. Jako, że musiałam wybrać cały zaległy urlop siedzę w domu już od początku grudnia. Miałam coś tam podczytywać do egzaminu ale opornie mi idzie, moje myśli koncentrują się zdecydowanie na czymś innym
. Szukam sobie jakiegoś zajęcia ale nie do końca mi to wychodzi..... jeszcze trochę i znów będę się stresować w oczekiwaniu na wyniki criotransferu. A z innej beczki to czekam na śnieg
. Ale to chyba normalne, że mam tak ambiwalentne uczucia, każdej nowej sytuacji towarzyszy ekscytacja pomieszana ze strachem.... teraz czekam i przepełnia mnie miłość
. Jutro idę na pierwszą weryfikację, nie liczę, że coś będzie wiadomo raczej liczę na to, że ocenimy czy progesteron jest dobry. 
Upieczenie 3 blach pierniczków przy wtórze rmf święta poprawiło humor, brzuch się trochę uspokoił po 80 mg No-spy
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 grudnia 2014, 18:02

No więc: beta- 0,1, estradiol 2600, progesteron 20,4. Zalecenia: zwiększam luteinę dopochwową do 3x4 tabl i włączam podjęzykową 3x4 tabletki (bleee jest ohydna)
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 grudnia 2014, 18:32
Dziś dzień (nie)spodziewanej @. Może to dlatego tak się wsłuchuję w swój organizm. Dobrze, że jest weekend to zajmę się spędzaniem miło czasu z Małżem i postaram się o tym nie myśleć
. Mam nadzieję, że to hormony
. Na poprawę dnia spacer po parku z moim K.

A tak serio to nasikałam dziś na test i coś tam majaczy (mam nadzieję, że nie w mojej głowie
)Beta 25,6 czyli jednak intuicja mnie nie zawiodła
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 marca 2015, 18:21


Ja juz wiem, ze wymarzonego prezentu od Mikolaja nie bedzie. 11 dpt 5dniowej fasolki beta 0.1 :( ale 3mam kciuki za Twoj Swiateczny :)
Oj jak mi przykro. Bardzo mocno przytulam :(
Wszystko od nowa - nie mam zamrożonej fasolki ;(
Mam nadzieję, że to Cię nie złamie a doda Ci jeszcze więcej sił do walki. Ściskam bardzo bardzo mocno. Kiedy macie zielone światełko żeby zacząć??
Po okresie do kontroli. Na pewno histeroskopia do zrobienia jak najszybciej - tyle mi powiedział przez telefon. Reszty się dowiem na wizycie. Czuje się parszywie - już widzę rozczarowane oczy męża jak wróci z pracy ;(
Ja to przerobiłam w październiku. Mało brakowało, żebym wpadła w czarną dziurę. Wiem, że to boli ale nie można się teraz poddać!!!!