beta hcg
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny nieśmiało do Was dołączę
W piątek w 27dc zrobiłam bete wyszło 3 mimo, że testy były pozytywne. Wczoraj powtórzyłam i już było 37 myślicie, że dobrze? -
nick nieaktualnykarola81 wrote:Hej dziewczyny. Jestem w 27 dc. Test robiłam 6 dni temu bo nie wytrzymałam. Druga kreska wyszła bladziutka ale wczoraj powtkrzylam i jest juz dobrze widoczna. Zrobiłam dzisiaj betę. Wynik 367. Ostatnią miesiączkę miałam 18 sierpnia. Czyli wynik dobrze wskazuje na 4tydzien?
Wynik mieści się w normie dla 4 - 5 tygodnia ciąży. Najważniejszy jest przyrost w ciągu 48h. Wynik powinien się podwoić. Minimalny wzrost to około 66%. Powtórz betę pojutrze w podobnej godzinie i sprawdź przyrost. Trzymam kciuki. Będzie dobrze -
nick nieaktualnykarola_aa wrote:Cześć dziewczyny nieśmiało do Was dołączę
W piątek w 27dc zrobiłam bete wyszło 3 mimo, że testy były pozytywne. Wczoraj powtórzyłam i już było 37 myślicie, że dobrze?
Kiedy miałaś owulkę? Najlepiej będzie powtórzyć test za 48h i jeszcze raz sprawdzić przyrost. Ja bym tak zrobiła. Szansa jest -
mogepomarzyc wrote:Wynik mieści się w normie dla 4 - 5 tygodnia ciąży. Najważniejszy jest przyrost w ciągu 48h. Wynik powinien się podwoić. Minimalny wzrost to około 66%. Powtórz betę pojutrze w podobnej godzinie i sprawdź przyrost. Trzymam kciuki. Będzie dobrze
-
nick nieaktualnykarola81 wrote:Dzięki bardzo.myślę że będzie dobrze. Zastanawia mnie jeszcze jedno:wczoraj byłam u lekarza i jeszcze nic nie widział. Na tym etapie to chyba normalne nie?
Mówią że widać coś w usg dopiero przy beta hcg około 1000-2000. Ja dziś rano miałam 1231 a jutro mam wizytę i powinno tej bety być jeszcze więcej to dam znać czy nie kłamią -
mogepomarzyc wrote:Kiedy miałaś owulkę? Najlepiej będzie powtórzyć test za 48h i jeszcze raz sprawdzić przyrost. Ja bym tak zrobiła. Szansa jest
-
nick nieaktualnykarola_aa wrote:15dni temu. Robiłam bete w piątek i wczoraj i już nie powtarzam, bo za dużo stresu mnie to kosztuje. Przyrost jest, więc będę liczyć na to, że wszystlo sie dobrze rozwija
Rozumiem Cię, ja jak czekam na wyniki to stronę laboratorium odświeżam co 30sek. A jak pobieram wyniki to mi chyba serce zamiera na chwilę ze strachu. Trzymam kciuki za Ciebie -
karola81 wrote:Dzięki bardzo.myślę że będzie dobrze. Zastanawia mnie jeszcze jedno:wczoraj byłam u lekarza i jeszcze nic nie widział. Na tym etapie to chyba normalne nie?
Tak, to jak najbardziej normalne, ze jeszcze nic nie widać. Ginekolog widzi cokolwiek dopiero od bety ponad 1000 większość radzi żeby na pierwszą ciążową wizytę iść między 7 a 8 tygNasze największe Szczęście
-
mogepomarzyc wrote:Mówią że widać coś w usg dopiero przy beta hcg około 1000-2000. Ja dziś rano miałam 1231 a jutro mam wizytę i powinno tej bety być jeszcze więcej to dam znać czy nie kłamią
-
karola81 wrote:Więc jak będzie prawidłowo przyrastać beta to może 20 już coś zobaczy?
Myślę, ze 20 (dziś jest Twój 27dc to 20stego będzie 34dc, na moje oko beta będzie koło 3tys) powinien zobaczyć chociaż kropeczkę i będzie widział czy ten pęcherzyk jest w odpowiednim miejscu ale raczej nic więcej nie zobaczy. Ty musisz mieć chyba krótkie cykle, prawda? Bo piszesz, ze test robiłaś 6dni temu czyli w 21dc i już miałaś bladziocha
Mogę Ci powiedzieć na moim przykładzie. Ja miałam w 26dc betę 28,1 a w 29dc czyli 72h później 189,4 (przyrost 257,1%). W 34dc zrobiłam sobie kontrolnie betę i miałam 1241,9. W 5t+5 (41dc) byłam na pierwszej wizycie u gin więc beta musiała mieć już kilkanaście tysięcy (na oko ok 15tys) i na usg był widoczny pęcherzyk, maleńki zarodek i ciałko żółte (serduszka jeszcze nie było, podobno była to kwestia kilku godzin żeby się pojawiło). Kolejną wizytę miałam 2 tygodnie później i już serduszko biło jak dzwon Moja przyjaciółka była ostatnio na wizycie w 6+1 i serduszko już biło dlatego lekarze zalecają aby pojawiać się po rozpoczęciu 7tyg
U każdej kobiety są inne wartości bety w tych samych dniach cyklu bo nasze cykle trwają przeróżnie, u jednych cykl ma 25 dni a u innej 40 dni więc w różnych dniach jest owulacja więc tego nie ma co porównywaćWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 22:25
Nasze największe Szczęście
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczyny...
Wczoraj po wizycie nie miałam sił by cokolwiek napisać, lekarz mnie załamał i chyba trochę rozczarował swoją osobą. Mimo tego, że jest bardzo miły i sympatyczny wykazał moim zdaniem jakiś brak wiedzy. Ogólnie jestem PRZERAŻONA.
Najpierw pokazałam wszystkie wyniki badań, które są prawidłowe o i zapowiadało sie super. Na badaniu ginekologicznym lekarz stwierdził, że ciąża bardzo ładnie rośnie więc dalej byłam w skowronkach. Przeszliśmy do USG. Okazało się, że ma tak kiczowaty za przeproszeniem chyba sprzęt, że ledwo co sam widział (na szczęście serduszko bije), więc go dopytuje jak szybko bije, a on na to mnie pyta czy mam regularne cykle bo to młoda ciąża raczej, malutka, ta to wygląda jakbym zaszła w ciążę późno w sierpniu... Że co?! OM miałam 18 lipca, 24 sierpnia dostałam od niego już pierwsze zwolnienie bo było widać pęcherzyk i miałam pozytywną betę... Nie podał mi zadnych konkretów - tętna, wymiarów dziecka, i w ostateczności stwierdził, że dziecko jest młodsze aż o 3 tygodnie! Co też się nie zgadza bo dziś rano zajarzyłam, że poprzedni termin jaki mi wyznaczył to 25 kwietnia, a teraz 9 maja, a to są 2 tygodnie. Przepisał mi luteinę i witaminy. I dziwił się, że dopiero teraz mi dał witaminy. Przerażona jestem tym bardziej, że choruję na padaczkę i niestety leków odłożonych nie będę miała na czas ciąży. Ile ja już łez wylałam... Dziś idę na wizytę do innego lekarza.
Aniołek [*] 17.09.2016 9tc
Aniołek [*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
karola81 nie ma za co
Zośkaaa niepoważny ten lekarz na prawdę a pamiętam, ze po pierwszej wizycie byłaś z niego zadowolona. To on Ci wyznacza termin porodu na podstawie usg? Mi trzech ginekologów ustalało termin porodu wg OM (pierwsza gin do której chodziłam do 3mca ale nie byłam z niej zadowolona i zmieniłam, gin od prenatalnych oraz nowy gin).
Skoro 24 sierpnia już był pęcherzyk to jak on Ci może mówić, że zaszłaś pod koniec sierpnia! A luteinę dlaczego przepisał, były w ogóle jakieś wskazania do tego? Nie podał Ci wymiarów dziecka itd a w karcie ciąży też tego nie wpisał? Koniecznie zmień lekarza :*
Moja przyjaciółka również ma padaczkę i nie może odstawić leków, jest w trochę młodszej ciąży niż Ty i najważniejsze żeby mieć dobrego mądrego ginekologa (chodzi do mojego)i neurologa.
Trzymam kciuki za wizytę u nowego gin dzisiaj, koniecznie daj znać i nie martw się na zapas, bije serduszko, będzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 10:22
Nasze największe Szczęście
-
karolina1488 najlepsze jest to, że własnie byłam już na drugiej wizycie i nadal nie mam karty ciąży... Nie założył mi... Nie wiem czy spisuje moją ciażę na stratę i nie chce mi tego powiedzieć czy co... Już różne mysli mi do głowy przychodzą.
Możesz się zorientować ile Twoja przyjaciółka bierze kwasu foliowego i czy bierze go razem z witaminami? To dla mnie istotne, będę wdzięczna.
Neurologa mam mądrego, jest ordynatorem szpitala, dziś również idę do ordynatora szpitala, ma wiele pozytywnych opinii, słyszałam też, ze mnóstwo kobiet przepisało się od tego lekarza, u którego byłam wczoraj do tego ordynatora.
A luteina? Nie wiem na jakiej podstawie ją dostałam... Nie mam plamień, brzuch mnie nie boli (jedynie tylko takie lekkie rozciaganie czuje, ale to raczej typowe), ale jak to powiedział pan doktor: "przepiszemy Luteinkę żeby się wszystko ładnie rozwijało".
Przyrost bety miałam o 114%, więc wg mnie wszystko ok, myslałam, że obędę się bez Luteiny i tych wszystkich strasznych specyfików...
Aniołek [*] 17.09.2016 9tc
Aniołek [*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Zośkaaa dziwne z tą kartą ciąży ale nie myśl, że spisuje Twoją ciążę na straty i dlatego tego nie zrobił. Dzidziuś się ładnie rozwija, przyrost bety miałaś ok wiec musi być dobrze
Moja przyjaciółka pół roku przed ciążą brała dużą dawkę kwasu foliowego (z tego co pamiętam 4mg gdzie normalnie bierze się 0,4mg). Na pierwszej wizycie była w 6+1 i dostała witaminy gdzie jest ta podstawowa dawka kwasu foliowego. I gin i neurolog kazali jej odstawić ten osobny kwas foliowy 4mg.
Poczekaj co Ci dziś powie nowy gin z tą luteiną bo może nie ma sensu tego brać.Nasze największe Szczęście