Wracamy do kliniki. Na 3cie in vitro. Wizyta w czwartek. Nie, absolutnie nie do novum 😉 nie mogę się doczekać. Jak za pierwszym razem, gdy tam szłam po roku starań, kiedy to jeszcze nie byłam świadoma tego co mnie czeka... 😁 Obym nie usłyszała tego samego co wtedy "na działanie jeszcze za wcześnie" 🤣
Wracam do mojej pierwszej kliniki, do Angeliusa w Katowicach. Tam było mi zdecydowanie najlepiej, tam mam najlepszego lekarza pod słońcem. Dr Paligę
Podchodzimy do 3 procedury. Tym razem krótki protokół (nie, nie wymusilam, Doktor sama zaproponowała). Jak się uda mi ogarnać wszystkich specjalistów to mozemy zaczynać w maju. Jeszcze mam sie udać do diabetologa i niech on oceni czy mamy zielone światło, czy moze trzeba krzywe cukrowa i insulinowa powtorzyc, zeby ocenić czy dawka leków jest odpowiednia. Wizytę mam w środę, więc zobaczymy. Nastawiam się na czerwiec na spokojnie, nie wiem czy na maj się wyrobię, mamy powtorzyc fragmentacje DNA nasienia, na które sie czeka jakies 3 tygodnie. Ja musze zrobic wymazy. W dodatku męża nie będzie w maju, wiec nie wiem kto mnie na tą punkcję by zawiózł. Jeszcze spróbuje oszacować te terminy, ale no dosyć napięte to wszystko, tak jak widzę
1 cykl z accofilem i prografem, po szczepieniach limfocytami, po pol roku od wdrozenia lekow na IO.
Oczywiście nieudany.
A czego innego sie moglam spodziewac. 🤷♀️ Czlowiek to taki naiwny czasami... 🤦🏻♀️
Los nam ciągle rzuca kłody pod nogi...
Fragmentacja DNA po 2,5 latach od pierwszego badania:
wtedy 6% - - - > dziś 27% 😱😱😱
Nie widzę tej trzeciej procedury 😭😭😭
W dodatku prof kazal brac Prograf przed punkcją, moja Dr mówi żeby nie brać... Sama już nie wiem co robić. Czy Prograf nie pogorszy jakości komorek? Czy moze wlasnie polepszy? Ogłupieć idzie 🙊 <<help>>
Czekam, ciągle czekam... pytanie czy w końcu się doczekam?
W nadchodzącym tygodniu rozpoczynamy stymulację! 🥰 Wreszcie! 🙈🍀
Prograf biorę od wczoraj. Co ma być to będzie ✊✊✊
procedura rozpoczęta 💪 krótki protokół.
Dostalam Elonve w czwartek. 1 zastrzyk, dziala przez 7 dni. Jutro podglad czy dawki nie trzeba zwiększyć. Od jutra tez dołączam Orgalutran. Leki dla mnie calkowicie nowe. Nie wiem co jest na co. Ale nawet nie mam ochoty sie w to jakos specjalnie zagłębiać. Czuję sie dobrze póki co. Lekko jajniki daja o sobie znac. Głowa jeszcze nie boli 😁 ale początki u mnie zawsze sa spoko.
Po prografie znika mi tradzik, bardzo ciekawa sprawa 🤔 z czego sie oczywiście niezmiernie ciesze 😍
Oby ta procedura byla inna niz tamte poprzednie 🙏🙏🙏
jajka 🥚🥚🥚 rosną 💪 oby tak dalej 🙏
Punkcja juz prawdopodobnie w poniedziałek/wtorek! Nie sądziłam że tak szybko! Przecież dopiero co zaczęłam! 😜
Wczoraj kolejne usg. Pęcherzyków mamy dużo. 13 takich wielkosci 14-15mm, reszta mniejsza. Jajniki już mocno czuję. Przy każdym kroku dają o sobie znać. Śmieszne uczucie 😜 wyskoczyła mi opryszczka na wardze pewnie od prografu. Dla mnie to o tyle dziwne że ostatni raz opryszczke mialam 10 lat temu. Nie chce zniknąć dziadówa 😠
Od jutra włączam menopur, w sobotę kolejny podgląd.
Zbliżam się coraz większymi krokami do końca... I za chwilę zacznie się największy stres... Czyli czekanie na informację czy zarodki przetrwają... Czy zechcą być tym razem lepsze? Czy jednak nie dane nam będzie być genetycznymi rodzicami? 🤔 Zastanawiam się co zrobię jak znowu się nie uda... Czy probowac jeszcze raz? Czy to ma sens jakikolwiek? Czy dać sobie spokój i pójść w KD lub AZ? Jakoś nie przetrawilam jeszcze tej adopcji prenatalnej. Nie mogę się do tego przekonać. Chociaż boje się bardzo, że za chwilę się okaże że nie będzie innego wyjścia... 😑
Mimo wszystko na razie nastrój pełen nadziei 🍀
Jutro rano punkcja. Stresik jest 😱😱😱
Z ciekawszych rzeczy... Mąż wczoraj zalal auto nie tym paliwem co trzeba. Nie mamy czym pojechać na ta punkcje 🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️
Po punkcji. 11 komórek póki co. Nie wiadomo ile dojrzałych. Jutro mam dzwonic ile mamy zarodków... Najgorsze się dopiero zacznie...
Dzwonilam do embriologow. Bylo 9 dojrzałych komorek z czego mamy 8 zarodkow 💪
Pani Doktor podjęła decyzję, że trzymamy wszystkie do 5 doby. Nie podgladamy ich w trzeciej, żeby nie zaburzac im środowiska. Mam się odezwać w poniedziałek z zapytaniem jak tam.
Także w najbliższych dniach wszystko się rozstrzygnie. Oby pozytywnie bo nie mam juz sily na kolejne podejścia 😥🙏🙏🙏
Dzis 3 doba. Newralgiczny moment.
Boję się, boję 😱😱😱
Niestety trzeci raz to samo. Wszystkie zarodki padły. Zostala jedna slaba blastka 1bb z soboty 😞
Ciezko wierzyc ze cos z niej będzie, patrzac po poprzednich procedurach.
Tym smutnym akcentem kończymy naszą historię leczenia. Strasznie mi przykro, że tak to musi u nas wyglądać 😞
Nie wiem co dalej.
AZ? KD?... Nie mam sił nawet myśleć...
Dochodzę do siebie powoli... Tak naprawdę to każda porażka boli mniej, po kolejnej nieudanej procedurze szybciej się podnoszę i zaczynam działać, mniej spustoszenia sieje ona w mojej glowie... i właściwie mam już wykreowany plan B. Czekamy na transfer na koniec sierpnia... i jedziemy do Czech na ostatnią (tym razem już na serio) procedurę. Naczytałam się różnych wrecz niewiarygodnych historii dziewczyn o tamtejszych sukcesach... i chyba mam nadzieje, że będę tym cudownym przypadkiem, gdzie w PL 3 ivf sie nie udały,a w Czechach magicznym sposobem sie powiedzie (chociaż nie wiem na ile to możliwe). Tak czy siak jedziemy na konsultację. Jeśli Doktor uzna, że są jakieś szanse to robimy 4 ivf, jeśli sam stwierdzi, że no nie widzi tutaj mozliwości sukcesu... To idziemy w dawstwo. Zreszta jesli 4ivf sie nie uda to też idziemy w dawstwo komórki jajowej. Może wtedy będzie mi jakoś łatwiej się z tym wszystkim pogodzić? Tak czy inaczej zbliżamy się już ku końcowi tej całej historii. Zresztą 10 stron na ovu... tez już mówi samo za siebie. W lipcu miną dokładnie 4 lata od 1cyklu starań. 4 lata... sama nie mogę w to uwierzyć, że dałam radę tyle walczyć. Że miałam siłę tyle czasu wytrwać... Że się jeszcze nie poddałam! jakby ktoś miał spytać o receptę na to, żeby nie zwariowac podczas długich starań... to bym nie wiedziała co odpowiedzieć. Sama nie wiem skąd bierze się ta siła i wytrwałość w dążeniu do celu. Nie znałam takich cech u siebie wcześniej. Zobaczymy czy to zostanie nagrodzone.
Waham się.
Ciagle nie moge przetrawić porażki, ciagle nie moge sie pozbierać... Jednego dnia mysle ze podchodzimy do 4 procedury. Innego dnia zaś że nie mam na to siły, że KD bedzie lepszym rozwiązaniem... Potem mysle ze KD to takie pojscie na latwizne, skoro jeszcze szansa gdzies sie tli... A z kolei jak 4 sie nie uda to okaze sie ze tyle kasy poszlo w błoto 😞 zastanawiam się ciagle co innego moga zrobić czechy... Czemu w czechach raz sie udaje dziewczynom po 3 nieudanych ivf w PL, a innym razem nawet czechy nie pomagaja... I którym ja bede przypadkiem? 🤔 Warto jeszcze ryzykowac, nie warto? Pytanie czy KD sie uda, czy sie okaze ze to jednak z plemnikami nie halo? I wszystko sie znowu poprzedluza? Tyle niewiadomych i jak tu podjac najwlasciwsza decyzję, zeby pozniej nie mieć sobie nic do zarzucenia?
Lipiec jest miesiacem gdzie mijają dokładnie 4 lata odkąd pierwszy raz zaczęliśmy działać w kwestii dziecka... Taka "rocznica"... To rowniez miesiac moich kolejnych urodzin oraz rocznica mojego ślubu... Kolejny rok obchodzona tylko we dwoje... 😥 Ile to jeszcze bedzie trwało? 😞
Juz niedlugo transfer... I zaczniemy historię od nowa zamiast ją kończyć 😞 coraz czesciej przychodzą takie chwile gdzie wydaje mi sie ze ta walka z gory jest skazana na porażkę... Ze moje jakiekolwiek próby są bezcelowe i nie przyniosą żadnego efektu... Nie mam juz nowych pomyslów na działanie 🤷♀️ i brakuje mi też sił. Co bym nie robila zawsze jest źle 😞 to takie demotywujace 😞 ale z drugiej strony... Jak tu sie poddac? Też żadna opcja 🤷♀️ stoję na bezdrożu 😭
Jesteśmy na urlopie 😍 trzeba było odpocząć trochę od tego wszystkiego 🥰
We wtorek transfer 🍀🍀🍀✊✊✊🤞🤞🤞🍍🍍🍍🍟🍟🍟
Błagam o cud 🙏🙏🙏
Dzis biel wizira na tescie wiec nadzieja spada. 6dpt, blastka 1BB. Jutro beta prawdę powie...
Beta <0.5 🤷♀️
To była trzecia procedura 😣
Czekamy, pisz koniecznie, co i jak, czy lekarz ma nowe pomysły, itd.
Tak jest! 😁
Ooo nowa klinika nowe podejście, nowa nadzieja na lepsze 😁 czekam na info
Do swojej pierwszej starej kliniki wracasz? Czy zupełnie nowa? Trzymam kciuki, zresztą wiesz, że bardzo mocno 🤞 Czekam na wieści!
Jesteś znowu w najlepszych rękach! 😉 także ✊✊ za jutrzejsza wizytę i konkretny plan działania! My na Was czekamy 😉
Super, ze wszystko potwierdzone. Teraz napewno sie uda, tyle pracy wlozylas zeby zmienic nawyki zywieniowe wiec musi byc dobrze kochana! :)
Dobry pomysł, czasem zmiana kliniki pomaga. Trzymam kciuki, daj znać
Do 3 razy sztuka 😄 ponoc najwięcej ciąż jest z 1 lub 3 procedury.
Super, cieszę się że działacie! No teraz to już na pewno tego nie usłyszysz, niech się za Was tam porządnie wezmą! Kciuki!
Do boju! Niech się już tylko dobrze dzieje 💚