beta hcg
-
WIADOMOŚĆ
-
agniesja wrote:U mnie ok to jest tylko jak śpię a tak to mdli mnie przez cały czas, strasznie to męczące
Codziennie czuję się jakbym dzień wcześniej przesadziła z alko.
Mam ten sam problem, ciągle spotkania z porcelaną i ciągle mnie mdli, a o zaparciach to już nie wspomnę jakaś katorga... -
nick nieaktualnyagniesja wrote:Mam zamiar powiedzieć dzisiaj szefowi (jeżeli nie będzie miał takiego nerwa jak w piątek), więc trzymajcie proszę kciuki.
już ostatnio na spotkaniu statusowym usłyszalam, że "nie jestem sobą"
no nie jestem, bo zazwyczaj pelna energii teraz walcze o przetrwanie
czasami to bym chciala powiedzieć i miec z głowy, może jak by wiedzial, to by trochę odpuścił...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 11:39
lilly. lubi tę wiadomość
-
ja swojemu szefowi powiedziałam, jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, ponieważ jestem organizatorką wesel (wszystko co związane z salą weselną, bankietową) - praca fizyczna. Dlatego odrazu zwolnionko.
-
nick nieaktualnyKarola94c wrote:ja swojemu szefowi powiedziałam, jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, ponieważ jestem organizatorką wesel (wszystko co związane z salą weselną, bankietową) - praca fizyczna. Dlatego odrazu zwolnionko.
ja mam prace za biurkiem, ale kreatywną i raczej wymaga się ode mnie entyzjazmu na 200%, a ja zaliczam śpiocha za śpiochem
-
Inka, ja ze stycznia
Ruda, nie ciągnie mnie do słodkiego jak w pierwszej ciąży, więc liczę na dziewczynkę
Karola, mam to samoDo tego spać mi się chce okrutnie i głowa mnie rozbolała, dobrze że już końcówka pracy na dziś.
Też mam pracę za biurkiem, ale czasami również muszę wykazać się a często mam seryjny problem ze skupieniem myśli
Powiedziałam szefowi i zapytał, czemu od razu mu nie powiedziałam
Stwierdził, że go tym zastrzeliłamogólnie jest w szoku i musi się z tym przespać, ale całkiem nie najgorzej to przyjął
Powiedział coś w stylu, że przedłuży mi umowę mimo tego, ale mam się zastanowić jak to zrobić, żeby było dobrze. Nie chce brać nikogo na moje miejsce, bo nie tak łatwo się wdrożyć w tą pracę, więc tym bardziej mam presję żeby jak najdłużej pracować. Poza tym mam też pomyśleć, czy chcę na półroczny macierzyński iść czy dłuższy. Podejrzewam, że jak zechcę na roczny, to może już nie być tak entuzjastycznie nastawiony do przedłużenia umowy, ale jakbym miała takiego półrocznego bąbla zostawić (nie wiadomo z kim, bo nie mam na miejscu nikogo takiego), to cienko to widzę
Czeka mnie nie lada dylemat.
-
nick nieaktualnyagniesja wrote:PPodejrzewam, że jak zechcę na roczny, to może już nie być tak entuzjastycznie nastawiony do przedłużenia umowy, ale jakbym miała takiego półrocznego bąbla zostawić (nie wiadomo z kim, bo nie mam na miejscu nikogo takiego), to cienko to widzę
Czeka mnie nie lada dylemat.
zresztą kurde widać, że facet, przecież nie jesteś wróżką, nie wieszy czy dziecko będzie spokojne, czy nie i td, wiele czynników ma wpływ na to kiedy wrócimy. A może Ci sie kolejnego zachce, albo się przytrafi... Faceci..............
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2018, 18:15
Karola94c lubi tę wiadomość
-
Racja Inka
Przed końcem półrocznego będę najwyżej kombinować
Chyba, że do tego czasu coś innego wymyślimy, np. że będę przychodzić do biura np. na dwie h dziennie a w miarę możliwości pracować zdalnie, zobaczymy jak to będzie
Karola, próbuję wszystkiego (chwytam się jak tonący brzytwy), przegryzam migdały, zdarza się że na chwilę pomogą, ale przeważnie nic nie dają, piłam wodę z cytryną i imbirem, ale nic nie dawała, łykam magnez z wit. B6 i też nic... Mam wrażenie, że jedynie cola daje radę i nigdy mi tak nie smakowała jak w ciąży, ehhh
inka1985 lubi tę wiadomość