-
WIADOMOŚĆ
-
Raczej wszystko zaczyna sie od dekalogu, ktorego nie stworzyl czlowiek.Konwalia wrote:Tak zgadzam się z Tobą, religia narzuca co jest grzechem a dokładnie 7 grzechów głównych. Kto je wymyślił? Człowiek - na podstawie Biblii. Kto mówi, że IVF jest złe? Człowiek... Moim zdaniem wszystko zależy od interpretacji. I tak - kiedyś palono czarownice na stosie bo były wysłanniczkami szatana, teraz IVF jest zabijaniem człowieka a za 300 lat może być normą uznawaną przez kościół, bo będziemy mieć tak skażone środowisko i tyle chorób cywilizacyjnych, że niepłodność będzie częstym problemem.
Jeszcze raz zaznaczam, że napisałam, że jestem osobą wierzącą a nie ślepo wierzącą w doktrynę katoliczką.
Tak jak rozwija sie swiat, tak zmienia sie wiara, tak zmieniaja sie grzechy.
Dzis IVF jest grzechem i kropka, jesli zalujesz to mozesz isc do spowiedzi, jesli nie zalujesz to niestety odwracasz sie od "zasad wiary", jesli za kilka/kilkanascie lat IVF nie bedzie grzechem, to z cala lista innych grzechow, smialo bedzie mozna isc do spowiedzi i przyjac komunie. Proste, logiczne. -
Nie jestes Polka czy za granica zapomina sie jak jezyk polski brzmi?Mari123 wrote:Sytuacja by byla jeszcze bardziej skaplikowana. To sie juz nie dowiem. Moze zalowalabym samego faktu ze musialam to cale absolwowac. Bo i to mnie "gryzlo". Wy niczego nie zalujecie? Mnie cale to leczenie krepowalo, bolalo i uposledzalo. Jest to choroba-defekt jak kazdy inny. Teraz napiszecie ze nie musialam to absolwowac. No ale to jest to o czym mialoby sie porozmawiac ze spowiednikiem, a nie na netu.
Podotkne ze mialam dwie ivf. Przed nimi 6x iui a po ivf dalszych 9 razy iui. Poprostu niereagowalam na stymulacje. Przestalismy z mezem wierzyc v ivf i wrocilismy do iui. Tak jak wy szlam twardo za celem. A wierze ze wszystkim sie uda. Trzymam za was kciuki. I zycze milego dnia.
Kogos mi to przypomina... -
To dlatego tak ciezko sie czytaMari123 wrote:Jestem europejkou
a bledy robie i w innych jezykach- przepraszam. -
Dlatego kazdy ma wybór czy zyje zgodnie z "religia" czy ma "swoje zasady i sumienie" - czyli ma gdzies religie.Jagoda14 wrote:za parę lat kościół zaakceptuje ivf a dla nas będzie za późno żeby zacząć... i wtedy możemy sobie pogadać.
-
Tak trochę nie po koleiJustine wrote:Masz rację, narzucę jej z góry, ale inne religie też pozna. Osobiście nie uważam, aby stała mi się krzywda (jestem ochrzczona, bierzmowana, ślub kościelny) należąc "do kościoła".
Myślę też, że jest ważne przynależenie do jakiejś wspólnoty po to, aby samemu tego doświadczyć. Nie chcę zabierać dziecku tych podstawowych doświadczeń jakie mamy w naszym kraju.
Ja także jestem liczona jako kolejny katolik, a niech ich im kartoteki puchną od mojego nazwiska
Nie rusza mnie to w ogóle, nie grzeje ani nie chłodzi tak długo dopóki mam spokój.
I zdaję sobie sprawę, że cuchnie ode mnie hipokryzją aż na kilometr, ale może właśnie ta Mała będzie chciała się identyfikować z kościołem? Zobaczymy za jakiś czas.
Ja czuje, ze to ze rodzice mnie ochrzscili (a potem pchali do komunii i bierzmowania - nadal nie bylam swiadoma) jest krzywda. Zupelnie nie identyfikuje sie z katolikami i nie moge tego zmienic, ze jestem na tej liscie. Po prostu odebrano mi prawo wyboru.
Bez sakramentów tez mozna chodzic na relgie, isc do kosciola czy "obchodzic swieta".
Znam takie dzieci i nie roznia sie od dzieci, ktore do konca zycia maja przypisana metryke katolika. Znam natomiast bardzo wielu "katolikow", ktorzy nic z wspolnego z relgia nie maja, a wrecz irytuje ich to, ze ktos wybral za nich. Dla mnie to trochę jak małżeństwa kojarzone bez prawa do rozwodu. -
Teraz rozumiem, ze ma to byc forma obrony...Justine wrote:Może gdybym mieszkała w dużym mieście to inaczej bym na to patrzała, ale mieszkam na wsi gdzie jeszcze nie było takiego przypadku aby jakieś dziecko nie podeszło do sakramentów
Nie chcę aby moje dziecko było "inne" i wytykane palcami. Jak będzie pyskować księdzu (jak mamusia) to inna sprawa, ale przynajmniej nie będzie jej przykro (w okresie dzieciństwa), że "wszyscy a ona nie".
I tak, dalej sobie zdaję, że to hipokryzja
No niestety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2017, 16:52
-
Nie bój żaby, jak chcę to znajdę osobę, której szukam, na innym wątkue_mil_ka wrote:Bella odpowiedziałam na tamtym wątku
dziekuje ze pytasz:) nie zaglądam tu do Was bo trochę brakuje mi czasu. Ale juz niebawem 2 tygodnie zwolnienia.
-
12dpo to raczej normalny dzien na testowanie..madwitka wrote:Renieczka bo kto to widział sikać 9 dni po transferze trzydniowców??? Ja 10 dni po transferze 3 dniowego z betą 110 sikałam i sikany nie wyszedł!!!
-
Czyli tak jakby byla 12dpo, czyli dzien w ktorym hcg przy ciazy jest juz produkowane.madwitka wrote:Bella Renieczka jest 9 dni po transferze 3 dniowego zarodka, wiec nie est to normalny dzien na testowanie, nawet lekrze kaza robic bete po 12 dniach od transferu, czyli jeszcze ma dziewczyna do srody czas.
I pewnie, ze test mogl wyjsc falszywie negatywny, bo byl robiony przed terminem spodziewanej @. Chodzi o to ze chyba nie ma czegoś takiego jak "nienormalny dzien na test", duzo zalezy od testu i przenikania hcg do moczu.
Lekarze zalecaja a nie kaza
Edit: poza tym sama zainteresowana napisala, ze bete zrobi, wiec nie odstawi lekow dlatego, ze test wyszedl negatywny.
Po co ta spinka...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2017, 10:15
-
Nigdy lekarz mi nie powiedział, że mam "nie robić testu/bety".madwitka wrote:To żadna spinka , to fakty poparte ulotką i wiedzą lekarzy. Faktycznie lekarz nie KARZE RObić, poprostu mówią żeby : Nie Robic, jak dla mnie bez róznicy.
:
„Zaburzenia oznaczeń w surowicy i w moczu: Produkt Ovitrelle może przez okres do 10. dni po podaniu zaburzać oznaczenie hCG metodami immunologicznymi w surowicy lub w moczu, mogąc dać fałszywie dodatni wynik testu ciążowego. Należy na to zwrócić uwagę pacjentek.”
Jakos Twoj argument tu nie pasuje, bo renieczka w dniu wykonywania testu byla 14dni po podaniu Ovitrelle
Poza tym w wielu klinikach, ktore wykonuja "weryfikacje", w 6dpt oczekuja bety powyzej 0,1 -
Kurczaczki, przeciez jestesmy swiadome ze testy z moczu roznie wychodza, ze moga je zaburzac leki, duzo wypotych plynow itp itd.
Jedne kobiety testuja od 1dpt, inne w wybranym dniu, inne czekaja z beta do dnia zaleconego przez lekarza, inne powtarzaja bete po 10razy i ok. Kazda ma swoj mocz, swoja krew, swoje pieniadze i rozum.
Zyjmy i dajmy zyc
"A kto to widzial, zeby testowac 9dpt 3dniowcow?" Jak widac, bardzo duzo osob
-
To powinno tak dzialac, ale nie dziala. Te 25tki sa w stanie pokazać || przy becie <10Justine wrote:Nie będę się kłócić bo każdy organizm reaguje inaczej, ale to by oznaczało, że 10dni po podaniu ovitrelle miałaś betę conajmniej 20 aby jakikolwiek test coś wykazał (w sensie cień).
-
V. &&
-
Jasmina, trzymam kciuki zeby krwiak szybko zszedl &&
-
Już jest zaklepanyFlowwer wrote:Justine może zdążę przejąć twój brzuszek

-
Yos, a Ty oprocz OA na jakim etapie jestes? Planujesz et?Yoselyn82 wrote:Moja kolezanka miala stan zapalny endo i wyszlo ze ma polipowate endo, brala leki i musiala powtorzyc badanie czy wyleczyla stan zapalny i czy juz nie ma polipkow na endo.
PragnacaDziecka, jak wyszedl Ci ten test o ktory pytalas?
-
Statystycznie cykl naturalny ma bodajze 0,3% wiecej pozytywnych zakonczen niz cykl sztuczny.Stiffi wrote:Witam, dziewczyny czy crio lepiej zrobic na cyklu sztucznym czy naturalnym ?
-
8dni po punkcjimm1 wrote:Dziewczyny w jakim terminie po punkcji dostalyscie miesiaczke ?
-
Urzeklas mnie Piotrusiem ♡ślązaczka wrote:Sylvuś i V. - trzymaMY z Piotrusiem za Was kciuki dziewczyny!

Justine śliczny brzuszek! Ja mam już większy od Ciebie, a jestem równe 4 tyg. za Tobą
Będzie fajny chlopak
-
Powodzenia!pysia wrote:justine sliczny brzuszek

ja po przerwie pomalu wracam do gry ...
3 procedura, mysle ze to juz ostatnia, czy udana czy nie to i tak ostatnia 
musze powtorzyc amh i poziom wit d3

