Prośba o pomoc w interpretacji wykresu
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta29 wrote:Znam ten problem Skierko...tak za mną czasem chodzą typowe polskie smaczki...
Mam fajne polskie sklepy, ale jak już jest botwinka to taka zdechła jakaś. Chyba jej mi najbardziej brakuje, bo nie pamiętam kiedy jadłam botwinkę ostatnio...z 10 lat temu?Marta29 lubi tę wiadomość
Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]
-
ewi0808 wrote:Skierka wysłać Ci botwinke? U mnie bureczkiw yjątkowo obrodziły gorzej z ogórkami
Ewi ale Ci dobrze! U mnie mąż posadził w złym miejscu i chyba dlatego. Ogórki gruntowe kupuję kilogramami w sklepie, bo moje dzieci pochłaniają je w ogromnych ilościach Ale na ogrodzie nie mam, bo ślimaki je strasznie niszcząNelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]
-
nick nieaktualnyDobra wiec najpierw historia.
Gdy we wrzesniu wynajelam mieszkanie ze swoim G to wiadomo cala rodzina chciala ogladac i sie wpakowac, wiec wkurzona wymyslilam ze jesli maja mnie nachodzic to niech wpadna wszyscy na raz a ze w grudniu moja mama, ja i siostra mamy urodzny to wybralam to jako pretekst, zaprosilam rodzine od strony swojej mamy na obiadek.
A ze nie chcialam typowego zarcia znaczy rosol i kotlety to myslalam myslalam i wymyslilam. Strzelilam popisowke taka ze ciotka sie na mnie obrazila
Na obiad byla zupa duniowa, do tego koltety kus kus z sosem pieczarkowym (i byly chyba do tego ziemniaki i surowka jakas tam ale nie pamietam) i na deser smazone lody
Wszyscy zajadali sie tak ze ciezko bylo ich od stolu odciagnac na co ciotka sie obrazila.
A teraz o ciotce, wspominalam wam o niej, to siostra mojej mamy ale o 10 lat mlodsza i 10 lat o pierwsze dziecko sie starala, urodzila je w wieku chyba 33 lat i jej odwalilo. A obraza byla za to ze umiem gotowac (ona nie potrafi i nikt u niej nigdy nic nie je) a druga rzecz ze babcia nakarmila malego Adasia (mial wtedy 1,5roku) wszystkim czym mogla (a zupa ze swiezym imbirem na pewno mu zaszkodzi) wiec musialam sie potem nasluchac od rodzinki ze ona jest mega zazdrosna i w ogole -
nick nieaktualnyPicja wrote:No to możecie na udku. Zrobić rosol ale ja robię na szybko. Wode gotujesz z kostka rosolowa. Albo z dwoma. Dajesz marchewkę w kosteczke. Jak będzie juz niemal miekka dajesz kapustę drobno poszatkowaną. Tak w połowie miękkości kapustki dodajesz ziemniaczki w kosteczke i mrożony (ale rozmrozony) kalafiorek. Pytlu pytlu aż ziemniaki zmiekna. Dużo natki i pieprzu...moj tata zabiela. Ja wole bez zabielania:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja kocham gotować dziewczyny i szlag mnie trafia jak trafi się ktoś, komu wszystko nie pasuje. No nie spróbuje jeszcze, ale już mówi,że nie....ok. Rozumiem,że każdy lubi coś innego, tylko po co wybrzydzać, jak się jeszcze nie spróbowałoNelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPicja wrote:A wkurza mnie to w niej ze nie chwaląc sie ja gotuje genialnie i chce do masterchefa a ona rosol lubi z makaronem z zupki chińskiej. I mój mąż zawsze klamie jak ona cos ugotuje: Ale pycha! I mi jest przykro
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarta29 wrote:No Ciri,to dałaś popis
Ja Ci powiem tak-jak kolejny raz będziesz zapraszała ludzi na takie popisowe jedzonko to ja wbijam
Swoją drogą to ta ciotka naprawdę źle musiała się czuć z tym brakiem umiejętności gotowania żeby się tak obrazić
A tak w ogole to moj G jest lasuch wiec moze owulacyjna kolacyjke z seksikiem jakas musze odpalic, i moim gorsetem w roli glownejSkierka, Marta29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyciri22 wrote:Nooo niestety. Ona zawsze byla dziwna, a gotowac to najprostszych rzeczy nie umie, rosol z kury gotuje godzine ja na swieta gotowalam 2 dni i bylo za krotko, jeszcze mogl jeszcze dzien sie popyrkolic co prawda nie z kuraka ale zawsze
-
nick nieaktualny