Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Wronie gniazdo...
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››

15 lipca 2014, 09:59

Kati, odpisuję Ci w komentarzach do komentarzy...może przejdziemy na priv czy coś :)

15 lipca 2014, 21:05

Małe zwycięstwo! Luby zrobi test nasionek!!! A mnie boli prawy jajnik...rosnijcie bąbelki!!!

16 lipca 2014, 08:35

12dc
OWULACJO! GDZIE JESTEŚ??!!
tempka bez zmian, ciągle ZIMNO
wczorajszy test ovu negatywny
Nie nastawiam się na ten cykl (ta wysoka prolaktyna), ale dziennik obserwacji powoduje, że siłą rzeczy zaczynam mieć nadzieję :(

Z cyklu "eksploracja szyjki-wgłąb lądów nieznanych"...robię to od niedawna i wiem, że jestem w tym DO BANI, ale wczoraj wyczułam coś...szczelinkę, taką na długość 1,5 opuszka palca, hmmm mogę to przyrównać do szparki na 1zł w wózku na zakupy...:p myślałam, że mogę wymacać jakieś zagłębienie/lejek/ ale szparka na 1 zł ?? Jak poznać, że jest otwarta???
To mnie przerasta

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 lipca 2014, 12:10

16 lipca 2014, 13:08

Porada
Porada na użytek własny...
z forum 28dni.pl
ngL: "...dopiero, gdy poczułam "na własnym palcu" otwartą szyjkę ;) Miałam wrażenie, że palec mi się lekko zapadł w coś miękkiego bliżej nieokreślonego. Czujemy wyraźne, miękkie i szersze rozwarcie. Przy zamkniętej szyjce wyczuwamy twarde wgłębienie albo nic - przy otwartej wyrazie możemy sobie zakreślić niewielkie kółeczko wokół"
xbae6q.jpg
http://www.singer.ch/images/zervix.jpg NO KURCZE...MIEJSCE NA 1zł!! :p
http://www.gardenoffertility.com/cervix.shtml
http://www.rhtp.org/images/clip_image002_000.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 lipca 2014, 12:47

17 lipca 2014, 09:23

13 dc
Tempka podskoczyła o CAŁE 0,2^...no łaskawa!
Wiem, że to jeszcze nie to, że to nic nie znaczy, ze owulacji nie ma i pewnie nie bedzie :(
Od rana jestem wkurwiona na wszystko!!!
Wczorajszy seks był okropny...on juz prawie zasypiał, walczyłam ze sobą żeby zacząć działać coś NA WŁASNĄ RĘKĘ, w końcu doszedł...ja nie, bo to tylko seks dla spermy. KURWA NIE CHCE TAK!!!!
Od rana jechałam jego autem, oczywiście jestem na "warunkowym" żeby móc prowadzić jego AUTKO /prawo jazdy mam jakieś 8 lat i zero kraks, ale wg niego to gówno znaczy/ Po 10 minutach jazdy pytam go, czy żyje i czy chce sobie zrobić przerwę /żart taki/...Powiedział, ze prowadzę nawet OK, ma tylko kilka zastrzeżeń...Od słowa do słowa wyjebałam mu, że też mam do niego KILKA ZASTRZEŻEŃ, że mam okres teoretycznie płodny i byłabym KURWA wdzięczna gdyby się minimalnie wysilił, czyli nie zgnoił się siedzeniem caaały dzień przy kompie, a później zasypia i ja odpierdalam całą robotę.
Jeszcze dzisiaj przyjeżdża do nas jego syn na weekend...ma u nas swój pokój /mój pokój dla "maluszka"/ i pewnie będzie "zmęczony"...



Wiadomość wyedytowana przez autora 17 lipca 2014, 09:28

17 lipca 2014, 10:34

Wiem Kochane, czytam Wasze pamiętniki, rozumiem, że to nie tylko mnie spotyka i dręczy.

Ostrzegam, poniżej wylałam pomyje, przepraszam!

Mam takie chwile jak teraz, że zastanawiam się CZY WARTO...Wcześniej kochaliśmy się codziennie, seks był naprawdę baaardzo satysfakcjonujący. Teraz tez taki bywa, ale i tak czuje się jak maszynka "ssąco-ciupciająca" z programem nastawionym na DZIECKO. Wszystko temu podporządkowałam, ograniczyłam sport bo naczytałam się o kortyzolu - "hormon zabójca", uważam na dietę żeby "nie chudnąć" bo organizm też odbiera to jako sygnał "ooo kiepskie czasy, nie zachodzimy w ciąże", nie piję, chociaż lubię piwko, wino...
Boli głowa? nie łyknę tabletki bo po co ryzykować. Męczy mnie zatwardzenie? ooo nie, nie powinnam NIC brać...
Stałam się zakładnikiem własnych planów i pragnienia dziecka. Jestem sfrustrowana, zagniewana, zazdroszczę ciężarnym i tym z maluszkami. Nienawidzę żony kumpla z pracy, która tak bezczelnie obnosi się ze swoim brzuchem...Płaczę gdy słyszę o kolejnym dziecku na śmietniku. Wkurwiam się gdy mój facet "jest zmęczony" bo przecież trzeba działać! Wkurwiam się gdy słyszę od niego "mój syn"...bo to nie nasz...nie mój, bo MY NIE MAMY, JA NIE MAM!
Nie daję rady sama ze sobą! :(
Może powinnam się poddać, odpuścić chociaż doskonale wiem, że bez leczenia nie zajdę w ciążę. Jemu by to pasowało, tak ma zabaweczke do sprzątania, gotowania, pieprzenia i nie musi się nia z nikim dzielić...

18 lipca 2014, 08:12

14 dc

Wczorajszy dzień to był jakiś koszmar, bez wdawania się w szczegóły, ale desant na Normandię to niedzielny piknik...
Byłam zła i naburmuszona prawie cały dzień, wieczorem poszłam z lubym i jego synem pograć w kosza...i tak jakoś lepiej się zrobiło. Później kolacja, pograliśmy jeszcze w remi-brydża i do łóżka. O dziwo "coś" zostało w pamięci mojego z wcześniejszej rozmowy bo zapytał "to kiedy masz te dni płodne, potwierdzone"? tak sobie myślę...jak potwierdzone skoro nie byłam u ginekologa, ale z drugiej strony...why not? TAK! MAM! wcześniej w trakcie kąpieli sprawdziłam szyjkę, nieco wyżej, jakby bardziej miękka, kółeczko tez mogłam "zakreślić" ale za to duuużo rozciągliwego śluziku :) No więc jak nie teraz to kiedy mam niby te płodne dni??
ZAKLINAM CIE OvuFriend...WYZNACZ TĄ CHOLERNĄ OWULACJE!!!!!
Gapie się na wykres jakby od tego mogła podskoczyć mi temp. Drugi dzień jest trochę wyższa, ale czy to jest zapowiedź TEGO? jeśli możecie to zerknijcie, proszę. Porównuje, przeglądam i podziwiam Wasze wykresy ale ja jestem w takim stanie, że wszystko sobie mogę wmówić, dośpiewać, nie oceniam realnie swoich szans na owu.

18 lipca 2014, 19:11

Boli brzuch, zaraz zrobię test ovu... Tylko mój ukochany widzę, że już jest zmęczony
Dobry obiad może postawi go na nogi :)

19 lipca 2014, 09:30

15dc
Ovu zrobiło swój wykresik... Czyli koniec orki! :p
Nie no żartuje i tak nie odpuszcze Lubemu. Wczoraj był bardzo zmęczony, zrobił młodemu /jego syn/ pół dnia treningu, później trochę przy kompie i o 22 już wiedziałam, że pożytku z niego nie będzie... W sypialni powiedziałam mu wprost, że szyjka jest wysoko, otwarta i że nie czas na zmęczenie. Nawet nakreśliłam mu swój plan działania /zrobię ci dobrze a ty przed końcem wejdz we mnie/ czyli dzisiejszy seks jest starankowy a później to sobie odbijemy... Już pomijam ten szczegół, że przecież on ma orgazm więc aż taka krzywda mu się nie dzieje. Wszystko w imię wyższego celu:) Po tym jak doszedł powiedziałam mu dziękuję... Obruszyl się "weź przestań..." - oj przecież wiem, że jesteś bardzo zmęczony... Odleciał chyba w 10 sekund a ja męczyłam się z pełnym pęcherzem :/ bo przecież PO lepiej nie biec do WC... No i piersi w nocy nie dawały spać, pewnie przesadzam z tym wsluchiwaniem się w swoje ciało, ale wcześniej nie zarejestrowałam aż takiego kłucia.
Ledy jeśli mi się uda w tym cyklu to przęśle Tobie 4 tubki żelu :)

19 lipca 2014, 14:27



Hmm ovu wyznaczył mi @ w 25dc nie mam az takich krotkich cykli /najkrótszy 27-28dni/... wiec teoretyczna ovu mogla byc 14dc a nie 12dc?? Gin tez widział pęcherzyki w prawym jajniku i ten akurat mnie bolal- lewy sie "schował". Niestety nic więcej nie powiedzial to był 10dc. Gdyby ovu byle w 12 dc tak jak sugeruje ovu to z Gin chyba by cos widział/powiedział...Głowa mnie boli, cos mój ntuzjazm oklapł :(

19 lipca 2014, 22:00

Cień drugiej kreski robi się mocniejszy /później wrzucę foto/ Chyba lepiej założyć, że ovu przede mną... idę molestowac Lubego... niech moc będzie z Wami /peniskami/...oj wiem, bije mnie w dekiel :*
rgysr7.jpg
2mh7lvs.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lipca 2014, 22:24

20 lipca 2014, 11:37

Pozytywny czy jeszcze nie???
jaxt3n.jpg
Test 16dc po 14... nie mam chyba wątpliwości i "ściągaj majtki mała" też od razu było :p
Pracowita niedziela :)
2j5l451.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lipca 2014, 17:21

21 lipca 2014, 07:56

17 dc, ile po ovu? nie mam pojęcia...
Jajnik od wczoraj mnie napiernicza, nawet przy chodzeniu czujłam ciężar w podbrzusza. Od rana trochę lepiej ale ciągle go czuję. Dodatni test ovu wyszedł jakoś po 14'tej, od rana jeszcze był negatywny. Zastanawiam się czy króliczkowanie po tej 14 wystarczy. Luby oznajmił wieczorem, że nie ma siły, w jajeczkach PUSTO! ;/ Zaczynam liczyc...6h na dopłynięcie żołnierzyków, owulacja wystąpi w jakim czasie od testu?? CZY NA PEWNO JAJO SPOTKA PLEMNIK??? ehhh dopadne go po pracy ale i tak mam stres, że ZA MAŁO, ZA PÓŹNO... Najgrosze, że teraz to dopiero się zacznie modlenie do wykresu! Temp stoi, niech rośnie bo KOTA DOSTANE!!!!!!!

upragnione złote jajeczko...
15gx9br.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 lipca 2014, 12:50

22 lipca 2014, 10:50

18 dc 3dpo wg ovu /znowu zmiana terminu @ TFU TFU, STATYSTYKO JEDNA!/

Dzisiaj ovu znowu przesunęło mi krechy, małpiego rozumku można dostać, ale z drugiej strony może teraz jest bardziej "wiarygodny"? Zerknijcie dziewczyny i napiszcie swoje uwagi /BAAARDZO CENNE DLA MNIE!!/
Sądzę, że część zamieszania z teminem ovu to mój błąd w ocenie szyki. To co wydawało mi się wysoko, miękko, otwarte zmieniło się gdy szyjka poszła tak w górę, że nie mogłam jej sięgnąć,zmiękła i dopiero się otworzyła.
No ale ovu i tak głownie opiera się na temp, tutaj akurat jestem sumienna i dokładna jak tylko sie da /robie zawsze 3 pomiary, wyciągam średnią/
Przedwczoraj powiedziałam lubemu, ze mam owulacje, pokazałam dodatni test...Puknął mnie od razu, bo po co czekać :) wieczorem chciałam jeszcze ale NIE DAŁO RADY. Wcześniej naszedł mnie w łazience gdy badałam szyjkę, powiedziałam mu co robię...z uśmiechem dodał "oj wiem do czego zmierzasz Mała"...w sensie, że znowu chce się seksić i że wykańczam go od dwóch tygodni /nie wiem jak on to liczy, w kalendarzyku mam czarno na białym, ze od dopiero od tygodnia! :p /
odpowiedziałam tylko żartem "myslisz, że mnie to sprawia przyjemność?"...
W sumie w żartach mówi się najwięcej niewygodnej prawdy. Chociaż uwielbiam seks...to nie taki! Co z tego,że teraz obiecuję sobie, że więcej tak nie będzie, że będę sprawdzać cykl ale bez takiego cisnienia...skoro doskonale wiem, że jesli teraz sie nie udało to za miesiąc bede jeszcze bardziej zafiksowana!!
Mam tylko nadzieję, że zacznę lepiej ogarniać "wskaźniki płodności" i testy przestaną się rozjeżdżać z wynikami temp i szyjką!! a może powinnam odpuścić testy ovu?
Nie chcę żeby pytanie Lubego "jak się ma dzisiaj MOJA szyjka?" było grą wstępną...
Nie chcę rozpierniczyć naszego pożycia przez fiksacje i ciśnienie na punkcie zachodzenia w ciążę. Tylko jak złapać odpowiedni dystans i zdrowe podejście do tematu?? BO CHCE MIEC TAKIE ŁADNE WYKRESY JAK WYYYYY!!!

a TYMCZASEM gapię się na swój wykres /I NA WASZE TEŻ- Wasza wina! ;p / ROŚNIJ TEMPERATURO BO CIE W DUPĘ KOPNE!!!!!

23 lipca 2014, 07:10

19dc
Kiepski dzień.
Od samego rana mam doła. Wymacałam wieczorem szyjkę- ciągle wysoko, miękko i otwarta, śluziku od groma...tylko serduszkowanie nie wyszło. Mojego dopadło zmęczenie materiału. Nie dziwie się, nie mam pretensji. Ale momentalnie straciłam wiarę w ten cykl, że się uda. Mnie się nigdy nic nie udaje!! Ręce, kokardy i cała reszta mi opadły. Tylko temp poszła w górę co jakoś zupełnie mnie obeszło, bo przecież i tak nie ma się z czego cieszyć. Ciekawe czy chociaż do owulacji doszło, bo dzien po +test lekko spadła temp, a dzisiaj poszło w górę. Z tego co wyczytałam, dzień przed owu często dochodzi do jednodniowego spadku tempki...zobaczymy

23 lipca 2014, 07:14

Porada
Jeśli jednak poroniłaś nie pierwszy raz, warto zrobić m.in. badania stężenia prolaktyny, hormonów tarczycy i progesteronu we krwi, dodatkowo wykonać badanie HSG w celu wykluczenia wad budowy macicy oraz zbadać prawidłowość endometrium.

Prolaktyna nie tylko wspomaga laktację. Jest również HORMONEM STRESU, obok adrenaliny i kortyzolu. Można się o tym przekonać na przykład w czasie cyklu miesiączkowego. U niektórych kobiet duży wyrzut prolaktyny występuje tuż przed okresem. Wtedy prolaktyna może wywoływać u nich nie tylko obrzmienie i bolesność piersi, ale również stan podenerwowania, a nawet złość, nad którą trudno zapanować. Jako hormon stresu prolaktyna ma także działanie mobilizujące. Mówi się, że pobudza INSTYNKT MACIERZYŃSKI, bo wprowadza w organizmie mamy dobry niepokój, dzięki któremu jest ona czujna na potrzeby swojego dziecka.

Duże problemy przysparza kobietom nadmiar prolaktyny (nazywany hiperprolatynemią).
Objawy:

wyciek mleka z sutków, tzw. mlekotok; (-)
ból piersi, (-)
zaburzenia miesiączkowania lub zanik menstruacji (-)
nadmierne owłosienie; (+)
trądzik; (-)
spadek libido; (-)
huśtawka nastrojów - od euforii po płacz; (+)
problemy z zajściem w ciążę. (+/-)


Tyle jeszcze przede mną...najpierw trzeba dać wpiernicz prolaktynie! W piątek robię badanie PRL i PROGESTERON. Dobrze, że wyniki dopiero w poniedziałek, może nie spieprzą mi weekendu

Z forum : ngLka i .Paulinka.

Przy delikatnie podwyższonej owulacja może normalnie następować tylko ardziej nieregularnie. To znaczy cykle mogą być dłoższe niż zwykle i ciężej wykryc moment owulacji.

Przy wyraźnie wysokiej prolaktynie nie dość że cykle są dłuższ to jeszcze owulacji zazwyczaj nie ma. Ja tak właśnie miałam. Miałam wszystkie oznaki owulacji na 14 dni przed okresem (przy cyklach 35-45dniowych). Miałam odpowiedni śluz i potworny ból jajnika a jajniki albo były puste albo jajo było obecne ale się nie uwalniało.
Tak że organizm mnie oszukiwał a ja myślałam że w każdym cyklu mam normalną owulację.

Jedyną dziwną rzeczą było to że nigdy po owulacji nie podwyższała mi się temperatura co może byc oznaką tego ze jajeczko nie zostało uwolnione. Jak zaczęłam brać leki to temperatura w każdym cyklu wzrastała 1-2 dni po owulacji do 37-37.5 i taka pozostawała aż do okresu. I to był najlepszy znak że jajeczkuję.

Pamiętaj że testy owulacyhjne pokazują tylko skok hormonu na 24-36 godzin przed owulacją. Nigdy natomiast nie pokazują czy jajeczko się uwolniło. Takim znakiem jest właśnie skok temperatury (spowodowany wzrostem progesteronu) albo widok jajników na USG.

Prolaktyna raczej wysoka, przydałoby się poobserwować cykle bo niekonieczie moze mieć na nie wpływ. W każdym razie warto leczyćw zalążku (nieleczona hiperprolaktynemia moze wzrastać0. ja mam bardzo wysoką prolaktynę, bo karmię piersią. Mimo wszystko cykle regularne, wszystkie owulacyjne, faza lutealna odpowiednio długa (12-14 dni). wszelkie objawy podwyższone j prolaktyny sa indywidualne. Najczęstszymi są; silny PMS, wielokrotne podejścia do owulacji (nieregularne cykle powyżej różnicy 14 dni), tym samym wielokrotne szczyty sluzu (czyli jest faza ze śluzem płodnym, kończy się i po tygodniu na przykład znów nawraca), duże wahania temperatur na wykresie (mierzone zgodnie z zasadami, czyli wykluczając zakłócenia), migreny, duże wahania nastrojów.testy owulacyjne pozytywne wskazują na wyrzut LH ale prolaktyna może skutecznie zblokować owulację, nie jest to żaden sposób na określenie tego, że cykl jest owulacyjny (pęcherzyk może nie pęknąć). Jesli mierzysz temperaturę i ona wzrasta, to znaczy, że owulacja przebyta.mimo owulacyjnych cykli, jak pisałam, warto zbijać, bo prolaktyna może jeszcze wzrosnąć, przyblokować pracę innych hormonów i dopiero się zacznie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lipca 2014, 08:13

23 lipca 2014, 12:14

ALE MAM DOŁAAAAA! NAWET PRACOWAĆ SIĘ NIE DA....
20fruwn.jpg
21oriqd.jpg
k4tnpe.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lipca 2014, 13:40

24 lipca 2014, 09:15

20DC, 3PO DZIEŃ ŚWISTAKA
Ovu w końcu dało grubą kreche teraz wszystko się zgadza: +test ovu, temp i termin @ w 30dc a nie w 25
Wczorajszy dzień był masakryczny, klasyczny PMS. Cykam się, że skoro to "hormony" to z zaciążenia nici...
Kłótnia o bzdury, bezsilny płacz, później fatalne uczucie gdy w końcu wraca mi rozum i zaczynam zdawać sobie sprawę ze swojego zachowania...ŻENADA!!
W trakcie kłótni Luby stwierdził, ze to przez to moje cisnienie na dziecko, że nie wyobraża sobie takiego życia, że wracam z pracy i robię burdę o byle co...
Mamy tak różne charaktery, jesteśmy jak dwa przeciwne bieguny...Oczywiście otarło się już o "to co? mam się wyprowadzić? czekać do okresu czy juz teraz bo i tak masz to w dupie czy jestem czy nie w ciazy"...
Poryczałam się
Przytulił
Całował
"Jestes niegrzeczna, a ja miałem taką ochotę cie bzyknąć"
Poźniej stwierdził, że może polecim gdzieś na dwa dni, taki spontan. tylko tanie bilety załatwić i psa komuś sprzedać...
Muszę panować nad tym moim PMS'em, to dla mnie ciągle nowość i sama siebie nie poznaje. Bije mnie w dekiel dopiero od jakichś 4 miesięcy...Mam nadzieję, ze to prolaktyna którą szybko ureguluje i zajde w ciąze...OBY!
Jutro od rana badanie na hormonki ORAZ POCZĄTEK URLOPU...DWA TYGODNIE LABY - prawie, w jakiś dzień muszę podskoczyć do pracy i zrobić wypłaty - buuuu/


Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lipca 2014, 09:15

26 lipca 2014, 16:20

22DC, 5PO
Macica spać w nocy nie daje, dziecka dać nie chce to chociaż pospać by dała. Niewdzięczna!
Cały czas czuję podszczypywanie, dosłownie jakby ktoś mnie tak od środka chciał wkurzyć. No i udało się bo w nocy spałam ciągiem mooooże jakieś 4h ;/ Tylko do kogo mieć pretensje?
Tempka jest TAKA SE ale po przejrzeniu setek wykresów nie mam złudzeń, ciążowych temp to ona nie przypomina! Od rana też mnie mdliło ale to prędzej skutek niewyspania - jestem typem "co w sercu to na żołądku" byle co i, no cóż, HAFT ;/
Nastawienie na szczęście też mam "zwisa mi to", z czego jestem cholernie dumna! i chociaż wiem, że pociekną mi łezki na widok pierwszej krwawicy to może w tym miesiącu będzie to mniejszy dramat!
Co się dzieje z kobietą-staraczką, że każdą @ odbiera jak strzał w pysk z mokrej szmaty, jak cios w splot słoneczny...jak poronienie.
Trochę boję się zagłębiać w te swoje odczucia, emocje...EMOCJE!! bo to jak włażenie do kontenera wypełnionego śmieciami, niby coś wartościowego i cennego można znaleźć BO CZEGO TO DZIŚ LUDZIE NIE WYRZUCAJĄ...ale jest spore ryzyko utknięcia w tym syfie na dobre - czytaj ryczenie przez 3 dni i hasła DLACZEGO JA??!!NIC MI SIE NIE UDAJE!!!JESTEM GÓWNO WARTA!!GRUBA!!!...
no ale prrrr szalona! bo się rozpędzasz, a przecież "zwisa mi to"...
Dzisiaj mam imieniny! O!
Luby juz mnie imieninowo przeleciał ]:-> dwa razy ;p a pozniej kolacja w knajpce "po rewolucjach m.g." i bowling...w zyciu w kregle nie gralam, no w sensie na zywo bo na WII to wymiatam ;p Luby znowu bedzie miał ze mnie używanie "taka zwinna a TAAKAA NIEZDARA". Tylko dręczy mnie jedno - czy mogę się napić czerwonego wina???? bo niby zwisa i powiewa, no ale same wiecie, ze NADZIEJA tli się zawsze. No i kurcze, wiem, ze jeszcze stażowe na OVU mam małe, ale tylko na ovu bo swoje to juz sie nastarałaaaaam. Ale kurde zazdroszcze tym wszystkim, ktore juz przeszly na fioletowa strone mocy. JA TEŻ CHCĘ!! CHCE DO WAS DZIEWCZYNY!!

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
edit
Dzień baaaardzo udany i chociaż psiocze na mojego "niemęża" praktycznie codziennie /wiem, nie ladnie z mojej strony/ to muszę powiedzieć, że się facet postarał. Restauracja i kolacja - super, no i z rezerwacją więc nie cos "na szybko - bo zapomnialem". kregle tez fajna zabawa. Nawet udalo mi sie pare razy zgarnac strike'a tylko kciuk mnie teraz napiernicza. Wypilam piwko - BEZALKOHOLOWE! Jednak się nie złamałam! Wszystkie komory mojego ciala krzyczaly MY CHCEMY PYSZNEGO CZERWONEGO WYTRAWNEGO WINA, ale sumienie twardo: NIE, I C%UJ :p
Podejście "zwisa mi to" trochę zaczyna topnieć, cykam sie wyników jutrzejszej tempki ;/
No nic, dobranoc Kochany Pamiętniczku, Moje DROGIE STARACZKI...miłych snów a przed snem udanego staranka :d może zaliczę dzisiaj trzeci numerek ;p
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
edit 2
BAAARDZO DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA :*

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 lipca 2014, 11:27

27 lipca 2014, 11:26

23DC 6PO

Drogi ovufriendzie w imieniu mojego partnera wnoszę petycję o umieszczenie opcji 3 serduszek w jednym dniu. Wprawdzie nie ma to większego znaczenia w planach prokreacyjnych ale co chłop byłby doceniony to jego :p
Wczoraj dziewczynom pisałam o przeziębionych pęcherzach w związku z "częstomoczem" a dzisiaj sama mam ZAGWOZDKĘ! Tyle, że to nie mocz...od wczoraj "popuszczam" wodę z pochwy ;/ to nie jest sperma bo tą w okresie "bezowocnym" po prosty wyduszam przy siusianiu - no bo na co mi ona...
Wczoraj i dzisiaj, siadajac na kolanach lubego po prostu czulam, ze go zaraz zmocze. Ten płyn to bezbarwna, bezwonna woda, troszeczke lepka, jak wyschnie na palcach. Niestety jest czysta, bez smug krwi co mogloby swiadczyc o upragnionej implantacji.
Jakiś dzień pytan mam, to samo się tyczy pomiarów temperatury. Zmierzyłam ją 3 razy:
1)godzina 4.50 - 3h snu- temp 36.69
2)godzina 7.20 - ok 6h snu - tem 36.91
3)godzina 8.40 - eee no wiecej snu/ale wczesniej siusiu bylo/ 37.02

Tej trzeciej w ogole nie biore pod uwage, ale hmm 1 czy 2?
1 2 3 4 5 ››