu?
Spodobał mi się taki sposób na dążenie do celu ;)
a marzec/kwiecień największy cel - ZACZĄĆ ZNÓW STARANIA O NASZE DWUNOŻNE SZCZĘŚCIE :) a jak się uda szybciej "wpaść" to nie będę się gniewać ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 października 2014, 11:44

10 października 2014, 22:54

Hmmmmmmmmmmmm

Miał być kolejny plan... podstawowym planem to chyba będzie przeżyć miesiąc za 400zł :/ jeśli w tym miesiącu ZUS nie wypłaci zasiłku - bo niby ma czas do 2.11 :/ - to będzie zajebiście ciężko i nie wiem jak to ogarnę :/ chyba zacznę czytać blogi studentów żeby mieć wenę jak przeżyć z takich pieniędzy :(
Ale mówi się trudno i żyje się dalej ;)

Tak sobie myślę że chyba warto jakiś plan stworzyć

Plan na Październik część 2 ;)
- 5kg mniej
- lepsza praca - czyt. normalna umowa bądź przynajmniej z lepszą stawką
- zmienić image, a przynajmniej fryz ;D
- posprzątać dokładnie kuchnie i łazienkę - czyli najgorsze :P
- zrobić legowisko dla naszej mordeczki ;)
- zrobić projekt półko-wieszaka w przedpokoju a jak dostanę $ to również wykonać ;)
- pojechać do mamy i zapalić [*] dla Niej i naszego dzidziusia

Może i niektóre punkty są banalne a na realizację potrzeba chwili ale czasem ciężko się spiąć i wykonać. Tak jak z wizytą na cmentarzu... cały czas boję się jak zareaguję, czy nie ucieknę z płaczem lub nie będę znów przeżywać przez kolejne dni a niestety jest to bardzo prawdopodobne :/

11 października 2014, 15:03

W związku z tym moim "projektowaniem" i wykonywaniem oto co wyszło nam w łazience...

PRZED

8a5f3572c449d189m.jpg

PO

1ec4a280135d1426m.jpg

Miejsca tam było niewiele bo tylko 20cm szerokości. Całość nie wyszła więcej niż 70zł ;)

11 października 2014, 17:56

Jak się chwalić to na całego ;)

Za mało miejsca na szklanki w szafce? U nas było zdecydowanie za mało ;)

46c6c6a8c62f820dm.jpg

Salon z aneksem... a ja nie lubię jak na "imprezach" goście patrzą mi na ręce co robię w kuchni

44b4cc632a763c8bm.jpg 77f6d66723913b22m.jpg

pomysły nie są opatentowane ;) jakby się komuś spodobało można kraść pomysły ;)

14 października 2014, 15:42

Dzień dobry :*
Otworzyłem oczęta i rosnę jak na drożdżach ;D

c55d5876e42f2209m.jpg c010af8243b2c3d9m.jpg

14 października 2014, 23:26

Porada
Dla Rebe ;)

46c6c6a8c62f820dm.jpg

z prawej strony trzyma się na standardowych "kołkach" jakie robią w szafkach z półkami
7daefab41af74862m.jpg

z lewej strony jest "stoper" żeby się półka nie przesunęła w lewo
1e336c7959c61a07m.jpg

15 października 2014, 13:02

Dzień Dziecka Utraconego [*]

Tak bardzo tęsknie :* do końca życia będę pamiętać i kochać Cię :* lecz wolę byś był w niebie szczęśliwy i zdrowy ze swoją babcią która na pewno opiekuje się Tobą niż byś był tutaj z nami chory i cierpiał :*
Ześlij nam dzidziusia który zostanie z nami na zawsze :*

15 października 2014, 16:49

Wiem że mój synek czuwa nade mną. On daje mi to odczuć a ja to czuję a wręcz widzę namacalnie ;)
Martwiłam się że ten miesiąc może być tragiczny bo $ brak a tu dziś przyszedł przelew i jak ustaliliśmy z mężem na kolejna 2 miesiące powinno wystarczyć :) a przecież niedługo zaczyna pracę ;D
Ostatnio trochę schudłam i spodnie przydałyby się nowe a przecież w moim cudownym rozmiarem 54 nie jest to łatwe... a okazało się przy mierzeniu że nie dość że 3 pary pasowały to jedne były rozmiaru 48 ;D

Kocham Cię synku i masz piękne własne mieszkanko w moim serduszku :*

16 października 2014, 19:21

Niby wczorajszy dzień był na prawdę udany ale też od wczoraj łzy cisną mi się do oczu :(

Nie ruszają mnie już ani dzieci ani ciążowe brzuszki ale ta radość i szczęście przyszłych mam trochę wbija mi wykałaczkę w serce :/
Wiem że to chore :/
Życzę wszystkim ciążowym mamusiom jak najlepiej, zdrowych i silnych maluchów!

Czy ja jestem złym człowiekiem?
Czy tylko ja tak mam?
Straszne uczucie i bardzo chciałabym się go pozbyć...

20 października 2014, 12:27

Jesień na całego. U nas na wsi liści już pełno na ziemi, siedzę i widzę jak za oknem drzewo traci je jeden po drugim... siedzę i myślę że tak ja lecą te liście to i ja powinnam polecieć z tego świata... wszystko się pieprzy :(
Pierwsza nocka w nowej pracy za mną... pierwsza i ostatnia a i tak nie cała :(
Poszłam, byłam psychicznie nastawiona pozytywnie ale nawet nie wytrzymałam 8h :/ mój kręgosłup już ok 1 w nocy zaczął o sobie przypominać. Wytrzymałam tylko do 3.20 :( W tak wymuszonej pozycji pracy jeszcze nie pracowałam :/ stół niższy niż blat kuchenny i to dość sporo, jakby przygotowany dla osób o wzroście nie więcej niż 150...
Chciała pracować, myślałam że w końcu się udało byłam taka szczęśliwa że się zaczyna układać a teraz wszystko zaczyna wracać - wszystko co złe :(
Nie chce mi się żyć bo po co?
Czuję że mąż ma już dość mojego "bezrobocia" i chociaż mówi coś innego to ja wiem że robi to żebyśmy się nie "kłócili".
Mam dość sama siebie. Przestaję widzieć sens w tym co robię :( Przestaję widzieć sens w życiu.
Jeszcze tydzień temu czułam i wiedziałam, że wszystko będzie dobrze, że koniec z płaczem, że moje życie na nowo będzie kolorowe - ale nie! Nie jest dobrze! Znów płaczę! Moje życie znów jest szare i "domowe"!
Jest mi tak cholernie źle że nawet nie umiem tego ubrać w słowa!
‹‹ 2 3 4 5 6 ››