Prośba o pomoc w interpretacji wykresu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
littleladybird wrote:Ja wiem, że mam cykle bezowulacyjne. Ten wygląda trochę lepiej od pozostałych, no i naoglądałam się wykresów całkiem podobnych do mojego, które zakończyły się ciążą i trochę sobie nakładłam do głowy. Zresztą co miesiąc mam nadzieję, mimo braku owulacji. Mam podejrzenie PCOS, ale nie wiem nic na pewno, bo moja ginka obejrzała wyniki badań i bez komentarza odesłała mnie do endokrynologa
wizytę mam 17 lipca dopiero. Napisałam też na innym wątku o swojej sytuacji, ale jakoś nikt nie chce spojrzeć na wyniki
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynom. jednego lekarza zmieniłam po poronieniu od razu mimo że na ubezpieczenie z pracy miała bym za darmo... byłam zaraz jak ustało krwawienie. byłam kuźwa z zegarkiem w ręku 5 min.... nawet nie zbadała mnie czy nadaje się na zabieg czy nie tylko powiedziała proszę zbadać nasienie męża i działać dalej... wyszłam z płaczem... nie wiedziałam czy ze mną ok wszystko czy organizm się oczyścił sam. masakra.
-
Madziulla wrote:nom. jednego lekarza zmieniłam po poronieniu od razu mimo że na ubezpieczenie z pracy miała bym za darmo... byłam zaraz jak ustało krwawienie. byłam kuźwa z zegarkiem w ręku 5 min.... nawet nie zbadała mnie czy nadaje się na zabieg czy nie tylko powiedziała proszę zbadać nasienie męża i działać dalej... wyszłam z płaczem... nie wiedziałam czy ze mną ok wszystko czy organizm się oczyścił sam. masakra.
To już przegięcieniektórzy lekarze naprawdę minęli się z powołaniem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo to faktycznie mogło by Ci się nie kalkulować to ani czasowo ani finansowo
Na pierwszej wizycie po zmianie lekarza po poronieniu spędziłam u niego bite 40 min i wziął ode mnie 70zł. W końcu jeden z niewielu lekarzy, który wysłuchał mnie do końca co miałam do powiedzenia i dokładnie zbadał. byłam w szoku. byłam zła że tak późno do niego trafiłam. Owszem kazał też to co inni zacząć badać męża ale jego podejście i działanie jest zupełnie inne. Powiedziałam sobie że nigdy nie pójdę do gin faceta no ale stwierdziłam że chyba najwyższa pora bo kilka osób mi go polecało no i na forach tez same dobre opinie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Byłam 2 razu u kobiet ginekologów i o 2 razy za dużo...
Jedna tak niedelikatna, że bolało jakby mi całą rękę po łokieć wsadziła do środka a druga młoda ale tak jakby z kompleksem starej panny.. co ładniejsza dziewczyna do niej przyszła to ta z łaską i opryskliwa. Nigdy więcej!
Mój obecny gin jest około pięćdziesiątki z lekkim brzuszkiem i przy tym jest tak sympatyczny i zabawny, że zupełnie się zapomina o tym, że zaraz się będzie przed nim okrakiem siedzieći przy tym odbiera komórkę nawet o 23.00 w sobotę (moja przyjaciółka zaczęła mieć mocne skurcze w nocy i w panice do niego zadzwoniła - trochę był zaspany ale ani słowa jej nie powiedział, że nie powinna dzwonić)
ciri22, ewi0808 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny