X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Piąty transfer
Dodaj do ulubionych
‹‹ 3 4 5 6 7 ››

28 października 2018, 17:51

13dc

Kolejny wpis, kolejne mysli..
Nie uwierzycie jakie emocje dzis mi towarzyszą. Zastanawiam sie czy chce byc matka, czy dalabym rade tak bardzo poswiecic sie innej istocie. Nie wiem czy umialabym sie nim zajac. Jestem juz w pewnym wieku, z przyzwyczajeniami ktore ciezko wyplewic. No i tak po ludzku boje sie podjac tak ciezkiego zadania.

Skad taki strach? Juz tlumacze. Bylismy dzis u chrzesnicy mojego Malża. Szczerze powiem - nie chcialo mi sie zajmowac ta mala dwulatka. Denerwowalo mnie, ze potrzebowala tyle uwagi i wszystko krecilo sie wokol niej. Probowalam sie troche z nia pobawic ale bylam "sztywna" jakos tak mi nie wychodzilo. Moze stalam sie juz starym drewniakiem..

Byc moze nie powinnam umieszczac tu takiego rodzaju notatki, ale w koncu to pamietnik. Gdzie jak nie tu wylewac swoje spostrzerzenia i obawy?

30 października 2018, 15:58

15dc

Ile jeszcze razy bede przeklinac swoja prace? Czuje sie jakby zawsze wszystkiemu winnien byl nasz dzial. Co by sie nie dzialo to zawsze znajdzie sie argument przeciwko nam. Brrr.
Potrzebuje odpoczynku od roboty. Przydaloby sie dwuletnie zwolnienie ;).

Wczoraj musielismy <3 - juz dawno nie bylo tak ciezko. Nienawidze sie zmuszac do seksu. Dzisiaj odpuszczamy, wiem i czuje ze i tak nic z tego nie bedzie.

Po poludniu jedziemy posprzatac grob naszego Aniolka*. Chce kupic ladny kwiat w doniczce i znicze.

Taki to wlasnie dzien.

3 listopada 2018, 10:22

19dc

Znow musialam zagladac w kalendarz, sprawdzac ktory to dzien cyklu. Nawet mnie to cieszy. Wmawiam sobie, ze zalezy mi mniej..tiaaaa. No ale fakt ze brak monitotingu KAŻDEGO dnia pomaga.

Wiem to i jestem pewna, ze ten cykl jest stracony. Oczekuje miesiaczki, moglaby przyjsc szybciej wtedy zaczne brac clo.

Wczoraj moj ojciec przekazal "radosna nowine" moj kuzn zostanie po raz drugi ojcem. Malo by brakowalo a ich dzieci urodzilyby sie w jednym roku, bo jego zona urodzila niedawno. To jest ta sytuacja kiedy pisalam ze podczas moich 2 lat staran mozna urodzic dziecko i zajsc w nastepna. Moj ojciec jakby nie kumal naszej sytuacji. Z drugiej strony mialby ukrywac ta wiadomosc?

Mam dzis impreze zakrapiana alkoholem. Od dluzszego czasu unikam duzych ilosci alkoholu. Czasami lylne sobie piwko albo lampke wina. Czy skoro jestem pewna ze ten miesiac nie jest TYM miesiacem to moge sobie pozwolic na wiecej?


9 listopada 2018, 16:23

1dc

Dzis nie musialam obliczac dnia cyklu :P.
Jestem wsciekla, oburzona i zdruzgotana. Nie tym ze dostalam okres, bo tego sie spodziewalam. Jestem spanikowana tym jakie rzad chce wprowadzic zmiany dotyczace in vitro. Slyszalam w radio, ze maja byc dwie podstawowe modyfikacje:
1. In vitro tylko dla par po slubie cywilnym
2. Zmniejszenie dopuszcalnej ilosci zarodkow z 6 do 1. Co oznacza zmniejszenie 30% szans na poczecie do 5%.

Czy wy to rozumiecie? Jeszcze nie tak dawno Panstwo wspieralo nieplodnych, dofinansowywali in vitro!! A teraz chca nam to odebrac?!? W glowie sie nie miesci.

Ja sie pytam jak zyc w tym kraju? Trzeba wyjezdzac do Czech..

10 listopada 2018, 10:18

2dc

Pierwszy dzien z clo. Mam go brac piec dni, nastepnie monitoring i zapewne ovitrelle. Dalismy sobie czas do konca roku co by oznaczalo dwie proby stymulacji. Nastepnym krokiem powinna byc inseminacja, ale raczej sie na nią nie zdecydujemy. Czuje ze nam nie pomoze.

Z coraz wieksza pewnoscia stajemy przed in vitro. Na serio nawet myslimy o Czechach. Podobno jest taniej i mozna uzyc tyle zarodkow ile sie chce, co zwieksza szanse. Podobno tam 60% kobiet po 35roku zycia wlasnie tak zachodzi w ciaze.

Takie mam jeszcze przemyslenia odnosnie naszego problemu. Bo niby wszystko jest ok,a wciaz sie nie udaje. Zauwazylam ze za kazdym razem owulacja odbywa sie w lewym jajnki akurat tam gdzie mam mala torbiel endometrionalna. Dlaczego prawy jajnik nie dziala taka jak trzeba? Czy ta torbielka w jakis sposob hamuje proces zaplodnienia?
Mam nadzieje ze dzieki clo urosna mi jajeczka w dwoch jajnikach i wtedy sprawdze swoja teorie.



14 listopada 2018, 09:08

6dc

Ostatni dzien z clo w tym cyklu. Przyznam ze tym razem pobolewala mnie glowa, bylam/jestem marudna - tak twierdzi moj maz :), czuje jajniki.

Cos nie mam humoru. Dziewczyna ktora odeszla od nas z pracy urodzila miesiac temu chlopczyka. Wyslala dzis zdjecie, ladny maluch. Troche jej zazdroszcze, ale tylko troche bo kobita miala swoje lata i tez sie leczyla. Wystarczylo rzucic prace u nas i od razu zaciazyla. Jest szczesliwa.

Ostatnio tez rozmyslam o tym czy gdybym byla z kims innym to czy takze mialabym problemy nieplodnosciowe. Moze nie pasujemy do siebie z mezem biologicznie?

15 listopada 2018, 16:52

7dc

Mam wyrzuty sumienia. Bylam na zakupach i wydalam troche kasy. Kupilam swietne karmelowe buty i dwie pary spodni. Jestem z tych kobiet,ktore lubia zakupki odziezowe - poprawiaja mi humor. Przy czym staram sie zachowywac zdrowy rozsadek. Nieraz poluje na promocjach i licze kazda zlotowke. Generalnie jestem oszczedna osoba, zawsze na cos zbieram. A sumienie mnie gryzie, bo ostatnio kupilam nie tak tanie jak dla mnie buty (piekne czarne botki) z Rylko. No i te kolejne...nie wiem co tu robic.

W zasadzie malymi krokami zblizamy sie do in vitro - procedura bardzo droga. Pochlonie oszczednosci i nie daje 100% pewnosci :(.
Poczecie dziecka jest drogie, a jego utrzymanie??

Niech to ges kopnie.

19 listopada 2018, 10:42

11dc

Kolejny 11dzien cyklu. Ktory to juz moj 11dc? Okolo 31. Tak to juz prawie 2,5 lata staran.

Jade dzis z mezem do kliniki. Doktorek zrobi usg sprawdzi wplyw clo na jajniki i pewnie da Ovitrelle. Mam nadzieje ze pecherzyki urosly w obu jajnikach.

Przed nami okolo 3 proby takiej stymulacji, nastepnym krokiem (wg naszych planow) jest in vitro.

Dam znak co pokazalo usg.

Edit. Po wizycie.
Nie jestem jakos pozytywnie nastawiona po wyjsciu z kliniki. Znowu jajeczko uroslo tylko w lewym jajniku. W prawym czysto. Clo spowodowalo jedynie to ze pecherzyk juz w 11dc urosl do wielkosci z 13dc,czyli ma teraz 21/23mm. Ovitrelle wsyrzyknelismy od razu po powrocie do domu. Dobrze ze wczoraj <3 :) nie bylo to planowane a spontaniczne hehe. Pytalismy Doktorka dlaczego ciagle owulacja jest z lewego jajnika, odpowiedzial ze moze byc jakas dysfunkcja prawego. Trzeba by bylo zrobic laparoskopie ktora zmniejsza rezerwe jaknikowa. Predzej proponuje in vitro. Wspomnielismy ze chcemy jeszcze do konca roku stymulacji z clo, a od nowego roku juz dzialamy w kierunku zaplodnienia pozaustrojowego. Nic nie wspominal o probach z inseminacja. Na ostatniej wizycie mowil ze wg ostatnich badan i na sympozjum w Londynie odchodzi sie od inseminacji.

Takze do konca roku zostaly 2 proby z clo, nastepnie oprozniamy skarbonke i dzialamy.

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 listopada 2018, 18:16

19 listopada 2018, 19:19

11dc ciag dalszy

Zastrzyk ovitrelle w ciele, serduszkowanie bylo, formalnosci zalatwione :).

Pól dnia czytam o in vitro, ogladam filmiki na yt na czym polega, jak to wyglada oraz opowiesci par starajacych sie kilka lat. Ta wiedza spowodowala, ze jeszcze bardziej jestem "za". Podskórnie czuje że to jest moje przeznaczenie i recepta na nasze szczeście. Zatem czekam do stycznia do ropoczecia machiny zwanej in vitro.

Doktorek kazal na przyszly cykl brac 2xclo przez 5 dni. Mam nadzieje ze dobrze to zniose

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 listopada 2018, 19:31

21 listopada 2018, 16:32

13dc

Dopiero dzis powinnam miec pecherzyk w odpowiedniej wielkosci, tymczasem jestesmy po owulacji i po staraniach. Wiem, ze te stymulacje nic nam nie dadza, ale chce miec "czyste sumienie" ze probowalismy.
Przed nami jeszcze jedna proba w grudniu na podwojnej dawce clo.

Moze powiecie, ze jestem durna/naiwna ale szczerze wierze ze uda nam sie przy ivf. I wrecz nie moge sie doczekac. Duzo czytam i wiem ze zastrzyki/leki nie naleza do przyjemnych, zarodki moga nieprzetrwac albo nie przytwierdzi sie do jamy macicy. Nic nie jest pewne. Mam jednak dobre mysli..

Jak oszalala czytam internety, doswiadczenia innych par, nieraz sie wzruszam.. polecam blog krotkiblog.pl
Wiele kobiet sie wypowiada, mnostwo przeroznych historii i wiele ze szczesliwym zakonczeniem.

Pozytywna energia ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 listopada 2018, 16:32

23 listopada 2018, 17:42

15dc

Ostatnio skontaktowalam sie ze stara znajoma z pracy. Czytajac wpisy na blogu o nieplodnosci natknelam sie na historie, ktora pasowala mi wlasnie do tej znajomej. Potwierdzila ze to ona!!:)
Urodzila sliczne blizniaczki z in vitro i wcale sie z tym nie kryje. Ta radosc jest tak ogromna ze jest dumna z siebie i dzieci. Powiedziala ze ma w d... opinie innych. Najwazniejsza jest jej rodzina.
Wydaje mi sie ze jest to bardzo sluszne podejscie. Podziwiam ja.

Niedlugo sie z nia spotkam, mam nadzieje ze mi wiecej poopowiada.

Tymczasem czekam na przed ostatnia @ w tym roku. Szczerze powiedziawszy juz sie nie moge doczekac calej tej procedury. Chce dzialac, isc do przodu, nie marnowac czasu.

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2018, 17:43

28 listopada 2018, 08:26

20dc

Istnieje pozytywna zazdrość? Byc moze wmawiam to sobie. Wydaje mi sie ze w tej chwili to przezywam.

Kolezanka z pracy wrocila po dlugim weekekendzie do pracy i opowiadala o dzieciach-swoim i brata. Rozplywalysmy sie nad zdjeciami. I szczerze mysle ze to bardzo fajna rodzinka. Wesola, radosna i szczesliwa rodzina. Tez chce taka, tez chce rozpieszczac dziecko, chodzic z nim na jarmark, robic wspolnie babeczki...

29 listopada 2018, 17:25

21dc

Anna Czartoryska w trzeciej ciąży. TRZECIEJ !! Do ku..y nedzy. Takie info czekalo na mnie na pudelku. Tak przyznaje sie, lubie przegladac takie szmatlawce :).

Dzis zrobilam badania:
TSH: 1.43 norma
Progesteron 10.26 norma
Prolaktyna 23.5 o 0.2 powyzej normy, wiec zazylam dostinex.

2 grudnia 2018, 20:34

24dc

Jestem z nas dumna. Z siebie i mojego męża. Przezylismy i to z godnoscia wczorajsze spotkanie ze znajomymi i ich 4 miesieczna córką. Balam sie ich wizyty, zastanawialam sie ile czasu bede odchorowywach emocjonalnie ta sobote. Okazalo sie ze nie poczulam cienia zazdrosci!! Sama sie dziwie ze tak to wszystko wyszlo.

Glownym tematem naszych rozmow byly o malutkiej. Byla spokojna, cichutka i nie sprawiala klopotu.

Czekam na @ jutro powinna przyjsc.

I znowu do pracy...:(



4 grudnia 2018, 17:36

2dc

Tak to juz drugi dzien cyklu. Czas szybko leci. Od dzis clo podwojna dawka. Wizyta we wtorek 9dc. Tak sobie mowie ze to ostatnia naturalna próba. Po kolejnym okresie robimy badania konieczne do podejscia in vitro.

Kiedys mialam dluzsze cykle, zwykle 27dc, od jakiego czasu mam 24/25. Z jednej strony to dobrze, bo szybciej namy kolejna szanse ;). Z drugiej strony wolalabym miec dluzszy cykl a konkretnie zakonczony (czyt.ciaza).

Co jeszcze..niedlugo swieta. My nadal we dwójke :(. Przykro bedzie kupowac prezenty dla "obcych" dzieci.

Lubie Pepco. Sa tam tanie dekoracje do domu, filizaneczki, podstawki,maty, poduszki itd. W drodze powrotnej zahaczam wzrokiem dzial dzieciecy. Rzadko sobie na to pozwalam (bo to cholernie boli-tak jakbys sama sobie wlewala szampon do oczu). Piecze? No jasne, jak cholera! Dlatego nieczesto zerkam na te wspaniale malutkie ciuszki.

Ciemno

5 grudnia 2018, 18:08

3dc

Robie sie zrzędliwą babą. Jestem dogryźliwa i uszczypliwa. Wiecznie niezadowolona. Staram sie jak moge separowac od innych ludzi. Czasami nawet dochodzi do takich absurdów, że czekam aby sasiadka weszla do klatki zeby tylko jej nie spotkac (nie mam nic do tej sasiadki). Po prostu uciekam od ludzi i zgromadzen. W pracy niedlugo firmowa wigilia..omg jak mi sie nie chce isc i patrzec na tych wszystkich ludzi. Udawac ze jest sie szczesliwa kiedy w srodku rozrywa sie serce.
Nie chce byc wiecznie niezadowolona, miec pretensje do calego swiata (takie akurat mam:) ).


Niedlugo chrzciny u kuzyna, bedzie cala familia. Brrr.

6 grudnia 2018, 17:29

4dc

Przeczytalam tu na forum wpis jednej staraczki, ktory wzruszyl mnie.
Starania trwaly od lipca 2017 (czyli rok mniej ode mnie) i zdecydowali sie na in vitro. Dzis owa staraczka (gratuluje jej bardzo) jest w kolejnym tygodniu ciazy.

Zadaje sobie pytanie,dlaczego my tyle zwlekamy? Dlaczego wczesniej nie podjelismy takiej decyzji? Caly czas zyjemy w tej ułudzie ze uda sie jakims cudem. Cudów nie ma!

Mikolajki :( smutne bez dzieci

10 grudnia 2018, 19:12

8dc

Jutro wizyta w klinice. Cel: monitoring cyklu po stymulacji podwojnej dawki clo oraz zapewne recepta na ovitrelle. To nasza ostatnia naturalna próba. Nie licze na cud.
Co jeszcze chce zalatwic w klinice:
-pokazac najnowsze badania hormonow
-zapytac dokladnie o in vitro:
a)wycena badań/ procesu
b)kiedy kolejna wizyta,
c)kiedy ewentualna stymulacja,
d)jak sie wplaca taka ogromna sume do kliniki (chyba nie karta)
e)rodzaj wszystkich niezbednych badan (tutaj mam rozbieżności miedzy ksiazeczka z kliniki a zwykla kartka informacyjna, ktora dostalismy ostatnio.

Ostatnie dni siedze w telefonie szukajac informacji odnośnie in vitro,sporo juz wiem ale chce sie upewnic. Sprawdzilam tez czy ktores badania mozna zrobic na nfz i okazuje sie ze jest ich mala garstka, ktora pozwala zaoszczedzic na nas dwoje 250zl. O ile internista da skierowanie na badania. Jutro ide do swojego lekarza rodzinnego i nie wiem czy mu sciemniac ze wszystko mnie boli czy przyznac sie ze chodzi o in vitro. Obawiam sie tej drugiej opcji,ze nie wypisze..


11 grudnia 2018, 08:42

9dc

Dzwonilam do rzecznika praw pacjenta oraz do NFZ. Jak to jest z tymi badaniami. Lelarz ma prawo odmówić pacjentowi skierowania na badania jesli nie widzi podstaw ich robienia.
Podejscie do in vitro nie jest odpowiednim argumentem.
Lekarz natomiast powinien na twoja prosbe dokonac pisemnej odmowy wykonania badan:). Jedyny ratunek ;). Majac taki papierek mozna zglosic skarge..
No zobaczymy, za godzine mam wizyte u lekarza. Stresuje si.

Ja sie pytam gdzie profilaktyczna diagnostyka itd?

Edit: Dostałam skierowanie na te badania, które chcialam. Oczywiscie musialam klamax ze zle sie czuje. W ten oto sposob zaoszczedzialm ok 180zl. Dla mnie kazda suma w tym momencie jest wazna (in vitro jest cholernie drogie). A i tak mam dzis wolny dzien, wiec jakos bardzo nie musialam sie natrudzić:).


Wiadomość wyedytowana przez autora 11 grudnia 2018, 11:32

11 grudnia 2018, 16:18

9dc cd

Wróciliśmy z kliniki. Czekajac na swoja kolej rozmawialam z bardzo mila kobieta. Opowiedziala swoja historie. Maja synka z in vitro i ostatni raz podchodzą do in vitro starajac sie o rodzenstwo dla malego.
Milo jest sobie porozmawiac z kims tak otwarcie. Sama tez opowiedzialam jej swoja historie. Poczulam sie lepiej i poczulam ze ona mnie rozumie :).

Info po wizycie:
- prawy (!!!) pecherzyk 17mm dominujacy
- lewy 13mm jeszcze rośnie
- endometrium 5,5mm slaby - prawdopodobnie przez clo. Moze do jutra urosnie
-torbielka lekko wieksza chyba 20mm, nieszkodliwa
- zastrzyk ovitrelle jutro wieczorem
- starania od dzis

Dostalismy wykaz badan do in vitro. Jesli uda nam sie wszystko zalatwic (na kariotypy dlugo sie czeka) to stymulacje zaczniemy juz pod koniec stycznia.
Ciesze sie bardzo. Mamy wycene jesli chodzi o badania w klinice ( te brakujace bo czesc mam). Wychodzi 2000zl za nas oboje. Ceny sa tu bardzo zawyżone, ok 30% od zwyklego punktu pobran.

Pomalu zbieram dokumentacje :)
‹‹ 3 4 5 6 7 ››